EA Sports FC 24 - recenzja i opinia o grze [PS5, Xbox, PS4, Switch, PC]. FIFA bez Fify, a jednak z Fifą
Po ponad 30 latach panowania i czerpania obopólnych korzyści, Elektronicy nie dogadali się z Międzynarodową Federacją Piłki Nożnej. W rezultacie zamiast propozycji o nazwie FIFA 24, na rynku pojawiła się EA Sports FC 24. Jak wypada produkcja, co się zmieniło i czy warto zagrać w najnowszą piłkę od EA? Przeczytajcie naszą recenzję.
Jeszcze kilka lat temu nikt nie spodziewał się, że pewnego dnia Electronic Arts porzuci markę FIFA i rozpocznie rozwijanie nowej-własnej serii. W biznesie nie ma jednak miejsca na sentymenty, więc gdy korporacja nie dogadała się z Międzynarodową Federacją Piłki Nożnej, to nadszedł czas wielkich zmian. Elektronicy postawili na własną markę i choć nadal rozwijają znaną propozycję, to jednak firma stanęła przed trudnym zadaniem wypromowania IP... gdy przez 30 lat ich produkcja była synonimem jednej z najbardziej znanych federacji na świecie. Szef EA wspomniał o możliwej większej swobodzie bez Gianniego Infantino patrzącego deweloperom na palce, ale przynajmniej aktualnie EA nie zaryzykowało.
EA Sports FC 24 i Style? To podstawa nowej gry!
Nie będzie raczej dla nikogo zaskoczeniem, że recenzowana EA Sports FC 24 czerpie garściami z Fify 23. Elektronicy nie wykorzystali nowego silnika czy też nie zbudowali pozycji od podstaw, ale nawet w tej sytuacji nie mogę napisać, by najnowsza propozycja Elektroników odcinała kupony w temacie rozgrywki od ubiegłorocznej gry przygotowanej jeszcze z wykorzystaniem licencji Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej.
Najważniejszą zmianą w samej rozgrywce są bez wątpienia Style Gry, które pojawiły się we wszystkich najważniejszych trybach produkcji – twórcy tak naprawdę postanowili rozbudować umiejętności najbardziej doświadczonych piłkarzy i dorzucili zainteresowanym dodatkową statystykę, która pozwala im lepiej odnaleźć się na boisku, ale także wykorzystać swoje atuty. Deweloperzy łącznie opracowali aż 34 różne Style Gry, które jednak w wyjątkowych sytuacjach występują w ulepszonej wersji z plusem (+) i w rezultacie piłkarze mogą korzystać z 68 różnorodnych umiejętności. Skille są związane z najważniejszymi elementami na boisku – deweloperzy podkreślają zdolności dla bramkarzy, ale także te związane z obroną, podaniami, panowaniem nad piłką oraz oczywiście ze strzelaniem. Style to tak naprawdę jeden z najważniejszych systemów opracowanych dla EA Sports FC 24 i podczas gry widzimy, który piłkarz charakteryzuje się zdolnością – trudno w tej sytuacji o bezpośrednie porównanie zawodnika z „oznaczeniem” i tego bez, ponieważ są to dwaj różni sportowcy, ale w trakcie rozgrywki poczujecie sytuację, gdy przykładowo napastnik otrzymał Styl Gry+ z odpowiednim wzmocnieniem dla strzałów, a gdy skrzydłowemu poprawiono prędkość i teraz może jeszcze szybciej uciekać obrońcom.
Jeśli spędziliście sporo czasu w poprzedniej części, to recenzowany EA Sports FC 24 może Was zaskoczyć tempem akcji – teraz nawet najbardziej znani piłkarze ruszają się wolniej, ale podczas prowadzenia akcji mamy większą kontrolę nad ich ruchami. EA zapewniło graczom możliwości, by w spokoju budować akcję, móc lepiej się rozejrzeć i precyzyjniej podać – dynamika została zmieniona z dwóch bardzo wyraźnych powodów, które wierni fani uniwersum poczują od pierwszego włączenia gry.
W samej rozgrywce czuć także duże zmiany wywołane fizycznością piłkarzy, ponieważ deweloperzy jeszcze mocniej postanowili podkreślić siłę „wysokich i silnych grajków” – znacznie łatwiej się nimi zastawić z piłką, wytrącić z akcji drobniejszego napastnika, ale też... łatwiej zarobić żółtą kartkę. Czasami mam nawet wrażenie, że sędziowie (szczególnie w sezonach) zdecydowanie za często przerywają akcję i stosują kary indywidualne. Sporo też zmieniło się w samym strzelaniu, ponieważ z jednej strony znacznie łatwiej prowadzić mi akcję skrzydłowymi, którzy chętnie wrzucają szybkie-krótkie piłki do napastników, ale często mam wrażenie, że silniejsze strzały nie wchodzą tak łatwo, jak w poprzedniej odsłonie. Deweloperzy wyraźnie dopracowali trajektorie lotu piłki, by ta podążała do bramki w bardziej realistyczny sposób – to naprawdę widać, szczególnie podczas powtórek... a jednocześnie twórcy zajęli się naprawdę solidną przebudową i zarazem poprawkami bramkarzy. Teraz golkiperzy potrafią wyciągnąć naprawdę mocne strzały, lepiej reagują na szybkie akcje, a wielokrotnie rzuciłem już klasycznym „jak on to wyciągnął”.
Twórcy realizując EA Sports FC 24 postawili na realizm i choć słyszeliśmy to już w poprzednich latach, to teraz faktycznie nie jest to wyłącznie pusty slogan. Wszystko za sprawą rozbudowanej technologii HyperMotionV – deweloperzy znacznie dokładniej przenieśli do gry akcje i poszczególne ruchy piłkarzy. Co to tak naprawdę oznacza? Jako fan Bayernu już w pierwszym meczu zobaczyłem, jak Serge Gnabry w bardzo charyzmatyczny sposób schodzi ze skrzydła do środka pola, a Kingsley Coman może poszczycić się swoim bardzo dynamicznym rozpoczęciem sprintu. Jeśli jesteście fanami Manchesteru City (pewnie od urodzenia, co nie?;) to z łatwością rozpoznacie nietypowy bieg Erlinga Haalanda, a gdy zdecydujecie się wybrać do Stanów Zjednoczonych, to podczas mijania piłkarzy niczym tyczki jako Lionel Messi dostrzeżecie znane ułożenie nóg piłkarza. Twórcy wykorzystując najnowszą technologię wrzucili do tytułu mnóstwo danych, by podczas gry zaprezentować ruchy, które dobrze znamy ze światowych boisk. Te detale nie są łatwe do zauważenia przez graczy niezainteresowanych oglądaniem prawdziwej piłki nożnej, ale jeśli spędzacie weekendy na obserwowaniu przykładowo Premier League, to łatwo zobaczycie pracę wykonaną przez EA.
Deweloperzy rozwijając indywidualność piłkarzy i podkreślając ich możliwości, zostali w pewien sposób zmuszeni do rozbudowania kolejnego aspektu gry – w zeszłym roku system AcceleRATE prezentował trzy style biegu, a teraz ze względu na różne zachowania piłkarzy w rzeczywistości, rozszerzono ten element o cztery dodatkowe ruchy. Działania Elektroników naprawdę łatwo zauważyć, ponieważ nawet w jednym składzie możemy posiadać bardzo różnorodnych piłkarzy, którzy w zupełnie inny sposób rozpoczynają bieg, kontynuują go czy też kontrolują piłkę podczas akcji. Twórcy przygotowali także system Controlled Sprint Dribble, który pozwala nam kontrolować prędkość biegu i zmęczenia piłkarza, a Shooting Responsiveness zapewnia możliwość błyskawicznego strzelania – szczerze mówiąc nadal nie do końca opanowałem, jak wykonać ten szybszy ruch nogą, bo czasami mi on wychodzi, innym razem zupełnie nie, ale podejrzewam, że ma to związek z samym ustawieniem piłkarza do piłki oraz miejsca i ruchów jego przeciwnika.
Ultimate Team w EA Sports FC 24 to więcej, ale czy lepiej?
Najważniejszą nowością w tegorocznym EA Sports FC 24 będzie dla wielu graczy znaczące rozbudowanie trybu Ultimate Team. Fani tym razem nie będą wyłącznie skupiać się na gwiazdach męskiej piłki, a mogą dorzucić do rozgrywki kobiety. Czy ma to sens? Twórcy tłumaczą, że ten wariant rozgrywki od zawsze był na swój sposób fikcją, bo jak wiemy w składzie możemy mieć nie tylko piłkarzy z różnych drużyn, ale nawet nieżyjące legendy. Kobiety mają jednak odgrywać znaczącą rolę w kolejnych pozycjach Elektroników i najnowsza gra jest początkiem zmian.
Jak to wygląda w praktyce? Zaczynając nowy sezon Ultimate Team w moim pierwszym składzie trafiłem od razu trzy kobiety – najlepszą kartą z całego zestawu była Sandra Starke (77 ocena). Gdy otrzymałem możliwość wypożyczenia jednej karty, to mogłem sięgnąć po Alexandrę Popp (88), która również otrzymała najwyższą notę... większą niż gwiazdor Interu Mediolan Lautaro Martínez (87) czy też Ciro Immobile (85). W każdej kolejnej paczce mogłem skorzystać z usług następnych kobiet, więc po kilku godzinach mogłem stworzyć solidny skład składający się wyłącznie z płci pięknej. Kobiety na boisku grają... normalnie. Deweloperzy wyraźnie dostosowali zawodniczki, by te nie odbiegały pod względem fizyczności od mężczyzn, co pewnie wywoła liczne komentarze ze strony graczy – choć trzeba mieć świadomość, że EA raczej nie zrezygnuje z tego pomysłu, ponieważ zdaniem deweloperów Ultimate Team to idealny wariant rozgrywki do takich ciekawych eksperymentów.
To jednak nie koniec zmian w Ultimate Team, ponieważ gracze otrzymali teraz możliwość wpływania na karty – Elektronicy chcą, by rynek żył własnym życiem, a jednocześnie fani mają na niego bardzo aktywnie wpływać. To właśnie dzięki temu teraz możemy pokusić się o ewolucję karty, by napastnik poprawił swój strzał, a obrońca podbił swoją fizyczność, co pozwoli mu wygrywać więcej pojedynków jeden na jednego. System działa sprawnie i może okazać się ciekawą opcją dla graczy, którzy spędzają dziesiątki godzin na usprawnianiu swojego składu – plusem w tym wypadku jest na pewno bardzo przejrzyste menu, które dokładnie pokazuje nam rozwój zawodnika. Jednocześnie, gdy zdecydujemy się na ewolucję, możemy zadbać, by piłkarz otrzymał dodatkową umiejętność (Styl Gry), który nie tylko wpłynie na jego wartość, ale jeszcze mocniej poprawi możliwości. Najlepiej ewolucję opisać na przykładzie – El Shaarawy jest dostępny w EA Sports FC 24 z oceną na poziomie 78, ale inwestując w piłkarza monety, możemy zwiększyć jego poziom do 84 punktów, poprawiając strzelanie o aż 7 oczek, podania o 7 punktów i ostatecznie dopracowując jego tempo (+4) i drybling (+7). Jednocześnie były gwiazdor AS Romy otrzymuje StylGry „Niezłomny”. Należy przy tym zaznaczyć, że podczas ewolucji musimy również wykonać kilka zadań w trakcie meczów, by piłkarz mógł przeskoczyć na oczekiwany poziom. Dzięki Ewolucji możemy stworzyć ze zwykłego słabiaka na poziomie 64, całkiem ciekawego piłkarza z ostateczną notą 84.
Twórcy z EA chcą wykorzystać Style Gry i Style Gry+, by wrzucać na rynek rozbudowane wersje piłkarzy, co w przyszłości może wywołać kilka ciekawych sytuacji – łatwo można sobie wyobrazić, że przykładowo Kylian Mbappé napakowany świetnym meczem w Lidze Mistrzów będzie znacznie droższy od jego normalnej wersji (bez odpowiedniego Stylu Gry+). Ultimate Team w EA Sports FC 24 to zdecydowanie najbardziej rozbudowany tryb, ponieważ deweloperzy nie tylko zadbali o dorzucenie wielu kobiet, a jednocześnie studio wykorzystało swoją najnowszą technologię, by podbić wrażenia graczy na boisku oraz zadbać o większe ożywienie na rynku.
Jakie zmiany pojawiły się w pozostałych trybach EA Sports FC 24?
Elektronicy zwlekali z zaoferowaniem pełnego cross-playu we wszystkich wariantach, ale recenzowany EA Sports FC 24 w tym miejscu zapewnia dodatkowe atrakcje. Kluby (wcześniej Wirtualne Kluby) oraz Volta otrzymały pełną rozgrywkę pomiędzy platformami – jest to ważne szczególnie biorąc pod uwagę, że choć oba tryby rozgrywki mają swoich fanów, to jednak ostatecznie są to mniej popularne propozycja względem Ultimate Team. W Klubach dodatkowo pojawiły się sezony ligowe, więc teraz nasza rozgrywka opiera się na zdobywaniu punktów, awansach, playoffach oraz nagrodach – szczerze mówiąc system działa sprawnie i przedstawione nowości powinny sprawić, że z jednej strony będzie nam łatwiej znaleźć rywali do gry, a z drugiej otrzymamy dodatkową motywację do rozgrywki. Deweloperzy także w tym miejscu nie zapomnieli o Stylach Gry, więc również w tym trybie możemy liczyć na wykorzystanie wszystkich specjalnych umiejętności poszczególnych piłkarzy.
Sporo dzieje się również w Karierze – na dobry początek deweloperzy oddzielili dwoma osobnymi zakładkami wariant menadżera i zawodnika. Jeśli zdecydujecie się zarządzać zespołem, to w EA Sports FC 24 od początku otrzymacie szansę nastawienia swojego składu na jedną z siedmiu dostępnych taktyk... w rezultacie znacznie szybciej ustawicie w swoim polu karnym autobus lub skupicie się na docenionej lata temu tiki-tace. Elektronicy poprawili treningi, ponieważ teraz znacznie łatwiej skoncentrować ekipę na jednej z koncepcji rozegrania piłki – zapewni to graczom znacznie większą możliwość zrealizowania przyjętych wcześniej założeń. Już na samym początku system prosi nas o zatrudnienie dodatkowych specjalistów, którzy pomogą naszym grajkom w lepszym zrozumieniu taktyki. Dodatkowo korzystając z informacji zwrotnych, podczas treningu możemy ustawić szkolenie w taki sposób, by piłkarze wykorzystali słabości przeciwników. W rezultacie najnowsza propozycja Elektroników w znaczący sposób podbija taktyczne możliwości zespołu i bez wątpienia nadaje to Karierze dodatkowy atut – w trakcie gry miałem wrażenie, że deweloperzy zapewnili nam większą kontrolę nad poczynaniami składu. Sytuacja ciekawie wygląda również w momencie, gdy wskakujemy w buty samego trampkarza, ponieważ teraz bardzo istotną rolę w karierze odegrają agenci, którzy przykładowo przedstawiają nam informacje dotyczące kolejnych, potencjalnych transferów – od początku obserwujemy cele kontraktowa, z którymi zmierzymy się w nowym zespole. W samej rozgrywce odniosłem wrażenie, że EA znacznie lepiej radzi sobie z oceną naszego awatara – podczas gry znacznie mniej natrafiałem na sytuację, by nie do końca związane z moim piłkarzem akcje na boisku wpływały na jego ocenę.
Jak wygląda sprawa w sezonach? Tutaj jak zawsze temat jest bardzo „żywy”, bo EA cały czas balansuje rozgrywkę i reaguje na działania oraz opinie graczy. Aktualnie większość spotkań grałem przeciwko City, a w moim odczuciu zdecydowanie za często działa prosta taktyka – wbijasz skrzydłowym na „jedenastkę”, krótkim podaniem obsługujesz napastnika, a ten nie ma problemu z pokonaniem bramkarza. Bardzo łatwo w EA Sports FC 24 bawić się z obrońcami, którzy nie zawsze dobrze zachowują się obok największych gwiazd światowej piłki – wprawiony w rozgrywkę gracz może dosłownie bawić się z defensorami. W trakcie gry napotkałem także na klasyczne błędy – odbijanie się piłkarzy od siebie, dziwne odskoczenia piłki czy też inne atrakcje... dla jednych to ten „realizm”, a kolejny będzie się wkurzał. Wszystko zależy od sytuacji na boisku i stanu meczu.
W tym miejscu muszę jednak wspomnieć, że dość niespodziewanie EA Sports FC 24 podczas przedpremierowych testów potrafi zawiesić konsolę. W trakcie dłuższych sesji (szczególnie w sezonach) musiałem resetować sprzęt, co nie zdarzało mi się w poprzednich latach. Mam nadzieję, że deweloperzy usuną ten problem, ponieważ łapanie porażek przez błąd gry jest niezwykle frustrujące.
Deweloperzy EA Sports FC 24 nie zapomnieli także o pewnych zmianach w samej oprawie, ale tak naprawdę trudno w tym miejscu mówić o rewolucji – to kolejny etap doskonalenia gry przez wykorzystanie nowoczesnej technologii. Z jednej strony dobre wrażenie robi ulepszone oświetlenie, ponieważ deweloperzy upewnili się, by akcje na naszym ekranie wyglądały bardziej rzeczywiście. To właśnie z tego powodu w niektórych sytuacjach najnowsza pozycja EA może wydawać się odrobinę ciemniejsza względem poprzedników – jest to związane z bardziej realistycznym załamywaniem się światła. Zmiany są widoczne, ale tak naprawdę trzeba spędzić sporo czasu w obu produkcjach, by dostrzec różnice. Podobnie zresztą sytuacja wygląda z technologią, która wpływa na rzeczywiste... zgniatanie strojów piłkarzy i piłkarek – to kolejny z tych szczegółów, które doceni garstka największych fanów, ale jak widać deweloperzy dbają o to, by gra ponownie wyglądała lepiej.
Lepiej też w moim odczuciu prezentują się same materiały przygotowujące graczy na widowisko – deweloperzy opracowali przyjemne dla oka wizualizacje, na których mamy okazję zobaczyć, jak komentatorzy wchodzą na murawę i zapowiadają piłkarskie święto, kamera wchodzi do szatni, by pokazać przygotowujących się na mecz zawodowców, a nawet oglądamy, jak uszczęśliwione gwiazdy dają pomeczowe wywiady. Łatwe do dostrzeżenia zmiany zobaczycie także na samej murawie – w EA Sports FC 24 deweloperzy bardzo dokładnie prezentują linię spalonego, przedstawiają konkrety dotyczące najbardziej aktywnych i zarazem skutecznych piłkarzy, a nawet dorzucają dodatkowe statystyki pokroju posiadania piłki na poszczególnych sektorach boiska. To właśnie informacje mają zbliżyć mecz do relacji piłkarskich, które oglądamy podczas przykładowo sobotnich hitów Bundesligi – szczerze mówiąc wygląda to naprawdę dobrze. Wśród pozytywnych nowości mogę również wymienić generowane w czasie rzeczywistym zapowiedzi – w tym wypadku EA chce systematycznie prezentować graczom szczegóły z boisk, a jednocześnie z lig oraz turniejów.
Z koncepcji dynamicznie realizowanych filmów korzysta między innymi tryb Kariery, więc podczas rozgrywki możecie zostać pozytywnie zaskoczeni materiałami prezentującymi Wasze poczynania – w najlepszym momencie zgarniecie nawet Złotą Piłkę... choć nie będę zaskoczony, gdy to jednak Lionel Messi odbierze w tym roku najważniejszą indywidualną nagrodę w sezonie. Wśród pozytywnych zmian zaproponowanych przez Elektroników w EA Sports FC 24 mogę jeszcze wyróżnić przebudowane menu – deweloperzy po wielu latach w końcu zrezygnowali z klasycznych kafelków, które zostały zastąpione przez karty. Czy wygląda to lepiej? Nie jestem do końca pewien, ale na pewno mogę potwierdzić, że bieganie po poszczególnych zakładkach odbywa się szybciej... przynajmniej w sytuacji rozgrywki na PlayStation 5.
Żałuję jednak, że recenzowany EA Sports FC 24 tak naprawdę nie oferuje żadnego nowego trybu. Deweloperzy na swój sposób ubarwili lub rozbudowali każdy z wariantów rozgrywki, ale trudno nie odnieść wrażenia, że deweloperzy po prostu wykorzystali wcześniej opracowane fundamenty i na ich podstawie rozszerzyli rozgrywkę. Wiele zmian jest bardzo pozytywnych, jednak szczerze mówiąc – od dawna czekam, by EA zaskoczyło i dorzuciło do gry kolejny ciekawy wariant.
Czy warto zagrać w EA Sports FC 24?
Elektronicy nie wymyślają piłki na nowo. Recenzowany EA Sports FC 24, to pod wieloma względami ulepszona i rozbudowana FIFA 23. EA nie może już korzystać z licencji, ale w ostateczności studio przygotowało po prostu kolejną część swojej udanej serii. Może i nazwa jest inna, pojawiają się zmiany w trybach, a rozgrywka została odświeżona, to jednak pod wieloma względami twórcy zapewniają świetne (znane) doświadczenie.
Jestem jednak ciekawy, jak ostatecznie na całym zamieszaniu z Fifą wyjdą Elektronicy oraz sama Federacja. Gracze nie powinni mimo wszystko narzekać, bo jeśli nawet kiedykolwiek pojawi się dobra konkurencja, to sytuacja może jedynie pozytywnie wpłynąć na rynek. Aktualnie solidnie, ale... bez rewolucji.
EA Sports FC 24 ogrywaliśmy na 55-calowym telewizorze Samsung OLED S95B korzystającym z technologii QD-OLED wraz z pełnym wsparcie HDMI 2.1.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do EA Sports FC 24.
Ocena - recenzja gry EA Sports FC 24
Atuty
- Świetne zmiany w samej rozgrywce. Deweloperzy zbudowali produkcję na Stylach Gry, które w dobrym stopniu odświeżają tytuł,
- Ewolucja w Ultimate Team nie jest rewolucją, ale pozwala w ciekawy sposób dbać o swój skład,
- Bardziej spokojny, ale za to taktyczny gameplay. Teraz mamy większą kontrolę nad poczynaniami zespołu,
- Twórcy rozbudowali dosłownie każdy tryb. Czasami pojawiają się większe zmiany, innym razem mniejsze, ale deweloperzy wyraźnie wsłuchali się w opinie graczy,
Wady
- Na swój sposób EA nie zaryzykowało. To bardzo spokojna, kolejna część uznanej i niezwykle popularnej serii, ale... przydałby się nowy tryb,
- Nadal pojawiają się "dziwne akcje", które pokazują, że twórcy muszą wciąż pracować nad ulepszeniem silnika,
- Czasami EA Sports FC 24 potrafi zawiesić PS5.
EA Sports FC 24 to kolejna solidna propozycja EA dla fanów piłki nożnej. Już bez licencji Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej, ale gracze nie poczują, by gra bez nazwy „FIFA” była gorszą produkcją. To po prostu kolejna część serii Elektroników.
Graliśmy na:
PS5
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (93)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych