Forza Motorsport - recenzja i opinia o grze [XSX, PC]. Solidna odsłona, ale niestety bez fajerwerków
Dawno już nie miałem takiego problemu z oceną jakiejś gry, jak właśnie z najnowszą Forzą Motorsport. To z jednej strony tytuł, na który czekają wszyscy miłośnicy wyścigów i posiadacze konsol Microsoftu. Z drugiej strony z kolei, to jedna z tych gier, dla której ja w ogóle kupowałbym Xbox Series. Oczekiwania miałem ogromne, ale przy poprzednich grach z tej serii spędziłem setki godzin. Gdy Roger poprosił mnie o recenzje, skakałem z radości, ale gdy już włączyłem te grę... entuzjazm jakby opadł.
W mojej ocenie Forza Motorsport od początku istnienia wyznaczała pewne standardy w branży. Była zdecydowanie lepszą grą od Gran Turismo - szczególnie w odniesieniu do modelu jazdy. Właściwie można powiedzieć, że stanowiła pewien wzór i dla mnie też punkt wyjścia. Gdy kupowałem Xboxa One i zobaczyłem Forze Motorsport 5, dosłownie zbierałem szczękę z podłogi. Każda kolejna odsłona dostarczała nowych wrazeń i przyciągała mnie do ekranu na długie godziny. Niestety, nie miałem już tego efektu w przypadku najnowszej części. W pierwszej kolejności odrzuciła mnie... grafika. To własnie od niej rozpocznę swoją recenzję, bo chciałbym to już mieć za sobą. Twórcy w trakcie zapowiadania tej gry chwalili się, że opracowali zupełnie nowy system oświetlenia, a gra otrzyma nawet wsparcie ray-tracingu. Rzeczywiście, pierwszy wyścig, taki typowo pokazowy, prezentuje znakomicie wyglądające światło, które kompletnie odróżnia te grę od poprzedniej odsłony. Promienie słońca ślicznie przebijają się między drzewami, trasa wygląda zupełnie inaczej, a całość robi nawet spore wrażenie.
Forza Motorsport
Problem w tym, że to niestety wyjątek. Graficznie jest tutaj sporo wpadek, których zupełnie nie rozumiem i których nie powinniśmy zobaczyć w takiej produkcji. Możemy wybierać spośród trzech trybów - wydajności, jakości, a także wydajności ze wsparciem śledzenia promieni. Tryb skoncentrowany na grafice podbija rozdzielczość, ale jednocześnie blokuje rozgrywkę na 30 klatkach na sekundę, co w 2023 roku w grach wyścigowych jest w mojej ocenie niegrywalne. Tryb wydajności bez ray-tracingu prezentuje się w porządku, chociaż ewidentnie występują tu problemy z HDR, bo mamy wyraźne mleko na ekranie (grałem na telewizorze OLED). Gdy za to włączymy śledzenie promieni, rozdzielczość zauważalnie spada, a same efekty nie wywołują opadu szczęki. Wnętrza wyglądają słabo (samo ujęcie kamery jest zbyt blisko kierownicy, zresztą spójrzcie na powyższe zdjecie - tam nawet światło nie gra, jak powinno), a niektóre trasy prezentowały się tak marnie, że zerkałem nawet, czy to na pewno edycja stworzona na Xbox Series X. Byłem mocno zaskoczony. Faktury lakierów często zlewają się w jedną całość, a oświetlone samochody nie generują żadnych odbić. Nagminnie występują problemy z teksturami (te są na zbliżeniach rozmazane), a tu i ówdzie zobaczycie kwadratowe koła czy rozpikselowane drzewa (jest duży problem z LODem). Gdy spadnie deszcz, a dodatkowo mamy noc, odbicia w kałużach praktycznie nie występują (na pewno nie są generowane w czasie rzeczywistym). Modele świateł pojazdów, chociaż teoretycznie są w 3D, w praktyce wyglądają, jakby były zwykłą naklejką na samochodzie (co jest dla mnie już kompletnym absurdem). Po najmocniejszej konsoli świata oczekiwałem graficznej rewolucji od czołowego studia, ale pod tym względem przeżyłem spore rozczarowanie i mimo, że czasem na trasie dostępne jest ponad 20 pojazdów, to nie ma tu niczego, czym moglibyśmy się zachwycać po blisko 3 latach od premiery tej generacji konsol.
Znakomicie wypadają za to ustawienia dostępności. Wszelkie filtry, którymi możemy zmodyfikować oprawę, a także rozwiązania przeznaczone dla osób niepełnosprawnych (wysokie kontrasty, zmodyfikowane kolory na trasie, podkreślone zakręty) robią duże wrażenie i pod tym względem należą się twórcom słowa uznania.
Forza Motorsport zaskakuje pod innymi względami, to nadal dobre wyścigi
Tutaj przechodzimy do kolejnego elementu, który mnie nieco rozczarował. Model jazdy nie sprawia już takiej frajdy, jak w Forzy Motorsport 7, a nawet poprzednich odsłonach. Wyścigi zdecydowanie straciły na swojej dynamice. Ktoś mógłby powiedzieć, że teraz są bardziej realistyczne, ale niestety wszelkie zmiany dokonane przez twórców nijak mają się do odczuwania frajdy z rozgrywki. O ile w takim Gran Turismo rzeczywiście czuć te miłość do samochodów, tak tutaj ewidentnie czegoś zabrakło. Zarysowania (pomijając fakt, że graficznie wyglądają okropnie) powstające na samochodach po zderzeniach z przeciwnikami to zwykle jedyna oznaka tego, że mieliśmy jakiś wypadek po drodze. Samochody prowadzą się przeróżnie. Te nieco szybsze są oczywiście trudniejsze do opanowania, łatwiej też nimi wypaść z trasy. To są wszystko normalne i znajome rzeczy, ale ja znowu oczekiwałem tutaj pewnej rewolucji. Jeżeli temperatura czy warunki pogodowe miały wpływać na wydarzenia na torze, to niestety jest to bardzo trudne do wyczucia. Padające ulewne deszcze i burze sprawiają tylko, że samochód nieco gorzej skręca i wolniej hamuje, ale trudno go wprowadzić w poślizg (chyba, że gramy na najwyższym poziomie trudności, ale wtedy każdy samochód wpada w poślizg niemal natychmiast i nie potrzeba do tego padającego deszczu). Ogólnie ustawień poziomu trudności jest tutaj mnóstwo, podobnie jak modyfikacji Drivatarów, ale czy "ponownie zakochałem się w samochodach", jak zapowiadali twórcy? No niestety, niekoniecznie.
Mam pewne zastrzeżenia. Faktycznie, zjeżdżając na pobocze poczujemy, jak pracują nasze koła na wybojach, a potem jak samochód zwalnia na trawie i trudniej nam wyjechać. Tyle, że to wszystko widzieliśmy już wcześniej i brakuje mi tutaj jakiejkolwiek rewolucji w tym aspekcie. Najnowsza Forza Motorsport ma być "żywą platformą" rozwijaną przez kolejne lata i możliwe, że twórcy wreszcie wprowadzą zmiany, których oczekiwałem, ale na ten moment nie ma tu żadnej ekscytacji, gdy jedziemy kolejne wyścigi. Przynajmniej ja tego nie odczułem. To dość bolesne słowa i dla mnie, bo przez wiele lat Forza Motorsport była moją główną grą wyścigową, a najnowsza sprawia wrażenie, jakby była przygotowana ewidentnie pod usługę abonamentową. Jasne, jeździ się w porządku, bo gra nie schodzi na szczęście poniżej pewnego poziomu, który znacie z poprzednich odsłon, ale starzy wyjadacze serii zauważą z pewnością, że oczekiwanej rewolucji tutaj zwyczajnie brakuje.
Żeby jednak nie było, że tylko narzekam. Są pewne elementy, które wpływają na zachowanie pojazdu. Turn10 dostarczyło doprawdy rozbudowany tuning mechaniczny. Możemy wymienić i zmodyfikować dosłownie każdy jeden element. Dostosujemy silnik, dolejemy paliwo, wymienimy opony, zmodyfikujemy obciążenie, aerodynamikę, resory, geometrię zawieszenia czy szereg innych elementów. Można tu nawet dobrać określony rodzaj smaru, który ponoć wpływa w istotny sposób na nasz samochód. Po każdej operacji dostaniemy też informacje o dokonanych modyfikacjach i spojrzymy na różne wykresy informujące o wpływie na właściwości jezdne. Wyczuwalne są drobne niuanse i tutaj muszę przyznać, że to dość imponujące. Odchodząc na chwilę od samej frajdy ze ścigania się, dla fanów grzebania w silnikach i ciągłego ulepszania możliwości, Forza Motorsport będzie prawdziwą studnią bez dna. Części znajdziecie tu mnóstwo. W trakcie wyścigów oczywiście zdobywamy środki, a także odblokowujemy kolejne elementy (czasem przeklikanie się przez te dziesiątki okienek w interfejsie zajmuje trochę czasu). Swoją drogą - dużo tu ekranów ładowania i nie czuć niestety za bardzo obecności dysku SSD. Za to w czasie wyścigu możemy między innymi wybrać naszą pozycję startową, a same trasy prezentowane są w formie surowego modelu z widokiem z góry. Fajnie to wygląda.
Ale właśnie, jeśli chodzi o trasy, to miłośnicy miejskich scenerii będą rozczarowani. Twórcy postawili na autentyczne lokacje, ale nie ma już tak spektakularnych widoków, jakich mogliśmy doświadczyć choćby w Pradze przy piątej czy siódmej odsłonie. Tutaj ścigamy się po torach. Ich wybór jest dość obszerny (dokładnie 20 tras), a dodatkowo przed każdym wyścigiem możemy zmodyfikować szereg parametrów takich jak pora dnia, warunki pogodowe czy kierunek jazdy. Twórcy przygotowali też ponad 500 pojazdów do wyboru. Widać jednak ewidentnie, że Turn10 skoncentrowało się przede wszystkim na tuningu i szumnie zapowiadane przed premierą hasła, że najnowsza odsłona będzie rajem dla fanów modyfikacji nie były przesadzone. Części są dosłownie tysiące, więc w samym menu i na dostosowaniu maszyny można spędzić dziesiątki godzin.
Co do samych wyścigów, zastosowano tutaj pewne rozwiązanie, którego osobiście nie jestem dużym zwolennikiem. Rozpoczynając karierę dla jednego gracza, nie dostajemy zbyt wielu informacji czy wskazówek, które mogłyby sugerować, dlaczego właściwie się ścigamy i jaki mamy w tym cel. Ot, po prostu, wskakujemy szybko za kółko i ruszamy w drogę. O ile faktycznie w Forzy Motorsport nie oczekuje rozbudowanej fabuły niczym w serii Need for Speed czy innych zręcznościówkach, tak dobrze byłoby mieć chociaż jakikolwiek punkt zaczepienia. Atrakcyjne wideo pokazowe albo coś, co mogłoby mnie zachęcać do rywalizacji. Tu po prostu odbębniamy kolejne wyścigi, co oczywiście znajdzie swoich miłośników. W każdym razie, przed każdym wyścigiem bierzemy udział w treningu. Jedziemy więc dwa, trzy lub cztery okrążenia po wybranym torze, by rzekomo dostosować pojazd do wymogów rywalizacji, a dopiero gdy to ukończymy, możemy przystąpić do właściwej rozgrywki. O ile takie rozwiązanie może mieć bardzo wiele wspólnego z realizmem (doceniam!) o tyle pod względem samej rozgrywki jest po prostu dość... nudne. Jasne, tak wygląda życie kierowcy wyścigowego, lecz fani gier mogą poczuć pewne rozczarowanie.
Oczywiście nie brakuje rozbudowanego trybu fotograficznego w trakcie wyścigu czy szczegółowych opisów pojazdów w samym menu. Wiele jest tutaj elementów, które miłośnikom motoryzacji przypadną do gustu. To z pewnością jedna z tych gier w której w samym menu można się zatracić, spędzając tu dosłownie mnóstwo czasu na grzebaniu przy samochodach i podziwianiu przeróżnych elementów.
Forza Motorsport to raj dla fanów wyścigów, którzy nie grali w poprzednie odsłony
Powiem tak - mam wrażenie, że najnowsza Forza Motorsport to jedna z najsłabszych odsłon serii od lat. Na wszelkich materiałach, trailerach (choćby tym wyżej) i zapowiedziach przedpremierowych była absolutnie imponująca i nie mogłem się doczekać, gdy wreszcie w nią zagram. Niestety, zdecydowanie lepiej się bawiłem, gdy wychodziła część piąta i dużo wiecej frajdy sprawiła mi choćby siódma odsłona. Tutaj zniknęła gdzieś ta dynamika, grafika nie robi wrażenia (czasem wręcz przeciwnie), model jazdy jest raczej dyskusyjny, a sama rozgrywka potrzebuje jeszcze konkretnych szlifów. Jeżeli mieliście dużą przerwę od gier wyścigowych i usiądziecie do najnowszej Forzy, prawdopodobnie będziecie się znakomicie bawić. Bo to po prostu solidna, dobrze wykonana produkcja i to jest absolutny poziom minimum, jakiego można oczekiwać po Turn10. Jeśli jednak zjedliście zęby na poprzednich odsłonach, graliście w Assetto Corsa, rywalizowaliście w najnowszym Gran Turismo i z niecierpliwością oczekujecie na premierę, to niestety obawiam się, że poczujecie podobne rozczarowanie, co ja. Brakuje tej szumnie zapowiadanej rewolucji, a Xbox otrzymał po prostu kolejny, dobry tytuł, ale nic więcej. Dlatego właśnie wystawiam taką ocenę, bo nie miałem ani przez moment żadnego zachwytu czy efektu "wow", nie poczułem też magii do samochodów, a po prostu jeździłem kolejne wyścigi i czekałem tylko, aż wreszcie skończę. Czekam jednak na Wasze opinie w komentarzach. Do usłyszenia!
Ocena - recenzja gry Forza Motorsport (2023)
Atuty
- Usprawniony model jazdy (wyczuwalne niuanse po modyfikacjach)
- Duże możliwości modyfikacji i rozbudowy pojazdów
- Zmieniony system oświetlenia (który czasem robi spore wrażenie)
- To wielka platforma, która będzie rozwijana przez kolejne lata
- Zmienne warunki pogodowe
Wady
- Pojazdy prowadzą się znajomo i dość podobnie do siebie, za mało tutaj zmian względem poprzedniej odsłony, a oczekiwaliśmy sporej rewolucji
- Brak dynamiki
- Oprawa graficzna
- Mało czytelny interfejs
Forza Motorsport bez żadnego numerka okazuje się po prostu dobrą grą. Tylko tyle. Nie ma tutaj żadnych fajerwerków, nie ma spektakularnych zmian i nie ma niestety zbyt wielkiej frajdy ze ścigania się. Jest po prostu solidnie. To minimum, jakiego moglibyśmy oczekiwać od Turn10. Mam wrażenie, że poprzednie odsłony sprawiały mi znacznie więcej frajdy. Wyścigi są mało dynamiczne, grafika niestety zawodzi (tylko w nielicznych przypadkach wygląda dobrze), a model jazdy ma sporo błędów, które zapewne zostaną wyeliminowane w przyszłości. Nie zrozumcie mnie źle, to nadal dobra gra, ale spodziewałem się, że dostanę coś, czym będę się mógł zachwycać latami, a to właściwie najsłabsza Forza od lat.
Przeczytaj również
Komentarze (563)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych