Miało Cię nie być - film

Miało Cię nie być - recenzja i opinia o filmie. Prawdziwa i ciekawa opowieść o trudach ojcostwa

Maciej Zabłocki | 05.10.2023, 21:00

Film Miało Cię nie być w reżyserii Kuby Michalczuka zdecydowanie zasługuje na uwagę. Nie tylko ze względu na dobór aktorów, którzy obsadzili główne role, ale także z perspektywy poruszanej tematyki. Oto bowiem komedia porusza tematy zaufania i trudach ojcostwa, budując przy tym szczerą i doprawdy naturalną relację pomiędzy ojcem, a córką. Zdecydowanie warto go zobaczyć. 

Reżysera Kubę Michalczuka możecie kojarzyć z przebojowej komedii Teściowie, jednak tutaj podszedł do zagadnienia w zupełnie innym tonie. Za scenariusz odpowiada Katarzyna Sarnowska, którą być może kojarzycie z takich dzieł jak Wszystkie nasze strachy lub Chemia. Autorka próbuje poruszać istotne tematy w różny sposób, starając się zwrócić uwagę widza na aktualne problemy i szukając sposobów na ich rozwiązanie. Nie inaczej jest zresztą z Miało Cię nie być. Ojciec Michał, w tej roli Borys Szyc, początkowo wydaje się mało empatycznym facetem, skoncentrowanym głównie na sobie i swoim życiu. Jego córka, 17-letnia Mańka (w tej roli z kolei prawdziwa córka Borysa - Sonia Szyc), zaszła w niechcianą ciążę o której nie powiedziała ani matce, ani swojemu chłopakowi. Dowiedział się o tym wyłącznie jej tata (nieco przypadkowo), który próbuje znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie tego problemu, wbrew woli córki. Niestety, z Mańką nie ma żadnej relacji od wielu lat i nie planował jej wznawiać.

Dalsza część tekstu pod wideo

Miało Cię nie być porusza trudny temat aborcji, podejmując go z kilku różnych perspektyw

Miało Cie nie być - film_2

Bohaterowie ruszają w miasto, próbując nie tylko odnaleźć jakieś sensowne rozwiązanie tej sytuacji, ale też przy okazji odbudować rodzinną relację. Znalezienie miejsca w którym Mańka dokona nielegalnej aborcji jest bardzo trudne, ale co w tym wszystkim najważniejsze, zarówno scenarzystka jak i reżyser podchodzą do tego zagadnienia z odpowiednim wyczuciem i rozwagą. Na szczęście temat nie jest bagatelizowany, a dialogi zbudowano w dość naturalny sposób, wplatając w to wszystko mieszankę przemyśleń ojca, który patrzy na świat z kompletnie innej perspektywy. Poznajemy też opinie osób trzecich, granych między innymi przez Magdę Cielecką czy Izabele Kunę (idealnie pasującą do ról postaci złych lub przebiegłych). Te kobiety spoglądają na sytuację Mańki z odmiennym podejściem, dostarczając całkiem ciekawych wniosków, analizowanych później przez parę głównych bohaterów. 

Chociaż poruszany temat w Miało Cię nie być jest bardzo poważny i z całą pewnością trudny, to niekiedy Kuba Michalczuk zaledwie płynie po tym zagadnieniu. Wymusza momentami za dużą wrażliwość, próbując nakłonić widza do nadmiernej ckliwości. Według mnie nie o to w tym chodzi. Relacja Michała z Mańką jest znakomicie zagrana, ale nie dziwi mnie to, skoro Borys Szyc występuje tutaj z własną córką. Swoją drogą, to jej filmowy debiut, a wypadła naturalnie i przekonująco. Co prawda, niekiedy zdarzają się wypowiedzi zagrane w iście teatralny sposób, lecz ogólne odegranie postaci i sytuacji w jakiej się znalazła zasługuje na spore uznanie. Nie ma też ugrzecznionych scen, a tam gdzie któryś z aktorów musi rzucić mięsem, robi to w zaskakująco normalny sposób. To dla mnie szczególnie ważne, bo gdy dochodzi, dla przykładu, do rozmowy o seksie, nie ma próby ucieczki w przeciwnym kierunku. Filmowy ojciec, Michał, czasem pozbawiony jest subtelności, co dodaje mu jedynie autentyczności. Ma swoje wybuchy gniewu i bezradności, ale stara się nad tym wszystkim panować. Nie widział swojej córki od wielu lat i nie myślał nawet, że będzie musiał zmierzyć się z takimi problemami - nie tylko ojcostwa, ale też niechcianej ciąży. To faktycznie można poczuć.

Miało Cię nie być jest zbudowane na relacjach i przez półtorej godziny obserwujemy, jak ojciec, czasem zagubiony, czasem zaskoczony, próbuje wpoić córce swój system wartości. Nastoletnia Mania często się buntuje, ale momenty w których dochodzi do porozumienia i wspólnego spędzania czasu powodują automatycznie duży uśmiech na twarzy. Czasem jednak za dużo tu moralizowania, a są sceny, gdzie o wiele lepiej wypadłaby jakaś spontaniczna reakcja niż forma "naprostowania" złych zachowań. Na szczęście nie ma wielu takich momentów, a gdy już są, to całkiem szybko mijają. Pod względem jakości samych ujęć nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń. Kamera koncentruje się przede wszystkim na postaciach, a odwiedzane miejsca mają stanowić tło - co prawda bardzo przyjemne, szczególnie gdy lokacje skąpane są w promieniach zachodzącego słońca. Borysa Szyca w roli Michała można natomiast szybko polubić i uważam, że to jedna z lepszych ról tego aktora, a w duecie ze swoją córką stworzył doprawdy znakomitą mieszankę. Sonia ma przed sobą świetlaną przyszłość i chyba nie mogła sobie wymarzyć lepszej, debiutanckiej roli. 

Miało Cię nie być jest filmem przystępnym i nieco komediowym, chociaż podejmującym niesamowicie trudny temat. W kinach zadebiutuje 27 października i trwa jedynie półtorej godziny, dlatego warto rozważyć rodzinną wycieczkę na seans. Co prawda, to nie jest dzieło zasługujące na dziesiątki nagród, ale w mojej ocenie to jeden z lepszych i ciekawszych polskich filmów, jakie widziałem w tym roku. Kuba Michalczuk spisał się znakomicie, a muszę też pochwalić rolę Jana Peszki, wcielającego się w postać lekarza. Jego charyzma dodaje temu materiałowi dodatkowego uroku. Polecam!

Atuty

  • Borys Szyc zagrał swoją rolę znakomicie, a jego córka w swoim debiucie wypada przekonująco i prawdziwie
  • Film jest naturalny i autentyczny, a w opowiadaną historię łatwo uwierzyć
  • Nie ma ucieczki od trudnych rozmów i reżyser chętnie przełamuje tematy tabu, ukazując temat aborcji z różnych perspektyw
  • Dobra praca kamery
  • Ładne ujęcia

Wady

  • Film bardzo długo się rozkręca, przez co na początku może nawet nużyć
  • Niekiedy za dużo moralizowania
  • Są momenty w których reżyser na siłę chce wywołać wzruszenie, ale nie wychodzi to najlepiej

Miało Cię nie być jest zaskakująco przyjemnym materiałem, który ogląda się z dużym zaciekawieniem. Borys Szyc zbudował w tym filmie bardzo autentyczną postać, której czasem współczujemy, a jednocześnie doskonale rozumiemy. To materiał opowiadający o trudach ojcostwa w szerokiej skali, z wieloma wzlotami i upadkami, gdzie całość bazuje na budowaniu zaufania i przeżywaniu razem skomplikowanych problemów, próbując odbudować rodzinne relacje. Dobrze zagrany, dobrze zrealizowany. Półtorej godziny dobrej zabawy.

8,0
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper