Reklama
Total War Pharaoh Key Art

Total War: Pharaoh - recenzja i opinia o grze [PC]. Najbardziej rozbudowana kampania w historii serii

Maciej Zabłocki | 10.10.2023, 16:25

Recenzowany dziś Total War: Pharaoh to jedna z tych gier obok której miłośnicy strategii turowych nie mogą przejść obojętnie. To niesamowicie rozbudowana opowieść pełna nowych rozwiązań. Skala możliwości w ustawieniach samej kampanii przyprawia dosłownie o ból głowy, ale powracają tutaj również inne, kluczowe mechaniki. Omawia dziś poozycja przeznaczona jest wyłącznie dla tych, którzy mogą poświęcić na rozgrywkę wiele dziesiątek godzin. 

Chociaż sam grywałem we wrześniejsze odsłony Total War, to żadna z nich nie wciągnęła mnie na tak długo, jak właśnie najnowszy Pharaoh. Jednak Egipskie klimaty w połączeniu z dodaniem kluczowych mechanik sprawiają, że trudno oderwać się od ekranu. Tym bardziej, gdy toczymy zażarty bój z przeciwną frakcją, jednocześnie rozwijając nasze osady, miasta i uprawiając dyplomację z pobliskimi przywódcami. Total War to seria gier strategicznych tworzonych od 2000 roku przez brytyjskie studio "The Creative Assembly". Mamy tutaj kombinację rozgrywki turowej i w czasie rzeczywistym, w którym toczymy wszelkie, epickie i rozbudowane bitwy. Trzeba przyznać, że to właśnie ten element jest największą wartością recenzowanej dziś pozycji, ale w przypadku Pharaoh doszło też kilka innych, jakże interesujących mechanik. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Total War: Pharaoh to strategia historyczna osadzona w czasach starożytnego Egiptu

Total War: Pharaoh_1

Fabularnie otrzymujemy możliwość przejęcia kontroli nad trzema kulturami - Egipcjanami, Kananejczykami i Hetytami. Akcja rozpoczyna się w momencie, gdy umiera dotychczasowy Faraon. Cały naród oczekuje więc nowego przywódcy i tu właśnie do akcji wkracza gracz, który musi przekonać całe imperium, że to właśnie on powinien zostać przyszłym władcą. Mapa jest historyczna i zawiera kluczowe obszary, takie jak choćby rzeka Nil, wpływająca na rozwój rolnictwa i tym samym zasób żywności. Podczas kampanii bardziej skoncentrujemy się na innych aspektach, ale fabularnie chodzi z grubsza o to, by rządzić i dzielić na jak największym fragmencie terenu. 

Muszę przyznać, że Pharaoh wprowadza do serii dziesiątki mechanik samej kampanii, zdecydowanie najwięcej w całej historii serii. Przejmując kontrolę nad Ramzesem i trafiając do gry, widzimy jak świat został podzielony na pomniejsze regiony. Każdy z nich ma trzy poziomy, składające się z wiosek, osad i miejskich zabudowań, gdzie dookoła możemy też znaleźć osobne połacie terenu przeznaczone na rozbudowę i dodatkowe budynki. Biegając naszym dowódcą, kontrolujemy dostępne imperium, gromadząc surowce, rozwijając osady i tocząc epickie bitwy z okolicznymi najeźdźcami, którzy wykorzystują nasze słabe punkty. Już tylko gdy rozpoczynamy nową grę, możemy przestawić dziesiątki ustawień wpływających na samą kampanię, co przyprawia dosłownie o zawroty głowy. 

Total War Pharaoh_2

Sama rozgrywka jest zresztą wypełniona ogromną ilością informacji, setkami statystyk, poradników i opisów, których pochłonięcie zajmuje kilka dobrych godzin. Przy wyborze nowej gry możemy zdecydować, czy kiedykolwiek wcześniej graliśmy w tytuł z serii Total War czy może jesteśmy kompletnymi świeżakami, którzy chcą poznać rozgrywkę od podstaw. Jeżeli wskoczymy do samouczka, możemy szykować wolne w pracy, bo jego ukończenie zajmie nam do kilkunastu godzin. Odkrywamy po drodze wszelkie tajniki zabawy, ucząc się absolutnie kluczowych parametrów. Dla przykładu, do gry powraca w pełni dynamiczna pogoda. Na naszą armie czekają więc opady deszczu, zamiecie, wichury, burze piaskowe, ogromne susze i słońce wpływające na widoczność. Przed każdą z bitew dostajemy informacje o pogodzie i możemy ją dwukrotnie przeczekać, by nieco zyskać na czasie i pozwolić naszym wojakom na bardziej swobodne prowadzenie działań wojennych. 

Kontrolujemy przebieg bitew w czasie rzeczywistym, w przeciwieństwie do turowej rozgrywki na głównej mapie. Co chwilę musimy zerkać na moralę naszych żołnierzy, na ich poziom zmęczenia, odwagę czy wyposażenie. Tutaj kluczowym aspektem są także wszelkie zbroje, które z czasem niszczeją, tracąc przez to swoje właściwości. Jeśli więc wyślemy w kolejny bój ten sam zespół ludzi, nie przygotowując ich uprzednio, możemy mieć pewność, że podczas walki utracą większość zdolności bojowych, przegrywając z kretesem. O wszelkich niuansach tego typu zostaniemy poinformowani, a nawet zobaczymy, jakie są perspektywy i szanse na wygraną. Ma to fundamentalne znaczenie, bo wygrane bitwy mogą przyczynić się do przejęcia kluczowych terytoriów z wieloma zasobami naturalnymi lub ludnością cywilną z którą później będziemy dyskutować na temat rozwoju ich warunków do życia. Oczywiście, nie musimy podejmować walki od razu. Możemy przeczekać przeciwnika, wystraszyć go lub negocjować, co często prowadzi do lepszego rozwiązania i w rezultacie, do bardziej pozytywnego zakończenia bez rozlewu krwi. 

Total War: Pharaoh dużą wagę przykłada do rozwoju cywilizacyjnego. Jeżeli któraś z cywilizacji zacznie upadać, gracz może spróbować ją podbić, przejmując tym samym wszelkie aktywa, zasoby i rozwój historyczny. W trakcie rozgrywki istotne też będzie stałe inwestowanie naszych ruchów w rozbudowę osad i miast, stawiając nowe ufortyfikowania, budynki administracji, kościoły i świątynie oraz urzędy i miejsca, gdzie ludzie będą mogli wypocząć i załatwić swoje sprawy. Równie ważne jest zbudowanie odpowiedniej ilości obiektów bojowych, koszarów, namiotów dla żołnierzy i miejsc patrolowych. W każdej turze możemy wykonać jedynie kilka ruchów, jednocześnie biegając naszym przywódcą i odwiedzając pobliskich sąsiadów, negocjując z nimi, napadając lub podpisując umowy i dekrety istotne z punktu widzenia ekonomicznego. Dla przykładu, niektóre szlaki handlowe, opanowane przez odmienne nacje, są dla nas kluczowe, ale niekoniecznie chcemy podbijać wrogą cywilizację, by móc się nimi poruszać. Warto więc podejść do tego dyplomatycznie. Kończąc turę obserwujemy działania naszego przeciwnika, który może w każdej chwili zaskoczyć swoim nietuzinkowym podejściem i pomysłami - ot, choćby najechać wioskę innego dowódcy, próbując przejąć wrogie terytorium. Gra nie toczy się pod nasze dyktando, a cały świat jest jakby autonomicznie funkcjonującym bytem do którego trafiamy jako jedni z wielu, a nie jako jego pępek. To bardzo doceniam. 

Z nowych jednostek, do gry trafiły między innymi rydwany, które są mocno przesadzone i potrafią narobić gigantycznych szkód. Dodano również drabiny i wieże oblężnicze, a w trakcie bitew znakomicie działa choćby fizyka ognia. Ten może się teraz realistycznie rozprzestrzenić po okolicy (w zależności od pogody, reaguje też na susze, może być również ugaszony przez rzęsiste deszcze), blokując drogę dla wrogich jednostek. Jeśli natomiast (przypadkiem) spalimy pobliskie miasto, wówczas jego ludność może nas znienawidzić. Ten element wprowadza do rozgrywki dodatkowe spektrum możliwości taktycznych, a poza tym znakomicie wygląda. Ponadto duże wrażenie robią nowe Bóstwa i sama religia - chociaż mechaniki są podobne jak wcześniej, to jednak twórcy zaserwowali nam odpowiednie odniesienia do mitologii i tamtejszych wierzeń. Bóstwa, co ważne, mają różne bonusy i negatywy, więc warto brać je pod uwagę. My z kolei, jako przywódcy, możemy wydawać różnego rodzaju dekrety zwiększające nasze statystyki. Ich panel jest ogromny, a same możliwości zdają się nie mieć końca. Zagłębienie się w to wszystko zajmie z pewnością dziesiątki godzin, ale co ważne - nie wszystkie dekrety wprowadzane są natychmiast. Na wiele z nich musimy przeczekać kolejne kilka tur. 

Total War: Pharaoh_3

Pod względem graficznym nowy Total War: Pharaoh może się podobać. Chociaż nie jest to może znaczny przeskok względem poprzedniej odsłony, to setki bardzo dobrze animowanych jednostek widocznych na ekranie w jednym momencie sprawiają, że trudno nam oderwać wzrok. Tekstury są ostre i wyraźne, a efekty pogodowe niezwykle realistyczne. Nie miałem też dużych spadków wydajności, chociaż grałem na topowym procesorze 13. generacji Intela. Nawet podczas największych bitew, na maksymalnych ustawieniach jakości obrazu w rozdzielczości 1440p moja liczba klatek na sekundę nie spadała poniżej 120. To spora poprawa względem poprzednich odsłon - mam wrażenie, że tutaj twórcy przyłożyli się do optymalizacji. Mogę nieco ponarzekać na sztuczną inteligencję komputerowych jednostek, szczególnie na wyższych poziomach trudności. Jednostki potrafią zgubić się w trakcie przemarszu, a komputer, mam wrażenie, często oszukuje, próbując nas za wszelką cenę zniszczyć, nieco ignorując warunki pogodowe czy ograniczenia terenu. 

Total War: Pharaoh nie odkrywa koła na nowo, ale przeniesienie akcji do Egiptu wyszło tej grze na dobre

Recenzowany dzisiaj Total War: Pharaoh jest kolejnym, bardzo udanym przedstawicielem serii Total War. Dla fanów starożytnego Egiptu, a jednocześnie strategii turowych będzie to małe spełnienie marzeń. Nowe mechaniki rozgrywki dodają zabawie wiele dynamiki, kontrolowanie jednostek przy palącym się terenie z naturalną fizyką ognia może dostarczyć mnóstwo adrenaliny, a nowe możliwości w samej kampanii są dosłownie nieprawdopodobne. To gra dla tych, którzy znajdą kolejne 150 czy nawet 200h by móc spokojnie zagłębić się w tysiące istotnych informacji, statystyk i podpunktów historycznych. Gra mocno nawiązuje do tamtych czasów i opowiada o nich w ciekawy sposób, więc obok samej zabawy, możemy też przyswoić wiele prawdziwej wiedzy. Zdecydowanie polecam. To jak dla mnie jedna z najlepszych odsłon Total War w ogóle. Gra zadebiutuje na PC już jutro, 11 października, ale tylko w wersji na Steam. Do pudełek trafi z kolei 23 października. Oczywiście, nie brakuje polskiej wersji językowej. 

Ocena - recenzja gry Total War: PHARAOH

Atuty

  • Bardzo rozbudowane opcje w samej kampanii, w tym system cywilizacyjny
  • Trzy grywalne kultury - Egipcjanie, Kananejczycy i Hetyci
  • Mnóstwo możliwości personalizacji założeń taktycznych, dyplomacji, akcji i możliwości wyjścia obronną ręką ze wszystkich opresji
  • Bardzo ładna grafika, w tym dynamiczna pogoda i jej znaczny wpływ na przebieg bitew
  • Tryb wieloosobowy
  • Wpływ kataklizmów na rozgrywkę
  • Dobra optymalizacja

Wady

  • Zawodzi sztuczna inteligencja, szczególnie na wysokim poziomie trudności
  • Szereg opcji które sprawią, że nowi użytkownicy mogą się tutaj dosłownie pogubić
  • Bardzo wysoki próg wejścia, jeśli wcześniej nie graliście w żadne gry z serii Total War

Total War: Pharaoh nie odkrywa koła na nowo, nadal dostarczając znajomy i rozbudowany gameplay dla wszystkich miłośników serii. Jednak tym razem mamy dosłownie absurdalną ilość dodatkowych opcji do sprawdzenia w samej kampanii, znakomity, egipski setting, a także ciekawe i rozbudowane wyzwania. Nadal nieco kuleje sztuczna inteligencja, chociaż walki na najwyższym poziomie stały się jeszcze bardziej taktyczne i wymagające dzięki nowym jednostkom i zachwycającej fizyce ognia. Nie zmienia to faktu, że Total War zachwyci wyłącznie absolutnych miłośników strategii turowych, bo tutaj jedna rozgrywka potrafi trwać przez wiele godzin.

Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper