Masz ci los! (2023) - recenzja i opinia o filmie [Canal+]. Typowa komedia o polskiej mentalności

Film “Masz ci los!” opowiada o rodzinie Bednarskich, która dowiaduje się, że jej zmarły dziadek Józef (Mikołaj Grabowski) został pochowany ze zwycięskim kuponem loterii. Aby zdobyć fortunę, krewni muszą odkopać trumnę i odzyskać kupon, co nie będzie takie proste, jak się wydaje. 

W drodze do celu napotykają na wiele przeszkód, takich jak ksiądz (Marian Dziędziel), wyrodny syn Józefa (Piotr Głowacki) czy niechętna do współpracy narzeczona zmarłego Leokadia (Iwona Bielska). W międzyczasie poznajemy bliżej dwie rodziny Bednarskich: miejską i wiejską, które różnią się nie tylko stylem życia, ale i poglądami politycznymi i religijnymi. 

Film “Masz ci los!” to debiut fabularny Mateusza Głowackiego, który wcześniej współtworzył scenariusz do popularnej komedii romantycznej - “Planeta Singli”. Reżyser stawia na prosty i uniwersalny pomysł na komedię o polskiej mentalności, która jest pełna sprzeczności, hipokryzji i chciwości. 

Masz ci los! (2023) - recenzja filmu [Canal+]. Film pełen sprzeczności

Nie brakuje tu satyrycznych odniesień do aktualnych problemów społecznych i politycznych, takich jak podziały na lewicę i prawicę, kwestia aborcji czy kult Jana Pawła II. Niektóre z tych żartów są trafne i zabawne, inne zaś naciągane i niesmaczne. Film ma też swoje słabe strony. Przede wszystkim cierpi na nierówny poziom humoru i scenariusz. Niektóre dialogi są błyskotliwe i dowcipne, inne zaś banalne i przewidywalne. Niektóre sytuacje są absurdalne i śmieszne, inne zaś naciągane i sztuczne. Niektóre postacie są wiarygodne i sympatyczne, inne zaś sztampowe i irytujące. Film nie potrafi też utrzymać odpowiedniego balansu między komedią a dramatem. Czasem jest zbyt lekki i płytki, czasem zaś zbyt ciężki i moralizatorski.

“Masz ci los!” ma dość bogatą i zróżnicowaną obsadę, która składa się z doświadczonych i mniej znanych aktorów. Niektórzy z nich wypadają lepiej, inni gorzej, ale ogólnie rzecz biorąc, gra aktorska nie jest najmocniejszą stroną filmu. Wśród pozytywnych wyjątków można wymienić Izabelę Kunę, która gra Halinę, matkę miejskiej rodziny Bednarskich. Aktorka nadaje swojej postaci wiarygodność i naturalność, a także potrafi wywołać u widza sympatię i śmiech. Podobnie dobrze radzi sobie Sonia Bohosiewicz, która wciela się w Dorotę, siostrę Haliny i żonę miejskiego Bednarskiego. Bohosiewicz świetnie odgrywa rolę kobiety o silnym charakterze i poglądach, która nie boi się konfrontacji z innymi.

Z kolei mniej przekonująco wypada Robert Wabich, który grają męża Haliny. Głowacki też nie gra najlepiej i nie radzi sobie z postacią Adama, wyrodnego synem zmarłego Józefa, który chce zgarnąć całą fortunę dla siebie. Wabich jest Krzysztofem, mężem Haliny i ojcem. Obydwaj aktorzy nie potrafią nadać swoim postaciom odpowiedniej głębi i emocji, a ich dialogi są sztuczne i takie zwyczajnie nieśmieszne. Największym rozczarowaniem jest jednak gra Mikołaja Grabowskiego, który gra zmarłego dziadka Józefa. Grabowski pojawia się tylko w kilku scenach retrospekcji i snów, ale nawet w tych krótkich momentach nie potrafi wykreować interesującej i pamiętnej postaci. Jego dziadek Józef jest płaski i nijaki, a jego relacje z rodziną są niejasne.

Masz ci los! (2023) - recenzja filmu [Canal+]. Dźwięk jest ok, ale co z humorem?

Udźwiękowienie “Masz ci los!” jest jednym z jego mocniejszych elementów. Film wykorzystuje dobrze dobraną muzykę i efekty dźwiękowe, które podkreślają nastrój i klimat scen. Muzyka jest zróżnicowana i dopasowana do różnych sytuacji i postaci. Znajdziemy tu zarówno dynamiczne i energetyczne utwory, jak i spokojne i nostalgiczne melodie. Efekty dźwiękowe są realistyczne i wiarygodne, a także potrafią wywołać śmiech lub napięcie w odpowiednich momentach. Najzwyczajniej w świecie słychać co mówią aktorzy, więc nie trzeba co chwile bawić się pilotem. A humor?

Humor jest podstawowym elementem każdej komedii, a tym bardziej czarnej komedii, jaką próbuje być ten obraz. Niestety, w tym przypadku humor jest raczej słaby i nieskuteczny. Film nie potrafi wywołać u widza prawdziwego śmiechu, a co najwyżej uśmiech politowania lub zażenowania. No może parę fajnych scen się znajdzie, ale większość filmu to typowa nuda.

Film opiera się na kilku rodzajach humoru, które są często powtarzane i przewidywalne. A więc humor sytuacyjny (polega na tworzeniu absurdalnych i komicznych sytuacji), słowny (polega na tworzeniu zabawnych dialogów i żartów słownych) i postaciowy (polega na tworzeniu zabawnych postaci i ich cech charakterystycznych, takich jak akcent, wygląd, zachowanie czy poglądy). W każdym film wypada średnio. Z początku daje pewne nadzieje, aby potem je odebrać.

Masz ci los! (2023) - recenzja filmu [Canal+]. Przeciętnie i nudno

Humor w “Masz ci los!” jest nierówny i niespójny. Nie potrafi utrzymać odpowiedniego poziomu humoru. Scenariusz też nie jest najwyższych lotów. Niektóre sceny są absurdalne i śmieszne, inne zaś naciągane i sztuczne. Dialogi są błyskotliwe i dowcipne, inne zaś banalne i przewidywalne. Pewne postacie są wiarygodne i sympatyczne, inne zaś sztampowe i irytujące. Film czasem bawi, ale w większości powiewa tu nudą. Osobiście sądzę, że jest to nudna i przeciętna komedia, która nie wnosi nic nowego do gatunku. Jest bardzo ostrożna, ale może tego należało się spodziewać po fabularnym debiucie reżysera. Osoby poszukujące inteligentnego i oryginalnego humoru nie mają tu czego szukać.