Ghostrunner 2

Ghostrunner 2 - recenzja i opinia o grze [PS5, XSX, PC]. Pościg

Krzysztof Grabarczyk | 23.10.2023, 17:00

Jack powraca. Teraz jest bardziej świadomy, myśli samodzielnie i znalazł nowych przyjaciół. Nie jest już narzędziem w rękach wizjonerów o dyktatorskich ambicjach. One More Level poprzednio wysłało nas w mroczną wizję przyszłości, by jako ostatni Ghostrunner, z numerem 99 dotrzeć na szczyt Dharma Tower. Teraz, przed bohaterem stoi nowe zagrożenie, a on sam błyskawicznie uczy się nowych umiejętności. A my wraz z nim. Ghostrunner 2 pierwszoligowo rozwija wszystkie zalety poprzednika. Zapraszam do recenzji.

Zacznijmy od tego, czym jest Ghostrunner 2. To produkcja skupiona na pokonywaniu rozmaitych przeszkód, do pierwszego trafienia. Tytuł jest tańcem ze śmiercią, a licznik zgonów rośnie tu wykładniczo. Nie ma miejsca na, chociażby jeden błąd. Urok produkcji tkwi w jej poziomie wyzwania, który zmusza nas do perfekcji, ciągłego doskonalenia się. Deweloper, studio One More Level poczyniło znaczące postępy w zakresie oprawy, narracji i konstrukcji cyberpunkowego świata (z pewną niespodzianką).

Dalsza część tekstu pod wideo

Oryginalny Ghostrunner wsławił się projektem postaci i lokacji. Wymagał maksymalnego skupienia. Sequel jedzie tym samym torem, choć wydaje się, że chwilami traktuje gracza bardziej ulgowo. Co nie zmienia faktu, że jest sequelem kompletnym. Czy Ghostrunner 2 sprostał naszym oczekiwaniom?

Ghostrunner 2 - nowe wyzwania

undefined

Recenzowany tytuł rozwija wątki poprzednika. Po wydarzeniach z Wieży Dharma, protagonista, Jack stał się samodzielną jednostką, która przejawiła formę buntu wobec swojego stwórcy, Architekta. Dla niewtajemniczonych przygotowano rzetelne streszczenie wydarzeń z Ghostrunner. Sequel pisze nową historię, w której Jack przyłączył się do Wspinaczy, czyli de facto ekipy odpowiedzialnej za jego „wybudzenie". W cyberpunkowej metropolii Dharma City zaczęły panować rządy Kościoła, potajemnego kultu opętanego obsesją kontroli nad światem, a raczej tym, co z niego pozostało. Ambicje antagonistów sięgają znacznie wyżej niż wieża Dharma, w której pomieszkuje Jack i spółka. Urzekła mnie narracyjna ewolucja Ghostrunner 2. W pauzach między kolejnymi wyprawami autorzy gry oferują nam możliwość swobodnej eksploracji po kryjówce Wspinaczy. Jack ochoczo wchodzi w konwersację z Zoe, Sualem, Connors'em czy Bahonenem. Wraz z postępem scenariusza do głosu dochodzą nowi sprzymierzeńcy-oraz wrogowie.

Choć stworzono okrągłą setkę Ghostrunnerów, to Jack miał pozostać ostatnim, żyjącym numerem. Prędko okazuje się, że w dystopijnych czeluściach Dharma City działają Asurowie. Nie byłoby w tym nic specjalnie odkrywczego, gdyby nie fakt, że również oni należą do GR'ów (Ghostrunnerów). Zdradzę Wam jedynie, że Ghostrunner 2 wybornie radzi sobie na stopie efektownych pojedynków z bossami. Ten aspekt wymagał dopracowania poprzednim razem, więc twórcy wyciągnęli wnioski i nauczyli się ciekawych sztuczek. Ninja Gaiden miejscami byłoby dumne. W tle całego zamieszania czuwa jeszcze potężniejsze zagrożenie powiązane ze świadomą i destrukcyjną SI.

W recenzowanym Ghostrunner 2 obserwujemy ewolucję głównego bohatera. Jack przerzucił się z one-linerów na dość rozbudowane kwestie dialogowe. Czasem zarzuci nawet żartem. Autorzy gry nadali mu własną osobowość. Po prostu nie da się go nie lubić. Dostrzegłem w nim coś więcej niż tylko ostre jak brzytwa narzędzie służące do rozwiązywania cudzych problemów. Narratorzy ubarwili również pozostałych charakterów, w czym pomogła rewelacyjna gra aktorska. Nie zapomniano również o wyborze opcji dialogowych, choć nie mają one żadnego wpływu na fabułę. Niemniej, rezultaty są ponadprzeciętne.

Ghostrunner 2 - nowe sztuczki

undefined

W recenzowanej produkcji rozgrywkę definiuje ruch. Gameplay opiera się na przeskakiwaniu, wallrunningu, unikaniu wrogich ataków i wreszcie błyskawicznej egzekucji adwersarzy. Tych jest znacznie więcej niż poprzednio, choć wyrównano nam szanse. Ghostrunner 2 znacząco rozszerzył perspektywę oryginału w zakresie lokacji. Poziomy są bardziej rozległe, przez co sama walka wydaje się nie tyle łatwiejsza, co daje moment zaplanowania. W oryginalnym Ghostrunner nie było o tym mowy. Teraz jesteśmy w stanie zajść wrogów z kilku stron, a nierzadko pomagają nam wybuchowe beczki. Gra zresztą bardzo często zachęca do korzystania z „pomocy” otoczenia. Czasem wystarczy rzucić Shirukenem w zasilające daną platformę generatory, by usmażyć wrogów, lub trafić w niestabilny element konstrukcji i pozbyć się zagrożenia.

Jack nauczył się wyprowadzać efekciarską kontrę. Stąd zaimplementowano więcej typów wrogów z katanami, czasem nawet podwójnymi. Z blokowaniem wiążę się natomiast konieczność zużycia staminy. Blokować da się również pociski, gdzie poprzednim razem byliśmy je w stanie „tylko” odbijać. I tak, odniosłem wrażenie, że Ghostrunner 2 w niejednej kwestii idzie nam na rękę. Poziomy udało mi się pokonywać szybciej niż w pierwszej grze, co może również wynikać z nabrania wprawy w tym całym „ghostrunningu". Powracają umiejętności takie jak Burza, Błysk czy obowiązkowy Zryw, z którego będziecie korzystać najczęściej. Zaplanowano kilka nowych sztuczek, o których wspomnę jedynie, że stanowią jedną z dwóch znaczących zmian w zakresie samej eksploracji. Tak, Ghostrunner 2 o wiele bardziej koncentruje się na zwiedzaniu pięknie zaprojektowanego świata, zarówno w mieście Dharma, jak i na zewnątrz.

Stąd łatwiej szło mi odnajdywanie sekretów i znajdziek. Ghostrunner 2 oferuje możliwość rozwoju umiejętności postaci. Wszystko za sprawą kolekcjonowanych odłamków pamięci, które dają nowe sloty w pamięci. W bazie wypadowej zakupimy moduły zwiększające możliwości przerobowe Jacka. Cóż, ja akurat pozostaje mocno restrykcyjnym graczem i korzystam głównie z miecza i własnych umiejętności, lecz można uczynić bohatera odporniejszym na ataki. Gra w żaden sposób nie wymusza na nas konieczności dopakowywania Jack'a. Szukacie większego wyzwania? Zdajcie się na własny refleks. Twórcy rozbudowali także elementy stricte platformowe. Skakania i zaczepiania się o krawędzie jest o wiele, wiele więcej. Tę skalę różnicy porównałbym do Doom a Doom: Eternal. Podobnie jest w Ghostrunner 2, zestawiając tytuł z oryginałem.

Ghostrunner 2 - ostra jazda

undefined

W niniejszej recenzji Ghostrunner 2 muszę wspomnieć o naturze produkcji. Podczas gdy oryginał oparto na biegu pod górkę, na sam szczyt wieży Dharma, tak sequel jest szaleńczym pościgiem za członkami Asury. Lokacje świetnie zróżnicowano, z kilkoma możliwościami dotarcia do celu. Czas jednak na gwóźdź programu. Jack bowiem zdobywa motocykl. Tylko taki pędzący średnio 300 km/h, gdzie najdrobniejsze wychylenie gałki kontrolera ma znaczenie. Tam, gdzie myślałem, że naturę Ghostrunner 2 mam opanową, twórcy zaoferowali mi nowe i szalenie angażujące wyzwanie. Motocyklem steruje się intuicyjnie, lecz decydują ułamki sekund. Aby było ciekawiej, w dalszej części rozgrywki scenariusz wyrzuca nas na dawne pusktowia, resztki naszej cywilizacji. Nie ukrywam, że poczułem się trochę jak w Nier: Automata eksplorując gruzy dawnego świata. W dowolnym momencie możemy zsiąść z maszyny i badać okolicę w biegu.

Ghostrunner 2 oferuje trzy tryby wyświetlania obrazu-jakość, wydajnośc oraz wydajność HDR. W tym ostatnim spada rozdzielczość, lecz funkcjonuje HDR. Sam oczywiście korzystałem z trybu wydajności, przy ostrych teksturach. Tryb jakości potraktowałem bardziej jako ciekawostkę, choć przyznać muszę, że świat nabrał bardzo wyrazistego kolorytu. Polecam wyłącznie graficznym purystom, bo naturą w serii Ghostrunner jest płynność. Technicznie nie jestem w stanie zarzucić grze zbyt wiele, choć nie obyło się bez kilku znaczących spadków animacji, a raz nawet postać mi się sfreezowała w miejscu. Poprawiono animacje postaci, czasem jedynie kuleje mimika twarzy bohaterów. Czy Ghostrunner 2 ma jakieś wady? Cóż, mi wydaje się po prostu łatwiejszy, ale jak wspomniałem powyżej, to być może kwestia doświadczeń wyniesionych z oryginalnej gry. Osobom nieznającym wcześniej cyklu poleciłbym jednak część drugą, ponieważ wydaje się bardziej przyjazna nowicjuszom. Ghostrunner 2 to produkt kompletny, zachowujący fabularną zgodność z poprzednikiem, wnoszący świeżość i stanowiący wyzwanie. Brawo, One More Level.

Ocena - recenzja gry Ghostrunner 2

Atuty

  • Oprawa
  • Fabuła
  • Bohater
  • Nowe możliwości w walce
  • Motocykl
  • Genialna ścieżka audio
  • Regrywalność
  • Dodatki

Wady

  • Wydaje się łatwiejsza
  • Drobne spadki animacji w kilku lokacjach

Ghostrunner 2 to wizja absolutna. Cyberpunkowa, spaczona metropolia w roli toru przeszkód. Dla weteranów nie zabraknie nowych atrakcji i wyzwań. Dla nowicjuszy będzie to mniej brutalny kontakt z uniwersum. Przy okazji, Jack zyskał autonomiczną osobowość, a my nie słyszeliśmy już dawno takiej genialnej nuty w grach. Absolutne mistrzostwo.
Graliśmy na: PS5

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper