Czas Krwawego Księżyca - recenzja i opinia o filmie. Czy to największe dzieło Martina Scorsese?
Właściwie wszystkie filmy Martina Scorsese są dla mnie wyjątkowo atrakcyjne. Zanim wybrałem się na seans recenzowanego dziś Czasu Krwawego Księżyca, w głowie rozmyślałem, co jeszcze mógłby zrobić DiCaprio i De Niro, żeby przebić to, co osiągnęli do tej pory. Mimo, że reżyser skończył aż 80 lat, dalej zachwyca swoim wigorem, pomysłami, rozmachem i przywiązaniem do detali.
Czas Krwawego Księżyca to bardzo długi, bo trwający niespełna 3 i pół godziny, film o alternatywnych wydarzeniach losów plemienia Osagów, które na początku XX wieku dorobiło się gigantycznej fortuny na ropie naftowej. Scorsese, jako źródło inspiracji, wykorzystał książkę autorstwa Davida Granna, opowiadającej o losach plemienia, jednocześnie też tłumacząc historię narodzin FBI. Streszczając wydarzenia, osoby zamieszkujące ziemie, pod którymi odkryto to niebywale cenne "czarne złoto" otrzymały od firm wydobywczych równowartość aż 8 miliardów dolarów, co dzisiaj robi piorunujące wrażenie, a wtedy był to prawdziwy majątek. Osagowie zaczęli na potęgę kupować olbrzymie rezydencje, pławić się w luksusach, ubierać w modne stroje czy jeździć licznymi samochodami. Zatrudniali przy tym własną służbę. Nieco się to kłóci z klasycznym wizerunkiem Indian, jakich znamy z opowieści i książek, ale to jest właśnie fantastyczne w tym materiale. Odkrywamy nowe rzeczy, dosłownie zachwycając się każdą kolejną sceną w pierwszej połowie filmu.
Oczywiście, tak ogromne pokłady gotówki, jakimi dysponowali wówczas Osagowie musiały się kiedyś zemścić. Pojawili się ludzie, którzy chcieli za wszelką cenę przejąć majątek plemienia, nawet dokonując skrytobójczych morderstw i przekupując lokalne władze, by tuszowały całość pod różnymi przykrywkami. Dopiero gdy narodziło się FBI, pozwoliło nieco uciec od tej korupcji, kłamstw i pogardy, faktycznie skazując na więzienie zabójców i złodziei, którzy na to zasługiwali. Martin Scorsese całą powyższą historie traktował jako inspiracje dla swojego filmu, czerpiąc z niej garściami, ale dodając oczywiście nieco swojego znakomitego kunsztu i pomysłów. Wypchnął w ten sposób główne postacie na piedestał, koncentrując się na ich życiorysach, celach i ambicjach, ukazując też ogrom emocji, uczuć i wartości, którymi się kierują. Nie dziwi mnie wcale, że do tak ambitnego scenariusza potrzebni byli absolutnie najlepsi aktorzy, a zarówno De Niro, jak i DiCaprio to ścisła, światowa czołówka.
Czas Krwawego Księżyca, mimo swojej długości, praktycznie wcale się nie nudzi
Gdy zobaczyłem długość tego wartego 200 mln dolarów arcydzieła, nieco mnie to przeraziło. Byłem przekonany, że w pewnym momencie będę mieć po prostu dość, bo jednak trudno jest utrzymać koncentrację widza przez tak długi czas. Okazało się jednak kompletnie inaczej. Scorsese nie próbuje dokonywać adaptacji książki Granna rozdział po rozdziale, a zamiast tego pozwala sobie na dość istotne i duże odstępstwa od materiału źródłowego, często interpretując wydarzenia na swój oryginalny sposób. Ten film jest dość powolny, rozkręca się długo, ale utrzymuje widza jednym, prostym lecz piekielnie trudnym trikiem - emocjami. Akcja nieznacznie tylko nabiera rozpędu, ale w tym wszystkim najważniejsze są odczucia wobec przemyśleń i zachowań bohaterów, których widzimy na ekranie. To materiał, który zdecydowanie pozostawia po wyjściu z kina sporo pytań i przemyśleń, gdzie rozważamy dużo kwestii w stylu "a co by było, gdyby...". Scorsese doprawdy wspiął się tutaj na wyżyny swoich umiejętności.
Bo dla mnie sztuką jest stworzyć film, gdzie główni bohaterowie faktycznie są motywem przewodnim całej opowieści, a mimo to ich postępowanie sprawia tak dobre wrażenie, że nie sposób się znudzić. Duża w tym zasługa wybitnych aktorów, gdzie DiCaprio wchodzi wręcz na jakiś nowy poziom, zachwycając swoim absolutnym oddaniem dla tej roli. Scenariusz dosłownie koncentruje się wokół ludzkiej psychiki, analizuje zachowanie człowieka w sytuacjach kryzysowych, a jednocześnie zmusza do przemyśleń, czy widoczny na ekranie Ernest Burkhart dokonał właściwego wyboru. Bo tych wyborów mamy tutaj sporo i (niemal) wszystkie zostały perfekcyjnie uzasadnione. Znajdziemy też wiele różnych manipulacji, zabawy słowem, intrygi oraz miłości i związanych z nią uczuć, które potrafią solidnie wzruszyć.
Dla mnie Czas Krwawego Księżyca jest filmem kompletnym od początku do końca. Mimo, że Scorsese nieco ucieka od faktów, dokonując własnej interpretacji, tworząc tym samym alternatywną historię, to przede wszystkim koncentruje się na ludzkiej naturze. Na tym, co człowiek zdolny jest zrobić, byle tylko utrzymać swój status. Łatwo zrozumieć, że popełnianie zbrodni, gdy już raz jej posmakujemy, staje się czymś normalnym. To żadna reguła, ale analiza psychologiczna pewnych zachowań różnych postaci z tego filmu może nam zabrać wiele cennych minut z naszego życia. A to doprawdy ogromne osiągnięcie, bo po tym materiale z cała pewnością nie wyjdziemy z kina bez jakichś głębszych refleksji. Są tutaj, co prawda, momenty, które się dłużą. Czasami wiemy już, co się wydarzy, a mimo to akcja nadal jakby krąży w kółko, bez jakichś konkretnych wniosków. Chcemy wręcz krzyczeć "no dalej!", a tutaj musimy jeszcze zaczekać kilka minut, aż do bohatera dotrze, co się właśnie dzieje. Chociaż... myśle, że ma to swój urok, bo angażuje nawet mocniej, niż moglibyśmy przypuszczać.
Mógłbym ten film polecić każdemu, ale z pewnością znajda się osoby, które wyjdą z kina mało usatysfakcjonowane. Nie ma tu bowiem epickich akcji czy elementów, które mogłyby nas dosłownie pozbawić butów. Wątek FBI potraktowano niestety po macoszemu, a są też sceny w drugiej połowie filmu, które z powodzeniem można wyciąć. Nie zmienia to jednak faktu, że Czas Krwawego Księżyca to dosłownie Oscarowa rola Leonardo DiCaprio, a Robert De Niro, powracając z odmętów aktorskiej kariery w komediach i niskobudżetowych tytułach, z wielką mocą pokazuje, że nadal jest wybitnym aktorem, mimo 80 lat na karku. W ogóle tego po nim nie widać. Jak dla mnie - jeden z najlepszych filmów tego roku.
Atuty
- Znakomite role De Niro i DiCaprio
- Opowieść, która kręci się wokół głównych bohaterów i robi to doskonale
- Znakomita charakteryzacja, stroje i ogólny wygląd planu
- Poruszający i wzruszający, daje do myślenia po napisach końcowych
- Koncentruje się na ludzkiej naturze i często pokazuje naturalne zachowania w sytuacjach kryzysowych
Wady
- Są tutaj sceny, które swobodnie można wyciąć, bo film mimo świetnie prowadzonej akcji, niekiedy się dłuży
- Niektóre postacie drugoplanowe potraktowano po macoszemu, podobnie jak wątek FBI
Czas Krwawego Księżyca jest zachwycający praktycznie przez cały czas. To bardzo długi materiał, ale zrealizowany z najwyższym kunsztem i klasą. Widać wyraźnie, że Scorsese współpracował już wielokrotnie z De Niro i DiCaprio, bo Panowie dosłownie płyną na fali wznoszącej w swoim występie, doskonale wcielając się w odgrywane postacie. Muszę przyznać, że tak jak wcześniej uwielbiałem DiCaprio, choćby za rolę w Wilku z Wall Street, tak tutaj gra kompletnie inną postać, ale wychodzi mu to jeszcze lepiej. Absolutnie znakomity film, wart obejrzenia i wyciągania wniosków.
Przeczytaj również
Komentarze (68)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych