The Office PL (2021) - recenzja, opinia o 3. sezonie serialu [Canal+]. Hasztag nie moja Kropliczanka
Patrycja zaskakuje Michała i resztę nowym produktem Kropliczanki. Wprowadzenie go na rynek będzie nie lada wyzwaniem, a niepowodzenie może oznaczać konieczność pożegnania się z firmą. Do kompletu Łuki pakuje się w konflikt z prawem, a do biura przychodzi dwójka nowych pracowników - Regan i Kasia.
Nasza polska wersja "the Office" cały czas, powoli szuka swojego własnego głosu, własnej wizji na siebie. Praktycznie od samego początku Łukasz Sychowicz destyluje esencję amerykańskiej wersji serialu, po czym w różnych proporcjach rozrabia ją z naszym, polskim klimatem. Efekty bywają różne - raz dostaniemy Darka Wasiaka, a więc postać dziwną jak Dwight, ale w niezaprzeczalnie swój własny sposób - kapcie do pracy, betonowe podejście do wszystkiego, co nie jest "tradycyjne", zero mentalnej elastyczności. Innym razem dostajemy wątek romantyczny między sekretarką, a jednym ze sprzedawców, czyli Asią i Frankiem w pierwszym sezonie i Asią i Adamem w drugim i trzecim, ponieważ... W sumie nie wiem do dziś dlaczego się tego Mikołaja Matczaka pozbyli. Zwłaszcza, że efektem było kulawe wprowadzenie nowej postaci, która szczęśliwym trafem posiada wspólną historię z Asią, więc można ich łatwo, szybko i naturalnie ze sobą sparować. Szkoda, że ani aktorzy nie mają takiej chemii i uroku, jak John Krasinski i Jenna Fischer, ani scenariusze kolejnych odcinków (a może reżyseria Maćka Bochniaka?) nie potrafią sprawić aby widz uwierzył w nich jako potencjalną parę. Może lepiej byłoby zupełnie pozbyć się tego wątku?
W każdym razie trzeci sezon serialu w dalszym ciągu eksperymentuje z zawartością, ponownie wprowadzając niewielką garść nowych postaci, a te stare wrzucając w zupełnie świeże sytuacje. I jak to zwykle z takimi eksperymentami bywa, efekt końcowy nie zawsze wypada tak, jak można by sobie tego życzyć. To, co wydarzyło się w finale trzeciego sezonu uważam nie tylko za kiepski pomysł, ale wręcz bolesny cios wymierzony w całą Kropliczankę, po którym ciężko będzie się wyprostować. Stąd i tytuł tej recenzji. Ale nieuczciwym byłoby powiedzieć, że po drodze to i tamto mi się nie spodobało. Tak więc po kolei!
The Office PL (2021) - recenzja, opinia o 3. sezonie serialu [Canal+]. Kiepskie dodatki do obsady
Zacznijmy od zmian w obsadzie. Pierwszym, co rzuca się w oczy jest mocno zmniejszona rola Adama Bobika, czyli serialowego Łukiego. Zakładam, że może mieć to związek z rozwijającą się ostatnio dynamicznie karierą aktora. Na szczęście scenarzysta postarał się aby w sensowny sposób "wypchnąć go" z biura, pozostając w zgodzie z ugruntowanym charakterem postaci i przy okazji tworząc sobie fundament pod kilka niezłych gagów. Zamiast niego Kropliczanka dostaje dwójkę nowych pracowników - z jednej strony dział HR zostaje obsadzony jednoosobowym zespołem w postaci Kasi (Małgorzata Gorol), z drugiej nowym ziomem od... W sumie to nie wiem od czego, zostaje siostrzeniec Bożeny, figurujący pod pseudonimem Regan (Mateusz Król).
Problemem tej nowej dwójki jest to jak nieziemsko bezbarwnymi są postaciami. Nie twierdzę, że to wina aktorów. To po prostu scenariusz nie daje im za wiele do roboty. Kasia dostaje dosłownie jeden własny wątek, rozgrywający się w całości w jednym odcinku, a prócz tego zazwyczaj po prostu stoi gdzieś tam w tle, obok kogoś, uśmiecha się, siedzi cicho, nie rzuca się w oczy. Myślę, że tak naprawdę została dopisana do serialu wyłącznie po to, by posłużyć jako narzędzie do wprowadzenia dużego zwrotu akcji w finale sezonu. I niby spoko, ale można z niej było zrobić pełnoprawną postać, zamiast ruchomego elementu tła. Regan nawiązuje chociaż romans z jedną z innych postaci, dzięki czemu jego wątek gdzieś tam przewija się w tle przez większość sezonu, ale też nie jest on ani ciekawie napisany, ani zabawny, ani jakikolwiek, a sama postać - poza tym romansem - również pozbawiona jest jakiegokolwiek charakteru. Na upartego za nowość w obsadzie można również uznać Alex, niebinarnego asystenta Patrycji, choć jest to raczej postać trzecioplanowa. Ale przynajmniej w ich przypadku udało się z jego cechy charakterystycznej skleić zabawny, mocno niepoprawny odcinek o godnym traktowaniu osób niebinarnych w miejscu pracy. Zawsze coś!
The Office PL (2021) - recenzja, opinia o 3. sezonie serialu [Canal+]. Sercem Kropliczanki są lu... Michał. Michał jest sercem Kropliczanki
Powracająca część obsady ma się tak samo dobrze, jak zawsze. Michał (Piotr Polak) nie ma hamulca na języku, do kompletu zawsze szukając uznania i poklasku, zawsze próbując być tym najlepszym. Polak potrafi zagrać to w taki sposób, że widz dostrzega bez problemu ten wewnętrzny strach i potężną potrzebę bycia częścią grupy, które tak mocno kształtują charakter szefa Kropliczanki. Najbardziej emocjonalne momenty serialu to te, w których ta jego wrażliwość i samotność zostają należycie wyeksponowane, jak w tegorocznym odcinku świątecznym, który spokojnie można zaliczyć do grona najlepszych w serialu.
Całkiem solidnie, jak zawsze zresztą, wypada Adam Woronowicz jako Darek. Jego betonowy patriotyzm od samego początku stanowi bardzo żyzny grunt pod skuteczne gagi i nie inaczej sprawa się ma i w tym sezonie. Darek musi w pewnym momencie udawać Michała, zrobić sobie na szybko zdjęcie, mimo że zarzekał się, że nigdy w życiu nie zrobi sobie selfie, stara się wynająć komuś mieszkanie, jak zawsze widząc wszystko na opak i fundując chętnym istne tortury. Marcin Pempuś, Monika Kulczyk, Monika Obara, Jan Sobolewski i Milena Lisiecka dostają pojedyncze dobre teksty tu i tam, ale wciąż są wyraźnie mniej istotni niż Michał, Patrycja, Darek i nawet Adam z Asią. A właśnie!
Wspominałem już, że zupełnie nie kupiłem romansu Adama (Rafał Kowalski) i Asi (Kornelia Strzelecka) w poprzednim sezonie, ponieważ chłopak był zasadniczo po prostu nową twarzą tej samej postaci. To już wolałbym aby w pierwszym odcinku Kowalski po prostu przedstawił się jako Franek, a gdyby ktoś zauważył, że wygląda jakoś inaczej, mógłby odpowiedzieć, że miał wypadek, czy coś. Problem z tym biurowym romansem jest jednak znacznie poważniejszy i bardzo dobrze widać go też i w tym sezonie - aktorzy zwyczajnie nie mają tej więzi, która sprawiłaby, że widzowie chcieliby im kibicować. Może kupiłbym ich jeszcze jako dobrych znajomych, ale nie czuję tu żadnego romansu, a fakt, że w żadnym odcinku nie znajdują się nawet nigdzie blisko jakiejś potencjalnie intymnej sceny, wcale nie pomaga jakoś tego obrazu zmienić. W ogóle mam wrażenie, że Kowalski w tym sezonie częściej wymownie gapi się w kamerę, niż ma rzeczywiście coś ciekawego do powiedzenia. Najgorzej, że połowa tych wymownych spojrzeń jest nie tyle zabawna, czy ironiczna, co po prostu sztuczna, niezręczna, nijaka. Znowu - nie czepiam się tu aktora, to scenariuszowi przydałoby się więcej czasu w piekarniku.
Trzeci sezon "the Office PL" to dwanaście zupełnie nowych historii, z których część wydaje się być dziwnie znajoma, korzystając z materiału pożyczonego z wersji amerykańskiej, część potrafi naprawdę rozbawić i wzruszyć, a część... Jest po prostu zła. Oglądając kolejne odcinki można się regularnie pośmiać, poczuć zażenowanie i ze dwa razy uronić łzę, lecz często sceny mijają w zupełnej ciszy, nie robiąc żadnego wrażenia, męcząc wręcz widza, a finał, jak już wspominałem, zawiódł mnie na całej linii, pozostawiając z ogromnym niesmakiem. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy spadek formy po świetnym drugim sezonie i w przyszłym roku Kropliczanka wróci na dobre tory. Ta firma i ci ludzie na to zasługują.
Cały sezon już jutro do obejrzenia na Canal+ online.
Atuty
- Dobry odcinek świąteczny;
- Michał i Darek wciąż wiedzą jak porwać widza;
- W każdym odcinku znajdzie się parę dobrych gagów, tak wizualnych, jak i opartych na dialogach;
- Okazjonalnie potrafi zbudować emocjonalną stawkę.
Wady
- Sporo nieudanych żartów i bezcelowego spoglądania w kamerę;
- Bezbarwni nowi pracownicy Kropliczanki;
- Kulawo poprowadzona postać Patrycji;
- Wciąż kompletnie byle jaki wątek Adama i Asi;
- Miejscami sztucznie brzmiące dialogi.
"The Office PL" niby wciąż wyśmiewa korporacyjne życie, typowo polskie problemy w życiu i pracy i robi to w sposób, przez który ciężko czasami nie schować twarzy w dłoniach, ale trzeci sezon zdaje się grać zbyt zachowawczo, zbyt płasko i albo bez pomysłu albo bez jaja niezbędnego, aby ten materiał faktycznie ożywić. Nie jest źle, ale to wyraźny krok wstecz względem poprzedniego sezonu.
Przeczytaj również
Komentarze (7)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych