Zmasakrowani (2023) - recenzja i opinia o 1. sezonie serialu [Netflix]. Komedia z bombą w tle
Zmasakrowani opowiada o skacowanym oddziale specjalnym, który musi uratować Las Vegas przed wybuchem. Tak w skrócie można określić nową produkcję Netflixa.
Nowy serial komediowy od twórców Cobra Kai zadebiutował na platformie Netflix 30 listopada 2023 roku. Serial opowiada o elitarnym oddziale specjalnym, który udaremnia atak na Las Vegas, a następnie nagradza się ostrą imprezą.
Kiedy jednak okazuje się, że bomba, którą rozbroili, była atrapą, a prawdziwy ładunek jest gdzieś ukryty w mieście, bohaterowie muszą przezwyciężyć zamroczenie, pokonać problemy (zwłaszcza osobiste) i ocalić świat.
Zmasakrowani (2023) - recenzja 1. sezonu serialu [Netflix]. Niestraszne im narkotyki i pijackie imprezy
Impreza trwa w najlepsze kiedy dochodzi do transakcji przekazania walizki z bombą atomową. Amerykańskie służby rozpracowują tę sprawę już od ponad pół roku. Akcja przebiega pomyślnie, zagrożenie wyeliminowane (a przynajmniej tak się wydaje), po czym rozpoczyna się „uczta” na rzecz naszych bohaterów, którym należy się „chwila relaksu”, ratując miasto grzechu Las Vegas od całkowitego unicestwienia. Już w pierwszym odcinku można się nieźle pośmiać, albo choć uśmiechnąć pod nosem, patrząc na to co wyprawia nasza ekipa na czele z dowódcą Navy SEAL.
Jednak prawdziwą ikoną imprezy (jak i później) jest saper bez kciuka, pełen zapasów narkotyków, grzybków, podlanych kwasem LSD wyprodukowanym z najczystszego miejsca na świecie - laboratorium Stanów Zjednoczonych. W czasie wielkiej balangi jest wiele śmiesznych sytuacji, których nie sposób przeoczyć. Erotyczna scena z agentką CIA, dwóch facetów umaczanych w olejku i walczących na sali, a potem motyw w ubikacji czy konferencji na Zoomie. To serial nagrany z lekkim jajem z zabarwieniem erotycznym, ale nie brak tu też ironii.
Zmasakrowani (2023) - recenzja 1. sezonu serialu [Netflix]. Strefa 51, jakiej nie znacie...
Serial składa się z ośmiu odcinków, każdy trwający około 40-60 minut. W rolach głównych występują Nick Zano, Shelley Hennig, Terrence Terrell, Paola Lázaro, C. Thomas Howell, Kimi Rutledge i Alyson Gorske. Za scenariusz i reżyserię odpowiadają Jon Hurwitz, Hayden Schlossberg i Josh Heald, znani z serii filmowej American Pie i serialu Cobra Kai. Mamy więc do czynienia z całkiem dobrą obsadą aktorską i doświadczonymi współtwórcami, którzy na gatunku, jakim jest komedia, znają się całkiem nieźle.
Muszę zaznaczyć, że Zmasakrowani to tytuł, który nie ma zbyt wielkich ambicji. Jego głównym celem jest dostarczyć widzom rozrywki i humoru, bazując często na absurdalnych sytuacjach, przerysowanych postaciach i żartach z nawiązaniami do amerykańskiej popkultury. Serial nie stara się być wiarygodny ani realistyczny, a raczej parodiować gatunek filmów akcji i szpiegowskich. Nie brakuje tu strzelanin, „wejść smoka”, eksplozji, sztuczek i gadżetów, ale wszystko jest podane z przymrużeniem oka i z dużą dawką ironii.
Serial ma jednak też swoje słabe strony. Niektóre żarty są wyraźnie niesmaczne, wulgarne lub przewidywalne, a postacie irytujące. Produkcja nie wnosi też nic nowego ani oryginalnego do gatunku komedii, a jego fabuła jest dość prosta i liniowa, co dla jednych będzie zaletą, a innych wadą. Tytuł bez głębszych tematów, nie buduje więzi emocjonalnej z widzem, a raczej stara się go na każdym wręcz kroku rozśmieszać, co zresztą nie zawsze mu się udaje. Zmasakrowani to serial, który można obejrzeć raz i zapomnieć.
Zmasakrowani (2023) - recenzja 1. sezonu serialu [Netflix]. Lekka i nieskomplikowana (głupkowata) komedia - nie dla wszystkich
Podsumowując, Zmasakrowani z pewnością spodoba się fanom lekkiej i nieskomplikowanej komedii, a także fanom twórczości Hurwitza, Schlossberga i Healda. Serial oferuje całkiem dużo śmiechu i akcji, a także posiada sympatyczną i zgraną obsadę (są irytujące wyjątki). Nie jest to jednak produkcja dla osób, które szukają czegoś bardziej ambitnego, inteligentnego lub oryginalnego, a także dla tych, którzy nie lubią absurdalnego i czasem wulgarnego humoru. Zmasakrowani to serial, który można obejrzeć dla zabicia czasu i odprężenia się, ale nie należy oczekiwać od niego zbyt wiele.
Atuty
- Śmieszny i absurdalny humor,
- Dynamiczna i zaskakująca akcja,
- Sympatyczna i zgrana obsada,
- Parodia gatunku filmów akcji i szpiegowskich.
Wady
- Z kolei jest tu dość dużo niesmacznego, wulgarnego i dość przewidywalnego humoru,
- Niektóre postacie bez jakiejkolwiek głębi - wręcz irytują,
- Niezbyt ambitny - często „bezmózgi”.
Lekka i momentami dość śmieszna produkcja, która nie wytrzymuje „ciężaru” bycia serialem. Byłby z tego niezły film lub miniserial, wycinając same najlepsze momenty, ale serial o ośmiu odcinkach to trochę za dużo. Do obejrzenia i zapomnienia.
Przeczytaj również
Komentarze (7)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych