Delicious in Dungeon (2024) - recenzja 1 odcinka serialu [Netflix]. Smakowita i zabawna uczta dla oczu i uszu
Delicious in Dungeon to anime oparte na popularnej mandze o tym samym tytule, autorstwa Ryoko Kui. Serial opowiada o grupie poszukiwaczy przygód, którzy wyruszają do przeklętych podziemi, aby uratować swoją przyjaciółkę Falin (i siostrę przywódcy), pochłoniętą przez smoka.
Po drodze muszą zmierzyć się z niebezpieczeństwem jakim są potwory, pułapki i z … głodem. Gotowanie potworów, które napotykają, stają się jedyną drogą do przeżycia na różnych poziomach lochów w poszukiwaniu tajemniczego Złotego Królestwa.
Anime od Netflix Studios oparte zostało (jak wspomniałem wcześniej) na popularnej mandze, wypuszczanej w Japonii od 2014 roku, liczącej obecnie 14 tomów. Nominowana do wielu nagród, takich jak Manga Taisho Award (otrzymuje nominacje co roku, od 2016 roku). Serial anime ma być wierną adaptacją mangi, zachowując jej styl i klimat, co widać już po pierwszym odcinku dostępnym na platformie Netflix.
Delicious in Dungeon (2024) - recenzja pierwszego odcinku 1. sezonu serialu [Netflix]. Fabuła i postacie
Pierwszy odcinek wprowadza nas zaskakująco szybko w świat Delicious in Dungeon, pełen magii, fantazji i ciętego, ale świetnego humoru. Poznajemy głównych bohaterów: Laiosa, lidera drużyny i zapalonego miłośnika potworów; Marcille, półelfią maginię; Chilchucka, zręcznego eksperta od pułapek; oraz Senshiego, tajemniczego kucharza, który dołącza do nich w podziemiach. Już na początku odcinka widzimy jak Falin, siostra Laiosa i czarodziejka, poświęca się, teleportują drużynę na zewnątrz w bezpieczne miejsce. Laios jest zdeterminowany, aby ją uratować, zanim ta zostanie całkowicie strawiona w żołądku czerwonego smoka. A to oznacza ponowne zejście do lochu i stawienie czoła niezliczonym niebezpieczeństwom. Jednak tym razem ma pewien plan: zamiast tracić czas i pieniądze na zapasy (których de facto nie mają), postanawia wykorzystać zasoby, które oferuje loch, czyli… przyrządzać na różne sposoby potwory.
Odcinek jest pełen zabawnych i absurdalnych sytuacji, gdy bohaterowie próbują przyrządzić i skonsumować różne stwory, takie jak grzyby, skorpiony, jadowite rośliny, czy mandragory. Od początkowej walki ze smokiem brakuje nieco akcji i napięcia, jednak jest to w pełni zrozumiałe jak na pierwszy odcinek, który i tak wprowadza nas szybko w historię i świat, patrząc przez pryzmat tego, że trwa niecałe pół godziny. Każda z przedstawionych nam postaci jest wysoce charyzmatyczna, mająca swoją własną osobowość i odmienny charakter, co dodaje uroku i dynamiki historii. Laios jest entuzjastyczny i lekko naiwny, Marcille jest sceptyczna i nerwowa (zwłaszcza co do pomysłu zjadania potworów), ale przez to niezwykle zabawna. Chilchuck wydaje się być pragmatyczny, ale też i chętny na wszelkie pomysły, a Senshi póki co jest spokojny i mądry - spędził w lochach 10 lat, przez co nauczył się gotować prawdziwe pyszności, oczywiście z potworów. Ich interakcje są często zabawne i pełne kontrastów, co sprawia, że chce się ich poznać lepiej.
Delicious in Dungeon (2024) - recenzja pierwszego odcinku 1. sezonu serialu [Netflix]. Grafika i muzyka
Delicious in Dungeon ma ładną i kolorową grafikę, która oddaje klimat mangi. Postacie są dobrze narysowane i wyraziste, a potwory różnorodne i oryginalne (na co wskazuje wspomniany przez Laiosa panujący w lochach ekosystem). Świat lochu składa się z kilku poziomów, jest bogaty w detale i atmosferę, a sądząc po pierwszej walce ze smokiem, starcia będą dynamiczne i widowiskowe. Animacja jest za to zgodna z rytmem opowieści.
Muzyka jest również na wysokim poziomie, tworząc odpowiedni nastrój dla każdej sceny. Typowe dla anime wstawki są pełne energii i fantazji, pasując do tonu serialu. Ciekawym elementem jest to, że muzyka zmienia się w zależności od tego, czy bohaterowie są na powierzchni czy w lochu, co podkreśla kontrast między tymi dwoma światami. Opening i ending są wpadające w ucho i zachęcające do dalszego oglądania. Dlatego z niecierpliwością czekam na drugi odcinek i zapewne kolejne.
Delicious in Dungeon (2024) - recenzja pierwszego odcinku 1. sezonu serialu [Netflix]. Podsumowanie
Delicious in Dungeon zapowiada się na świetne anime, które z pewnością przypadnie do gustu fanom fantastyki, komedii i… nietypowych kulinariów. Serial łączy w sobie humor, akcję i przygodę, tworząc niepowtarzalną i przede wszystkim oryginalną historię. Postacie są sympatyczne i ciekawe, a świat podziemia z lochami wydaje się być fascynujący i zarazem tajemniczy. Pierwszy odcinek jest świetnym wprowadzeniem do serialu, który obiecuje być smakowitą i zabawną ucztą dla oczu i uszu. Coś dla osób, które szukają coś świeżego i innowacyjnego w kategorii anime.
Atuty
- Oryginalna i humorystyczna fabuła,
- Sympatyczne i ciekawe postacie,
- Bogaty i tajemniczy świat lochów,
- Oddaje klimat i styl mangi.
Wady
- Niektóre żarty mogą być trudne do zrozumienia lub przetłumaczenia dla widzów, którzy nie znają japońskiej kultury lub terminologii związanej z fantastyką,
- Postacie lub sytuacje mogą być stereotypowe lub przewidywalne dla widzów, którzy są zaznajomieni z gatunkiem fantasy lub komedii.
Jest to jedna z ciekawszych koncepcji anime, jakie zdarzyło mi się oglądać. Przygoda, tajemnicze lochy, świetnie zarysowane postacie, a przy tym humor i propozycja przetrwania w postaci zjadania potworów jest niezwykle apetyczna i zarazem wciągająca.
Przeczytaj również
Komentarze (12)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych