Reklama
Alan Wake II

Alan Wake II: Night Springs - recenzja i opinia o grze [PS5,XSX,PC]. Multiwersum Remedy nie zna granic

Krzysztof Grabarczyk | 15.06, 13:00

Multiwersum Remedy rośnie w siłę. Sam Lake, autor przepisu na wyborne danie, jakim jest Alan Wake II nie wybrał się na urlop po premierze minionej jesieni. Wraz z zapowiedzią fizycznej edycji gry fińskie studio Remedy niespodziewanie zrzuciło sarkastyczny ładunek dodatkowej treści do swego najlepszego dzieła. W Night Springs bowiem wszyskie chwyty są dozwolone. Warren Door zaprasza na trzy alternatywne odcinki z udziałem gwiazd multiwersum Remedy. Za chwilę poznamy bliżej każdego z bohaterów, oraz powody, z jakich znaleźli się między wersami obłędnej historii opisywanej przez Alana Wake'a, który jest tutaj nie narratorem, lecz symbolem. Zapraszam do recenzji. 

"Czy bycie fanem różni się od fanatyzmu?" - to retoryczne pytanie zadaje Mr. Door, czyli postać wiodąca w całym tym przedstawieniu. W jego Night Springs nie istnieją bariery a wypowiadane słowa z ust prowadzącego mają moc sprawczą większą niż cokolwiek. Alan Wake II: Night Springs to zestaw trzech dodatkowych scenariuszy, w którym odwiedzamy miejsca doskonale znane fanom Alan Wake II. Uwielbiam narracyjną strukturę gry, która tworzy kontrast pomiędzy literackim kunsztem a topową oprawą wizualną. Ubranie sequela głośnej produkcji z 2010 w ramy współczesnych horrorów (The Last of Us, Resident Evil 2) oraz próba wyraźnego stonowania intensywności akcji na rzecz prowadzenia fabuły wyszło Remedy tylko na plus. Stąd uważam, że Night Springs jest pewną laurką dla graczy łaknących walki w Alan Wake II. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Night Springs rozpoczyna się od zapowiedzi. Mr. Door zaprasza na trzy-odcinkowy spektakl akcji, mroku, horroru i sarkastycznego humoru, ponieważ muszę Wam zdradzić, że spotkacie nawet samego reżysera, który zanurzy się we własnych wizjach multiwersum. Co jeśli całe to Night Springs jest kolejną z alternatywnych wersji rzeczywistości? Co, jeśli to Duch Mroku bawi się narracją? Alan Wake II już w podstawowej wersji historii toczyło dialog ze sobą. Po ukończeniu trzech epizodów Night Springs wiem jedno - Alan Wake II nigdy dość. Dla posiadaczy edycji Deluxe epizody są dostępne w ramach rozszerzonego wydania. Reszta graczy spragnionych kolejnego kawałka fabuły musi wyciągnąć z portfela kilkadziesiąt złotych. Myślę, że i tak warto. 

Alan Wake II: Night Springs - opowieści i skrypty 

undefined

Recenzowane Night Springs stoi przede wszystkim fabułą. Kolejność wyboru jednego z trzech epizodów jest całkowicie dowolna. Każdy z jego bohaterów ma osobistą misję. Rose, kochająca do szaleństwa kontrowersyjnego pisarza uwięzionego gdzieś tam w Bright Falls, prowadzi obsługę w Oh Deer Diner, najlepsze restauracji w mieście. Nagle w jej głowie słyszy wołanie o pomoc. To Wake. Rzuca robotę, łapie strzelbę i rusza na ratunek. Z kolei gość specjalny, który przybywa z innej płaszczyzny astralnej, czyli Jessie Faden, wciąż poszukuje brata. Za to szeryf Tim bierze udział w sesji FMV do nowej gry wideo...od Sama Lake'a. Jego fińskie poczucie humoru nie opuszcza gracza nawet przez chwilę. Koncept trzech epizodów ma wspólny cel: multiwersum. 

Trudno odmówić Night Springs pomysłowości. Bogata w słownictwo treść przeplata się z mocną nicią rozgrywki wspartej zagadkami logicznymi i jestem pewien, że przy jednej z nich zatrzymacie się o te kilka minut dłużej. Opowieść o Rose kusi satyrą i pewnym przesłaniem. Cena bycia fanem potrafi być okrutna a granica pomiędzy uwielbieniem, a obsesją wobec jednostki jest cienka i szalona jak sama Rose. Jessie z kolei mocno racjonalizuje dziejące się wydarzenia i jednocześnie ma świadomość odgrywania roli w czymś w rodzaju czasoprzestrzennej pętli wydarzeń. Przy okazji nie miałbym nic przeciwko, jeśli właśnie taki kierunek rozrywki obierze Control 2. Tim? Cóż, trzeci epizod kradnie show i daje nam podpowiedzi, czym naprawdę jest Night Springs, gdzie jesteśmy ledwie cząstką tego multiwersum. Dodatek w świetny sposób dokumentuje zachłanność (w ich przypadku to akurat zaleta) Remedy w dopisywaniu historii, które i tak zawsze będą pasować do natury Alan Wake II. Ta opowieść już w bazowej wersji "pisała się" na bieżąco i jest narracyjną pętlą. 

Alan Wake II: Night Springs - wieczór z Door'em 

undefined

Recenzowany dodatek, Alan Wake II: Night Springs korzysta z technicznego gotowca i nie demonstruje nowych mechanik. Sterowanie odbywa się na identycznych zasadach, a walka smakuje tak samo dobrze. I tutaj warto się zatrzymać. W obliczu premiery podstawowej wersji Alan Wake II mówiono o skąpej ilości starć, co było zupełną przeciwnością w stosunku do pierwszej gry z udziałem Wake'a, gdzie samej walki mieliśmy znacznie więcej. Night Springs nie pozwala nam na dłuższą chwilę spokoju. Spust będziemy naciskać z szybkością Johna Wick'a, a opętanych przybywa z każdą minutą. Do dyspozycji są tradycyjnie pistolety, strzelby i sztucery. W skórze Rose polegamy na sile ognia, Jessie balansuje światłem i celnością, a Tim, no tutaj nie chcę Wam zbytnio spojlerować. Oczywiście, nie brakuje kilku zagadek logicznych, a ciekawym uzupełnieniem są porozmieszczane tu i ówdzie notki (pióro Lake'a zasługuje na wyrazy uznania). 

Miło było odwiedzić stocznię i leśne okolice Bright Falls oraz przejść się raz jeszcze po lunaparku, Coffee World. Graficznie wciąż mówimy o jednej z ładniejszej gier tej generacji. Autorski silnik Remedy, Northlight bezbłędnie radzi sobie z renderowanie postaci i otoczenia, a grafika jest ładna nawet w obliczu podwyższonej wartości 60 klatek na sekundę, ponieważ grałem w trybie wydajności. Pewnym minusem w obliczu żądanej kwoty jest czas trwania Night Springs. Każdy epizod trwa raptem niecałą godzinę, więc show wystarczy na jeden wieczór. Takie były założenia dewelopera, lecz jeśli chcemy rozegrać "Największą Fankę", "Gwiazdę Polarną" i "Łamiącego Linię Czasu" - musimy albo ulepszyć standardowe wydanie do edycji Deluxe, albo zakupić edycję Deluxe. Trzy wystylizowane odcinki rozgrywające się w wyobraźni Wake'a to kolejne trzy godziny dla fanów Alan Wake II. Jeśli nie przeszkadza Wam czas ich trwania, to nie ma co czekać. 

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Alan Wake II.

Ocena - recenzja gry Alan Wake II

Atuty

  • Historia
  • Rozgrywka
  • Zagadki
  • Dialogi

Wady

  • Zbyt krótki
  • Konieczność ulepszenia do edycji Deluxe
  • Brak DLC w wersjach stand-alone

Alan Wake II: Night Springs to część twórczości Wake'a, który wciąż szuka wyjścia z Pokoju Pisarza. Dzięki zastosowaniu metody zapętlenia się opowieści, Remedy stworzyło receptę na całą gamę angażującej treści w grze. Night Springs to dopiero początek. Bardzo dobry początek, dodajmy.
Graliśmy na: PS5

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper