Weteranka / Netflix / Recenzja

Weteranka (2024) - recenzja i opina o filmie [Netflix]. Akcja ulotniła się niczym dym! Gdzie obiecana petarda?

Łukasz Musialik | 22.06, 19:00

„Weteranka” z 2024 roku to kolejna próba Netflixa, by przyciągnąć fanów kina akcji. Film, reżyserowany przez Mouly Surya i z Jessicą Albą w roli głównej, zapowiadał się jako pełen napięcia thriller z silnym akcentem na dramatyczne wątki i dynamiczne sekwencje akcji. 

Film próbuje być poważnym, mrocznym thrillerem, ale brakuje mu konsekwencji, aby osiągnąć zamierzony poziom napięcia. Scenariusz jest nierówny, a występujący aktorzy, a co za tym idzie wykreowane przez nich postacie, nie zawsze mają sens. Czy jest to więc kino, które naprawdę warto zobaczyć? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zaczynamy od nieudolnej sekwencji pościgu, która nie wzbudza żadnego napięcia. W Syryjskiej Pustyni Badiyat al-Sham, elitarne oddziały pod dowództwem Parker (Jessica Alba) ścigają terrorystów w jeepach z marnym CGI. Jej jeep, stojący na planie filmowym, kołysze się, gdy strzela przez okno. To krótka sekwencja, kończy się antyklimatycznym zakończeniem, a mianowicie jedną egzekucją domniemanych terrorystów z Bliskiego Wschodu. 

I kiedy wszystko wydaje się być opanowane, Parker otrzymuje pilny telefon od Jessego (Mark Webber), szeryfa miasteczka, informującego ją o nagłej śmierci ojca w kopalni. Wraca do domu, gdzie znajduje możliwy list pożegnalny i przejmuje pozostawioną przez niego knajpę. Jednak coś tu się nie zgadza. Ojciec Parker był dobrze wyszkolonym żołnierzem, który rzekomo miał pecha podczas tąpnięcia w kopalni. 

Kiedy więc w okolicy pojawia się tajemnicza broń – karabiny maszynowe, granatniki RPG i inne „zabawki”. Parker zaczyna „swoje śledztwo”, które szybko ujawnia, że śmierć jej taty nie była przypadkowa. Chociaż premisa brzmi interesująco, scenariusz szybko wpada w przewidywalne schematy.

Weteranka (2024) - recenzja filmu [Netflix]. Przewidywalność na każdym kroku

Weteranka / Netflix / Recenzja

Narracja jest liniowa i pozbawiona większych zaskoczeń. Zamiast budować napięcie i emocjonalną głębię, fabuła często posługuje się utartymi kliszami, które zamiast wciągać, raczej nużą. Wydarzenia rozwijają się w sposób, który widzowie mogą łatwo przewidzieć, co odbiera produkcji pewnej dynamiki i efektu zaskoczenia. A gra aktorska? To niespełnione oczekiwania.

Jessica Alba, odgrywająca główną rolę Parker, starała się nadać swojej postaci głębi i realizmu. Jednak mimo jej zaangażowania, materiał, z którym musiała pracować, nie daje jej wystarczająco dużo przestrzeni, aby w pełni rozwinąć skrzydła. Jej postać, choć sympatyczna (killerka), jest jednowymiarowa i nie oferuje widzowi prawdziwego wglądu w jej wewnętrzne przeżycia.

Obsada drugoplanowa również nie wyróżnia się niczym szczególnym. Aktorzy, tacy jak Jake Weary i Mark Webber, w swoich rolach są przeciętni, nie wnosząc do filmu niczego, co mogłoby wyróżnić ich postacie. Dialogi są często drewniane i sztuczne, co dodatkowo utrudnia zrozumienie bohaterów, ich motywacji i zanurzenia się w tę całą opowieść.

Weteranka (2024) - recenzja filmu [Netflix]. Efekty specjalne to żart

Weteranka / Netflix / Recenzja

Jako film akcji, „Weteranka” powinien oferować dynamiczne i zapierające dech w piersiach sekwencje walki. Niestety, choć niektóre sceny są dobrze zrealizowane, większość z nich jest chaotyczna i trudna do śledzenia. Choreografia walk, choć momentami imponująca, często wydaje się być nieprzemyślana i jakoś tak niezorganizowana, ale przynajmniej to mogę zaliczyć na mały plus.

Efekty specjalne, choć tylko częściowo poprawne, nie robią większego wrażenia. Zwłaszcza CGI, które na początku filmu podczas „szalonego pościgu” wzbudza politowanie, a nawet zażenowanie. Zresztą co chwilę można dostrzec, że film stara się maskować swoje braki budżetowe poprzez ciemne, niewyraźne sceny i szybkie cięcia montażowe. W rezultacie, sekwencje akcji, które miały być atutem filmu, stają się jego słabym punktem

Weteranka (2024) - recenzja filmu [Netflix]. Brak wizji i konsekwencji

Weteranka / Netflix / Recenzja

Mouly Surya, która niespecjalnie ma się czym pochwalić, w „Weterance” też nie błyszczy. Ba! Nie zdołała nawet utrzymać spójnej wizji. Film jest nierówny i pełen niespójności. Reżyseria jest chaotyczna, a scenariusz — pełen logicznych dziur i niepotrzebnych wątków.

Dialogi są sztuczne i często nie pasują do sytuacji, w jakich znajdują się postacie. Wydaje się, że scenariusz został napisany na szybko, bez głębszego przemyślenia — od razu widać, że pisały go aż trzy osoby, mające zupełnie inny pomysł na film. Brakuje również momentów jakieś ciszy i refleksji, które mogłyby nadać filmowi głębi i pozwolić widzom na chwilę wytchnienia. No tak jest pogrzeb, ale to bardzo szybka sekwencja.

Z kolei muzyka, która powinna budować napięcie i emocje, jest tu jedynie tłem, które nie zapada w pamięć. Brakuje charakterystycznych motywów muzycznych, które mogłyby podkreślić kluczowe momenty filmu. Zamiast tego, ścieżka dźwiękowa jest generyczna i bez wyrazu. Efekty dźwiękowe, które powinny potęgować wrażenia w scenach akcji, są słabo zrealizowane. W wielu momentach dźwięk jest przytłumiony lub niewłaściwie zbalansowany, co sprawia, że sceny tracą na intensywności i nie są w stanie wywołać pożądanych emocji.

Weteranka (2024) - recenzja filmu [Netflix]. Przejdźmy do podsumowania

Film miał szansę na stworzenie mrocznego i intrygującego świata, ale brak konsekwencji w budowaniu atmosfery sprawia, że film nie wciąga. Sceny, które miały być pełne napięcia i tajemnicy, często wydają się płaskie i pozbawione głębi. Mimo że scenografia i kostiumy są na przyzwoitym poziomie, brakuje im oryginalności i charakteru, które mogłyby wyróżnić film na tle innych produkcji.

„Weteranka” to film, który wiele obiecywał, ale nakłamał i niestety nie dowiózł. Chaotyczna fabuła, płytkie postacie, przeciętna gra aktorska i brak spójności w reżyserii sprawiają, że trudno jest polecić ten film fanom gatunku. Choć niektóre sceny akcji mogą dostarczyć chwilowej rozrywki, całościowo film nie jest w stanie utrzymać uwagi widza.

Atuty

  • Dobra scenografia
  • Choreografia walk

Wady

  • Przewidywalność
  • Płytkie postacie
  • Chaotyczna reżyseria
  • Sztuczne, a czasem pozbawione sensu dialogi
  • Kiepska dynamika

Jeśli szukasz prawdziwie emocjonującego filmu akcji, to lepiej poszukaj czegoś innego

3,0
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper