Aukcja (2022)

Aukcja (2022) - recenzja, opinia o serialu [SkyShowtime]. Uważaj, na co wydajesz pieniądze

Piotrek Kamiński | 04.07, 22:29

Mężczyzna w średnim wieku umawia się w hotelu z licealistką w celu odbycia z nią odpłatnego stosunku seksualnego. Kiedy w trakcie rozmowy zaczynają wychodzić na jaw nieodpowiadające mu detale, zaczyna targować się z nią o cenę. Ta "aukcja" zaprowadzi go w kilka bardzo nieoczywistych miejsc, a od jej finału zależeć będzie jego życie.

W 2015 roku powstał krótkometrażowy film autorstwa Lee Chung-hyuna, opowiadający właśnie tę historię. Rzecz została ciepło przyjęta ze względu na kilka ciekawych zabiegów artystycznych i scenariuszowych, z których korzysta również i dzisiejszy serial. Jednym z fanów filmu jest Jeon Woo-sung, który stwierdził, że ciekawie byłoby rozwinąć tę koncepcję na cały serial. Siedem lat później, po miesiącach przygotowań, prac i wielu innych wyzwań, powstała "Aukcja", a jeszcze (prawie) dwa lata później, jakaś mądra głowa stwierdziła, że dobrze byłoby pokazać ją szerszemu widzowi. Tak więc, oto jesteśmy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Osobiście nie czytałem nawet skrótu fabuły zabierając się za oglądanie serialu, dzięki czemu wszystko, co się w nim dzieje było dla mnie absolutną niespodzianką i uważam, że jest to absolutnie najlepszy sposób na zabranie się za ten serial, więc jeśli masz ochotę na trzy i pół godziny jazdy bez trzymanki, przerwij czytanie już teraz i wróć po obejrzeniu przynajmniej pierwszego odcinka (trzy pierwsze powinny być już dostępne, kiedy czytasz te słowa). To, co dzieje się jeszcze w pierwszym odcinku, to zwroty akcji wytrącające wszystko do góry nogami na skalę jak wampiry w "Od zmierzchu do świtu". Nie chodzi mi tu o kompletną zmianę gatunku, bo ten, po 15 minutach oglądania, ciężko jeszcze w ogóle ustalić, ale zdecydowanie zmienia się nasza wizja tego, o czym ten serial będzie. A później, pod koniec tego samego odcinka, wycinają nam drugi raz taki sam numer!

Aukcja (2022) - recenzja, opinia o serialu [SkyShowtime]. Tak więc o czym to jest?

Kto da więcej?

Zaczynamy od wspomnianego już faceta, Hyung-su (Jin Seon-kyu)i młodej dziewczyny, z którą się umówił, podobno imieniem Ju-young (Jeon Jong-seo). Szybko jednak coś zaczyna być nie tak. Z uległej podlotki staje się złośliwa, nabija się z niego, a kiedy ten idzie pod prysznic, zwyczajnie wychodzi z pokoju hotelowego, umawia się z kimś innym i wchodzi do... Pokoju, w którym cała sama dziewczyn szykuje się do "randek", a wśród nich kręcą się "managerowie". Przez mózg widza natychmiast przepływa kilka możliwych wytłumaczeń tego, co widzi - czy to burdel? A może jakaś zorganizowana akcja policji? Prawda jest jednak ciekawsza, a wychodzi na jaw ledwie minuty później, kiedy Hyung-su zostaje porwany i budzi się zakneblowany, z zasłoniętymi oczami, przywiązany do stołu, a jego niedawna koleżanka do towarzystwa przedstawia zebranym gościom... Zasady licytacji jego organów wewnętrznych. 

I kiedy myślisz, że rozumiesz już, z jakiego gatunku serialem masz do czynienia, następuje trzęsienie ziemii - dosłownie i w przenośni. Budynek wali się, w posadach, ściany przygniatają ludzi, całe piętra znikają. Nagle okazuje się, że aby w ogóle przeżyć, oboje głównych "bohaterów" (w cudzysłowie, bo ich zachowania są raczej mało bohaterskie) musi współpracować ze sobą, ponieważ wszyscy pozostali przy życiu ludzie wiedzą - niezależnie od tego, czy byli pracownikami całej tej operacji czy klientami czy może niedoszłymi ofiarami - że mogą liczyć teraz wyłącznie na siebie, a najbezpieczniej będzie zwyczajnie pozbyć się tych, którzy stoją im na drodze.

Aukcja (2022) - recenzja, opinia o serialu [SkyShowtime]. Serial niczym teatr, tylko na prochach

Trudna znajomość

Cały serial kręcony jest udawanym one-shotem, czyli bez cięć między scenami, bez z kamerą płynnie chodzącą między aktorami w scenach dialogowych. Trzeba przyznać, że rzecz jest na tyle dobrze zrobiona, że zazwyczaj tylko zdrowy rozsądek jest w stanie powiedzieć nam, że w danym momencie mieliśmy cięcie, bo przecież nie zrzucili gwiazdy serialu naprawdę ileś pięter w dół do wody, skacząc następnie za nim. Nie jest to też one-shot w stylu tych, gdzie tak naprawdę cięć jest setka na odcinek, bo za każdym razem, kiedy kamera idzie szybko w bok albo przez kadr przesuwają się nagle czyjeś plecy, montażysta może niepostrzeżenie zrobić "ciach". Tutaj naprawdę przygotowania do kręcenia kolejnych odcinków trwały w nieskończoność, jak przy wystawianiu sztuki teatralnej i każdy błąd oznaczał konieczność powtórzenia ogromnej ilości materiału, a czasami również odbudowy znacznej części scenografii.

Wiąże się z tym i kilka wad. Po pierwsze, bogato wyglądający hotel z pierwszego odcinka później wygląda już bardziej jak gipskarton i tektura - co jest zrozumiałe, kiedy wziąć pod uwagę styl kręcenia twórców, ale szczypie jednak trochę w oczy. Na szczęście, są i elementy dekoracji, które są bardziej stałe, dzięki czemu można było przygotować je w znacznie bardziej wiarygodny sposób. Efekt jest nieidealny, ale zazwyczaj w zupełności wystarczający - tym bardziej, że rozpadający się budynek nie musi wcale wyglądać pięknie.

Druga sprawa to dialogi i aktorstwo. Cholernie długie ujęcia oznaczają, że od czasu do czasu trafi się jakiś dialog, który zwyczajnie nie brzmi/wygląda zbyt przekonująco - albo aktorzy powtarzają się po dziesięć razy, jak gdyby zapomnieli swoich dialogów i gorączkowo próbowali sobie przypomnieć, co właściwie mieli powiedzieć. Tu i ówdzie w ogóle wygląda jakby jechali bez scenariusza, pełna improwizacja i tak jak czasami wychodzi z tego całkiem dramatyczna, paląca wymiana zdań, tak równie często rozkrzyczane, powtarzające się postacie bardziej irytują, niż intrygują. W pewnym momencie przerzuciłem sobie język na angielski dubbing tylko dlatego, że miałem wrażenie, że jest zwyczajnie ciszej.

"Aukcja" to z całą pewnością ambitny projekt, w który łatwo dać się wciągnąć. Nasi bohaterowie co i raz ładują się w kolejne tarapaty, sytuacja rozwija się dynamicznie, a rozwalający się budynek stanowi interesujące tło wydarzeń. Niestety, mam wrażenie, że intrydze brakuje mocniejszego rozwinięcia i ciekawszego zakończenia, a specyfika serialu sprawia, że niektóre sytuacje są zwyczajnie męczące. Jeżeli jednak lubisz takie telewizyjne ekperymenty i koreańską stylówę w ogóle, to powinieneś dać nowej propozycji SkyShowtime szansę.

Atuty

  • Ciągły one-shot i zazwyczaj elegancka praca kamery;
  • Początek potrafi pozytywnie zaskoczyć;
  • Klimatyczna sceneria.

Wady

  • Nierówne aktorstwo;
  • Kilka do przesady wygodnych zwrotów akcji.

"Aukcja" zabiera widzów na dziką przejażdżkę bez trzymanki po zdezelowanych korytarzach pewnego hotelu. Jeśli masz wolną chwilę, warto sprawdzić.

6,5
Piotrek Kamiński Strona autora
Z wykształcenia filolog, z zamiłowania gracz i kinoman pochłaniający popkulturę od przeszło 30 lat. O filmach na PPE pisze od 2019. Zarówno w grach, jak i filmach najbardziej ceni sobie dobrą fabułę. W wolnych chwilach lubi poczytać, pójść na koncert albo rodzinny spacer z psem.
cropper