Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics – recenzja kolekcji. Wielki powrót hitów

Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics – recenzja kolekcji [PS5, PS4, Switch i PC]. Powrót

Michał Porębski | 15.09, 10:00

Capcom nie próżnuję i kolejny raz wyciągnął z szafy zapomniane trupy. Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics jest jednak bardzo dobrym pokazem, jak na przestrzeni lat wiele zmieniło się w gatunku bijatyk. Czy warto sprawdzić kolekcję? Przeczytajcie naszą recenzję.

Fanatycy bijatyk nie mogą w ostatnich miesiącach narzekać, ponieważ na rynku systematycznie pojawiają się nowe gry, które zachwycają grafiką oraz zawartością. Capcom postanowił jednak wykorzystać szansę i przypomnieć graczom o zapomnianej serii, w której bohaterowie gier japońskiej korporacji mierzyli się między innymi z superbohaterami Marvela.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nie jest to jednak kolejny wymuskany i dopracowany do granic możliwości remake. Recenzowany Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics to zestaw portów, które zostały doprowadzone na współczesne platformy, dopracowane i gracze otrzymują aż siedem produkcji. Wszystkie gry mają swoje lata, nie wyglądają wybitnie, nie zachwycają genialną oprawą, ale są niezwykle grywalne.

Co znajduje się w Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics?

undefined

Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics to pierwsza propozycja z nowej serii, która na dobry początek pozwala zagrać w aż siedem gier – X-Men vs. Street Fighter (premiera w 1996 roku), Marvel Super Heroes vs. Street Fighter (1997), Marvel vs. Capcom: Clash of Super Heroes (1998), Marvel vs. Capcom 2: New Age of Heroes (2000), The Punisher (1993), X-Men: Children of the Atom (1994) i Marvel Super Heroes (1996). Są to prawdziwe klasyki, które mogliście znaleźć na przykładowo pierwszym PlayStation lub po prostu na automatach.

Od lat większość gier nie była łatwo dostępna, więc Capcom postanowił wykorzystać okazję, by wrzucić wszystkie produkcje do jednego zestawu. Nie mówimy tutaj jednak o przebudowanych od podstaw tytułach, a portach z większymi lub mniejszymi ulepszeniami (o tym poniżej). Twórcy przywrócili na rynek produkcje, które wychowały pokolenia graczy – w tym wypadku nie włączycie jednej gry, która oferuje dostęp do dziesięciu trybów, ponieważ prezentowane bijatyki w większości oferowały proste zmagania jeden na jednego (z CPU lub znajomym na kanapie), a największą frajdą w wielu grach było przygotowywanie zestawów wojowników.

I właśnie tak to wygląda po latach. Po włączeniu przykładowo Marvel Super Heroes otrzymujemy dostęp do 10 bohaterów i możemy szybko rozpocząć walki jeden na jednego, Marvel vs. Capcom 2: New Age of Heroes zapewnia 56 fighterów i starcia trzech na trzech, a w X-Men vs. Street Fighter znajduje się zaledwie 16 postaci nastawionych na zmagania dwóch na dwóch. Japończycy jednak już lata temu pozwolili stworzyć świetne zestawy i ponownie ułożenie odpowiedniego składu lub wzięcie udziału w szalonych meczach to prawdziwa frajda.

undefined

Wolverine z Sabretoothem w jednym zespole przeciwko Kenowi i Ryu? To jak najbardziej możliwe. Capcom pozwala tworzyć ciekawe składy i bez wątpienia to nadal jest jeden z najlepszych elementów przedstawionych tytułów.

Gameplay w bijatykach jest... klasyczny. To nie są współczesne produkcje, które przyzwyczaiły graczy do bardzo rozbudowanych combosów i efektownych super ataków. W Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics łatwo jednak docenić, jak wszystkie gry działają i ponownie zapewniają bardzo dobry próg wejścia – w tym wypadku nie musicie być specjalistami w gatunku, by dobrze się bawić.

Na osobny akapit oczywiście zasługuje The Punisher, który jest beat’em upem (bijatyka chodzona) i choć na papierze tytuł nie pasuje do reszty kolekcji, to jest jednak dobrym przedstawicielem swojego gatunku. To klasyk, w którym chodzimy w jedną stronę, obijamy kolejnych łotrów, czasami chwytamy do łapy broń, a na koniec etapów mamy okazję zawalczyć z bossami. Dobrze tytuł smakuje ze znajomym na jednej kanapie, ale niestety całą opowieść możecie ukończyć w godzinkę. Deweloperzy w przypadku tej pozycji muszą także zająć się małymi problemami z płynnością animacji na PS5 (szczególnie podczas rzucania granatami).

undefined

Czas gry to ważny element recenzowanego Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics, ponieważ na papierze wszystkie tytuły nie oferują tak naprawdę dużej zawartości. Jeden tryb single-player, jeden tryb online, od kilku do kilkudziesięciu bohaterów i brak rozbudowanych opcji... to właśnie z tego powodu pakietem powinni w głównej mierze zainteresować się gracze, którzy wychowali się na tych tytułach i potrafią docenić ich kunszt. To nie są współczesne, obładowane wariantami rozgrywki bijatyki.

Gameplay jest jednak na swój sposób genialny. W każdym tytule łatwo wyczuć dopracowane sterowanie, każdy przycisk na kontrolerze jest dobrze odczytywany, nie mogę także narzekać na hit boxy, a podczas sieciowych starć (więcej szczegółów poniżej) brałem udział w płynnych pojedynkach.

Co oferuje Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics?

undefined

Włączając każdą produkcję możemy wejść do specjalnie przygotowanego menu, w którym otrzymujemy możliwość dostosowania obrazu. We wszystkie tytuły z Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics zagracie w oryginalnym rozmiarze ekranu (4:3), więc po lewej i prawej stronie pojawia się miejsce na tapetę. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by zmienić rozmiar rozgrywki i rozciągnąć gry lub po prostu wybrać przykładowo pełny ekran (brak czarnych pasków) lub pełny 4:3 (małe czarne paski obok tapety).

Opcji jest kilka, ale to dopiero początek, ponieważ gracze mogą także wybrać jeden z ośmiu filtrów obrazu, które trochę zmieniają wygląd gier i mogą przykładowo wygładzić piksele. Zmiany są widoczne, ale podczas rozgrywki najchętniej wybierałem dziewiątą opcję i po prostu grałem w oryginalnych wersjach. Twórcy jednak dają prosty wybór, by każda osoba mogła dostosować produkcje do własnych preferencji. Zmiany nie są tak naprawdę ogromne.

undefined

W menu pauzy znalazły się także karty instrukcji, dzięki którym w przykładowo Marvel vs. Capcom 2: New Age of Heroes otrzymujemy informacje dotyczące wykonywania specjalnych ataków przez różne postacie, ale także możemy wskoczyć do zakładki z listą ciosów, zmienić ustawienia sterowania czy też wykorzystać szybki zapis i wczytanie. Cały system jest bardzo klasyczny i mogliście go już spotkać w innych retro zestawach.

Włączając Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics mamy okazję skorzystać z typowego menu wyboru gier. Na początku decydujemy się na jeden z dwóch głównych trybów (offline lub online) i wybierając rozgrywkę single-player lub rywalizację na jednej kanapie możemy wybrać jedną z dwóch wersji każdej gry (angielska lub japońska). Klikając kwadrat pojawia się opcja wyboru poziomu trudności czy też w zależności od gry również takich detali jak siła ataków, szybkość odliczania, maksymalna liczba rund lub początkowa liczba żyć oraz bonusowe życia.

Jakie nowości znajdują się w Marvel vs. Capcom Fighting aCollection: Arcade Classics?

undefined

Capcom jednak nie tylko wyciągnął z szafy leciwe gry i wrzucił je na najnowsze systemy. Recenzowany Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics oferuje pełną rozgrywkę online – wybierając sieciowe zmagania w menu możemy zdecydować się na jeden z trybów (gra towarzyska, gra rankingowa, własna gra) lub sprawdzić tablice rankingów, tablice wyników i wyzwania.

Bardzo podoba mi się system wyboru gier, ponieważ gracz może zdecydować się na wyszukiwanie meczu w nawet sześciu produkcjach jednocześnie. Wystarczy tylko zaznaczyć tytuły i możemy po chwili rozpocząć rozgrywkę. Twórcy wpadli nawet na pomysł, by odpowiednio wykorzystać poczekalnie – spędzamy czas w menu, w grze szlifując swoje umiejętności lub przeglądając muzeum.

System został dobrze przemyślany, a rollback netcode pozwala cieszyć się płynną rozgrywką. Miałem okazję spędzić kilka godzin na spotkaniach online i nie natrafiłem na problemy z działaniem gier. Całość działa płynnie i zapewnia naprawdę spójne doświadczenie. Capcom pomyślał nawet o fanach Punishera i tworząc lobby możemy zaprosić do rozgrywki innych graczy w ten wyjątkowy klasyk. W przypadku tej przygody nie skorzystamy z klasycznego matchmakingu, ale możemy bez problemu rozpocząć zabawę i następnie dołączy do nich znajomy.

undefined

Japończycy nie zapomnieli również o graczach, którzy uwielbiają szlifować swoje umiejętności. W recenzowanym Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics znalazł się tryb treningu, a spędzając wolny czas na sieciowych meczach, możecie patrzeć na swoje wyniki w rankingach. Twórcy zapewniają punkty rankingowe, a nawet możemy awansować do kolejnych lig.

Capcom bardzo poważnie podszedł nawet do tematu treningu. W poszczególnych grach możemy wskoczyć na arenę, gdzie zaprezentowano między innymi hit boxy, liczbę obrażeń, a nawet zadbano o menu, w którym zmienić przykładowo działanie przeciwnika. We współczesnych bijatykach nie jest to nic nadzwyczajnego, jednak musimy pamiętać, że pakiet japońskiej korporacji zawiera klasyki. Wspominając o treningu nie mogę zapomnieć o ułatwieniach, ponieważ wszystkie gry z Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics nie tylko otrzymały poziomy trudności, ale gracze mogą także wybrać opcję, by wykonywać specjalne combo za pomocą jednego przycisku. Ta funkcja nie działa jednak w rankingowej rozgrywce online.

undefined

W pakiecie Capcomu znajduje się jeszcze jeden element, który sprawi, że Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics może okazać się świetnym wyborem dla wielu graczy. W zestawie znajdziecie muzeum, do którego trafiły materiały z prac nad wszystkimi produkcjami z pakietu. Od prostych grafik postaci, po instrukcje, genialne szkice poszczególnych scen lub nawet wstępne rysunki ataków. Capcom wyciągnął ze swoich archiwów dokumenty, które pokazują, jak lata temu deweloperzy rozrysowywali poszczególne sceny lub nawet ciosy, by następnie przełożyć je do gry – w niektórych momentach są to dokładnie przedstawione ujęcia ruchów wojowników, które następnie zostały przełożone do produkcji. To skarbnica, w której można spędzić kilka godzin na dokładnym wertowaniu kolejnych stron i zachwycaniu się nad następnymi detalami. To łącznie ponad 500 grafik.

W muzeum znajduje się nawet możliwość przesłuchania soundtracku z poszczególnych gier, co pewnie również docenią gracze, którzy wychowali się na tych klasykach i będą mogli teraz powrócić do czasów dzieciństwa za sprawą prostego menu.

Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics to bombonierka pełna słodkości

Pakiet Capcomu dla jednych graczy będzie niczym wspomniana wyżej bombonierka pełna najlepszych słodyczy, ale kolejne osoby mogą przejść obok tego zestawu z pełną obojętnością. Tak to już jest w przypadku kolekcji klasyków. Problemem dla wielu (nawet największych fanów) może jednak okazać się cena (219 zł).

Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics nie jest pakietem dla każdego, a najlepiej będą bawić się świadomi gracze, którzy wiedzą, że lata temu bijatyki zapewniały niezwykle solidną i zarazem jednotorową rozgrywkę. Nie oczekujcie wielu nowości w przypadku trybów czy też dodatkowej zawartości, jednak pakiet to solidny zestaw.

Ocena - recenzja gry Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics

Atuty

  • Świetny zestaw gier,
  • Sporo pozytywnych dodatków,
  • Szybkie działanie (przełączanie gier, wybór trybów),
  • Muzeum to kopalnia ciekawych materiałów.

Wady

  • Cena zestawu powinna być niższa.

Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics to po prostu wielki powrót klasycznych hitów. Doceniłeś je lata temu? Będziesz się znakomicie bawił. Nie jesteś fanem retro? Omijaj szerokim łukiem.

Michał Porębski Strona autora
Pasjonat technologii, telekomunikacji, smartfonów i filmów science-fiction. Odbył staż w domach mediowych i portalach informacyjnych, a hobbystycznie zajmuje się zgłębianiem wiedzy o grach planszowych. 
cropper