Marvel Rivals – recenzja gry. Brat bliźniak Overwatch

Marvel Rivals – recenzja i opinia o grze [PS5, Xbox, PC]. Brat bliźniak Overwatch

Wojciech Gruszczyk | 16.12, 22:00

W 2016 roku na rynku zadebiutował Overwatch, który bardzo mocno wpłynął na branżę. Najlepszym tego potwierdzeniem jest premiera Marvel Rivals, ponieważ NetEase czerpie garściami z IP Blizzarda oferując do dyspozycji graczy największe skarby Marvela. Czy jednak warto sprawdzić shooter? Poznajcie naszą opinię.

NetEase zmierzyło się z naprawdę ciekawym zadaniem. Deweloperzy otrzymali w swoje ręce superbohaterów i złoczyńców z Marvela, by wykorzystując znane postacie, opracować strzelankę. Deweloperzy mogli podążyć wieloma ścieżkami, ale zdecydowali się na zrealizowanie arenowego shootera, który zapewnia bardzo niski próg wejścia i potencjalnie wielką zawartość.

Dalsza część tekstu pod wideo

Recenzowany Marvel Rivals jest dostępny w formie free-2-play, a według zapowiedzi nowi bohaterowie, kolejne mapy oraz tryby będą dostępne za darmo. Twórcy chcą zarabiać wyłącznie na skórkach i elementach do personalizacji, co ma naprawdę sens i możemy mieć pewność, że deweloperzy wykorzystają premiery najróżniejszych filmów oraz seriali z Marvel Cinematic Universe. Spędzając w grze kilkanaście godzin mam jednak wrażenie, że NetEase nie do końca wykorzystało potencjał superbohaterskiego uniwersum.

Bohaterowie są atutem i przekleństwem

undefined

Na papierze w Marvel Rivals mierzą się ze sobą dwie sześcioosobowe drużyny, w których mogą znajdować się najróżniejsze postacie znane z komiksów czy też filmów Marvela. Na start deweloperzy opracowali aż 33 herosów, którzy są podzieleni na trzy kategorie: wojownik, strateg oraz obrońca. Twórcy jednak wyraźnie nie trzymają się swoich założeń i w tej produkcji większość bohaterów nadaje się do ataku, a w zasadzie... warto wybierać tylko kilku. Już pierwsze godziny w strzelance pokazały mi, z jak trudnym wyzwaniem zmierzy się chińskie studio – balans to duży problem Marvel Rivals.

Każda kolejna godzina w Marvel Rivals zniechęcała mnie do wypróbowania różnorodnych postaci, ponieważ większość graczy i tak wybiera kilku pewniaków (Scarlet Witch, Iron Fist, Punisher, Hela, Doktor Strange, Rekin Lądowy Jeff), a nawet w tej sytuacji łatwo dostrzec, którzy bohaterowie potrzebują bardzo dużych zmian w swoich mocach – Wanda Maximoff choć posiada bardzo mały pasek zdrowia, to jednak niemal automatyczne celowanie we wrogów i potężny dodatkowy atak sprawia, że postać jest gigantycznym problemem w trakcie walki. Iron Fist zadaje bardzo duże obrażenia i jest niezwykle szybki, a Magneto lub Doctor Strange są niby tankami, ale potrafią zadać zaskakująco duże obrażenia.

Grając w Marvel Rivals coraz mocniej zdawałem sobie sprawę, że deweloperzy zmierzą się z naprawdę dużym wyzwaniem, bo choć z jednej strony bohaterowie są ich największym atutem, to jednak wielka liczba postaci na start sprawia, że bardzo trudno specjalistom z NetEase będzie zachować w tej grupie zdrowy balans.

undefined

Trudno mi jednak nie odnieść wrażenia, że to właśnie możliwość wskoczenia w strój Iron Mana i strzelania do wrogów z kolejnych rakiet lub bieganie Spider-Manem po suficie i atakowanie wrogów za pomocą pajęczyny sprawia, że w Marvel Rivals gra się bardzo przyjemnie. Postacie często posiadają bardzo skromne paski zdrowia i wielu z nich porusza się zdecydowanie za wolno, więc powrót na arenę po zebraniu kilku strzałów na głowę często wydaje się męczący, ale akcji na najwyższym poziomie w tytule chińskiego studia nie brakuje. W trakcie rywalizacji łatwo dostrzec tutaj pewien chaos – czasami kontrolowany bardziej lub mniej – jednak system strzelania jest bardzo prosty.

Każdy z bohaterów w Marvel Rivals posiada zróżnicowane ataki, które mogą w ciekawy sposób wpływać na sytuację na ekranie. Świetnie wypadają sieci Spider-Mana, które może i nie są specjalnie mocne, to jednak osłabiają wrogów – przy mądrym wykorzystaniu tej mocy, możemy zadbać o bardzo porządne combo. Herosi posiadają także ostateczne zdolności, które ładują się podczas meczów, jednak w tym wypadku wrażenia są bardzo różne – Punisher staje się maszynką do zabijania, Jeff dosłownie połyka wrogów, a Venom wskakuje na arenę i niszczy kolejnych przeciwników. Ten ostatni w rękach doświadczonego gracza może stać się niemal nieśmiertelny... co ponownie otwiera temat balansu.

undefined

Świetnie jednak obserwuje się akcje, w których ulubieni bohaterowie Marvela pokazują swoje prawdziwe atuty – Loki tworzy kolejne duplikaty, Bruce Banner na początku starcia biega jako zwykły człowiek i dopiero w odpowiednim momencie aktywuje swoje zielone alter ego, Iron Man bez problemu przelatuje pomiędzy wrogami, by zaatakować ich od tytułu, Rocket biega z wielką bronią, Peni Parker wykorzystuje pełny potencjał swojego robota, Thor chętnie rzuca swoim młotem, a przykładowo Wolverine eliminuje wrogów za sprawą bardzo szybkich i potężnych ataków szponami lub dosłownie wbija się w przeciwników. To wszystko dzieje się na jednej arenie i niektóre akcje w wykonaniu postaci są naprawdę efektowne.

NetEase realizując Marvel Rivals postawiło na perspektywę trzeciej osoby i bez wątpienia była to dobra decyzja. Twórcy w ten sposób trochę odcinają się od konkurencji, a ponadto oferują bardzo przyjemną rozgrywkę – dobrze jest patrzeć na całą postać.

Proste założenia, ale...

undefined

Rywalizacja w Marvel Rivals skupia się na celnym strzelaniu, co w zasadzie nie jest specjalnie zaskakujące biorąc pod uwagę gatunek, jednak NetEase wpadło na świetny pomysł, by wykorzystać zróżnicowane postacie. W tym shooterze możemy zadbać o ciekawą współpracę pomiędzy bohaterami, by wykorzystać pełny potencjał herosów.

Scarlet Witch może naładować broń Magneto energią chaosu, Hulk może napromieniować Iron Mana i Doktora Strange'a, Hawkeye dzieli się mocą z Czarną Wdową, Moon Knight wykorzystuje umiejętność Cloak i Dagger, by stworzyć sferę jasności i mroku, Spider-Man i Peni Parker korzystają z możliwości Venoma, ale aktualnie zdecydowanie najczęściej na serwerach widziałem prostą akcję – Jeff wskakuje na plecy Groota tworząc niemal niezniszczalny duet. Ten pierwszy dba o bardzo skuteczne leczenie, a drugi potrafi bez przeszkód rządzić na arenie i pomagać swojemu zespołowi. Ja aktualnie najchętniej wcielam się w Jeffa, by leczyć cały zespół – gdy w formacji pojawi się przynajmniej dwóch ogarniętych graczy wskakujących w bohaterów zadających obrażenia, to tak naprawdę trudno pokonać taką formację. Jestem pewien, że w tym aspekcie współpracy pojawią się jeszcze bardzo ciekawe zestawy, które będą rządzić na serwerach – NetEase wpadło na dobry pomysł, by gracze mogli nawet poprosić zespół o wybranie odpowiedniej postaci, co bez wątpienia pomaga w kooperacji.

Marvel Rivals jeszcze przed premierą zebrał mnóstwo pozytywnych opinii, więc nic dziwnego, że tytułem w dniu pełnego debiutu zainteresowało się mnóstwo graczy. To między innymi dzięki tej sytuacji włączając pozycję możecie spotkać się z bardzo pozytywną sytuacją – w najnowszej strzelance NetEase nie czekamy na mecze. Klikasz i grasz? Marvel Rivals ma tak wielką publikę od startu, że w ciągu jednej godziny bez problemu rozegrasz kilka zaciętych pojedynków. Deweloperzy wyraźnie wiedzą, czego chce społeczność i ograniczyli oczekiwanie na kolejny mecz – w grze pojawił się nawet przycisk oferujący możliwość błyskawicznego dołączenia do kolejnego starcia. Jak dla mnie jest to ogromny atut, ponieważ męczy mnie przeskakiwanie przez kolejne menu lub kilkuminutowe wyczekiwanie na starcie.

Za mocna inspiracja?

undefined

Jeśli superbohaterowie i złoczyńcy są atutem Marvel Rivals, który zachęca do rozgrywki, to jednak liczba trybów mocno zniechęca do zabawy. NetEase w tym miejscu w zasadzie nie wykorzystuje potencjału uniwersum i twórcy wrzucili trzy warianty rozgrywki, które są bardzo mocno inspirowane założeniami znanymi z serii Blizzarda.

W Konwoju gracze muszą zadbać o przetransportowanie pojazdu przez wyznaczoną trasę (Eskorta w Overwatch), w Dominacji przejmujemy wyznaczone strefy (Kontrola), a Koniunkcja polega na transporcie, ale na początku należy przejąć obszar (Hybryda) – każdy wariant ma swój odpowiednik w świecie Blizzarda i tak naprawdę tryby to jeden z największych problemów Marvel Rivals. Twórcy nie tylko kopiują konkurencję, ale przede wszystkim nie oferują żadnych ciekawych-własnych wariantów rozgrywki, które wykorzystywałyby założenia uniwersum Marvela.

Nie tylko tryby są mocno inspirowane grą Blizzarda, ponieważ łatwo dostrzec, że część bohaterów ma swoich odpowiedników w Marvel Rivals. Scarlet Witch przypomina Moirę, fani Hanzo będą z przyjemnością grać jako Hawkeye, Thor to połączenie Doomfista i Ramattra, Punisher czerpie inspirację z między innymi Bastiona. Wielu bohaterów z Marvel Rivals posiada moce, dzięki którym łatwo można odnaleźć ich substytuty w Overwatchu – często nawet styl gry jest bliźniaczo podobny, co jest odbierane pozytywnie lub negatywnie przez graczy.

undefined

Łatwo też odnieść wrażenie, że deweloperzy w ostatnich miesiącach skupili się na jak największej rozbudowie zestawu postaci i zapomnieli o esencji uniwersum Marvela. Shooter oferuje jakąś-tam-historię, w której Dr Doom spotyka Dr Dooma 2099 i ta sytuacja może doprowadzić do zagłady całego multiwersum. Postacie z różnych światów wskakują do różnych uniwersów, a wszyscy mają pokonać wspomniany duet. Twórcy jednak nie wykorzystują posiadanego potencjału, ponieważ opowieści nie zostały w należyty sposób zaprezentowane... przynajmniej aktualnie. Brakuje tutaj ciekawych filmików prezentujących wydarzenia, które zachęcałyby do zabawy. W zasadzie sama opowieść jest aktualnie bardzo szczątkowa i podejrzewam, że pełen charakter opowieści poznamy pewnie w przyszłości – wraz z rozwojem sezonów – ale przynajmniej na start powinniśmy otrzymać kilka ciekawych (kilkuminutowych) wstawek filmowych, które zarysowałyby przygodę i pokazały, że deweloperzy naprawdę mają plan.

Marvel Rivals w zasadzie nie otrzymało nawet porządnie zaprezentowanych postaci – wszyscy doskonale wiedzą kim jest Spider-Man i gdzie aktualnie znajduje się Iron Man w Marvel Cinematic Universe, ale twórcy łatwo mogliby pokazać potencjał IP, by przedstawić historie wszystkich postaci. Już nawet nie marzę o zakulisowych wywiadach z autorami komiksów lub samych bohaterów, ale Marvel na pewno posiada całą tonę dokumentów, które powinny zostać wykorzystane w Marvel Rivals, by pokazać, że gra nie jest wyłącznie prostym shooterem wykorzystującym znaną licencję.

Muszę na pewno podkreślić, że bardzo podoba mi się styl graficzny Marvel Rivals. To połączenie komiksu z anime bardzo dobrze wpływa na wygląd niektórych postaci – oczywiście najlepsze skórki są płatne (Wolverine z „Deadpool & Wolverine”), ale obecnie nie czuję, że chce wydawać pieniądze na dodatkowe fatałaszki. Tytuł jednak wygląda ładnie, świetnie prezentują się mapy, które są na swój sposób zróżnicowane, a kapitalnie wypadają wszystkie akcje, podczas których widzimy, jak przykładowo Kapitan Ameryka, Iron Man i Jeff próbują walczyć z Lokim, Helą i Grootem – te wszystkie dynamiczne akcje pełne chaosu oraz zróżnicowanych ataków są po prostu znakomite.

W Marvel Rivals warto zagrać!

Marvel Rivals jest dostępny za darmo, a próg wejścia jest bardzo niski, więc łatwo wskoczyć do gry, by spędzić na serwerach przynajmniej kilka godzin. Aktualnie sama progresja nie jest specjalnie rozbudowana, warto sięgnąć po przepustkę sezonową, by odblokować kilka skórek, jednak w trakcie rozgrywki łatwo dostrzeżecie bardzo duży potencjał w tym tytule.

NetEase musi zadbać o ciekawe tryby, powinno dorzucić do gry większą fabułę i bez wątpienia warto usiąść, by spojrzeć na umiejętności oraz możliwości bohaterów, ale ostatecznie Marvel Rivals ma szansę na sukces. Twórcy przygotowali ciekawe podstawy, które choć potrzebują szlifów i odpowiedniej zawartości, to ostatecznie gra powinna trafić w gust wielu graczy.

Czy NetEase zaoferuje odpowiedni rozwój i wsłucha się w opinie społeczności? Od tego zależy, jak Marvel Rivals poradzi sobie na rynku i czy strzelanka wieloletni osiągnie sukces.

Ocena - recenzja gry Marvel Rivals

Atuty

  • Genialny zestaw zróżnicowanych postaci,
  • Przyjemny (prosty) gameplay. W Marvel Rivals łatwo się dobrze bawić,
  • System potęguje uczucie rywalizacji. Często mecze są zaskakująco wyrównane,
  • Szybkość rozgrywania kolejnych spotkań to duży atut gry,
  • Świetna współpraca postaci. To bardzo dobry pomysł na wykorzystanie bohaterów.

Wady

  • 33 postacie na start? A gdzie balans?!
  • Brak ciekawych (nowych) trybów,
  • Twórcy zapomnieli o esencji uniwersum.

Brat bliźniak Overwatch z fajnymi postaciami czy chińska podróbka z niezbalansowanymi bohaterami? Marvel Rivals nie bez powodu budzi różne emocje. Gra się dobrze, ale czy tytuł przetrwa zależy od tego, jak NetEase będzie rozwijać i dbać o swój shooter.
Graliśmy na: PS5

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper