MySims Cozy Bundle - recenzja i opinia o grze [Switch]. EA spóźniło się na imprezę
Świat wyczekuje na nadejście nowej platformy Nintendo, a EA przypomniało sobie o Nintendo Switchu. Firma wskrzesza serię MySims, ale czy warto zainteresować się zestawem? Przeczytajcie naszą recenzję.
Electronic Arts w przypadku swoich najnowszych gier skupia się już niemal wyłącznie na najmocniejszych platformach, więc na Nintendo Switcha nie zadebiutowały takie tytuły, jak Dead Space Remake czy też Dragon Age: Straż Zasłony. Ograniczenia urządzenia nie pozwalają na oferowanie najnowszych produkcji na hybrydowym sprzęcie, jednak firma przypomniała sobie o serii MySims. Elektronicy wrzucili do jednego zestawu dwie produkcje, które w latach 2007-2008 debiutowały na konsolach Nintendo (NDS, Wii) oraz na PC – MySims i MySims Kingdom powróciły w zestawie, który jest dostępny ekskluzywnie na aktualnej platformie Nintendo. Twórcy jednak nie oferują żadnych nowości, nie zajęli się uwspółcześnieniem pozycji, co ostatecznie mocno wpływa na doświadczenie.
Duży problem na start
Recenzowany MySims Cozy Bundle jest świetnym przykładem, jak niektóre gatunki mocno się starzeją lub same gry wymagają czegoś więcej niż prostego odświeżenia. Założenia rozgrywki w tym wypadku są banalnie proste – na początku tworzymy głównego bohatera, a następnie mamy okazję za sprawą postaci pomagać mieszkańcom okolic przez realizację różnych zleceń.
Gameplay jest mocno ułatwiony i w wielu miejscach nastawiony na ekran dotykowy. Nie jest to specjalnie zaskakujące biorąc pod uwagę, że nawet oryginały stawiały na dodatkowe elementy rozgrywki. Nie inaczej jest w najnowszym wydaniu, ale odnoszę wrażenie, że samo sterowanie na Nintendo Switchu jest mniej wygodne względem poprzednich platform. Czasy się zmieniły, gry oferują znacznie większą dokładność, a w najnowszej wersji MySims czasami trudno trafić w odpowiedni (mały) element na ekranie i produkcja zamiast oferować przyjemną zabawę, potrafi frustrować. Odświeżony tytuł EA wymaga sporej cierpliwości, co biorąc pod uwagę potencjalną grupę odbiorców może spotkać się z wieloma problemami.
MySims Cozy Bundle ma już swoje lata, więc gra nie oferuje perfekcyjnego samouczka i nawet podczas zadań nie otrzymujemy wielu niezbędnych informacji do wykonania misji, co w połączeniu z angielską wersją językową może być dużym problemem dla młodszych graczy z naszego kraju. Produkcja Electronic Arts znacząco traci bez tłumaczenia, a brak lokalizacji można uznać za sporą wpadkę, ponieważ oryginały otrzymały polskie napisy.
Na czym polega MySims Cozy Bundle?
Pod względem rozgrywki recenzowany MySims Cozy Bundle przypomina połączenie Simsów z Animal Crossing – grając w odświeżoną kolekcję wielokrotnie zastanawiałem się, dlaczego EA w momencie popularności serii Nintendo nie zdecydowało się na opracowanie nowej odsłony MySims, która mogłaby skorzystać na wielkim zainteresowaniu Animal Crossing.
Gracze mają okazję budować i ozdabiać mieszkania, co w zasadzie przypomina serię The Sims, ale znacznie lepiej wypada realizowanie mebli. W tym drugim przypadku otrzymujemy edytor, który choć ma swoje problemy z detekcją działań gracza i często trudno wycelować w wyznaczone miejsca, to jednak deweloperzy pozwalają nam tworzyć dodatkowe elementy otoczenia, za sprawą których następnie zajmujemy się upiększaniem domów. Deweloperzy lata temu opracowali bardzo ciekawy system działający na siatce 3D, w którym na początku musimy ułożyć wyznaczone części w podanych miejscach (co czasami sprawia sporo problemów), ale twórcy nie ograniczają kreatywności, więc możemy dorzucać różne elementy, by upiększyć lub rozbudować projekty. System jest świetny... na papierze, bo w 2024 roku powinien po prostu działać lepiej – twórcy nie zapewnili żadnego wprowadzenia, nie objaśnili działania poszczególnych elementów, więc przez długi czas miałem spory problem z dobrym ułożeniem części, by zbudować wyznaczone rzeczy.
W MySims Cozy Bundle bardzo ważna jest również eksploracja otoczenia, ponieważ podróżując po świecie zbieramy esencję, dzięki której możemy dbać o ozdabianie tworzonych projektów. Pomysł jest naprawdę ciekawy, ponieważ deweloperzy zachęcają nas do biegania, rozmawiania z osobami i uczestniczenia w „życiu” miasteczka.
Tak naprawdę to właśnie na tym polega cała zabawa w MySims Cozy Bundle, ponieważ gracz realizując kolejne zadania i upiększając budynki, poprawia poziom miasta, co pozwala odblokować kolejne miejscówki, by znowu tworzyć następne przedmioty. Zabawa jest prosta i przyjemna.
Trochę inaczej wygląda sytuacja w MySims Kingdom, ponieważ w tym tytule wcielamy się w czarodzieja, a deweloperzy zadbali o potencjalnie ciekawą historię. Gracze zostają wysłani przez Króla Rolanda, by śmiałek zadbał o królestwo – to właśnie na naszych barkach spoczywa odgruzowanie miejsca, naprawienie budynków czy też po prostu zadbanie o nowe elementy.
Łatwo można dostrzec, że twórcy odpowiedzialni za MySims wyciągnęli lekcję z pierwszej produkcji, by w Kingdom zapewnić więcej zabawy. Teraz nie jesteśmy tak bardzo ograniczeni do budowania tylko w wyznaczonych miejscach, ponieważ bohater może cały czas korzystać z różdżki – jest to oczywiście związane z zadaniami, które odbywają się w różnych regionach królestwa. W tym wypadku znacznie lepiej działa także samo układanie części projektów, co jeszcze mocniej podkreśla problemy pierwszej odsłony.
Gameplay jest przy tym trochę trudniejszy, ponieważ biegając po świecie, protagonista za sprawą różdżki ma okazję rozwiązywać zagadki środowiskowe. Nie są to trudne łamigłówki, jednak zapewniają oczekiwaną różnorodność rozgrywki – w zasadzie druga część z pakietu MySims Cozy Bundle jest znacznie ciekawsza...
MySims Cozy Bundle ma swoje lata i pokazuje to w naprawdę wielu miejscach – podczas jednego zadania musimy zbudować komodę dla mieszkanki miasta, więc zebrałem materiały, później poszedłem stworzyć konstrukcję i wróciłem do zleceniodawczyni i... nie mogłem oddać przedmiotu. Nikt w EA lata temu nie wpadł, by zapewnić przycisk „daj przedmiot” i straciłem trochę czasu, by po prostu pozbyć się rzeczy z ekwipunku. I takich archaizmów w tej kolekcji jest naprawdę sporo – co w zasadzie nie będzie problemem dla starszych graczy, bo oni chętnie kombinują i wiedzą z czym mogą się zmierzyć i jak szukać rozwiązań... ale młodsza publika, do której skierowany jest zestaw? Tutaj będzie bardzo poważny problem.
Twórcy nie zdecydowali się także na aktywowanie w MySims Cozy Bundle sterowania ruchem, co w zasadzie negatywnie wpływa na wrażenia, ponieważ oryginały oferowały dodatkową kontrolę nad postaciami i ogólnie samą rozgrywką. Autorzy odświeżonego wydania powinni zadbać o dopracowanie sterowania czy też dorzucenie do gry czegoś więcej. Czy jest lepiej względem oryginału? Tak, jednak trudno postawić ten pakiet obok współczesnych gier – nawet mobilki są często ładniejsze i biorąc pod uwagę problemy... oferują między innymi lepsze sterowanie.
EA nie wykorzystało szansy
MySims Cozy Bundle miało zadebiutować kilka lat temu lub Electronic Arts powinno rozwijać tę serię w momencie największej popularności Animal Crossing. Teraz słyszymy plotki o podobnym projekcie Ubisoftu, co w zasadzie nie jest specjalnie zaskakujące, ponieważ „cozy games” stają się coraz to popularniejsze.
Gracze chętnie grają w relaksujące gry bez przemocy, które pozwalają im wyrazić siebie, a seria MySims przynajmniej na papierze jest idealnym przykładem tego gatunku. Jestem jednak przekonany, że nawet młodsza publika powinna otrzymać bardziej dopracowaną i lepiej wyglądającą przygodę – MySims Cozy Bundle zostało zrealizowane na szybko, co niestety jest bardzo widoczne w wielu aspektach tego zestawu.
Ocena - recenzja gry MySims: Cozy Bundle
Atuty
- Dwie gry w jednym zestawie. Odbudowa Królestwa wypada przyjemnie,
- Rozgrywka może być przyjemna – jeśli brak lokalizacji nie jest problemem,
- Ciekawy system tworzenia przedmiotów. Dobrze pokazuje potencjał gatunku.
Wady
- Niedopracowane sterowanie wpływa na frajdę,
- Brak lokalizacji jest sporym niedociągnięciem,
- Wiele archaizmów wpływa na przyjemność z rozgrywki,
- Brak większych i w wielu przypadkach potrzebnych zmian w podstawach.
MySims Cozy Bundle to świetny przykład cozy games, ale niestety tylko na papierze. Elektronicy nie rozwinęli koncepcji, by zapewnić relaksującą przygodę.
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (1)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych