POCO X7 - test smartfona. Powiew świeżości czy solidny, lecz przewidywalny wybór?

Przez ostatnie lata rynek smartfonów nieco spowolnił i wydaje się, że producenci skupiają się raczej na poprawianiu drobnych elementów, takich jak aparat czy wyświetlacz, niż na wprowadzaniu rewolucyjnych rozwiązań. Często możemy też zauważyć, że w niektórych aspektach – bywa, że mniej widocznych dla laika – firmy tną koszty, próbując wywindować zysk. Marki takie jak POCO (wywodzące się z ekosystemu Xiaomi) zasłynęły jednak z dostarczania urządzeń w bardzo atrakcyjnych cenach, które oferują specyfikacje godne dużo droższych rywali.

Model POCO X7 (nie należy go mylić z wariantem X7 Pro) ma być odpowiedzią firmy na dynamicznie zmieniające się potrzeby użytkowników. Według założeń, cechuje go dobrze zbalansowana specyfikacja, nowoczesne funkcje i – co w tym segmencie istotne – dbałość o szczegóły, takie jak szybkie ładowanie czy odporność na wodę i pył. Kosztuje ok. 1499 zł i dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych. Do naszej redakcji dojechała wersja żółto-czarna wykończona wegańską skórą. 

Przeprowadziłem więc rozbudowane testy, które powinny odpowiedzieć na pytanie: Czy POCO X7 faktycznie zasługuje na miejsce w Twojej kieszeni? Sprawdźmy to!

Specyfikacja techniczna POCO X7:

• Procesor: MediaTek Dimensity 7300-Ultra (4 nm, Octa-core, do 2,5 GHz)
• GPU: Mali G615
• Pamięć: 12 GB RAM, 512 GB wbudowanej (bez microSD)
• System: Xiaomi HyperOS (bazujący na Android 14)
• Wyświetlacz: CrystalRes AMOLED 6,67″ (2560×1200, 120 Hz, Gorilla Glass Victus 2)
• Aparat tylny: 50 Mpix (Sony IMX882, OIS, f/1.5) + 8 Mpix (ultraszerokokątny f/2.2) + 2 Mpix (makro)
• Aparat przedni: 20 Mpix (szerokokątny)
• Łączność: 5G, Wi-Fi 6, NFC, Bluetooth 5.4, Dual SIM (2×nano)
• Funkcje dodatkowe: IP68, AI Face Unlock, IR Blaster, czytnik w ekranie, podwójne głośniki
• Bateria: 5110 mAh, ładowanie przewodowe 45 W (bez ładowania bezprzewodowego)
• Waga i wymiary: 162,33×74,42×8,63 mm, 190 g

Już na podstawie suchych liczb widać, że POCO X7 ma kilka interesujących cech: spory akumulator (5110 mAh), szybkie ładowanie 45 W, a także odporność IP68, coraz częściej spotykaną w średnim segmencie, ale wciąż niejako rzadkością. Z pewnością zastosowany tu procesor może być pewnym zaskoczeniem, chociaż nie spodziewam się jakichkolwiek istotnych problemów z wydajnością. 

Jak wypadają pierwsze wrażenia? Bardzo dobrze

Pierwsze chwile z POCO X7 wyraźnie pokazują, że producent miał na uwadze osoby oczekujące płynnego interfejsu i przyjaznej nawigacji. System Xiaomi HyperOS działa tu wystarczająco szybko, żeby codzienne sprawy – od przeglądania internetu po przerzucanie się między komunikatorami – nie sprawiały wrażenia obciążenia dla podzespołów. Całość stanowi solidną bazę, choć można natrafić na pewne naleciałości, takie jak fabrycznie preinstalowane aplikacje, które nie każdemu przypadną do gustu. W razie czego można je w większości wyłączyć lub odinstalować, choć wymaga to odrobinę czasu w ustawieniach. A jest ich doprawdy mnóstwo, co możecie zobaczyć na zdjęciach. 

Ważnym aspektem pozostaje żywotność baterii. Akumulator o pojemności 5110 mAh pozwala na dość intensywną eksploatację, choć wszystko zależy od naszych nawyków i częstotliwości używania sieci 5G czy Wi-Fi. Na szczęście producent zadbał o dość szybkie ładowanie przewodowe 45 W, które w ok. 50 minut potrafi dostarczyć 100% energii. Ponadto w kilkanaście minut dorzuci nawet 30%, więc podejrzewam, że niejeden użytkownik doceni takie rozwiązanie, szczególnie jeśli większość dnia spędza poza domem i ma tylko krótkie chwile na podładowanie telefonu. Mam za to pewne zastrzeżenia do działania sieci bezprzewodowej. Nie mogłem wykręcić zbyt wysokich prędkości i ogólnie internet w tym smartfonie nie działał wybitnie dobrze. 

W kontekście multimediów solidne wrażenie robią głośniki stereo, a w szczególności ich maksymalna głośność, która bez problemu wystarcza do oglądania filmów czy słuchania podcastów w małym gronie. Nie jest to może poziom flagowców, ale cieszy, że Xiaomi nie pominęło tego aspektu i głośniki nie zostały potraktowane po macoszemu. Dźwięk pozostaje wystarczająco wyraźny także wtedy, gdy zwiększamy głośność na tyle, aby zagłuszyć odgłosy otoczenia. Oczywiście, w bardziej profesjonalnych odsłuchach przydadzą się słuchawki Bluetooth lub przewodowe z końcówką USB-C.

System HyperOS w tym urządzeniu wspiera również takie dodatki jak opcje personalizacji animacji czy inteligentne zarządzanie powiadomieniami, dzięki którym można uporządkować feed wiadomości. W codziennej praktyce telefon ani razu nie zawiesił się przy rutynowych zadaniach, co pozwala sądzić, że producent dołożył starań także w zakresie dopracowania stabilności nakładki. Jedyną bolączką może być nie do końca jasna polityka aktualizacji na kolejne lata, co w dzisiejszym świecie bywa ważne dla bardziej świadomych użytkowników. Nie mogło też zabraknąć wsparcia dla AI od Google Gemini.

Na koniec warto podkreślić znaczenie certyfikatu IP68. Dzięki niemu można bez większych obaw korzystać z telefonu w deszczu czy mokrych pomieszczeniach. POCO X7 przetrwa przypadkowe zachlapanie podczas gotowania czy nieplanowany kontakt z kałużą na ulicy. Choć nie jest to funkcja, którą wykorzystujemy na co dzień z rozmysłem, stanowi sporą wartość dodaną i potrafi uchronić przed kosztowną naprawą w razie nieprzewidzianych wypadków. Tym bardziej, że w zestawie znajdziemy od razu eleganckie etui, a na ekran naklejona jest fabrycznie folia ochronna. Takie rzeczy to już standard w smartfonach, ale certyfikat IP68 jest dodatkowym, solidnym zabezpieczeniem. 

Wygląd i wykonanie POCO X7 - jest całkiem nieźle, chociaż bez rewolucji 

Pierwsze wrażenie po wyjęciu POCO X7 z pudełka daje odczuć, że jest to telefon z wyraźnym naciskiem na praktyczną stronę designu. Korpus i tył urządzenia pokryto fakturą skóry wegańskiej, co ma znaczenie nie tylko w aspekcie wizualnym, ale również przy codziennej wygodzie użytkowania. Materiał mniej się brudzi i wyraźnie ogranicza widoczność odcisków palców, co bywa bolączką modeli z błyszczącą, szklaną powierzchnią. No i nie jest śliski, więc trudno żeby wypadł nam z dłoni. 

Rozmieszczenie przycisków na krawędziach zostało zaprojektowane bez udziwnień, dzięki czemu łatwo sięgnąć do bocznych rockerów głośności czy włączyć urządzenie jednym klikiem. POCO X7 nie stawia na niecodzienne rozwiązania w tym obszarze, więc osoby przyzwyczajone do standardowych układów odnajdą się tu natychmiast. Gdzieś przy górnej krawędzi zauważyć można niewielki otwór IR Blastera – sympatyczny dodatek dla tych, którzy chcą sterować domowym sprzętem RTV bez szukania pilota. Co jeszcze muszę pochwalić to wibracje - są subtelne, ale wyczuwalne i przyjemne w odbiorze. Co do jakości połączeń głosowych, nie mogłem mieć zastrzeżeń. Telefon nie miał też problemu z zasięgiem. 

Mimo że waga oscyluje w okolicach 190 gramów, smartfon nie wydaje się przesadnie ciężki. Jego gabaryty (162,33 × 74,42 × 8,63 mm) przy zakrzywionym wyświetlaczu są tak wyważone, że w większości przypadków można wygodnie korzystać z urządzenia, przynajmniej jeśli ktoś nie ma wybitnie małych dłoni. Jedynym drobiazgiem, który czasem bywa kłopotliwy, jest nieco większa grubość w okolicach aparatu, ale dołączone etui ochronne częściowo niweluje tę różnicę. Poza tym, wyspa z aparatami umieszczona jest centralnie i w mojej ocenie - wygląda dobrze i estetycznie. Taka konstrukcja zapobiega bujaniu się smartfona, gdy położymy go na biurku i będziemy po nim nawigować. No sami zobaczcie, przecież to elegancki telefon. 

Zakrzywione ramki ekranu nadają całości bardziej nowoczesny charakter, lecz mogą też prowadzić do przypadkowych dotknięć przy krawędziach bądź refleksów świetlnych. Projektanci podążyli tu ścieżką znaną z wcześniejszych modeli Xiaomi czy chociażby niektórych Samsungów, licząc, że klienci polubią lekko zaokrąglony front. Nie każdemu taka stylistyka przypada do gustu, jednak nie można odmówić jej walorów wizualnych, szczególnie w dynamicznych animacjach czy grach. Po kilku dniach intensywnego używania brakowało widocznych zarysowań czy przetarć. To zasługa wegańskiej skóry na tyle i taka odporność w codziennej eksploatacji – zwłaszcza przy współpracy z certyfikatem IP68 – to element doceniany głównie wtedy, gdy telefon wypadnie z ręki czy przez nieuwagę wyląduje w mokrej przestrzeni. Innymi słowy, X7 stawia przede wszystkim na sprawdzone rozwiązania, a wrażenie solidności plasuje się wyraźnie powyżej przeciętnej w tej półce cenowej.

Do wydajności w grach i benchmarkach w POCO X7 nie można mieć większych zastrzeżeń

Osobom ceniącym szybkie działanie i płynność animacji warto podkreślić, że MediaTek Dimensity 7300-Ultra, wspierany 12GB RAM, zapewnia znaczną rezerwę mocy dla wielu zaawansowanych zadań. Ten układ, zbudowany w 4-nanometrowym procesie litograficznym, radzi sobie z codziennymi zadaniami bez wysiłku, a w połączeniu z układem graficznym Mali G615 okazuje się nie mieć większych trudności z typowymi mobilnymi grami. System działa sprawnie, chociaż pewne zastrzeżenia miałem do aplikacji aparatu, która czasem potrafiła się nieprzyjemnie zaciąć. No i niestety wbudowana pamięć na dane nie należy do najszybszych, osiągając raptem 371 MB/s przy zapisie. 

Pierwsze testy w popularnych benchmarkach, takich jak AnTuTu czy Geekbench, pokazują, że POCO X7 nie należy niestety do najwydajniejszych smartfonów na rynku. Wyniki testów znajdziecie na zdjęciach. Na szczęście różnego rodzaju gry akcji, np. Call of Duty: Mobile, działają na wysokich ustawieniach graficznych, utrzymując stabilną liczbę klatek w większości sytuacji. Dopiero przy bardziej zasobożernych tytułach z bogatą grafiką 3D dostrzeżemy spore spadki płynności, jednak możemy nim zaradzić po prostu obniżając wybrane detale. Telefon przy wymagających aplikacjach co prawda potrafi się rozgrzać, lecz nie są to temperatury niepokojące czy powodujące odczuwalne dławienie wydajności. Za to można sobie ogrzać dłonie w mroźne dni. 

Cechą, która może wyróżnić POCO X7 na tle konkurencji, pozostaje umiejętne zarządzanie energią w trakcie intensywnych obciążeń. Dopóki nie rozgrywamy godzinnych turniejów w najcięższe produkcje, urządzenie nie ulega zbytniemu nagrzewaniu. Nawet jeśli włącza się ograniczony throttling dla ochrony przed przegrzaniem, mechanizm jest na tyle subtelny, że nie rujnuje rozgrywki. Dla wielu użytkowników dużą zaletą będzie też fakt, że spora ilość pamięci RAM pozwala zminimalizować czas wczytywania zasobów i umożliwia szybkie przełączanie się między aplikacjami w tle. Niejednokrotnie można jednocześnie korzystać z komunikatora, odtwarzacza muzyki i po chwili przechodzić do gry, nie zauważając konieczności długich przeładowań. To właśnie w takich szczegółach widać, że POCO X7 został zaprojektowany z myślą o osobach oczekujących całkiem wydajnego smartfona w przystępnym budżecie. Nie zobaczycie tu wielkich cudów, ale w codziennych zastosowaniach będzie wystarczający. 

Zestaw aparatów, chociaż na papierze nie zachwyca, to w praktyce sprawdza się całkiem nieźle

Pierwsze spojrzenie na tylne moduły aparatu sugeruje, że POCO X7 nie ma się czego wstydzić przed droższą konkurencją, choć mówimy tu raczej o solidnym średniaku niż o rewolucji w dziedzinie fotografii. Główny sensor 50 Mpix od Sony (IMX882) z optyczną stabilizacją i przysłoną f/1.5 stanowi fundament przyzwoitej jakości zdjęć. W warunkach dziennych uchwyci sporo detali i przyjemnie odwzoruje kolory, nie popadając w nadmierną saturację. Do tego na zbliżeniach fotki są ostre i mogą się podobać. Przyznam, że byłem usatysfakcjonowany jakością większości zdjęć. 

Moduł ultraszerokokątny 8 Mpix staje się przydatny przy fotografowaniu miejskich panoram czy architektury, chociaż jego możliwości w ciemniejszym otoczeniu są wyraźnie ograniczone. Gdy tylko światło zaczyna słabnąć, rośnie poziom szumów, a detale zlewają się w mniej wyrazistą całość. Nie należy jednak zapominać, że jest to standard w takich modułach w przedziale cenowym, w którym przyszło występować POCO X7. Trzeci aparat, czyli 2-megapikselowy moduł makro, trudno uznać za coś więcej niż ciekawostkę. Przy bardzo dobrym oświetleniu można uchwycić zbliżenia, lecz warto zdać sobie sprawę, że parametry te nie pozwalają na szczególnie imponujące rezultaty. W większości sytuacji lepszy efekt osiągniemy, przycinając kadr z głównego sensora, co daje wyższą rozdzielczość i lepszą ostrość.

Przednia kamera 20 Mpix, reklamowana jako szerokokątna z możliwością lekkiego przybliżenia, sprawdza się w zastosowaniach związanych z selfie i wideorozmowami. Dzięki odpowiednim algorytmom upiększania skóra wydaje się przyjemnie wygładzona, choć niektórzy mogą narzekać, że efekt nie zawsze jest w pełni naturalny. Przy dobrym świetle twarz wypada dość korzystnie, natomiast w półmroku aparaty przedni i tylny cierpią na ten sam problem co większość smartfonów w podobnej cenie – trudniej zachować wysoką jakość zdjęć bez użycia trybu nocnego, a nawet i z nim nie możemy zawsze oczekiwać spektakularnych rezultatów. 

Pod względem wideo użytkownicy mogą liczyć na maksymalną rozdzielczość 4K przy 30 kl./s i stabilizację elektroniczną współpracującą z OIS przy głównym module. Nagrania wychodzą akceptowalnie, szczególnie gdy rejestrujemy wydarzenia przy dziennym świetle. Wieczorne ujęcia będą wymagały już pewnego kompromisu, bo algorytmy niekoniecznie radzą sobie z szybkimi zmianami jasności w ciemniejszym otoczeniu. W skali całego rynku to wciąż porządny wynik, biorąc pod uwagę docelową półkę cenową urządzenia. No i całkiem dobrze wypada cyfrowa stabilizacja. Lepiej, niż początkowo przypuszczałem. 

Jak wypada POCO X7? Do kwoty 1500 zł to solidny smartfon

POCO X7 dowodzi, że strategia Xiaomi polegająca na dostarczaniu dobrze wyważonych telefonów w konkurencyjnej cenie wciąż ma rację bytu. Urządzenie łączy w sobie niezły ekran, solidne podzespoły, przyjemne wykonanie i zestaw aparatów, który – choć nie pretenduje do miana najbardziej zaawansowanego w branży – w codziennych zastosowaniach sprawdza się poprawnie. Dodanie certyfikatu IP68 to miły akcent, pokazujący, że producent troszczy się o bezpieczeństwo sprzętu w mniej sprzyjających okolicznościach.

Wydajność w grach oraz obsługa wielozadaniowa należą do najmocniejszych stron X7. MediaTek Dimensity 7300-Ultra w połączeniu z 12 GB pamięci RAM zapewnia zapas mocy wystarczający do większości gier mobilnych i aplikacji. Dopełnienie stanowi system HyperOS, który choć nieco inwazyjny na początku (zwłaszcza ze względu na preinstalowane programy), daje się skutecznie konfigurować, aby dopasować go do indywidualnych preferencji.

Bez wątpienia telefon mógłby zyskać dodatkowe punkty, gdyby producent zdecydował się na ładowanie bezprzewodowe czy bardziej zaawansowany układ aparatów. Również brak gniazda słuchawkowego 3,5 mm może zaboleć część użytkowników przywiązanych do tradycyjnych słuchawek. Mimo to trzeba przyznać, że w tym segmencie cenowym trudno o zdecydowanie lepszy kompromis między funkcjonalnością, a kosztami.

Osoby, które nie liczą na wszechstronny fotosmartfon, a jednocześnie chcą mieć pewność, że urządzenie poradzi sobie z wydajnością w popularnych tytułach i aplikacjach, będą z POCO X7 raczej zadowolone. Nawet dla entuzjastów technologii może on stać się ciekawym wyborem w sytuacji, gdy zależy nam na dobrej relacji jakości do ceny, a jednocześnie cenimy takie atuty jak IP68, solidny akumulator i wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości.

Wreszcie, całą układankę domyka wykończenie z wegańskiej skóry oraz czytnik linii papilarnych w ekranie, które wspólnie tworzą przyjemne wrażenie nowoczesnego, choć nieprzesadnie designerskiego urządzenia. POCO X7 być może nie definiuje na nowo kategorii mid-range, ale pokazuje, że Xiaomi wciąż potrafi wprowadzać na rynek sprzęt, który bez trudu konkuruje w swoim przedziale cenowym, oferując przy tym wystarczająco dużo istotnych zalet na co dzień.