
Nintendo Sound Clock Alarmo – recenzja i opinia o sprzęcie. Mario obudzi Cię na kolejną sesję grania
Nintendo dotychczas nie dawało mi spać, bo spędzałem kolejne noce z Nintendo Switchem w sypialni ogrywając wszystkie ekskluzywne perełki japońskiej korporacji. Teraz jednak firma chce, by Mario mnie budził i... dzięki temu będę mógł spędzać jeszcze więcej czasu przy konsoli? Czy jednak warto zainteresować się Nintendo Sound Clock Alarmo? Przeczytajcie naszą recenzję budzika.
Nintendo w swojej historii zrealizowało kilka szalonych urządzeń, ale nie spodziewałem się, że producent przed Nintendo Switchem 2 przedstawi budzik. Recenzowany Nintendo Sound Clock Alarmo wyróżnia się jednak z tłumu podobnych urządzeń, ponieważ sam design i funkcje zostały przygotowane w taki sposób, by trafić w gust największych fanów Nintendo. Bez wątpienia to sprzęt dla sympatyków wąsatego Mariana – raczej tylko entuzjaści serii chcą patrzeć, jak budzi ich Link lub bohaterowie Splatoona.
Założenia Nintendo Sound Clock Alarmo są bardzo proste: to po prostu budzik. Urządzenie musi zostać podłączone do prądu i nie posiada akumulatora, więc musicie postawić sprzęt na stoliku nocnym obok kontaktu. W zestawie niestety nie znajdziecie zasilacza sieciowego – Nintendo dorzuca do zestawu tylko przewód USB-C, więc będziecie musieli wykorzystać posiadaną w domu „kostkę”. To w zasadzie jeden z największych zarzutów, jaki mam do projektu korporacji, ponieważ urządzenie świetnie sobie radzi w swoich podstawowych zadaniach... lecz zawsze musimy mieć go podłączonego na kablu. To dziwna decyzja, by w 2025 roku nie wrzucić do projektu nawet skromnego akumulatora, ponieważ nawet przełożenie budzika z lewej na prawą stronę łóżka może sprawić, że sprzęt zostanie wyłączony.
Projekt Nintendo Sound Clock Alarmo? Na plus!

Recenzowany Nintendo Sound Clock Alarmo to czerwony budzik z dużym białym przyciskiem-pokrętłem, dwoma czerwonymi przyciskami i cały projekt jest wspierany przez dwie nóżki. Sprzęt od pierwszego chwycenia w dłonie prezentuje się naprawdę dobrze i łatwo w tym wypadku docenić jakość wykonania – użytkownik czuje, że ma w łapie plastikowe urządzenie, ale Nintendo na pewno nie oszczędzało i postawiło na wysokiej jakości materiały.
Centralnym punktem projektu jest oczywiście ekran, na którym po podłączeniu Nintendo Sound Clock Alarmo do prądu widzimy wszystkie niezbędne informacje – podczas pierwszej konfiguracji musimy ustawić datę, godzinę oraz możemy nawet podłączyć sprzęt do Internetu. Urządzenie już na starcie prezentuje także wszystkie swoje funkcje, więc podczas uruchomienia otrzymujemy podstawowe informacje dotyczące przykładowo czujnika ruchu.
Sprzęt może wykrywać nasz ruch, by w odpowiednim momencie reagować na działanie użytkownika – świetnie to działa w momencie, gdy leżymy jeszcze w łóżku i wyciągamy rękę w stronę budzika, ponieważ ten od razu ścisza lub nawet włącza odpowiedni dźwięk.
Nintendo Sound Clock Alarmo - recenzja - ustawienia różnych scen






Nintendo Alarmu nie otrzymało polskiej lokalizacji, jednak tak naprawdę trudno tutaj o większe problemy w przypadku konfiguracji sprzętu. Urządzenie obsługujemy w głównej mierze za pomocą dużego przycisku – po kliknięciu otwiera się menu, w którym możemy ustawić budzik, włączyć lub wyłączyć alarm, ustawić dźwięk przygotowujący użytkownika do snu, a nawet możemy sprawdzić swoje wyniki spania oraz wstawania... szczególnie ciekawa jest ta druga opcja, ponieważ pokazuje, ile czasu zajmuje nam przedostanie się do budzika i wyłączenie dźwięku.
W menu nie zabrakło miejsca do ustawień oraz funkcji pobierania nowych budzików – kilka słów o tej drugiej propozycji znajdziecie poniżej. W opcjach możecie ponownie ustawić wszystkie poszczególne elementy urządzenia (w tym umiejscowienie sprzętu obok łóżka), więc bez problemu możecie w dowolnym momencie przejść przez cały proces przygotowania urządzenia.
Bardzo dużym atutem recenzowanego Nintendo Sound Clock Alarmo jest nie tylko wykonanie zewnętrzne, jednak producent zadbał o proste i szybko działające menu. Trudno tutaj się zgubić, korzystamy tak naprawdę z dwóch przycisków – biały pozwala akceptować i przeskakiwać pomiędzy zakładkami, a czerwony umożliwia powrót do poprzedniego menu. Urządzenie reaguje na każdy najmniejszy ruch i pod względem wykonania trudno narzekać na projekt japońskiej korporacji.
Funkcje Nintendo Sound Clock Alarmo? Na plus!

Recenzowany Nintendo Sound Clock Alarmo to... budzik. I Nintendo postanowiło nawet do takiego urządzenia wykorzystać swoich bohaterów. Użytkownik podczas ustawienia sprzętu może wybrać jeden z wielu motywów, by następnie na ekranie pojawiła się postać z wybranej gry, a ostatecznie o wyznaczonej godzinie włączyła się animacja z melodią.
Na start Nintendo Sound Clock Alarmo otrzymujemy dostęp do siedmiu scen z Super Mario Odyssey, siedmiu z The Legend of Zelda: Breath of the Wild, siedmiu z Pikmin 4, siedmiu ze Splatoon 3, siedmiu z Ring Fit Adventure, a po pobraniu DLC otrzymałem także dostęp do siedmiu z Mario Kart 8 Deluxe i czterech z klasycznego Super Mario Bros. – w każdej grze znajduje się także opcja losowego wybrania motywu, a także możemy zdecydować się, by samo Nintendo Sound Clock Alarmo wybrał dla nas alarm ze wszystkich dostępnych opcji.
Producent przygotował jeszcze kilka typów samego budzenia – Button Mode to tradycyjny budzik, Firm Mode zapewnia stopniowanie intensywności dźwięku, a Gentle Mode to łagodniejsze melodie, które nie wyrzucą Was z łóżka na równe nogi. Jest jeszcze Moderate Mode, który na początku zapewnia spokojną muzykę, a dopiero po pewnym czasie zaczyna podkręcać intensywność dźwięku.
Jak działa Nintendo Sound Clock Alarmo? Skutecznie!

Ostatecznie mam wrażenie, że Nintendo trochę zapomniało o kilku swoich wyjątkowych IP. Gdzie są budziki z bohaterką serii Metroid Prime? Dlaczego Kirby nie wsysa użytkowników swoją różową buzią? Gdzie jest Donkey Kong, który niedawno powrócił za sprawą polskiego odświeżenia? Nie będę już nawet wspominał o Pokemonach, Fire Emblem, Luigi's Mansion czy też serii Xenoblade... Nintendo ma jednak naprawdę mnóstwo opcji, by rozbudować możliwości Nintendo Sound Clock Alarmo.
Jeden ze znajomych zadał mi proste, ale w zasadzie bardzo konkretne pytanie: czy Nintendo Sound Clock Alarmo może obudzić osobę, która ma spory problem z wstawaniem? Sprawdziłem sprzęt na całej mojej rodzinie i każdy z domowników po maksymalnie kilku sekundach wstawał z łóżka. Nintendo nie oferuje terapii szokowej, więc podczas włączania sprzętu muzyka powoli się rozkręca, by ostatecznie oferować naprawdę głośną melodię. Po pierwszym ustawieniu Nintendo Sound Clock Alarmo pomyślałem, że świetnie będzie usłyszeć przykładowo głos Zeldy, która będzie mnie budzić, ale szczerze? Po pewnym czasie jest to równie irytujące, jak każdy inny budzik – trzeba po prostu wstać.
Nintendo Sound Clock Alarmo może jednak umilić tą smutną czynność i sprzęt jest bardzo skuteczny. Świetnie patrzy się na paradującego na ekranie Mario lub obserwuje bohaterów ze Splatoona, by ostatecznie usłyszeć znane dźwięki z gier oraz spojrzeć animacją. Z doświadczenia wiem, że o 5-6 rano nie mamy przyjemności wsłuchiwać się w utwory, ale podczas testów sprawdziłem budzik w zdecydowanie normalniejszych warunkach – świetnie prezentują się motywy, ekran jest duży, nie mogę napisać złego słowa o kolorach, a wyświetlane grafiki zostały dobrze dobrane.
Dużym plusem Nintendo Sound Clock Alarmo jest jednak bardzo bezproblemowe działanie. Młodsze pokolenie bez problemu radzi sobie z okiełznaniem budzika, ustawia kolejne alarmy, chętnie wybiera następne sceny i nawet jest to jakaś forma „zabawy” lub raczej „rytuału”, by jeszcze przed snem zdecydować, kto tym razem będzie ich budził. Nintendo Switch jest aktualnie główną platformą moich dzieci, które chętnie ogrywają następne gry Nintendo, a teraz mogą budzić się z Zeldą, Peach czy też Marianem. To po prostu skuteczny dodatek do ich sypialni.
Bardzo podobają mi się same motywy, które zostały przygotowane przez Nintendo – podczas wybrania sceny z Mario Kart, na początku widzimy, jak bolid Mario jest przygotowywany, by w odpowiednim momencie, zaczęła pojawiać się muzyka z różnymi grafikami... te są oczywiście związane z wybranym motywem.
A co więcej może Nintendo Sound Clock Alarmo?

Nintendo Sound Clock Alarmo nie jest jednak wyłącznie zwykłym budzikiem. Już wcześniej wspomniałem o możliwości podłączenia urządzenia do Internetu i w tym wypadku nie otrzymujemy wyłącznie aktualizacji, by urządzenie działało bez jakichkolwiek problemów. Producent postanowił dorzucić pierwsze DLC i wystarczy połączyć swoje konto Nintendo ID ze sprzętem, by pobrać dodatkowe motywy z Mario Kart 8 Deluxe. W przyszłości firma zaoferuje także sceny z Animal Crossing: New Horizons.
Gracze w tym wypadku nie muszą płacić za rozszerzenie, a po prostu w menu znajduje się zakładka, dzięki której sprawdzamy, czy aktualnie firma przygotowała DLC. Sytuacja jest jednak interesująca, ponieważ Nintendo może nam także wysyłać wiadomości – z okazji ostatnich urodzin Mario w skrzynce znalazłem wiadomość, która umożliwiła pobranie dodatkowego motywu. Firma przygotowała cztery budziki z pierwszego Super Mario Bros. – nie będę ukrywał, ale pobudka z klasycznym motywem całego uniwersum, to naprawdę przyjemne doświadczenie.
Nintendo może w ciekawy sposób dbać o nową zawartość do Nintendo Sound Clock Alarmo, ale aktualnie nie poznaliśmy większych planów dotyczących kolejnych rozszerzeń – szczerze mówiąc mam nadzieję, że firma wykorzysta wszystkie nadciągające premiery, by rozbudowywać możliwości budzika. Muszę na pewno dodać, że podczas testów kilkukrotnie dostałem od urządzenia wiadomość, w której sprzęt przedstawiał swoje funkcje – to ciekawa opcja... choć oczywiście brak lokalizacji wpłynął na to, że musiałem tłumaczyć młodszemu pokoleniu „co budzik chciał im powiedzieć”.
Czy warto zainteresować się Nintendo Sound Clock Alarmo?
To nie jest sprzęt dla każdego gracza. To nawet nie jest sprzęt dla każdego fana Nintendo. Jeśli jednak należycie do grona tych najbardziej oddanych lub posiadacie takiego w domu... to właśnie te osoby będą zachwycone, gdy z samego rana usłyszą odgłosy znane z gier Nintendo.
Czasami wybieram ikoniczny utwór z Super Mario Bros., innym razem włączam muzykę z Mario Kart 8, by przykładowo w piątek zdecydować się na utwór z popularnej części serii The Legend of Zelda. Pomysł prosty, wykonanie dobre i choć jednej rzeczy w całym projekcie mi brakuje, to jednak nie mogę narzekać na Nintendo Sound Clock Alarmo.
Grupa odbiorców jest jednak bardzo skromna, bo tylko nieliczni mogą i będą chcieli sobie pozwolić, by kupić czerwony budzik z wielkim przyciskiem oraz ekranem prezentującym bohaterów z gier. Nintendo Sound Clock Alarmo jest jednak ciekawą opcją dla graczy, którzy szukają nowego budzika, mają wystarczający budżet i chcą dodać gamingowego elementu do swojej sypialni.
Atuty
- Kapitalne wykonanie. Nintendo Sound Clock Alarmo zostało przygotowane z materiałów świetnej jakości,
- Animacje połączone z dźwiękiem z gier? Dobry pomysł na pobudkę z bohaterami Nintendo
- Różne motywy i darmowe DLC? Nintendo może rozwijać ten pomysł,
- Budzik jest naprawdę bardzo głośny!
- Ciekawe dodatkowe funkcje, a nawet zbieranie „rekordów” użytkownika,
- Łatwe ustawienie. Nawet dzieci radzą sobie z Nintendo Sound Clock Alarmo.
Wady
- Cena nie bez powodu może odstraszyć,
- Brak wbudowanego akumulatora,
- Na start przydałyby się motywy z kilku dodatkowych hitów Nintendo.
Nintendo Sound Clock Alarmo to kolejny zaskakujący projekt Nintendo. Wygląda świetnie, działa dobrze, ale trafi w gust bardzo wąskiego grona odbiorców. Jesteście uber-fanami Nintendo? Będziecie zachwyceni. Reszta... musi bardzo dokładnie przemyśleć, czy chce posiadać czerwony budzik z bohaterami Nintendo.
Przeczytaj również






Komentarze (28)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych