Top Se7en - Siedem dziwnych przypadków.
This is really weird...
Bossów w grach można dzielić według wielu, różnych kryteriów. Mamy bossów: słabych, mocnych, denerwujących, takich przy, których płaczemy lub wyrywamy włosy z głowy.
Jest jeszcze jedna kategoria. Mianowicie bossowie przy, których nasze narządy mowy wydają z siebie pięć słów: what the hell is that.
Zapraszam na moje Top 7 najdziwniejszych bossów z jakimi miałem okazję walczyć.
Miejsce nr. 7 - Maiden Astraea - Demon's Souls
Pani Astraea sama w sobie może nie wygląda dziwnie, ale już miejsce w, którym się znajduje, owszem. Siedzi sobie, na samym końcu krwawego bagna, w którym roi się od plugawych parodii dzieci, chcących rozerwać gracza na strzępy. Dodajmy do tego dziwne zachowanie potworów na samej górze lokacji (najwidoczniej traktują Astraeę jak bóstwo). Mamy także rycerza z kompleksem małego członka (wielka buława jako broń), który chce bronić białogłowy za wszelką cenę.
Miejsce nr. 6 - Chaos Witch Queelag - Dark Souls
Kiedy pierwszy raz walczyłem z tą pajęczycą, nie zwróciłem uwagi na jej szczegółową anatomię (zbyt szybko padła). Jakież było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłem jej górną połowę w przybliżeniu. Z pewnością mamy do czynienia z najładniejszą postacią kobiecą (upper half) w grze. Niestety, jak dobrze wiemy, życie bywa brutalne i o ile za górną część dałbym wiedźmie chaosu 10/10, to za część dolną (a jak wiadomo nogi to też kwestia istotna) 0/10. Piękne kobiety cieszą oko, z kolei pająki budzą odrazę. Nie można mieć wszystkiego.
Miejsce nr. 5 - Legion - Castlevania: Aria of Sorrow
Wygląd bossa robi wrażenie - ogromna kula, złożona z ludzkich zwłok, które odpadają co jakiś czas i rzucają się w pościg za graczem. To co kryje się pod setkami zwłok trochę rozczarowuje, ale nadal jest to jeden z tych stworów, które zapadają mocno w pamięć.
Miejsce nr. 4 - Tamaris - Shadow Hearts: From the New World
Moja koleżanka strasznie boi się małych dzieci. Gdyby zobaczyła tą obrzydliwość, trauma z pewnością by się powiększyła (spokojnie, nie jestem aż tak okrutny). Boss wygląda makabrycznie - wielka głowa niemowlaka, na której czubku mamy korpus i głowę kolejnego dziecka. Pokraczne to stworzenie i wyjątkowo nie zachęca do zostania rodzicem.
Miejsce nr. 3 - Dr. J. S. Steinman - Bioshock
Szalony chirurg plastyczny prosto z Rapture. Lubujący się w zmienianiu twarzy kobiecych (zdecydowanie na niekorzyść), a następnie uwiecznianiu ich za pomocą aparatu fotograficznego. Najbardziej przeraża fakt, że ktoś taki może faktycznie istnieć. Historia już nie takie przypadki widziała.
Miejsce nr. 2 - Ultros - Final Fantasy 3/6
Sympatyczna fioletowa ośmiornica znana z Final Fantasy 3/6, jest bossem doprawdy cudacznym. Lubi sobie podyskutować podczas walki, ma niezwykle wysokie mniemanie o sobie oraz wyraźny problem z przyznaniem się do porażki. Napotykamy go w trakcie gry parokrotnie i za każdym razem spotkanie to zostawia banana na twarzy.
Miejsce nr. 1 - ???
Jako, że mam spory problem z wyborem bossa, który zasługiwałby na pierwsze miejsce, pozostawię wybór czytelnikom PPE. W komentarzach zamieszczajcie, swój typ na miejsce nr.1. Pozdrawiam.
