Harry Potter w świecie gier – historia i ewolucja serii 2/3 (GameFrame #25)

BLOG
99V
user-2102278 main blog image
FenixThePlayer | 19.02, 18:17
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Dziś kontynuujemy naszą podróż przez kolejne odsłony serii! Podobnie jak w poprzedniej części, przyjrzymy się dokładnie każdej grze – sprawdzimy, na jakich platformach miała swoją premierę, czym się wyróżniała i jakie były kluczowe różnice między poszczególnymi wersjami. Zapraszam na część 2 z 3 planowanych!

Harry Potter w świecie gier – historia i ewolucja serii

Harry Potter i Zakon Feniksa

Premiery na:

  • PS2, PS3, PSP, Wii, X360, Nintendo DS oraz Game Boy Advance - 26.06.2007
  • PC - 29.06.2007

Pamiętacie, jak w poprzednim blogu wspominałem, że Czara Ognia odebrała nam możliwość swobodnej eksploracji mistycznego zamku, w którym Harry i jego przyjaciele uczą się magii? Cóż, w Zakonie Feniksa otwarty Hogwart powraca – i to w wielkim stylu! Szkoła Magii i Czarodziejstwa nigdy wcześniej nie była tak szczegółowa, wiernie odwzorowując filmowy odpowiednik.

To tylko jeden z plusów tej odsłony. Do tego mieliśmy ciekawie zaprojektowany system rzucania zaklęć – niczym prawdziwą różdżką musieliśmy wykonywać odpowiednie ruchy myszką, aby rzucić zaklęcie. Zdarte ślizgacze spod myszki gwarantowane. Sam miałem okazję grać jeszcze na myszce kulkowej, co było naprawdę ciekawym doświadczeniem i do dziś wspominam to z sentymentem.

Eksploracja zamku była absolutnie magiczna. Mogliśmy poruszać się swobodnie i odwiedzać każdy jego zakamarek, co zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Wiele osób nazywa tę odsłonę symulatorem chodzenia, ale dla mnie – zaraz obok Komnaty Tajemnic i Więźnia Azkabanu – to jedna z najlepszych części serii.

Różnice między wersjami są zauważalne – edycje na PS2, PSP i Wii to nieco uproszczone porty z PS3, Xbox 360 i PC, przy czym wersja na Wii wykorzystywała sterowanie ruchem do rzucania zaklęć.

Game Boy Advance/DS

Wersje te są niemal identyczne, a ich różnice ograniczają się głównie do aspektów wizualnych. Fabuła ponownie została świetnie oddana, wiernie odzwierciedlając wydarzenia z książek i filmów.

Jednak gracze nie byli zachwyceni. Głównym zarzutem był brak świeżości, zwłaszcza w porównaniu do wersji na PS3 i Xbox 360, które oferowały znacznie bardziej dopracowaną eksplorację i system rzucania zaklęć.

Nie mogę ocenić tego osobiście, bo nie miałem okazji zagrać w te wersje, ale bazując na opiniach graczy i recenzjach, wydaje się, że krytyka była uzasadniona. Zdjęcia i podsumowania również wskazują, że wersje na GBA i DS to bardziej odtwórcza, uproszczona adaptacja, pozbawiona większych innowacji.

Harry Potter i Książe Półkrwi

Premiery na:

  • PC, PS2, PS3, X360, PSP, Nintendo DS, Wii - 30.09.2009

Szósta odsłona serii gier o Harrym Potterze stanowiła wyraźny krok naprzód w porównaniu do poprzednich dwóch części. Twórcy wyciągnęli wnioski z błędów Czary Ognia i Zakonu Feniksa, skupiając się bardziej na rozgrywce i poprawiając kluczowe elementy, takie jak animacje czy modele postaci. Hogwart, po raz kolejny odwzorowany w otwartej strukturze, stał się jeszcze bardziej szczegółowy i immersyjny, bazując na fundamentach stworzonych w poprzedniej części.

Główne zmiany i mechaniki obejmowały ulepszoną eksplorację, dzięki której Harry w końcu mógł biegać, co znacznie przyspieszało przemierzanie zamku i eliminowało uciążliwość poruszania się, a także wprowadzenie pojedynków czarodziejów – jednej z największych nowości, która na pierwszy rzut oka wydawała się dynamiczna, jednak szybko okazywało się, że system walki pozwala na spamowanie zaklęciami, dodatkowo uproszczonego przez legendarne już Levicorpus, praktycznie obezwładniające przeciwników; istotnym dodatkiem było także warzenie mikstur, które po raz pierwszy stało się pełnoprawną mechaniką i zostało całkiem dobrze zrealizowane, budząc we mnie mnóstwo pozytywnych wspomnień, bo uwielbiałem każdy moment związany z przygotowywaniem eliksirów; natomiast misje fabularne, choć wciąż bazowały głównie na prostych zadaniach typu „idź z punktu A do punktu B”, były urozmaicone pojedynkami, które – mimo że wymagały jeszcze kilku poprawek do perfekcji – stanowiły solidny element rozgrywki.

Wizualnie gra prezentowała się znacznie lepiej niż poprzednie odsłony, a modele postaci były bliższe ich filmowym odpowiednikom. Mimo że Książę Półkrwi nie był rewolucją, to zdecydowanie stanowił poprawę względem poprzednich części i wskazywał na to, że seria w końcu zaczęła zmierzać w dobrym kierunku.

Wersje na PSP i Nintendo DS

Niestety, edycje na konsole przenośne okazały się sporym rozczarowaniem. Choć PSP było technicznie w stanie uruchomić Zakon Feniksa, tym razem EA podjęło decyzję, by dostosować tę samą wersję gry zarówno do PSP, jak i Nintendo DS – co miało swoje konsekwencje.

Największymi problemami wersji na PSP i DS były przestarzała grafika, która na PSP wyglądała jak żywcem przeniesiona z DS-a, co rozczarowywało, biorąc pod uwagę możliwości sprzętowe konsoli Sony; powtarzalna rozgrywka, nadal sprowadzająca się do niekończącego się chodzenia i prostych zadań, zupełnie ignorując potencjał tego świata; a także brak większych innowacji, ponieważ w przeciwieństwie do wersji na konsole stacjonarne i PC, tutaj nie poprawiono kluczowych mechanik, a jedynie przeniesiono te, które już wcześniej się nie sprawdzały.

Efekt końcowy? Wersje na PSP i DS zebrały bardzo słabe recenzje, z głównymi zarzutami dotyczącymi powtarzalności i niskiej jakości wykonania. To wyraźny dowód na to, że twórcy tych wersji nie wyciągnęli wniosków z poprzednich błędów.

Podsumowując, Książę Półkrwi był dużym krokiem naprzód dla serii na PC i konsole stacjonarne, ale wersje przenośne pokazały, że nie wszystkie platformy otrzymały tę samą jakość wykonania. To typowy przykład nierówności między edycjami gier na różne sprzęty – coś, co było charakterystyczne dla całej serii gier o Harrym Potterze.

Harry Potter i Insygnia Śmierci cz.1

Premiery na:

  • PC, PS3, X360, Nintendo DS, Wii - 16.11.2010

Ta odsłona serii wprowadza dość nietypową zmianę – rozgrywka bardziej przypomina strzelankę TPP niż klasyczną przygodówkę osadzoną w świecie magii. Zaklęcia działają tutaj niczym broń palna, a system osłon i eliksirowych granatów dodatkowo pogłębia to wrażenie. W teorii pomysł nie jest zły – w końcu pojedynki czarodziejów w filmach często przypominają wymianę ognia. Niestety, jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Akurat mniej więcej w podobynym czasie ogrywałem Uncharted 1 oraz 2, i czułem się jakbym grał w ten sam typ gry. Różniącą było jedynie odpuszczenie AK-47 na drętwote.

Graficznie również zaliczyła spadek jakości. Modele postaci, zamiast wyglądać lepiej niż w poprzedniku (Książę Półkrwi), wydają się mniej dopracowane. Twórcy musieli także wypełnić grę dodatkowymi misjami, które w praktyce sprowadzają się do eliminowania kolejnych fal przeciwników. 

Wersja na Wii, jak można się spodziewać, wypada najsłabiej pod względem grafiki, choć dodano tam obsługę ruchowych kontrolerów. Ostatecznie ta odsłona może nie jest kompletną katastrofą, ale daleko jej do miana udanej adaptacji. Osobiście na tyle mi się niestety nie spodobała, że odpuściłem już ogrywanie finału, czyli nczęści drugiej.

Nintendo DS

Tym razem twórcy pominęli wersję na PSP i skupili się wyłącznie na edycji na DS – co, o dziwo, wyszło grze na dobre. Wizualnie jest to spory krok naprzód w porównaniu do poprzedniczki, a mechaniki rozgrywki w wersji handheldowej paradoksalnie lepiej oddają ducha strzelankowej formuły. Warto też wspomnieć o przerywnikach filmowych, które zostały faktycznie animowane, a nie ograniczone do statycznych dymków dialogowych.

Harry Potter i Insygnia Śmierci cz.2

Premiery na:

  • PC, PS3, X360, Nintendo DS, Wii - 12.07.2011

Tam, gdzie pierwsza część próbowała, ale nie do końca radziła sobie z koncepcją strzelanki TPP w świecie magii, druga odsłona poprawia niemal każdy aspekt rozgrywki. Responsywniejszy system osłon, animacje są płynniejsze, zaklęcia bardziej satysfakcjonujące, a przeciwnicy w końcu zachowują się jak coś więcej niż tylko ruchome cele. Przynajmniej takie są opinie graczy oraz recenzentów, które na potrzeby tego bloga przeczytałem. Niemniej jak wspominałem powyżej, poprzednia część tak mnie wymęczyła, że nie byłem w stanie już dotrwać do finału growej historii.

Największym atutem jest jednak oprawa audiowizualna – poprawiona grafika, ulepszone oświetlenie i wierne odwzorowanie scen z filmu sprawiają, że historia nabiera odpowiedniej dynamiki. 

Ostateczne starcie z Voldemortem i zakończenie w postaci retrospekcji to ukłon w stronę całej serii, który z pewnością wzbudził nostalgie wśród fanów.. ale do perfekcji brakowało całkiem sporo.

Nintendo DS

W momencie premiery gry na rynku był już Nintendo 3DS, ale niestety nie powstała na niego wersja tej gry. Tym samym wersja DS, z grafiką przypominającą czasy dawnych konsol, wydawała się technologicznie przestarzała, niemniej z pewnością ma to swój urok.

Pod względem rozgrywki widać inspiracje serią The Legend of Zelda. Twórcy wprowadzili do gry lochy pełne zagadek, co urozmaica doświadczenie. W porównaniu do pierwszej części jest to zauważalna poprawa i jedna z najlepszych przenośnych odsłon w serii. Może nie wyznacza nowych standardów, ale jak na DS-a, jest solidnym zamknięciem tej sagi. Zebrała wiele pozytywnych ocen, co tylko potęguje uznanie tego konkretnego wydania.

Zamykamy tym samym przegląd gier z głównej serii o Harrym Potterze. Jak mogliśmy wspólnie zauważyć, każda wersja oferowała zupełnie inne doświadczenia – szczególnie na początku, gdy poszczególne platformy otrzymywały własne, unikalne interpretacje tych samych tytułów. Sprawia to, że rozmowy o tych grach mogą być pełne kontrastów i ciekawych odkryć, bo choć wszyscy graliśmy w teoretycznie tę samą produkcję, nasze wspomnienia mogą się diametralnie różnić.

Doskonale pokazują to Wasze komentarze pod poprzednią częścią wpisu – dziękuję za tak duże zainteresowanie i podzielenie się swoimi historiami! To niesamowite, jak wielu z Was ma unikalne wspomnienia związane z tymi grami i ile emocji nadal w Was budzą.

Tymczasem przejdźmy do "trzech" kolejnych tytułów, o których również warto wspomnieć.

LEGO Harry Potter Lata 1-4 oraz 5-7

Premiery na:

  • PC, PS3, X360, Nintendo DS, Wii, PSP - 25.06.2010 (Lata 1-4)
  • PC, PS3, X360, Nintendo DS, Wii, PSP - 15.11.2011 (Lata 5-7)
  • PSV - 23.03.2012 (Lata 5-7)
  • Później były jeszcze dodatkowe wydania odświeżeń, wersji mobilnych itd.

LEGO Harry Potter: Lata 1-4 pozwala graczom przeżyć wydarzenia z pierwszych czterech tomów sagi, od przygody w Kamieniu Filozoficznym po dramatyczne wydarzenia w Czarze Ognia. Twórcy doskonale oddali atmosferę Hogwartu – szkoła jest pełna sekretnych przejść, ukrytych zagadek i znajdziek, które zachęcają do eksploracji. Każdy z bohaterów posiada unikalne zdolności – Hermiona potrafi rozwiązywać zagadki logiczne, Ron korzysta z pomocy Parszywka, a Harry swobodnie lata na miotle.

LEGO Harry Potter: Lata 5-7 kontynuuje historię, przenosząc gracza w mroczniejsze czasy, gdy świat czarodziejów staje w obliczu zagrożenia ze strony Voldemorta. Mechaniki pozostają podobne, jednak dodano więcej dynamicznych pojedynków na zaklęcia oraz epickich momentów fabularnych, które zyskują nowe życie w humorystycznej, klockowej interpretacji.

Gry z serii LEGO od zawsze opierają się na prostych, lecz satysfakcjonujących mechanikach: rozwiązywaniu zagadek, zbieraniu przedmiotów oraz odblokowywaniu nowych postaci. LEGO Harry Potter dodaje do tego elementy magiczne – różdżki pozwalają na interakcję z otoczeniem, warzenie eliksirów urozmaica rozgrywkę, a latanie na miotle czy pojedynki czarodziejów nadają akcji dynamiki.

Tryb kooperacji to jedna z największych zalet obu gier. Możliwość wspólnego przechodzenia kampanii z przyjacielem sprawia, że zabawa staje się jeszcze bardziej wciągająca. Dodatkowo, każda lokacja skrywa masę sekretów, co motywuje do ponownego przechodzenia poziomów i odkrywania wszystkiego w 100%.

Mimo prostoty klockowej stylistyki, LEGO Harry Potter świetnie oddaje klimat magicznego świata. Charakterystyczne lokacje, jak Wielka Sala, Zakazany Las czy ulice Hogsmeade, są pełne szczegółów i cieszą oko zarówno fanów serii, jak i młodszych graczy.

">

Muzyka zaczerpnięta z filmów nadaje odpowiedni klimat, a mimo braku pełnego dubbingu (charakterystycznego dla starszych gier LEGO), emocje bohaterów są przekazywane za pomocą gestów i zabawnych scenek.

">

Seria LEGO to doskonała propozycja zarówno dla fanów magicznego uniwersum, jak i miłośników lekkich, przyjemnych gier akcji. Choć rozgrywka może wydawać się powtarzalna dla bardziej doświadczonych graczy, bogactwo sekretów i humorystyczne podejście do fabuły sprawiają, że tytuły te nadal bawią i wciągają.

Jeśli szukasz gry, która pozwoli Ci ponownie przeżyć przygody młodego czarodzieja w zupełnie nowym stylu –te gry to idealny wybór. Według to właśnie najlepsza opcja aby przeżyć oryginalną opowieść o młodym Wybrańcu i poznać jego przygody.

Dziedzictwo Hogwartu

Premiery na:

  • PC, PS5, XSX, XSS - 10.02.2023
  • PS4, XONE - 05.05.2023
  • Nintendo Switch - 14.11.2023

Hogwarts Legacy to gra, która spełnia marzenie o zwiedzaniu tytułowej Szkoły Magii i Czarodziejstwa. Zespół Avalanche Software dostarczył wysokobudżetowy, rozbudowany tytuł, który od pierwszych godzin przykuwa uwagę. Gra łączy otwarty świat z fascynującymi mechanikami – nauką czarów, wyścigami na miotłach, zagadkami środowiskowymi i mnóstwem wyzwań, które zdecydowanie zadowolą fanów. Ale czy to na pewno świetna gra?

Główny wątek, pełen intryg, obraca się wokół ucznia, który posiada unikalną zdolność dostrzegania starożytnej magii. Obok niego pojawiają się interesujący towarzysze, z których szczególnie wyróżnia się historia Sebastiana i jego chorej siostry. Ciekawą misją jest także walka z kłusownikami. Jednak relacje między postaciami mogłyby być bardziej wyraziste, a dialogi pełniejsze emocji. Choć misje związane z bohaterami dostarczają emocji, sama fabuła nie porywa. Ma swoje momenty, ale generalnie jest raczej o... niczym. Gdyby ją wyciąć, nie stracilibyśmy niczego. Główne skrzypce gra tu sam zamek, jego okolice, czarowanie oraz Pokój Życzeń, który osobiście uwielbiałem.

Mimo że fabuła nie porywa, Hogwarts Legacy nie stawia na filmowość ani dramatyzm. Zamiast tego, skupia się na gameplayu i różnorodności zadań. Wydarzenia często odbywają się w zamkniętych lokacjach, co pozwala na zachowanie otwartości świata, ale czasem sprawia, że ich skutki nie są tak dramatyczne, jakby się mogły wydawać.

Mocną stroną gry jest progresja – czarów uczymy się w miarę postępów, a z każdym nowym zaklęciem rozgrywka staje się bardziej satysfakcjonująca. Choć powtarzalne misje poboczne mogą nużyć, dają poczucie ciągłego rozwoju. Gra przyciąga dzięki zaskakującym rozwiązaniom i bogactwu opcji, które stale odkrywamy.

Hogwarts Legacy to przede wszystkim zabawa, która w pełni oddaje klimat uniwersum Harry’ego Pottera i oferuje ogromną wolność. Ogromny potencjał gameplayowy sprawia, że jest to jedno z najlepszych podejść do tego świata w grach. Choć historia nie przyciąga za każdym razem, to rozgrywka zapewnia masę frajdy i satysfakcji.

To wszystko, jeśli chodzi o tę część. W następnej, ostatniej już, wpisie opowiem Wam szczegółowo, dlaczego nadal nie stworzono idealnej gry osadzonej w tym uniwersum, a także zastanowimy się, czy istnieje jakakolwiek szansa, że taka gra kiedykolwiek powstanie. Mam nadzieję, że będziecie ze mną i za tydzień ponownie się spotkamy! Czekajcie na kolejną część, bo będzie to naprawdę interesująca podróż przez świat gier, które mogłyby jeszcze wiele zyskać. 

Przy okazji chciałbym również podziękować, za 25 wspólnych blogów. Doceniam każdy komentarz, każdy plusik oraz każde pojedyńcze wyświetlenie.. Nie zatrzymuje się :D

Bywajcie!

 

 

Oceń bloga:
11

Komentarze (27)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper