(#2) SavePoint.. przy własnych zwłokach (gra: Returnal, film: Fall)

BLOG O GRZE
160V
user-2109579 main blog image
Gyozzini | 22.07, 13:15
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Uwaga na spojlery z gry Returnal

Liczba powrotów do miejsca katastrofy - 15

Kontynuuję eksplorację Atropos po awaryjnym lądowaniu. Zaczynam rozumieć konsternację oraz frustrację Selene przy każdym powrocie do punktu startowego. Uczę się zachowań moich przeciwników żeby skracać czas reakcji na ich ataki oraz staram się uważniej poszukiwać wszelkich rozsianych po lokacjach przedmiotów. Z wieloma z nich mam kontakt po raz pierwszy i uczę się jak z nich korzystać aby mieć większe szanse przetrwania ponieważ fauna na Atropos jest bardzo niebezpieczna. Z wielką ciekawością odsłuchuje wiadomości głosowe nagrane poprzez „inne” Selene, bo rzucaję one światło na to co udało się ustalić moim poprzedniczkom i pomaga mi lepiej zrozumieć sytuację w której się znaleźliśmy. Powoli odnajduje artefakty, które pozwalają Selene być coraz lepiej przygotowaną do wszelkich konfrontacji oraz płynniejszej eksporacji.

Jednym z elementów ułatwiających eksplorację jest możliwość korzystania z portali, które pozwalają nam na błyskawiczne przemieszcznie się pomiędzy lokacjami gdzie ów portale aktywowaliśmy. Innym użytecznym gadżetem jest miecz (Atropian Blade) przypominający lightsaber z Gwiezdnych Wojen. Dzięki niemu niszczę bariery ochronne oraz mogę atakować atakami fizycznymi korzystając z mojego miecza jako broni białej. Och! Ta feria barw zadowoli niejednego fana fajerwerków graficznych!

Gra stopniowo wprowadza nowe elementy, które uatrakcyjniają gameplay. Wydaje mi się że jednym z czynników, który ma na to wpływ są nasze porażki. Choć nie tylko, ponieważ w miarę postępów znajdujemy ciekawe modyfikacje do naszego skafandra. Przykładowo po jednym ze zgonów i restarcie na miejscu katastrofy pojawił się dodatkowy portal. Korzystając z niego przyłączamy się do innej Selene albo zapraszamy kogoś do swojej gry. Pozwala on na grę w co-opie. Jednak progres fabularny przypisze się do naszego profilu tylko będąc gospodarzem gry. 

Podoba mi się sposób w jaki twórcy motywują nas do bezbłędnej gry. Jeżeli nie doznajemy żadnych obrażeń to w miarę eliniminowania przeciwników napełnia się nam wskaźnik adrenaliny. Pozwala on nam na odblokowywanie tymczasowych bonusów, które znikają po tym jak zostaniemy zranieni przez agresorów. System szybkiego przeładowywania uważam również za trafiony. W momencie gdy wypstrykamy się z amunicji musimy zaczekać aż wypełni się na nam pasek przeładowywania. Jeżeli jednak uda nam się w odpowiednim momencie pociągnąć za spust, to broń ulegnie natychmiastowemu przeładowaniu. Proste! Lecz w ferworze walki często o tym zapominamy i wymaga to trochę praktyki zależnie od broni z jakiej korzystamy.

Natrafiłem właśnie na pierwszy wielki mur na swojej drodze. Mój mur ma na imię Phrike. Walka z nim odbywa się w trzech fazach i stanowi nie lada wyzwanie bo musimy nie tylko unikać jego pocisków energetycznych ale również ataków fizycznych. Potrafi on zniechęcić do dalszej gry bo bez dobrego przygotowania nie jest łatwo stawić mu czoła. Jest trudno i nie zdziwiłbym się gdyby spora część graczy rzuciła Returnalem w kąt przy tej konfrontacji, bo potrafi on napsuć trochę krwi. Z ciekawości rzuciłem okiem na "trofiki" i najwyraźniej tylko około 35% graczy zdoby trofik za jego pokonanie. Czyli 2/3 poddaje się przy starciu z Phrike'iem. To co najbardziej doskwiera, to fakt że za każdym razem żeby się z nim spotkać musimy wyczyścić większość lokacji ażeby mieć możliwość zakupu dobrych przedmiotów. Dodatkowe leczenie, czy też artefakt Astronauty (przywracający nas do życia) są tu bardzo mile widziane. 

 

Fall

Ostatnio wpadł mi w oko trailer fo filmu Fall. Film "Fall" to trzymający w napięciu thriller, który opowiada historię dwóch przyjaciółek, Becky (w tej roli Grace Caroline Currey) i Hunter (Virginia Gardner), które postanawiają zdobyć szczyt starej, opuszczonej wieży telewizyjnej o wysokości ponad 600 metrów. Reżyser Scott Mann buduje napięcie, ukazując stopniowo rosnącą wysokość i niebezpieczeństwa związane ze wspinaczką. Film wciąga widza w psychologiczną grę strachu, wykorzystując zarówno lęk wysokości, jak i izolację, której bohaterki doświadczają na szczycie wieży. Muszę przyznać że sam w pewnym momencie czułem się nieswojo przy ujęciach "z góry". Możliwe że było to spowodowane tym, że sam mam lęk wysokości i zadawałem sobie pytania co by było jak niebyłbym w stanie dalej się wspinać i czy bezpiecznie wróciłbym na ziemię?

Gra aktorska Currey i Gardner jest przekonująca. Obie aktorki doskonale oddają emocje związane z ryzykiem, determinacją oraz panicznym strachem. Ich postacie, choć różne w charakterze, tworzą wiarygodną dynamikę, która napędza fabułę filmu. Sceny wspinaczki są realistyczne i szczegółowo zrealizowane, co sprawia, że widz czuje się, jakby sam brał udział w niebezpiecznej przygodzie. Jako fan The Walking Dead, zaliczam obecność Jeffreya Dean Morgana (Neegan z TWD) na plus. Zaskoczyła mnie jego obecność w tym filmie. Jest to jednak tylko rola epizodyczna. 

"Fall" nie jest jednak pozbawiony wad. Fabuła momentami staje się przewidywalna, w szczególności jeżeli kino psychologiczne nie jest wam obce, a niektóre sceny wydają się przeciągnięte. Podsumowując, "Fall" to solidny thriller, który z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom kina akcji i suspensu. Film skutecznie wykorzystuje lęk wysokości jako główny element grozy, oferując jednocześnie wciągającą historię o przyjaźni, determinacji i przetrwaniu.

Film możemy obejrzeć na platformie Netflix. 

Game saved!

Jako że dzisiejszy odcinek sponsorują konfrontacje ze strachem i lękiem w Fall oraz własnymi niedoskonałościami w Returnalu, to kawałek 52 Dębiec wydaje się jak najbardziej na miejscu.

Poprzednie save'y:

1. Returnal i Haikyuu

Oceń bloga:
4

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper