Dlaczego czekam na... #1 BEYOND: TWO SOULS
Interesuję się kinem. Nie będę zagłębiał się w ten temat, bo nie miejsce to i czas, ale za każdym razem kiedy w produkcji gry bierze udział znany aktor staję na palcach wypatrując co to takiego może czaić się za rogiem. Willem Dafoe jest gwarantem nietuzinkowości produkcji, w których występuje, żeby wspomnieć tylko Boondock Saints czy Wild at Heart. Jego obecność w najnowszej produkcji David'a Cage'a jest pewnikiem jeżeli nie niczego innego, to co najmniej genialnego występu. Willem Dafoe słynie ze skrupulatności dlatego śmiem twierdzić, że Dwie Dusze będą tytułem bardzo filmowym w znaczeniu dojrzałości prezentowanej fabuły i prowadzenia akcji.
Druga sprawa, która wyszła dzisiaj. Tribeca Film Festival. Porządny filmowy festiwal, który służy promowaniu niszowych produkcji i ukazaniu ich szerszej publiczności. Nie jest to jeden z tych hollywoodzkich festiwali stworzonych tylko dlatego, żeby branża smyrała się między sobą po jajkach i rozdawała nagrody w swoim gronie tylko w celu zorganizowania następnie sążnie zakrapianych i wciąganych baletów, na których to następnie (ponownie) wszyscy poklepują się po plecach i wychwalają pod niebiosa. Nie. Występu na Tribece nie da się kupić, można być na niego zaproszonym po spełnieniu szerokiej liczby wymagań, między innymi konieczności sporządzenia nieodpłatnego panelu, na których występuje producent, reżyser i główni aktorzy. Nieodpłatnego w sensie, że udział w nim jest charytatywny, więc pokazanie się na nim znanych aktorów świadczy tylko i wyłącznie o pewności aktora, że produkcja w której bierze udział, odniesie w przyszłości sukces, zapewniając wtedy przypływ gotówki. Jeden w organizatorów festiwalu, Craig Hatkoff, docenił potencjał Beyond: Two Souls jedynie po przeczytaniu scenariusza. David Cage z ekipą niedługo zastanawiali się nad możliwością zaprezentowania gry szerszej, nie tylko growej, publiczności. Panel przez nich zorganizowany oglądam w tej chwili już od dwóch godzin i o intensywności doświadczanych emocji niech świadczy fakt, że Ellen Page, odtwórczyni głównej roli (mo-cap i voice acting) jest wzruszona praktycznie cały czas. Nie oczekuję od tej gry oryginalnych rozwiązań gameplay'owych czy modnych teraz opcji wyboru potencjalnie zmieniających ścieżkę, która podążamy. Oczekuję dorosłej, porządnie poprowadzonej fabuły. Pełnokrwistych postaci, którym będę w stanie kibicować. Niebanalnych dialogów. Bez dziur w scenariuszu. Bez niewytłumaczalnych przeskoków w fabule. I wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że elementy, na których mi najbardziej zależy, zostaną mi dostarczone.