#SRAKT PPE 26
Najnowszy numer Srakta zawitał właśnie do salonów prasowych, a my stwierdziliśmy, że nie będziemy pokazywać okładki, (bo i po co?) tylko zaspoilerujemy wam co będzie można znaleźć w najnowszym numerze, a tam jak zwykle najświeższe informacje z całego juniwersa i okolic.
Repip stwierdził, że musi wybrać się na długie wakacje, dlatego spakował się i wyjechał na Syberie, wcześniej przekazując mi klucz do Sraktowego skarbca i zapowiedział, że wie ile tam jest kasy i że wszystko przeliczy, gdy wróci, dlatego plany zrobienia wielkiej imprezy za Sraktowe hajsy po jego wyjeździe umarły.
W najnowszym numerze swoich sił próbuje emigrant z Norwegii. Spotkałem go na ulicy, od razu zaciekawił mnie swoim wyglądem (w końcu nie każdy chodzi po chodniku z toporem w rękach), dlatego postanowiłem z nim porozmawiać. Podczas naszej pogadanki dowiedziałem się, że kolo szuka jakiejś Niemieckiej czekolady (z bakaliami) po której ma się wizje. Nie wiem czemu szukał jej akurat w Polsce, ale powiedziałem mu, że takiej pizdy jak po Sraktowym fasonie to żadna czekolada mu nie zapewni. Nie uwierzył, dlatego zabrałem go do redakcji wyciągnąłem kilka sztuk fasonu, trafiłem akurat na ten w czopkach, ale jemu to nie przeszkadzało, bo wciągnął od razu całość nosem, oczy mu się zeszkliły, dałem mu do popicia Kociłapskiego wina Wyjebongo i stracił przytomność. Po kilku godzinach ocknął się, zamówiłem dla niego taksówkę, a że nie umiał powiedzieć gdzie ma jechać to powiedziałem kierowcy żeby odwiózł go gdziekolwiek. Plan został wypełniony. Wiedziałem, że Sraktowy fason potrzyma go kilkanaście dni, w porywach nawet kilka miesięcy, a doprawiony Kociłapskim winem potrafi czynić prawdziwe cuda, celowo zapytałem go o maila, bo dzięki mocy fasonu będzie mógł napisać coś do Srakta. Nadszedł dzień, w którym wysłałem do niego propozycje napisania czegoś. Taką dostałem odpowiedź:
Viqing
DNIA 12.06.2016.
Słownie: dwunasty czerwca Roku Pańskiego Anno Domini dwa tysiące szesnastego. Zwykły dzień. Zmęczony życiem, skacowany ryj uwydatniony poświatą monitora. Niechlujnie okalająca, zapięta do połowy bluzeczka hawajska odsłaniająca słabą konwersję kilku łoniaczy na klacie. Pukam i wchodzę jak co dzień "rano" na PPE, a tam wiadomość od REALISTY czy bym nie napisał do SRAKTA. Oo
VIQING W SHOQ-U
Wstaje od kompa i sprawdzam puste butelki licząc spożyte kalorie łychy. Jest jak zwykle. Po podziałce przez całą watahę mieści się w zalecanym dziennym spożyciu, więc biorąc pod uwagę, że to druga doba po upojeniu skala nie powinna przekraczać 0,5 promila. Za mało na tak intensywne haluny, czyli jednak wizja realna. SRAKT i REALISTA istnieją. Wiadomość istnieje. Jest jeszcze opcja, że ktoś mi coś dosypał do trunku, ale kumple są tak spłukani, że nie stać ich na rumianek w aptece, a co dopiero bardziej intensywne "środki relaksujące". Odpada.
REALISTA REALNY
Czyli stało się ! Nastał ten dzień prawdy ! Gdzieś tam zawsze podświadomie liczyłem na progres i sukces, ale żeby od razu do elyty ? Do SRAKTA ? Myślałem, że najpierw dostanę oferty z bardziej niszowych redakcji. Niujorktajms to bym zrozumiał, ale żeby zaraz takie info i propozycja od SRAKTA ? REALISTY ?
RYJ CZERWONY
I OPINIA ŻONY
Mówią, że sukces zmienia i to prawda. Ludzie wygrywają miliony w jakiś loteriach i są ponoć nie do poznania. Ja zaraz jak wstałem od kompa, to już żona w drzwiach zauważyła, że mam ryj bardziej czerwony niż zwykle. Pytałem, czy poza mordą jakaś różnica, bo teraz patrzy na miliardera; Spełnionego człowieka sukcesu. Mówi, że z pozoru nie, ale jak tak pier...e to zaczynam ją przerażać. Spytała tylko czy na pewno biorę leki tak jak mi lekarz kazał.
SUKCES POTĘŻNY
VIQING DUMĘ PRĘŻY
Zacząłem myśleć co dalej. Rola Tymczasowego Redaktora w tak zacnym periodyku zobowiązuje. Nowe życie, więc zwolniłem się z pracy. Myślałem o zmianie samochodu. Z zaufanego, niepotwierdzonego źródła wiem, że pracownicy SRAKTA poruszają się pick-up-ami, bo ich wypłaty nie mieszczą się w przestrzeni standardowego środka transportu. Oddzielona kabina i przedział transportowy też nie są bez znaczenia. Ich kasa śmierdzi, więc problem rozwiązany. Nie obchodzi mnie to. Ważne, że w końcu przejdę na łychę z przynajmniej dwucyfrową etykietą lat i trzycyfrową ceną :) Nie wiem tylko co teraz z domem. Majorka ? Może jakieś nabrzeże w Stanach ? Kupić wyspę tropikalną ? Europa też jest piękna. Pałacyk w górach w Szwajcarii ? Popytam w Redakcji SRAKTA. Chłopaki mają już pewnie rozeznane te klimaty.
REDAKCYJNI PÓŁBOGOWIE,
A JA WCIĄŻ Z ŁYCHĄ W ROWIE :/
Oni z Odynem na ty a ja ? Taki malutki pijacki nordycki robaczek ? W takim imperium ? Ja nie godzien ;( Jak podołam :/ Czym żem zasłużył ? Jak się znajdę w gmachu redakcyjnym ? Czy nie zginę w czeluściach marmurowych korytarzy zanim znajdę biuro REALISTY ? Czy potwierdzi się teoria o wewnętrznym systemie GPS pomagającym redaktorom ogarnąć bezkres biurowca ? Czy tam łycha płynie w kranach, a etykietka "UWAGA ORGIA" jest na co drugich drzwiach do biura ? Czy pensja jest wypłacana codziennie i wydawana na wagę w studolarówkach ? Czy REALISTA faktycznie może przybierać różne formy bytu ? Czy to prawda, że jak niema w co grać, to dzwoni po kogoś z rokstara, aby przyjął od niego wytyczne na grę i mu ją robią ?
PLATYNA I ZŁOTO ?!
Q...A ! NO CO TO ?!
SRAKT i REALISTA jest w tekście drukowanymi, pogrubionymi literkami w złotym kolorze. Nie wiem czemu. Widocznie prestiż tych słów przenik do kodu systemu/programu. Komp sam zmienia tekst na taką formę. Zauważyłem też, że gdy wysyłam wiadomość do REALISTY, to ustaje cały ruch sieciowy, aby udostępnić pełne łącze dla VIPtreści. Mało tego. Po wpisaniu na klawiaturze słowa SRAKT i REALISTA na koniuszkach palców pojawia się złoty pyłek. Cud ? Magia ? Alchemia ? To MOC SRAKTA !
Taaaa. Tak naprawdę to nie złoto tylko mocz...
W dalszej części numeru mamy dla was zrzuty z odbytu Adikona problem w tym, że ktoś zrobił zamach stanu i Adikon już nie jest Królem odbytu, a odbyt nie może funkcjonować bez Króla, dlatego wybierzemy nowego. Na końcu Srakta macie ankietę, której wyniki będą wiążące, dlatego dobrze zastanówcie się zanim zdecydujecie się wybrać kandydata, przeanalizujcie wszystkie za i przeciw abyście mieli pewność, że właśnie ten wybór jest tym właściwym. Kandydatów jest dwóch, bo tylko oni są godni, a zwycięzca będzie jeden i to w stronę jego odbytu skierują się Sraktowe kamery.
Zobaczmy co wygrzebaliśmy z odbytu Adikona po raz ostatni:
Ostatnio dostaliśmy informacje od jednego z naszych informatorów o tym, że dwóch użytkowników PPE znalazło szybki i łatwy sposób na zarobek:
Gratulujemy przedsiębiorczości.
Jako, że trwają Mistrzostwa Europy w piłce nożnej to w odbycie bardzo często można natrafić na rozmowy o tej dziedzinie sportu. Ostatnio załapaliśmy się na bardzo ciekawy temat:
W każdym bądź razie nie udało nam się ustalić co to konkretnie było. Ktoś ma może jakiś pomysł?
No ale dajmy już spokój tematom piłkarskim, bo właśnie na redakcyjny parking wjeżdża nieoznakowany kuń:
ManoWar
Witam czytelników zbereźników i czytelniczki psotniczki znanego pariodyka SRAKTA!
Na występku nikogo nie bede pozdrawiał bo radaktor Real kciał mało tekstu - ino same rewelacyje z Ceńtrum Juniwersa - tylko Was uspokoje że łunas wszystkie zdrowe, kury sie nioso a kogut Bolek jest w życiowej formie i pieje i rżnie od świtku do zmierzchu..
Jak powszechnie wiadomo żyjem we Kociłapach we Ceńtrum Juniwersa i łunas zawsze najsamwprzód so wszystkie nowości i prototypy - tym razem dostalimy cały wóz nowych końsol takich zilonych z znaczkiem jakiego ślimaka czy skorpiona i takich nibieskich z napisem Neło ale bez angin - a do tego siakieś łokulary na łeb - zilone to łokulusy a nibieskie to fałery ..to już kurfa tiwilizora nie trza bedzie:P ??
Żeby nie przedłużać powiem tylko prędkusiem że NIE POLECAM!!!
Cała wieś zarzygana i łobesrana po pachy , wszystkie ludzi się pobłądzili bo im błędnik korki wywalił , jedna krowa co to jej na łeb gajowy Borsuk łokulary założył - latała nad całą wioską i srała gdzie popadnie śpiewając: "motyylem jesteeem" - dobrze że somsiad Mietek zestrzelił ją z procy nad swoim sadem jak próbowała zeżreć mu śliwki..
Kowalowa Helga po założeniu tych łokularów ze ślim..tfu skorpionem - miała wizję nowego projektu i chcący lub nie skrzesała iskrę z której wyklepała pierwszego trańsformura którego nazwała Łoptimusprajm..
Ksiondz Zenek we tych nibieskich fałerach rozpoczął produkcję nowego wina marki "Wyjebongo 2" - stało się to po tym jak skaleczył się w palca rozstawiając pułapkę na wampira który mu podpijał winka z piwniczki - krew i wino zrobili mienszankie wybuchowom i nowe winow końcu ułatwia zrozumienie wampira wyższego , bo niższy dalej kradnie jak kradł..
Mariolka zapomniała zdjąć łokulary przed snem i zapomniała się wyspać - zapomniała się rozebrać i potem jeszcze zapomniała że nie siadła na sedesa - rankiem uratował ją gołąb który nasrał jej pod nogi przez co wpadła w poślizg i wywineła takiego orła że puściła pawia i aż jej gile wyszły nosem ..
Somsiad Zdzichu we owych łokularach poczuł w sobie kozę i biegał na czworakach mecząc że szuka traffki i czeka na koziołka Matołka z Pacanowa - otrząsnął się dopiero wtedy jak poczuł w sobie własnego psa Burka który zlitował się i wlazł na Zdzicha..
Było jeszcze wincyj onych psypadków, ale że musim siem streśczać to popsestaniem na tylu.
Z podpatrzonych szałtowych ciekawostek łopowiem Wam ino tak:
Zalęgli sie nam na portkalowym sb dwa nowe końta : litka i Jajko - ostrzegam że to chlorofile i łekshibicjonisty so - bo litka cały czas pisze że jej siem stanik rozpina i ceka łokrutnie jak modliska który samiec piersy penknie , a Jajko chwali siem że wypił jedenaste piwo i ze patrza romatycznie w gwiazdy i rozumi co mu gadajo i ma jesce mnóstwo piwa i zaprasa do domu celem molestacji niechybnej..litka już zmolestowała zrestą Pełeza który to przycisnięty do ściany - łobiecał jej 17 lat premumeraty bez bana , 5 gier co miesioonc i naklejkę z Geraltem na końsole..zatem zaleca się być zimnym sku..kolegą na sb i nie dać się sprowokować do filozoficznych dysput..
Na koniec łostrzegam jescze przed kobito marki "brooke" która to jest przedstawicielko firmy spsedajoncom tampony i nawet popzez kontakt wzrokowy łatwo zgodzić się na bycie betatesterem łowych tam i tuponów..
Na sam koniec pożeganie - pamietajcie że zbyt częsta spinka dupy skutkuje przeciążeniem mięśnia napinającego żyłkę pierdzącą co powoduje wydmuchanie uszczelki z pod głowicy i smród w okolicy:P
Dokładnie tak. Kociłapy to świetne miejsce na wakacje. Uważam, że warto uwzględnić je na mapie letnich wyjazdów.
Dobra starczy już tego spoilerowania, bo jeszcze przez przypadek cały numer opublikujemy. Reszta czeka na was w kioskach. Na koniec zdjęcie:
Szanowna Redakcja uroczyście oświadcza iż wszelkie krytyczne uwagi ma w dopie!