Renesans chodzonych mordobić w nowym stylu.
Miały umrzeć wraz z upadkiem salonów z automatami arcade tam jamo jak grafika 2D czy granie na PC. Teraz przeżywają renesans wraz z wydanie Street of Rage 4.
Beat'em upy znane u nas nad Wisłą jako chodzone mordobicia. Wszyscy urodzeni w latach 80 pamiętają osiedlowe solony gier arcade, wozy Drzymały z automatami czy pojedyncze maszyny na dworcach rozsianych w całej Polsce.
Wszyscy pamiętamy bardzo dobrze bądź kojarzymy klasyki Capcomu i Konami gdzie szło się w prawo i lało wszystko co popadnie. Masa tych gier nigdy nie dostała sequela albo była wydana tylko na automaty i jedyny sposób aby je ograć to emulator i rom z grą. Ostatnimi czasy dużo się zmieniło. Za sprawą Capcomu i ich Capcom Beatem up bundle oraz D&D Chronicles of Mystara. Są jeszcze gry wydawane w ramach Arcade Archives gdzie wylądowała ostatnio Vendetta od Konami i Zero Team od Seibu Kaihatsu.
Bundle Capcomu kosztuje obecnie 42zł na promocji na PSN, jest dostępny na wszystkie platformy i zawiera wszystkie chodzone mordobicia Capcomu z automatów CPS 1 i 2 oprócz tych na licencji czyli AvP, Punisher, Cadillacs and Dinosaur, D&D. Jest tu wszystko to co ogrywaliście na automatch w salonach oraz na MAME czy inny Callusie. Oprócz tej kolekcji jest jeszcze kolekcja obu gier na licencji Lochów i Smoków, pierwotnie poza automatami wydana tylko na Segę Saturn w Japonii. Obecnie możecie ją ograć na PC steam oraz na wszystkich Xboksach w ramach wstecznej kompatybilności z X360.
Arcade Archives to fajna inicjatywa, gdzie japoński HAMSTER wypuszcza klasyki z automatów często nigdy oficjalne nie wydana poza tymi maszynami. Dzięki temu dostaliśmy po raz pierwszy w historii Vendettę od Konami i Zero Team od Seibu.Ceny gier to 28zł na eshopie na switcha i 29zł na PSN na PS4. Vendettę polecam jak i Zero Team, te gry sprawdzają się świetna na pstryku. Miodność aż wylewa się z ekranu. Dzięki tej serii wydawniczej są też szanse na inne klasyki od Konami, jak kultowy u mnie w Krakowie Violent Storm czy Metamorphic Force. Bo z tytułami od Konami ale na licencji czyli Asterix, Bucky O'hare, TMNT The Arcade Game, TMNT Turtles in Time, X-men czy Simsons może być trudno. Z kolei Sega i ich trylogia Golden Axe z Megadriva jak i trylogia Street of Rage też z MD są dostępne na wszystkich Xboksach w kolekcjach Sega Vintage jak i w SEGA MD Classic collection już na wszystkie platformy. To tyle jeśli chodzi o klasyki na obecnych sprzętach do grania.
Pamiętam miłe zaskoczenie jak dowiedziałem się że Street of Rage 4 powstaje, był to dla mnie szok, wychowałem się na tej serii grając w 1 i 3 na Megadrivie za dzieciakach w latach 90. Jak dowiedziałem się że za serię bierze się dot Emu od remake'a Dragon Boya 3 to jeszcze bardziej się napaliłem. Pierwszy teaser nie pokazywał gameplayu tylko animację z Axelem. Chyba tylko screeny były pokazane z gameplayem albo pierwsze koncepty jak to ma wyglądać. Ale gdy już pokazali grę w ruchu zakochałem się. Co prawda parę lat temu wyszedł Double Dragon Neon i był fajny ale to nie było to, może dlatego że stara trylogia Double Dragon była dla mnie zbyt toporna. Powrót Street of Rage w 2D mnie zachwycił, ale nie zdawałem sobie sprawy że SoR 4 to dopiero początek renesansu 2D beatem upów. Dopiero zapowiedź River City Girls nota bane od twórców DD Neon uświadomiło mnie że coś jest na rzeczy. Samo River City Girls wyszło na wszystkie platformy i został już zapowiedziany sequel. Obie gry polecam nie tylko dla fanów beatem up'ów ale wszystkich, te gry się nigdy nie nudzą. Oczywiści SoR 4 też jest dostępny na wszystko i chyba nawet jest dalej w gamepassie, pamiętam że na xboksie w nim właśnie debiutował. Gra dostała niedawno DLC. River City Girls to pixel art z anime klimatem szkoły japońskiej, gdzie spotykamy postacie z Double Dragon, bo to wspólne uniwersum .SoR 4 to niemal żywa kreskówka.
Ale prawdziwy sztorm powrotu na miasto gdzie trzeba iść przez siebie aby ocalić świat, miasto,wioskę przed najedźźcami, laskę którą nam porwali ma dopiero nadejść. Na początku roku jakoś w kwietniu Dot emu zapowiedziało powrót naszych ukochanym Żółwi Ninja. W starym stylu lat 80 i przełomu 90 z oryginalnym designem z kreskówki z tej epoki w hołdzie TMNT od Konami znanym z arcadów i nesa. Jak to zobaczyłem to nie mogłem uwierzyć, jak to wygląda, jaki piękny pixel art i jaka animacja. Jak to dobrze że są w 2D, niektóre gry nigdy nie powinny przejść do 3D, tak to do ciebie Castlevania z N64. Gra miała wyjść w tym roku na wszystkie platformy niestety premiera przesunęła się na 2022. Ostatnio jako dodatkowa grywalna postać została zapowiedziana April O'niel a ja dalej czekam na Ceseya Jonesa i Usagiego Yojimbo. Żółwie powstrzymają Shredera z jego zemstą.
Następnie mamy znów powrót klasyki od Konami, ale nie robionego przez Konami, na znanej licencji. Był wieczór wchodzę na facebooku a tam na profilu Microids(oni mają na to licencję więc mogłem się tego spodziewać) zapowiedź Asterixa ale nie w 3D ale piękny ręcznie animowany nowy Asterix and Obelix Slap them all. Od razu po trailerze widać że twórcy piszą swój list miłosny do klasyka od Konami z lat 90. Jak to wygląda i chodzi, jak brzmi, Data premiery na 25 listopada tego roku gra wychodzi na wszystkie obecna konsole i PC. Dla mnie to będzie najlepszy tytuł końcówki roku. Rzymianie dostaną solidny wpier... od naszych Galów.
A teraz przechodzimy do tytułu mało znanego szerzej którego ja poznałem za małolata będąc w Myślenicach, w latach 90 automaty były tam wszędzie to był istny raj. Tym tytułem jest Night Slashers od Data East z 1993. Dlaczego o tym piszę teraz a nie wcześniej. Bo ten tytuł dostanie remake od naszego polskiego Forever Entertaiment. To są jakieś jaja. Ja fan Saturna nigdy go nie mający w latach świetności uwielbiający Panzer Dragoon dostaje jego remake od polskiego dewelopera. W latach 90, szczególnie w latach 1995 do 1997 Panzer Dragoon było naprawdę dużą marką. I jakby mi ktoś wtedy powiedział że to Polacy zrobią remake tej gry to bym nie uwierzył. To samo mam z Night Slasher, grając w to w drugiej połowie lat 90 a potem na emulatorze na PC nigdy bym nie pomyślał że to Polacy zrobią remake tej gry. Zapowiedź tej gry i to od naszych ludzi skłoniła mnie do napisania tego bloga. Screenów z remake'a nie ma na razie nigdzie tylko zostało ogłoszone że powstaje. Oryginalna wersja gry jest dostępna na steamie na PC i na switchu była, podobno teraz znikła. Sama gra to chodzone mordobicie ale z zombie, wilkołakami i wampirami.
Asterix jak i TMNT nie są już robione przez Konami bo to nie ich marki tylko tytuły na licencji. Zawsze marzył mi się nowy AvP od Capcomu albo Cadillaci. Zapowiedź i powstawanie tych nowym beatem upów pokazuje tylko, że po ich premierach ktoś może wykupić licencje na AvP czy inny klasyk na licencji z lat 90 i zrobić kontynuację lub remake. Taki SoR 4 był i należy do Segi ale robiony był nie przez Segę tylko ludzi którzy w latach 90 sami grali w Street of Rage. Ludzi którzy wychowali się na tych grach. Dlatego jestem spokojny o jakość tych powrotów. Liczę na powrót Mustafy z ekipą oraz dinozaurami, Porucznik Lin Kurosawy z potomkiem Arniego i Predatorami oraz innych gier na licencjach w stylu idę i leję. Ostatnio Capcom powrócił z Ghost n Goblins, lata temu był całkiem niezły Strider więc może czas na nowy Final Fight w 2D nie ta abominacja z PS2 czy fighter z Saturna. Po SoR 4 z kolei czas na nową Złotą Siekierę. Ciekawe czasy mamy i ostatnio wszystkie growe zachcianki się spełniają. Więc pewnie to nie "czy?" ale "kiedy?" jest tylko kwestią czasu. A wy jakie byście chcieli wznowienie lub kontynuację klasyka z gatunku chodzonych mordobić?