Komiksowe Wieści #2: Festiwal Komiksowa Warszawa 2013
Gdy zapoznałem się z planem tegorocznej Komiksowej Warszawy byłem lekko rozczarowany… Spodziewałem się spotkań z gwiazdami światowego formatu, jakie zjawiają się na konwencie w Łodzi, czy chociażby poprzedniej edycji warszawskiego festiwalu. Na szczęście moje obawy związane z imprezą szybko zostały rozwiane. Komiksowa Warszawa podąża w dobrym kierunku i staje się coraz popularniejszym zjazdem fanów komiksów…
Chociaż konwent trwał od czwartku, prawdziwe atrakcje czekały dopiero w piątek albo nawet sobotę. Mój pierwszy dzień na festiwalu upłynął bardzo spokojnie. Największe polskie (i nie tylko) wydawnictwa sprzedawały swoje tytuły. Ludzie powoli krążyli wokół stoisk i korzystali z rabatów, jakie można było uzyskać na prawie każdy produkt.
Jedyne spotkanie, na którym byłem w piątek to „Dawny Komiks Polski”. Redaktor serii i historyk komiksu- Adam Rusek opowiadał o wczesnych historiach obrazkowych wydawanych w Polsce. Podobno pierwsze komiksy w naszym ojczystym języku ukazywały się w gazetach już w 1918 roku! Spotkanie było niezwykle ciekawe i zrozumiałe nawet dla osób słabych z historii ;).
Następny dzień konwentu, czyli sobota była najważniejszym dniem całej imprezy. Rano ogłoszono wyniki konkursu projektu Praga Gada, a potem odbyło się wiele spotkań z twórcami.
Jedną z ciekawszych premier konwentu był nowy komiks super-bohaterski- Rycerz Ciernistego Krzewu. Autorzy tytułu spotkali się z czytelnikami i opowiedzieli o koncepcji bohatera oraz samego komiksu. Dla większości był to debiut. Największą ciekawostką na temat RCK, jest fakt, że komiks rysuje aż 22 (!) rysowników. Na spotkanie przybyło jednak tylko dziewięciu twórców- scenarzysta Dawid Kuca, rysownik i kolorysta Kamil Karpiński oraz odpowiadający za rysunki: Gosia Stępień, Łukasz Rydzewski, Artiom "Phrizee" Switko, Krzysiek Budziejewski, Maciej Kachel, Romek Gajewski i Mateusz Heldwein. W imieniu wszystkich fanów, dziękuję twórcom za przybycie na konwent…
Kolejne spotkanie z autorem, na które poszedłem nosiło nazwę „Czy Czerwony pingwin musi umrzeć?” i było poświęcone osobie najbardziej szalonego twórcy komiksów- Michała Śledzińskiego. Śledziu łamał wszelkie możliwe stereotypy na temat spotkań z twórcami i zamiast rozmawiać o komiksach, opowiadał o swoim planie dnia, specjalnie głośno żując gumę. Autor przedstawiał również nowe pomysły na historie- np. o krasnoludach, które działają w zakładzie hutniczym i noszą garnitury. Nie wiem już co było mówione poważnie, a co w żartach… Chyba całe spotkanie było udanym kabaretem. Innymi słowy, warto było przyjść ;).
Niedziela była dla mnie najcięższym dniem konwentu. Byłem niewyspany i zmęczony po „Nocy Muzeów 2013 z Dead Island Riptide”, nie miałem na nic siły. Na konwent poszedłem dosłownie na godzinę, by kupić brakujące mi tytuły i wystartować w konkursie na rysunek Tytusa. Okazało się, że każdy kto wziął udział we współzawodnictwie otrzymywał jeden z wybranych przez siebie komiksów…
„Festiwal Komiksowa Warszawa 2013” utwierdził mnie w przekonaniu, że w Polsce istnieją jeszcze prawdziwi fani komiksów, którzy tak jak niegdyś gracze, mają bardzo niszowe i mało popularne hobby. Spotkania fanów komiksu budują tylko medium i propagują hobby. Mam nadzieję, że w ciągu następnych kilku lat doczekamy się coraz to lepszych edycji festiwalu.
Tomek "Tommy Gun" Grodecki