Japońszczyzna pełną gębą, czyli przemyślenia po Zero Escape: Virtue's Last Reward
w ogólny znaczeniu, świadome i intencjonalne zaufania danego przez inną osobę, organizację, państwo lub grupę społeczną , które z tego powodu ponoszą straty, tudzież uważają, że ponoszą straty.
Dlaczego zdradzamy inne osoby? Na to pytanie po części odpowiada Zero Escape: Virtue's Last Reward: bo chcemy żyć.
Jedno trzeba tej grze przyznać: zmusza do myślenia, ale po kolei. Jesteś jedną z dziewięciu bohaterów biorącym udział w specyficznej grze, lecz jak najbardziej na serio. Nagrodą jest bowiem jak już wspomniałem ... życie.
Stojąc naprzeciw drugiej osoby, zamieniając z nią raptem dwa zdania, stajesz się jej swoistym katem, bądź wybawcą. Jeden przycisk oznaczający Twoje życie, bądź życie innego gracza.
Bardzo zaciekawił mnie temat poruszany przez właśnie wspomniany Zero Escape: VLR, albowiem rzadko zdarza się, że gry poruszają temat śmierci w taki sposób. Ciekawie budowany klimat (japońskie głosy postaci w europejskiej wersji gry, angielskie napisy), oraz wciągająca i typowo japońska fabuła (czyt. bardzo przegadana, ale niesamowicie spójna i sycąca) tworzy niezwykły mix. ZE: VLR można by było skrócić do trzech słów: Puzzle, Nowela i Oswobodzenie się. Dwa ostatnie odnoszą się do trybów gry, które przechodzą w swobodny i naturalny sposób automatyczny zgodnie z zasadami Nonary Game: Ambidex Edition (http://zeroescape.wikia.com/wiki/Nonary_Game:_Ambidex_Edition). Nowela (Novel) jest najprościej rzecz mówiąc swoistą opowieścią, opowiadaną przez bohaterów między sobą, jak to w grze z Japonii rodem, bardzo zawiłą oraz barwną. Jeśli nie lubisz tego typu rozgrywki i nie znasz angielskiego - nie podchodź, bo szybko się zrazisz. Dwa ww. elementy, mianowicie Oswobodzenie się (Escape) i Puzzle są drugim trybem gry, które polegają na ucieczce z pomieszczenia rozwiązując niekiedy ryjące czachę zagadki logiczne. Rozwiązanie zagadek nawet w początkowych etapach gry sprawiają niezwykła radochę, nie wspominając o tych, przed którymi produkcja ChunkSoft stawia nas graczy pod koniec gry (zrycie mózgu gwarantowane). Przy niektórych cieszyłem się jak dziecko, a przy niektórych odetchnąłem z ulgą ujrzawszy napis COMPLETED :). Gra stawia nas przed dużym wyzwaniem, wyzwaniem trwającym około 35 godzin, albowiem ZE:VLR posiada 24 różne zaskakujące zakończenia, odnoszące się do naszych wyborów podjętych podczas gry. Niezwykle ważnymi momentami w ZE:VLR jest element Noweli, zwany Ambidex Game, w którym jak już wspomniałem stoimy przed wyborem: zdradzić czy zaufać. Niekiedy samoistnie cisnęło się na usta WFT?!, czy podobny inwektyw gdy okazało się, że nas partner nas zdradził i tym samym przybliżył nas do śmierci (wieczna niepewność, Co nasz partner wybierze?). Takich smaczków gra ma znacznie więcej :).
Ciężko jest mi sobie wyobrazić, jak zachowałbym się w takiej sytuacji. Dlatego ZE:VLR jest grą wartą uwagi. Żadna gra, w którą wcześniej grałem nie wywołała we mnie takich przemyśleń:
Ile warte jest dla mnie życie drugiej osoby?
Czy byłbym w stanie poświęcić życie drugiego człowieka w zamian za moje życie?
ZAPRASZAM DO DYSKUSJI :P