Na dobry początek
PPE się zmienia, krajobraz gracza także, jak i sami czytelnicy tegoż czasopisma i serwisu. Bycie graczem nie jest już kojarzone z niedostępnym gettem pełnym wojujących fanatyków. Dziś, niczym w sandboxach, mamy otwarty świat pełen interesujących postaci, twórców, czy światów. Dziś granie już nie wystarcza, albowiem oglądamy filmy (na bazie gier oczywiście), zbieramy figurki, czy czytamy komiksy i tymi ostatnimi zajmiemy się w tym miejscu
"Do you know who I am?"... ten cytat pochodzi od Bully'ego Raya, wrestlera rodem z TNA. Jego powiedzonko robi niemałe zamieszanie podczas Impactów, ale mi posłuży do przedstawienia się szerszej publice. Zapewne większości z was Buck10 nic nie mówi, ale w "komiksowym biznesie" siedzę już od dawna. Swoją osobą zaszczyciłem takie serwisy jak Avalon Marvel Comics, Aleja Komiksu, KK, czy od kilku lat DC Multiverse. Niektórzy z Was mogą mnie kojarzyć z tekstem, który pojawił w październikowym numerze PSX Extreme (z roku 2012) gdzie rozwodziłem się nad komiksowymi adaptacjami popularnych gier. Ambicja podpowiadała mi, aby kuć żelazo póki gorące i ukradkiem wkraść się w łaski naczelnego, aby z biegiem czasu powołać Kącik Komiksowy. Jednakże brak czasu skutecznie zredukował mój zapał, aż do dziś.
PPE dało mi (i zapewne wielu innym osobom także) przysłowiową wędkę, w postaci PPE 2.0, które jak się okazuje w dużej mierze możemy sami kształtować. Nie omieszkam skorzystać z tego i co pewien czas (zapewne dość nieregularnie) zatruwać Wam życie swoimi komiksowymi przemyśleniami. Jest wielce prawdopodobne, że wielokrotnie zahaczę o filmy (moja druga, po komiksach miłość) i same gry. Czas pokaże jak wszystko się rozwinie, a póki co sezon na komiksy uważam za otwarty.
P.S. Na dobry początek polecam wszystkim komiks Injustice: Gods Among Us, który jest więcej niż udany. Gra zbiera znakomite recenzje więc czemu nie poszerzyć horyzonty i zapoznać się z komiksowymi przygodami popularnych herosów? To będzie pierwszy tytuł, którym się zajmę w ramach mojego bloga. Do przeczytania już niebawem.