Różowy jest ok!- recenzja gry Kirby's Adventure
Tego dowiecie się dalej. Ale, jak mawiają brytole, 'first things first', więc... Kirby to różowa żarłoczna kulka z rękami i nogami. Potrafi pochłaniać wszystko- wodę, powietrze, przeciwników, bonusy... No, słowem wszystko. Nasz drogi żarłok budzi się po poobiedniej drzemce i z konsternacją stwierdza, iż nic mu się nie śniło. Zaniepokojony tym faktem udaje się do fontanny snów, aby sprawdzić co się tam dzieje. Niestety, na miejscu okazuje się, że zły King Dedede rozbił fontannę na 7 kawałków, które podarował swoim sojusznikom żyjącym w różnych światach. Kirby, jak na bohatera przystało, postanawia odzyskać fragmenty fontanny, odbudować ją i znów cieszyć się snami.
Fabuła może niezbyt imponująca, ale nie o nią tu idzie a o świetny gameplay. Gra jest tradycyjną, dwuwymiarową platformówką, ale całkiem odmienną od wszystkiego, co dane mi było oglądać na NESie. Po pierwsze, skakanie po platformach nie jest wyzwaniem dla zręczności, jak często bywa w takich przypadkach. Dlaczego? Dlatego że Kirby, nabierając do swojego nienasyconego, różowego brzuszka powietrza, może latać jak długo chce. Dodatkowo potrafi wydmuchiwanym powietrzem atakować przeciwników. Potrafi również biegać, skakać, ślizgać się, pływać, leżeć i, oczywiście, jeść.
Czemu jedzenie jest istotne? Otóż w taki sposób rozprawiamy się z przeciwnikami! Jednak nie jest tak, że po prostu wsysamy wroga i koniec. Połkniętego przeciwnika można użyć na dwa sposoby- można go wypluć i w taki sposób unieszkodliwić innego przeciwnika, lub 'strawić' go i przejąć jego specjalne umiejętności. A uwierzcie mi, ze tych jest multum- plucie ogniem, zamrażanie, rozsypywanie dookoła iskier, rażenie laserem, zmiana w tornado, zmiana w kamień, używanie miecza pozostałego po wrogu w celu siekania lub miotania, zmienić się w piłkę i wiele więcej- uwierzcie mi że nie wymieniłem tutaj nawet polowy umiejętności naszego protegowanego.
Etapy są zaprojektowane ciekawie, i nie mają nic wspólnego z zasadą 'ciągle w prawo'- rozgrywkę prowadzimy w każdym kierunku, tak horyzontalnym jak i wertykalnym. Do ukończonych już etapów możemy wracać znajdując specjalne, służące do przenoszenia się między nimi drzwi. Dzięki temu jeśli pominęliśmy jakieś ukryte przejście czy inną znajdźkę- możemy bez problem się po nią wrócić. Kirby's Adventure jest bardzo długą, jak na NESowe standardy grą- ukończenie jej zajęło mi grubo ponad 3 godziny, mimo że ogólnie poziom trudności do wysokich nie należy. Co ciekawe, gra, jako jedna z nielicznych na rzeczonej platformie, oferuje nam możliwość zapisywania stanu rozgrywki, bez żadnych kodów do leveli itp.- otrzymujemy prawdziwy, pełnoprawny 'sejw'. Super.