W co gracie w weekend? #155

BLOG
2310V
W co gracie w weekend? #155
Sevchenko_kz3 | 23.06.2016, 14:07
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Cotygodniowe zgromadzenie poprowadzi dla Was tym razem Mr. Sevchenko!

Krew i Wino, Krew i Wino, no i Krew i Wino. Motywy przewodnie najnowszego dodatku do wiedźmina bardzo szybko odnajdują swoje odzwierciedlenie w samej grze. Toussaint, przepiękna kraina winem płynąca, błędnymi rycerzami zalana i przez monstra wszelakie nawiedzana. To właśnie tam na zlecenie księżnej Anny Henrietty przybywa Geralt, by zgładzić tajemniczą bestię z Bouclair. A bestia to nie byle jaka, bo wampir wyższy, zwierze rozumne, zabójcze jak jad teściowej, ciężkie to więc zlecenie dla naszego wiedźmiaka będzie!

Po premierze dodatku natrafiłem na kilka opinii, że jest on zbyt bajkowy, że nastąpiła w nim zbyt mocna zmiana klimatu w porównaniu do chociażby Serc z Kamienia. Czy się z tym zgadzam? W sumie, to ani trochę. Toussaint, choć o wiele bardziej kolorowe i sielankowe od np. Novigradu, na którego flotę czają się dwa wrogo nastawione do siebie królestwa albo chociażby bagnistego Velen, przypominającego trochę Petersburg, miasto 'powstające na kościach'  wcale aż tak nie niszczy obrazu, który pojawia nam się na myśl o wiedźminie 3. Kraina ta, choć na pierwszy rzut oka idealna, z każda kolejną spędzoną w niej godziną ukazuje nam się z coraz to ciemniejszej strony. Nie dość, że grasuje w niej jedna główna zabójcza bestia, to jeszcze tradycyjnie, jak to w wiedźminie, czyhać będzie na nas wiele innych niebezpieczeństw, ze strony potworów, tych dzikich, obrzydliwych, ogromnych, jak i ludzi, bo w końcu każdy kryje w sobie jednego, tylko nie każdy daje mu się uwolnić.
.
.
No i latających krów, bo takie dziwo też będzie, ale to, to tam pikuś. Geralt za cyce złapie, poleci hen do gniazda i dobrze będzie, czy coś tam. Może to w innej bajce było, ja to nie wiem, sami zobaczycie.

Dodatek ten ukończyłem kilka dni temu i w sumie dopiero niedawno dotarło do mnie, jaki on był dobry. Powrót do wiedźmina po kilkumiesięcznej przerwie był dla mnie dość bolesny. Ciężko było z początku po raz kolejny wkręcić się w grę, w którą przegrało się jakieś 150 godzin (wiem, mało!) a zmian w rozgrywce raczej się nie uświadczy, bo w końcu to dodatek. Jednak ta gra ma w sobie 'to coś', co do niej przyciąga. A tym czymś, o czym ostatnio niestety twórcy zapominają, uwaga uwaga,  jest fabuła, postaci, no i świat przedstawiony! Zaskoczenie!

Fabuła, choć z pozoru prosta, w naprawdę świetny sposób się rozwija i właściwie nie ma postojów. Cały czas coś się dzieje, postaci, wokół których kręci się historia , są świetnie napisane, mają swoją historię, która wciąga jak Veleńskie bagna, i odkrywają się przed nami warstwa po warstwie, nic w sumie nie jest takie proste, na jakie wygląda. Redzi po prostu nadal w życiowej formie, bez spojlerów ciężko opisać tę moc, jest dobrze, nawet bardzo. Choć stwierdzenia, że jest lepiej, niż w podstawce bym nie użył, bo ciężko przebić fabułę z pojawiającymi się starymi znajomymi + z momentem odnalezienia Ciri!

W kwestii świata przedstawionego, czy też bardziej krainy, to dla mnie takie małe growe arcydzieło. Połączenie swojskości, którą odczuwało się na każdym kroku w podstawce, z francuską nutą, winnicami, jak i z całkiem inną architekturą jest czymś wyjątkowym. W jednej chwili jesteśmy na naszej pięknej, polskiej wsi, a za moment wkraczamy w całkowicie inną bajkę, ale równie urokliwą trzeba zaznaczyć. Według mnie, zabieg ten został zastosowany specjalnie, by podkreślić tę bajkowość Toussaint no i co by nie mówić, rezultat potrafi opuścić naszą koparkę gębową do samej ziemi. Nie raz łapałem się na tym, że jechałem płotką jak kowboje z Sunset Riders w stronę słońca, tak o, bez żadnego celu. Jest tutaj co popodziwiać, jest co zwiedzać, jest co oglądać. Teren jest różnorodny, wielki i piękny. Czego chcieć więcej? Jeden z najlepszych rejonów jak dla mnie.

Moc tego dodatku mogę jeszcze potwierdzić tym, że po jego ograniu, nawet mimo delikatnego zmęczenia materiałem, zabrałem się za wiedźminskie NG+, o którym nawet zbytnio wcześniej nie myślałem. Na ten moment, to obok Uncharted 4 dla mnie druga najlepsza gra tej generacji, więc po raz kolejny bawię się świetnie, a i gdy skupiam się tylko na fabule, nie zaburzam sobie po raz kolejny narracji misjami pobocznymi, gra się o wiele lepiej, fabuła staje się jeszcze lepsza niż przedtem i po prostu ciężko odejść od konsoli.


Tyle o wiedźminie, wino w ruch i zdrowie księżnej, ewentualnie moje!

A w co będę grał w ten weekend? Czuję się trochę jak ten bidulek Geralt albo błędny rycerz, no za nic nie wiem, w co ręce włożyć, tyle tego jest. Wysoce prawdopodobne jest to, że przysiądę do jakiegoś multiplayera, zapewne w Titanfall, by ochłonąć po wszelkich JRPG'ach i rpgach, które ogrywałem w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Gameplay z drugiej części mocno mnie nakręcił na powrót, więc zapewne tak się też stanie. W krótkiej przerwie od Wiesia już tam coś działałem, jednak mała ilość zawartości nadal wpływa na mnie tak, że spędzam przy nim nie dłużej niż godzinę i nawet wszystkie DLC z mapami za free tutaj nie pomagają.

Jednak jeśli wszelkie braki i niedociągnięcia odstawić na bok, TF to jeden z najlepszych arcade shooter'ów ostatnich lat i cieszę się, że EA wraz z Respawnem kontynuują dalej tę markę, a sam Respawn jest świadomy, czego chcą gracze i stara się mocno rozwinąć całą formułę. W nowej części ma być aż 6 nowych klas tytanów, wiec będzie się działo. Jaram się roninem jak cholera, tytan koszący mieczem, toż to spełnienie growych marzeń, nawet jak będzie mało skuteczny, to będzie moim nr 1. Mam nadzieję, że poza tym zaoferują nam jeszcze o wiele większy arsenał dla piechura, bo jeśli znowu będę zmuszony do korzystania z dwóch karabinów, bo reszta sprzętu zbędna i bez sensu, to naprawdę mocno się zawiodę.

Druga opcja jest taka, że jeśli nie uda mi się wciągnąć w jakiegoś multika (jeszcze jest BO3, ewentualnie BO) to zabiorę się za Tales Of Vesperia i znowu przegram jakieś 20 godzin w japońszczyznę - te chociaż mają fabułę, przynajmniej dla mnie, w większości na wysokim poziomie.

Ostatnio jak spojrzałem na te wszelkie zachodnie gry, to zacząłem mocno wątpić w branżę ;p Wszystko takie ładne i efektowne, a pod względem historii dno i dwa metry mułu, no i oczywiście open world, bo jak to tak gry liniowe teraz robić. Wracając do Vesperii. Sporo dobrego się naczytałem o tej odsłonie, więc mam nadzieję, że da radę. Przy Symphonii było podobnie, a okazała się strasznym crapiszonem i zrzynką z FFX, więc jakby coś, to nie polecam i mam nadzieję, że tu się to nie powtórzy!

 

 

 

 

                                            Tyle ode mnie! Wiecie co macie robić! Miłego weekendu!

 

             

Oceń bloga:
36

Komentarze (134)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper