Red Dead Redemption. I po co nam to było? #AKTUALIZACJA
Hej. Witam serdecznie. Muszę coś napisać w ten weekend, bo ostatnio to co zobaczylem w komentarzach na portalu, nie daje mi spokoju i ciężko mi uwierzyć, w to co się tam wyprawiało w temacie wydania odświeżonej wersji gry od ROCKSTAR, w postaci Red Dead Redemption z 2010 roku, po raz pierwszy na konsolach PlayStation 4/Pro i PlayStation 5, w natywnych ich wersjach.
Dyskusje jakie zobaczyłem po prostu szokują. Taki jad się wylał i krytyka, jakby od tego zależało życie komentujących, i wydawca stał nad ich głowami z sześcio strzałowym rewolwerem i zmuszał ich do zakupu, za cenę jaką sobie życzy. Wszyscy chcieliby super remake, który wyglądałby jak ostatnia część tej francyzy. Ale nie zawsze jest to koniecznie najlepszy pomysł. Dlaczego? Niektórych rzeczy nie powinno się w ogóle tykać i zmieniać. Wyjaśnię i opowiem co nie co.
JEDNA Z NAJLEPSZYCH GIER W HISTORII
Pamiętacie pierwszą styczność trzynaście lat temu, kiedy ów tytuł zadebiutował? To było wielkie WOW, jak gry na konsole mogą wyglądać i być zrobione jako całość. Wtedy jeszcze na Xboxach 360 i PlayStation 3. Chociaż co do tego drugiego, to dławił się dość mocno, ale kto wtedy na to patrzył. Jeśli chodzi o mnie, to tytuł ogarniałem na X360. I też się z początku zachwycałem, próbowałem dać się porwać, ale nic z tego nie wyszło. Nie mogłem się skupić ze względu na brak naszych napisów. I niech mi nikt nie wyjeżdża, że trzeba było się uczyć i tak dalej, bo nie o to chodzi. Angielski znam bardzo dobrze, to mój drugi język, którym posługuję się w życiu na bieżąco. I przez to odstawiłem produkcję, z nadzieją że może kiedyś doczekam się takowych. Lata mijały, a napisów brak. I po tym czasie zaczęło pojawiać się marzenie w postaci, aby producent ponownie wydał grę na Xboxy One bądź PS4, z napisami i może być to wersja 1:1 ale żeby była.
P0 13 LATACH W KOŃCU SIĘ DOCZEKAŁEM
W końcu!!!!!!!! Ile można było czekać. Lepiej późno niż wcale. I teraz może zapalić się lampka, czy tak stary nie ukrywajmy już szpil, będzie w ogóle jeszcze grywalny i będzie na co popatrzeć? Ależ absolutnie tak. RDR broni się do dziś. Mało tego, pod względem klimatu, narracji, immersji, fizyki, historii, pomysłów, bije większość dzisiejszych produkcji na głowę. Tak mnie wciągnął, że od kilku dni, nie ruszam nic innego i w końcu nadrabiam to arcydzieło, teraz takie, jakie zawsze chciałem aby było. W tym przypadku wyjątkowo ni mniej, ni więcej.
LEGEND SIĘ NIE RUSZA
I jak pisałem wcześniej, co wyprawiało się ostatnio w komentarzach, to ciężko uwierzyć. Trzeba każdemu z osobna tłumaczyć, że w tym przypadku nie potrzeba wielkiego remaku. Założę się nawet, że jeśli by taki wyszedł, to też byłby lament i czytałbym pewnie "350 zł nie dam tyle" "poczekam na promocję " "wezmę aż stanieje" "kupię u turasa" a więc za dużo by się nie zmieniło.
Dostaliśmy produkcję, która zachowuje ducha oryginału, i oddaje to co najlepsze kiedy pojawiła się na rynku i prawie wywróciła go do góry nogami. Tylko teraz dodatkowo w rozdzielczości 4K, z ulepszonym wygładzaniem krawędzi, poprawionym pop-in, zwiększonym poziomem detali w dalszych odległościach. Bez migotania, ostrymi jak brzytwa elementami roślinności, drzewami. No i błyskawiczne czasy wczytywania, przy szybkich podróżach, etc, to ogromny plus Nic więcej nie chciałem. Ale zaraz, ktoś powie, że ulepszona wersja jest już na Series X. No jest i to coś zmienia? Po drugie jest ciut gorsza, po trzecie, tak, powinna dostać napisy osobno, po czwarte, gracze i użytkownicy konsol PlayStation nie mieli dotychczas możliwości zagrania w RDR , co się teraz zmieniło. Do tego dostajemy jeszcze świetny dodatek, co wielu po prostu pomija.
60 klatek na sekundę i cena 19.99 dolarów i nagle słychać byłoby: CO ZA NIESAMOWITA GRA, ALE TO PIĘKNIE DZIAŁA, FANTASTYCZNY SZPIL, KUPILI MNIE. Tak to właśnie wygląda. To nic, że gracze posiadający sprzęty Sony, będą mogli w końcu zagrać, to nic, że mamy w końcu nasze rodzime napisy, nie ma 60 klatek cena jest za wysoka, a więc guano i najgorszy syf. Jasne sam nie pogniewał bym się na takie opcje, ale mi 30 klatek nie przeszkadza, przecież RDR2 również działa w takim klatkażu, a uważany jest również za najlepszą grę w historii. W te tytuły się nie gra? Je się chłonie wzdłuż i wszerz. Takie jakie są.
Nikomu do portfelów nie zaglądam i nie mam zamiaru. Na co wydaje swoje ciężko zarobione pieniądze jego sprawa. Kupuję to, bo jest tego warte. I z góry zapowiem, że podobnie chciałbym zobaczyć GTA4 i Bully z napisami i podobnymi poprawkami.
I PO CO NAM TO BYŁO?
A no po to, a żeby nadrobić ten wspaniały, legendarny, wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju tytuł w historii gier komputerowych. Teraz w jakości i poprawkach o których nie jeden marzył i w końcu! z naszymi napisami. W produkcję, która potrafi zrobić wrażenie widoczkami, oświetleniem, historią, światem, grywalnoscią. Tylko teraz w najlepszym dotychczas wyglądzie. To bardzo dobry remaster, i cieszę się niezmiernie, że w końcu się pojawił.
A więc polecam wrzucić na luz, życzyć wspaniałej zabawy, i cieszyć się że w końcu możemy wejść w ten wspaniały świat i klimat, tym którzy jeszcze nie grali, bądź porzucili kiedyś jak ja. A Tym którzy już skończyli, remake jest niepotrzebny, bo po co, jeśli grę macie już dawno za sobą? Czyż nie. Życzę miłego weekendu.
#AKTUALIZACJA
Niedługo po premierze, po cichu, bez żadnych zapowiedzi ukazał się patch, który daje możliwość zagrania w 60 klatkach na sekundę. Teraz to coś pięknego i zmienia wrażenia z gry na jeszcze lepsze. No prawie ideał :)