Xbox jest absolutnie tego warty
Cześć. Na początek uprzedzam. Nie wszyscy mają ograne tysiące gier z poprzedniej generacji, sporo graczy lubi wrócić do starszych produkcji, nie czekają tylko na "nowe" gry. Powiem więcej. Te nowe gry są coraz gorsze i oprócz kilku perełek, odechciewa mi się pomału "next genowych" doświadczeń. Ale to temat na inny wpis.
Ja chciałbym się skupić między innymi na tym, dlaczego wsteczna to rewelacyjna sprawa, dlaczego jeden z najnowszych Xboxów powinien stanąć w domu każdego gracza, który uwielbia gry wszelkiej maści. I czy będzie z tego całego klocka porządny chleb w przyszłości.
Jak już pisałem na wstępie, nie uwierzę, iż większość z nas, ma ograne te tysiące gier z siódmej, czy ósmej generacji. A jeżeli ktoś taki się znajdzie to jest to ułamek i nie zazdroszczę. Sam uważam, że gram o wiele za dużo, a nadal mam ogromne zaległości. Najnowsza konsola Microsoftu to kombajn, który można podzielić wręcz na kilka rozdziałów. Te wszystkie hasła to nie tylko puste słowa, za każdym z nich kryje się coś konkretnego, absolutnie wartego poznania, nie spotykanego nigdzie indziej, sprawiającego, iż nie wyobrażam przejść wobec tego wszystkiego obojętnie, a jako gracz jestem cholernie usatysfakcjonowany i doceniony.
ROZDZIAŁ 1
WSTECZNA KOMPATYBILNOŚĆ
Uwielbiam to słowo, wywołuje u mnie ogromną radość. A to jak jest zrobiona na Xboxie, to jest mistrzostwo, solidny ukłon w stronę graczy i masa ciężkiej pracy. A wiadomo nie od dziś, że gry z tamtej ery, potrafiły bawić jak mało która dzisiaj gra, miały masę pomysłów, świetnych mechanik, a co najlepsze wyglądają bardzo ładnie nawet teraz, a Series X je tylko przytrzymuje przy życiu i tak już długim i wspaniałym. Poprawiony wygląd i działanie niemal w każdej produkcji. Jak to mawiają TAKICH GIER DZIŚ JUŻ SIĘ NIE ROBI, i coś w tym jest. Masa rewelacyjnych szpili z pierwszego Xboxa w historii, Xboxa 360 i Xboxa One/X. Wszak kilka pozycji mi brakuje jak REMEMBER ME, FORZA MOTORSPORT 4, JAMESY BONDY, no ale darowanemu koniu w zęby się ponoć nie zagląda, a pozatem mamy i tak tonę słodkości do skosztowania. Gry z trzysta sześćdziesiątki możemy dziś znaleźć za przysłowiowe grosze w pudełkach i najlepiej takich szukać, iż w wersjach cyfrowych często brak polskich wersji, które są właśnie w pudłach. A przy okazji urządzić sobie dumną półeczkę z grami ze wstecznej jako gry "Xbox 360" To ogromny argument z którym nie ma nawet się co sprzeczać i dyskutować. Nadrabiam na spokojnie: (X360) Driver San Francisco, Fable 1,2, Epic Mickey 2, starsze genialne CODY 1,2. Perły jak: Beyong Good & Evil HD, Castelvania Lord Of Shadow 1,2, Batman Arkham Origins, Deus EX, Far Cry 3, jako że w starszej wersji ma 60 klatek i lepszy dźwięk, RAGE, MGS PW HD, RAYMAM 3 HD, Trylogia Lost Planet, Risen 2 Mroczne wody, The Orange Box, Wiedźmin 2 Zabójcy Królów. Pamiętam własny dylemat, kiedy pojawił się nowy hardware, a ja miałem konkretną zagwozdkę, czy przejść i porzucić całą nie zasmakowaną resztę, lecz wsteczna rozwiała wszelkie wątpliwości, BA w życiu bym się nie spodziewał takiego rozmachu, a wiele usprawnień przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
A jesteśmy dopiero przed mięskiem głównym, jakim jest:
ROZDZIAŁ 2
FPS BOOST, AUTO HDR, 16x AF
Sama wsteczna to jedno. Drugie to, jak to wszystko działa, zostaje poprawione, upiększone. 60 klatek, a nawet 120 na sekundę potrafi zupełnie zmienić odbiór większości gier, które są teraz płynne jak nigdy przedtem, poprawiają dzięki temu immersję, doświadczenia. Jestem z pokolenia 30 klatkowców i praktycznie nie pamiętam żebym jakoś narzekał, ale różnice są kolosalne. Purystą graficznym też jakoś specjalnie nie jestem, choć nie ukrywam, że czasami lubię podelektować wizualnymi fajerwerkami, i technicznymi nowinkami, aspektami. Auto HDR potrafi pokazać pazur, szczególnie w produkcjach, gdzie nie było tej technologii. Starsze tytuły dostają drugie życie, zaczynam dostrzegać pewne detale i drobnostki, które wcześniej nie były widoczne. Niekiedy aż ciężko uwierzyć, że to ta sama gra z innej konsoli. Dopina to wszystko 16x AF. Mogę nadrabiać zaległości, zmniejszać kupkę wstydu z największą przyjemnością nie przymykając przytym oczu i krzywić się na wygląd, bo wszystkie te składowe sprawiają, że jest na co popatrzeć i razem ze sobą połączone i współpracujące potrafią zrobić oszałamiające wrażenie końcowe. Dead Island, Dying Light, Far Cry Primal, Shadow Warrior 2, Sleeping Dogs, Watch Dogs, Dragon Age Inkwizycja, pierwsza Forza Horizon, nowe Tomb Raidery, Mad Maxiu i wiele innych giereczek, to jakby to powiedzieć "reinkarnacja" a fani Ubisoftu i serii Assassin's Creed będą w niebo wzięci. Wspominałem jakiego kopa dostał AC Origins na Series X? Poezja. Albo takie perełki jak Princes Of Persia 2008, czy POP Zapomniane Piaski. I tu się zastanawiam czy stawiam to na równi ze wsteczną czy może trochę wyżej.
ROZDZIAŁ 3
XBOX GAME PASS ULTIMATE/SERIES S
Jako że nie jestem wielkim fanem abonamentów, to jednak doceniam tę usługę pod dwoma względami. Po pierwsze nie wszyscy mogą sobie pozwolić wydawać spore pieniądze na gry, które są wprawdzie jednym z hobby, ale nie oszukujmy się, drogim. A nie wszystkim się przelewa, więc mają możliwość zagrania w nie rzadko w świeże i świetne tytuły. Wybierając do tego świadomie tańszego Series S, mogą sobie pozwolić na udział w najnowszej generacji, nie wydając majątku, lubiąc pograć od czasu do czasu na boku. Znam to z życia w gronie znajomych i bardzo mnie takie coś cieszy. Dla mnie natomiast świetną sprawą jest dostępność gier ekskluzywnych w dniu premiery. A tych jak wiemy będzie już tylko przybywać, patrząc ile studiów tworzących gry posiada zielona rodzina. Czy to dobre podejście czy złe? Jeszcze nie wiem. Czas pokaże, a szczególnie kolejny rok. Jakaś zębatka w tej machinie ostatnio szwankuje, ale może naolliwią i jakość, różnorodnośc, pomysłowość, pójdzie w parze z grywalnoscią. Zobaczymy. Plusem dla wielu graczy może okazać się również dodatkowy abonament jakim jest Ubisoft+ więc za nie wielką opłatą możemy zagrać w świetne ostatnio wydane AC Mirage, czy nadchodzący, obiecujący Avatar.
ROZDZIAŁ 4
NOWA/OBECNA GENERACJA
Mówi się, że dane sprzęty kupujemy dla nowych gier, nowych doznań, a przede wszystkim dla gier, które powinny wskoczyć na kolejny poziom, pod wieloma względami, jest to po części prawdą. Pomijając fakt, że ta jakoś jak narazie trochę zawodzi, dzieją się różne dziwne rzeczy z jakością i ogólne dziwne trendy z niedopracowanymi tytułami na premierę, to najnowsze klocki są gotowe, czekają na wykorzystanie i nie mają się czego wstydzić jak i również nie zawodzą. Tytuły tak zwane zoptymalizowane pod kątem X/S, sprawdzają się wyśmienicie w tym, do czego konsole były stworzone. Wykorzystują podzespoły coraz to lepiej. Dobrym przykładem jest Alan Wake 2, który wygląda oszałamiająco na obu Xboxach, jest stabilny i działa bez większego zająknięcia w 60 klatkach na mocniejszej wersji. Dotychczas nie było źle, większość gier działa i wygląda świetnie w wysokich rozdzielczościach i klatkarzu, i uśpiona moc w końcu zaczyna się budzić. Jasne są wpadki i wyjątki typu STARFIELD, ale to już nie wina samych konsol. Architektura Velocity, mocarny GPU, przyniesie wiele dobrego i jestem pewien, że już niedługo będziemy świadkami kilku miłych niespodzianek. Dziwnie to brzmi, że takie słowa piszę po prawie trzech latach, ale niestety taką mamy generację z optymalizacyjnym lenistwem i innymi kwiatkami. No ale zapowiada się, że będzie już tylko lepiej. Microsoft nie po to też wydawał wagony dolarów, tylko dla zachcianki, bądź po prostu mógł to zrobić. Napewno będzie się wyróżniał pod względem własnych tytułów i podejścia do branży, a to czy jak będziemy chcieli grać, a więc kupować gry cyfrowo, w pudełkach, w ramach abonamentów, to już zależy wyłącznie od indywidualnych preferencji każdego z nas.
Xbox nie ma gier? Hmm nie zauważyłem. Gram, gram i jakoś przestać nie mogę. Co chwilę odkrywam coś innego, z różnych gatunków/lat. Mało tego, nie nadążam tyle tego jest. Na same gry ekskluzywne musiałem dokupić dyski, bo nie starczyło podstawowego miejsca. Masa gier wszelakich w których można przebierać jak przy stoisku z pomidorami. AAA, AA, indyczki, wyścigi, strzelanki, RPG, narracyjne, strategie. O właśnie strategie. Seria Age Of Empires, Fight Simulator. Życia nie starczy.
Jeśli komuś marzył się kiedyś swego czasu (jak mi) XBOX ONE X, to Series spełnia to wszystko z nawiązką, i oddaje więcej aniżeli moglibyśmy się spodziewać i marzyć.
Żeby też nie było, że jest idealnie, bo tak chyba nigdy nie będzie. Jak wiadomo system Xboxów siedzi na specjalnie stworzonym Windowsie, a ten jak to często bywa, potrafi miewać swoje humorki i bolączki. Nader wszystko ów system jest jednak cały czas ulpepszany, dostaje regularne poprawki i coraz to nowsze, przydatne funkcje. Brakuje chociażby nowszego standardu Wifi, czy szybkiego pobierania gier w trakcie grania. Te dwa ostatnie zgrzyty, poniekąd wyeliminowałem podpinając konsolę do sieci szybkim kablem, a jako iż mam 1Gb internet, to teraz praktycznie nie odczuwam wolniejszych, bezprzewodowych transferów.
PODSUMOWUJĄC
Nie wyobrażam sobie nie posiadać pod telewizorem sprzętu od zielonych inżynierów i ich wizji na granie. Bardzo cenie to co oferują Xboxy. To nie tylko jeden sprzęt. To 4 IN 1. Siedzi w nim dusza poprzednich generacji, pewna doza nostalgii, świetnych ficzerów i projektowych smaczków. Tego nie miała jeszcze żadna konsola na rynku. Żeby to zrozumieć trzeba tego doświadczyć, poczuć. Jeśli ktoś na logo X, ucieka jak diabeł przed święconą wodą, bądź vampir przed słońcem, to cóż nic nie poradzę, jego wielka strata. Wszystkim innym gratuluję wyboru, życzę świetnej zabawy i świetlanej przyszłości. Pozdrawiam i miłego weekendu.