PS5 PRO - pierwsze uśmiechy
Allo, allo gracze i graczki. Jesteśmy po "kontrowersyjnej" premierze ulepszonej, wzmocnionej i poprawionej w kilku składowych konsoli PlayStation 5. W internetach trwa zagorzała dyskusja między tymi, którzy testują nowszą wersję w swoich domach w kącikach gracza osobiście, a tymi którzy oglądają porównania i różne testy na YouTube. Nie opowiadam się za żadną ze stron, a chciałbym tylko opisać moje pierwsze wrażenia i nadzieje z perspektywy zwykłego gracza, cieszącego się każdym dostępnym sprzętem do grania na rynku.
Konsola dotarła do mnie bardzo wcześnie, a mianowicie już w czwartek w dniu premiery około godziny 10 rano. Dostałem wiadomość od kuriera że jest w drodze i dostałem widełki czasowe, abym mógł paczuszkę odebrać. Jako iż byłem w pracy, udało mi się wyskoczyć na chwilę osobiście powitać nową zabawkę, poustawiać wszystko na szybko i wrócić do pracy. No i z racji, że czwartek był moim ostatnim dniem pracy w tym tygodniu, zabrałem się za testy i porównania z nadzieją, że warto było się skusić i była to conajmniej dobra decyzja. Wszak nie ma tu się co nade mną za to pastwić, ponieważ konsolę zawsze można zwrócić jeśli nie spełnia ona oczekiwań prawda. Choć czasu nie było zbyt dużo, a wszystko jeszcze jest po prostu świeże, jak rybka wyłowiona prosto z akwenu wodnego, to już wiem, iż konsoli na pewno nie będę zwracał. I dlatego z góry zaznaczam, że nie jest to opinia i werdykt końcowy, czy pełen test, a po prostu pierwsze wrażenia i własne obserwacje. A więc nie przedłużając zapraszam.
Jak już wiemy, po setkach komentarzy, kilku newsach i licznych recenzjach w sieci PlayStation 5 Pro stało się faktem, jest dostępne oficjalnie dla każdego i zaczyna swój pokaz możliwości. Po pierwszych, gorących godzinach publikacji sam miałem mieszane uczucia i do końca nie wiedziałem czego się spodziewać, bo co gracz to opinia, ale kiedy sam już zobaczyłem wszystko na własnych patrzałkach i po prywatnych dyskusjach z innymi ogarniętymi graczami, już wiem o co w tym wszystkim chodzi. I idealnie nie jest, bo nie wszystkie tytuły potrafią wykorzystać potencjał jaki daje PRO, i nie jest to wina samej konsoli, a tego jak jest to zrobione/zaimplementowane. Dlatego większość się właśnie uczepiła tej właśnie strony medalu, gdzie wykorzystują moment, kiedy nie wszystko jest jeszcze dopracowane i zrozumiałe i leci narracja że to nie warty scam, czy nawet sprzęt dla naiwnych. No proszę Was. Ale kiedy jest to zrobione jak należy, gdzie ktoś rozumie o co chodzi to łooo Paaanie, coś pięknego. I tak to powinno wyglądać od początku, no ale że nie żyjemy w idealnym świecie, to jest jak jest. Stellar Blade to zupełnie inne doświadczenia teraz, 80 ramek na sekundę, ostro jak na krawędziach skalpela, i co również bardzo ważne, znikły szumy i artefakty widoczne na PS5. I nie, nie stanie się nagle tak, że wersja na konsolę z 2020 roku nagle stanie się niegrywalna czy do niczego, ale różnice na korzyść PRO, są widoczne odrazu, bez żadnej lupy czy przybliżaniu obrazu do 300% i jeśli raz zobaczysz to na "żywo" to nie będzie już powrotu. I świetna i piękna gra jaką jest STELLAR BLADE, stała się teraz kompletna od A do Z. Nie ma już kompromisów.
Kolejny tytuł, który został podrasowany bez problemów, to Assassin's Creed Mirage. Mamy teraz tryb jakości z PS5, ale w 60 klatkach na sekundę, plus wyraźniejszy, bardziej widoczny horyzont, więcej detali i obiektów. A także ulepszone oświetlenie. I wierzcie lub nie, ale są momenty gdzie uśmiecham się sam do siebie, bo czasami mam wrażenie, że miejscami nie różni się to od grafik koncepcyjnych. A pamiętam jak jeszcze w którymś z komentarzy pisałem "kurczę, a co mogliby jeszcze w takim AC Mirage poprawić" i zastanawiałem się jak to będzie - dziś mam już odpowiedź.
Nasz rodzimy Wiesław trzeci nie dostał żadnego usprawnienia i nie posiadam obecnie żadnej wiedzy czy w ogóle dostanie, ale na swoje barki bierze to narazie PRO i samo z siebie dokłada do i tak cudnego już przecież "next genowego" Wiedźmina jeszcze ostrzejszy obraz, który teraz dosłownie pływa. I tu faktycznie jak to się ostatnio mówi, tytuł dobija do natywnego 4K, bo prawdopodobnie nie miał "capa" na rozdzielczość. Podobnie z Cyberpunk 2077 w kwestii obrazu, a w klatkach bliżej 60 niż kiedykolwiek na konsolach.
Dying Light 2 dostał już oficjalne poprawki, gdzie rozdzielczość wyjściowa skoczyła do 1512p w trybie zbalansowanym z poprawionymi cieniami, oświetleniem, 60 ramek zamiast 40, a tryb wydajności to teraz 1440p skalowane do 4K, z ulepszonymi cieniami, efektami, odbiciami, mgłą, i oświetleniem - do 120 klatek na sekundę i moim zdaniem jest to teraz najlepszy tryb. Najwięcej zmian, usprawnień i fantastycznej płynności. Noce są teraz bardziej "jasne i wyraźne" i jako jedna z nielicznych gier oferuje nam spore ustawienia POV.
Mimo iż Dragons Dogma 2 to nie moje klimaty, sprawdziłem DEMO, i muszę przyznać, że jest zdecydowanie stabilniej i ładniej. Horizon Zero Dawn i Horizon Forbidden West - wiadomo, już wcześniej potrafiły robić wrażenie niesamowite, a holenderskie studio wywindowało te gry na jeszcze wyższy poziom, gdzie tryby wydajności, to teraz tryby jakości z podstawowego PS5, jeśli się nie mylę, wielu z Was widziało je już tam, tylko w 30 klaciszach. Star Wars Outlaws, dużo ładniej i wyraźniej, Dead Island 2 z niewielkimi, aczkolwiek widocznymi ulepszeniami. Wracając jeszcze do Horizon Forbidden West, a dokładniej do dodatku Burning Shores, to wygląda na to, że to nie tylko tryb jakości, ale również dopakowane oświetlenie, kolory, które są przyjemniej "plastyczne" i nierealna wręcz ilość detali. Jeśli gry mają tak wyglądać i działać to nic mi do szczęścia już nie będzie potrzebne. Swoją drogą uwielbiam tą francyzę i światy, a na trzecią część nie mogę się już doczekać. Miałem zamieścić ogólnie wpis o Horizonach, ale jakoś zebrać się mi ciężko ostatnio, po Zero Dawn Remastered, chyba już jakoś pójdzie i chciałbym zrobić to po swojemu.
Są i też zagmatwane poprawki i z początku nie mogłem się do końca w tym wszystkim połapać. Czy ja mam teraz wybrać jakość czy dalej wydajność. Przy okazji Howgarts Legacy byłem przez pewien monent aż ogłupiały, gdzie i w jakim trybie dostanę teraz te najlepsze wrażenia. No to myślę sobie jak teraz PRO wleciało na salony, no to na logikę i chłopski rozum przecież jakość to powinno być to najlepsze, a nie wydajność jak to było wcześniej. Nadążacie? Rozumiecie? Wcześniej 99% z nas wybierała wydajność bo tam było 60 klatek, więc teraz będzie to jako jakość w 60 - błąd. W Howgarts Legacy najlepszy ze wszystkich trybów, to tryb wydajności. Więcej obiektów, wyższa rozdzielczość, poprawiony zasięg rysowania. I tak jest narazie w większości grach, gdzie dalej jest wybór jakości w 30 ramkach i wydajności w 60, ale teraz tryb wydajności, to stary tryb jakości, w 60 ramkach plus inne usprawnienia i poprawki. Uff i uch, no tak to z grubsza obecnie się prezentuje. Dlatego pamiętajcie - na PS5 PRO, teraz jeśli są tryby do wyboru, to wybierajcie "wydajność" oczywiście w tytułach oficjalnie ulepszonych i po patchu.
Same "zwykłe" gry z normalnego PS5 to również drobny skok chociażby w poprawionym klatkarzu, który dobija teraz do założonego celu np. z 50 i niżej do 60 jak i stabilniejszym ogólnym działaniu. Są produkcje które również zyskują na ostrości bez dodatkowych działań producentów tychże tytułów, nie jest to GAME CHANGER, lecz miły dodatek, bądź bonus dla graczy, którzy mają te gry jeszcze przed sobą, a które prawdopodobnie nie dostaną już żadnych oficjalnych zmian.
Jest też dobra i zła nowina dla posiadaczy kupki wstydu jeszcze z PlayStation 4, i tych którzy lubią wracać do tytułów z tego okresu. Dobra, bo wybrane gry zyskują teraz na ostrości przez co wybrane tytuły dzięki opcji w ustawieniach konsoli "game boost" zyskują w obrazie zauważalną poprawę jak chociażby kampania Star Wars Battlefront 2, czy skopany wcześniej Need For Speed Heat. I tu aż czasami ciężko uwierzyć że to gry jeszcze z czasów PS4 właśnie. Zła nowina, bo tytuły które sprawdzałem dalej mają 30 klatek na sekundę. Choć na pocieszenie dodam, co nie raz powtarzałem, że trzydzieści klatek trzydziestu nie równe, gdzie jeśli jest to beton i dobre zaimplementowanie to da się grać bez zgrzytania zębami jak najbardziej. Może i tu w przyszłości wpadną jeszcze jakieś poprawki, bo funkcja, czy tam opcja jest pewnie jeszcze rozwojowa, a na wieść o podwojeniu klatkarzu, skakałbym z radości jak mały Kazio kiedy dowiedział się, że jutro idzie do wesołego miasteczka. Na ten moment jest i tak lepiej i jest to widoczne na pierwszy rzut oka. Cały czas jeszcze też szukam informacji, czy gry z PlayStation 4, aby działała ta funkcja ich poprawy, muszą być zainstalowane na wewnętrznym SSD, czy może być to dowolny zewnętrzny HDD, do gier z PS4.
W końcu też zostają wykorzystane nowoczesne odbiorniki (TV) jak należy, użytek z VRR i 120hz zdaje tutaj egzamin wyśmienicie, co jest chyba takim minimum aby zobaczyć dlaczego przesiadliśmy się na PlayStation 5 PRO. To właśnie dzięki tym technologiom Stellar Blade lata w 80 klatkach w wysokiej rozdzielczości, z pomocą obiecującego skalera od Sony. A no właśnie.....
Do mocnych punktów i nadzieji w przyszłości zaliczyć trzeba spektakularne PSSR, czyli Sony Super Spectral Resolution, oparte na uczeniu maszynowym, bądź jak kto woli popularnym ostatnio AI. Z tego co już zauważyłem, skaler od japończyków świetnie ogarnia włosy, tekstury, małe detale i z niewiadomych mi magicznych sztuczek, potrafi dać końcowy obraz jak w natywnym 4K. Widziałem nawet opinie, że lepszy, ale tu bym raczej dyskutował, chociaż kto wie. Jak na początek i rozgrzewkę, wygląda to naprawdę obiecująco i zapowiada się na więcej niż mały przełom. Jestem pewien, że będzie jeszcze o tym głośno, i pierwsze szlaki co do PlayStation 6 zostały właśnie przetarte. Hardware jest i nie można już go zmienić, natomiast poprawiać można software, co też zapewne będzie miało miejsce, bo PSSR ma potencjał ogromny i jeszcze nie powiedział ostatniego słowa i czeka żeby wysunąć swoje ostre pazury, jak ostry obraz który skaluje. To jest przyszłość i to taka, która rysuje się nam graczom w różowych barwach. Okey, umówmy się, że gry coraz droższe w produkcji, brak budżetów na optymalizacje, a nawet lenistwo u niektórych o czym nie raz pisałem, ale jeśli mają być tego efekty jak przy PS5 PRO, to niech im już będzie i wyciągają z tego ile się da. Już nie mogę się doczekać fajnych dyskusji przy premierze Assassin's Creed Shadows, bo mam przeczucie, że to będzie pierwszy szpil, który pokaże możliwości zaimplementowanych przez Sony nowości. Ale już tak na poważnie i bez zbędnego cackania się. Bo UBISOFT, jaki by nie był, lubiany przez graczy, bądź nie, to zawsze wyciskał ze sprzętów maximum, jako wydawca multiplatformowy, co pamiętamy chociażby z serii Assassin's i Far Cry na Xboxie One X, PS4 Pro, a nawet zwykłych wersjach konsol. I to w pięknych, ogromnych światach. Więc wierzę że i tym razem nie będzie inaczej.
I jak to zawsze bywa, nie ma róży bez kolców, więc niech nikt nawet nie liczy na pełne RT, w 60 klatkach i 4K. To jeszcze nie w tej generacji, pomimo do 2-3 razy wydajniejszego RT. Ale jakieś już widoczne efekty można uzyskać, dzięki połączeniu PSSR i mocniejszemu układowi graficznemu. Zauważyłem też niepokojącą sytuację w Spider-Man Miles Morales i TLOU2, gdzie widzę doczytujące się tekstury i elementy drzew, roślinności w bliskiej odległości, czego jestem więcej niż pewien, wcześniej nie miało miejsca. I nie mam pojęcia z czego to wynika, spróbuję przeinstalować wymienione tytuły, bądź zresetować konsolę czy coś, bo to nie jest raczej normalne.
Zaraz, zaraz a gdzie nowe gry? No niestety tak wyszło i nie ma ich jeszcze, i rozumiem lekki zawód, a nawet złość, no ale co ja tu poradzę, wszyscy wiemy jak to ostatnio wygląda, jednak spokojnie, pojawią się prawdopodobnie w nadchodzącym wielkimi krokami roku 2025 i możliwe, że wynagrodzą nam to czekanie z nawiązką. Oby. A przynajmniej mam taką nadzieję.
Prawdopodobnie też w przyszłym roku więcej gier będzie już w zakładce " PS5 PRO ENHANCED" i myślę że nadchodzące projekty i ulepszenia, będą wykorzystywały już najnowsze urządzenie jak należy, i można będzie powiedzieć głośno, że coś tam jednak to PRO daje. Liczę też, na jakieś niespodzianki od studiów, które już swoje tytuły wydali, ale będą chciały mieć swoje odpicowane ostatnie produkcje w sposób godny mocniejszych i nowszych podzespołów. Avatar? Byłoby miło, Cyberpunk, i inne głośne i jeszcze dość świeże szpile. Niestety narazie musimy uzbroić się w cierpliwość. Ale i ten czas również nadejdzie, gdzie będziemy mogli odetchnąć z ulgą, iż była to droga inwestycja, lecz warta każdego piksela widocznego na ekranie i gwarantowanej stabilności. A jeśli nie musisz mieć wszystkiego top i naj, a kochasz gry jakie są, to PS5 slim wystarczy Tobie absolutnie w stu procentach, bo nadal jest to moim zdaniem piękny kawałek maszynerii i nadal będzie radził sobie z grami w trybach wydajności w 60 klatkach.
Czy mogło być lepiej? Hmm szczerze nie wiem, bo to nie jest nowa generacja, a kolejny krok ku lepszemu i nowszemu jak w przypadku PS4 Pro. Nie chcę prowadzić dyskusji w kwestii - a czemu nie lepszy CPU, czemu nie ma wincyj RAMu. Widocznie dodatkowa pamięć ram udostępniona dla twórców i lekko podkręcony procesor, według inżynierów Sony, jest wystarczające do tego, czego jestem po paru dniach świadkiem. Wychodzi na to, że zwiększenie przepustowości pamięci ram, PSSR, wydajniejszy Ray Tracing i wzmocniony układ graficzny, były wystarczające do tworzenia świetnie zapowiadających się gier "enchanced"
Jeśli chodzi o samą konsolkę to jest niespodziewanie mała, zważając na to jaką moc w sobie skrywa, cichutka, chłodna i z wyjątkowo bardzo solidną jakością wykonania, a "słynne" paski Adidasa, wcale nie psują uroku, wręcz przeciwnie, nadają prosiątku pewnego charakteru, i kiedy spojrzymy pod jednym z kątów to wygląda jakby Wolverine przechowywał tam swoje ostrza. Nowsze Wi-Fi 7 robi robotę, gry ściągają się znacznie szybciej, połączenie jakby stabilniejsze, a rozmiar dysku wewnętrznego jaki teraz dostajemy, to o 1.2TB! więcej od modelu podstawowego. Sam mam dodatkowe 4TB ssd, które zresztą mocno polecam jeśli chodzi o stosunek ceny do możliwości i prędkości, więc teraz prawie 6TB, to nie w kasze dmuchał, miejsca na gry PS5 nie powinno zabraknąć.
PODSUMOWUJĄC
Lecz nie powiedziawszy jeszcze ostatniego słowa. Jesteśmy świeżutko po premierze, nie wiemy jeszcze wszystkiego, co chwilę odkrywamy i poznajemy coś nowego, ale już teraz wiem, że różnice są, a będą jeszcze większe. Pro nabierze rozpędu, deweloperzy zrozumieją i ogarną go lepiej, a ten który już urządzenie kupił bądź planuje kupić zawiedziony nie będzie. Fakt faktem dość drogi upgrade tym razem, ale wszystkie gwiazdy na niebie wskazują, że warto, jeśli nie teraz, już, zaraz, to za najbliższe kilka miesięcy. I nikt nie zmieni mojego podejścia wypisując ciągle nie nie nie nie nie nie nie nie, bo jestem osobiście na tak, podałem kilka solidnych argumentów, faktów, i nie mam zamiaru z nikim walczyć, bo dla mnie sprzęt to tylko urządzenie, nie ważne jaki znaczek na obudowie, a to jakie daje mi wrażenia i masę zabawy, co stawiam na pierwszym miejscu, a że PS5 PRO robi to już na start bardzo dobrze, to teraz będę czerpał z wizji Marka Cernego i jego ekipy. No i pora się w końcu wziąć za te wszystkie gry, i kupki wstydu, bo ciągle testuję tylko, przeskakuję, przełączam, porównuję. A wszystkim innym, którzy zdecydowali się na zakup, życzę odkrywania po swojemu, niezapomnianych chwil, i ignorowania zaczepek. Grajcie, radujcie się, uśmiechajcie jak najwięcej :) Spokojnej niedzieli.