Assassin's Creed Origins - cudowna zemsta, która zostaje w pamięci na długo

BLOG RECENZJA GRY
779V
user-43088 main blog image
Bankai84 | Wczoraj, 09:45
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Są takie tytuły, które robią coś wyjątkowego i niesamowitego. Znajdują się w topce prywatnych rankingów poprzedniej generacji, i jednocześnie pokazują jak dobre były i jak wyprzedziły swój czas, panosząc się bez wstydu nawet teraz na aktualnej generacji. Assassin's Creed Origins czym starszy tym lepszy - w sensie coraz bardziej zaczynam dostrzegać i doceniać jak świetny jest to szpil w dobie dzisiejszej nijakości i kilku kroków wstecz. Ma wszystko, no prawie wszystko, czego pragnąłbym jako gracz, biorąc swoje zabawki do pradawnej Egipskiej piaskownicy i bawił się tam ile to tylko możliwe. Wychodząc tylko napełnić baterie ( pić, jeść) i za potrzebą. Bo Origins wciąga o wiele mocniej, aniżeli ruchome piaski. Czemu tak jest, dlaczego tak uważam? Usiądźmy razem wygodnie do tekstu. 

 

Witam najmocniej w dniu dzisiejszym wszystkich, którzy lubią, nie lubią, uwielbiają, bądź nie mogą żyć bez Assasina. Nie myślmy za dużo kto grę robił (dzisiejsza nagonka na UBI) a skupmy się bardziej na tym, co gra oferuje, co wniosła, co dostarczyła kiedy ukazała się już na rynku. Bo Ubi jakie złe by nie było, potrafiło zrobić niewiarygodny kawałek kodu, który przeszedł do historii. Wylądował w topce wrzechczasów u milionów graczy i dał serii Assassin's nowy rozdział. 

Jako pierwszy szpil w nowej wtedy formule Assassina w znanej nam już trylogii ORIGINS - ODYSSEY - VALHALLA, który dostał więcej czasu na realizację niż poprzednie jego wcielenia w tak zwanej starej formule, oficjalnie mowi się o około dwunastu miesiącach. Wielki, otwarty, naszpikowany detalami świat, który dosłownie powola na kolana nawet największych pesymistów możliwości wykonania jego rozmachu na "tabletowych" prockach JAGUAR.

Ale jak to się stało, że Assassin's może być tak dobry, dłuższy czas deweloperki, nowe pomysły, i kapitalny Egipt, to dużo, ale nawet i to mogłoby nie wystarczyć do wspaniałości AC Origins. Odpowiedź jest prostsza niż mogłoby nam się wydawać - Origins czerpie garściami i bierze co najlepsze z WIEDZMINA 3. Wzoruje się w kilku wzorowych rzeczach z Wieśka, co sprawia, że nie mamy prawa nudzić się w produkcji UBI. To dopiero brzmi pewnie dla niektórych abstrakcyjnie, ale takie są fakty. ORIGINS jest mega.

Tak. Inspiracja jest widoczna w zadaniach, misjach, a nawet w samej kreacji świata, co sprawiło, że tytuł był tak dobrze przyjęty i jednocześnie sprawiał niespodziankę, dodając jeszcze od siebie kilka świetnych rozwiązań godnych i wartych uwagi, wywołując uśmiechy i uznanie. Kilka przykładów ⏬️

Zmiana pory dnia w czasie rzeczywistym

Nasz orzeł SENU, pokazujący najbliższy teren, wrogów itd

Anomalie pogodowe, zwidy 

Wszystko połączone w jedną całość dawało nam szpil w którym spedzam czas wyjątkowo przyjemnie. Jeden z niewielu tytułów, w których ogrom znaczników mnie nie przytłacza, a wręcz przeciwnie zachęca coraz to mocniej i wzbudza ciekawość co znajduje się pod tymi wszystkimi ikonami na mapie. Nowe tereny, miejsca, które chcę poznawać z największą przyjemnością. Ciekawość i zainteresowanie było tam silne jak nigdy wcześniej, a co będzie pod tym znakiem zapytania, co będzie pod tą ikonką. Kiedy był to złoty znak zapytania wiedziałem już, że będzie to coś wyjątkowego. Obozy, punkty synchronizacji, miejsca, tajemnice, legowiska zwierząt, a nawet pewne elementy do zniszczenia i rzeczy pod wodą. Odkrycie czegoś i pojawienie się później na mapie jako "odchaczone, zaliczone" czy zdobyte, dawało jakąś taką spokojną, radującą przyjemność i satysfakcję. Eksploracja level maaax, co mi się niemiłosiernie podoba. 

 

Kto pamięta scenę w zbożu z pięknego i znanego filmu..

 

Warto odkryć i dopasować wszystkie "kamienne kręgi " iż czeka nas potem za to miła niespodzianka 

Bayek to główny bohater, który od początku przygody zrobił ogromne wrażenie, że bez problemu wszedłem w jego skórę. Charyzmatyczny, mądry, nieustępliwy, a przede wszystkim pamiętliwy i rządny zemsty po utracie kogoś bardzo bliskiego, nie spocznie póki nie odnajdzie i nie rozprawi się z postaciami odpowiedzialnymi za bardzo złe czyny. Z progresem dosłownie czujemy jak rośnie w siłę i zmiata wszystko co stanie mu przeszkodą na drodze. Nie bawi się w tańcu, nie negocjuje, ma cele do zrealizowania więc je wykonuje bez zbędnego cackania się i pieszczenia. 

Jako "Medżaj" jest ponad zwykłych śmiertelników i rośnie w legendę z każdym czynem i podjętymi decyzjami. Obrońca słabszych, pomagający potrzebującym.

MEDŻAJ, w starożytnym Egipcie formacja policyjno-wojskowa. Wymieniani już w inskrypcjach z okresu Starego Państwa, kiedy to termin ten był stosowany w odniesieniu do najemników rekrutowanych z plemion nubijskich służących jako zwiadowcy i lekkozbrojna piechota w egipskiej armii. Przez Pierwszy Okres Przejściowy nadal byli wzmiankowani jako żołnierze (inskrypcja w kamieniołomie Hatnub wymienia ich wśród sług władcy hermopolitańskiej nomy). W okresie XVIII dynastii pełnili już funkcje policyjne. Medżaj patrolowali i strzegli pustynnych granic, pilnowani królewskich grobowców, oraz osad robotników zatrudnionych przy ich budowie i podejmowali wszelkie obowiązki związane z utrzymywaniem porządku w państwie.

Bayeka można zapamiętać szczególnie z charakterystycznego i donośnego głosu, a to dzięki brytyjskiemu aktorowi Abubakar Salim, który wcielił się w rolę skrytobójcy ( no popatrz, a dziś jaki cyrk się dzieje w związku nadchodzącym AC Shadows) i wypadł tu praktycznie idealnie. 

Co jakiś czas spotykając się ze swoją piękną żoną Ayą, która jest przy nim kiedy tylko może, pomaga mu i również pełni podobną funkcję. Diablica również jest nie mniej charakterna i potrafi zapaść w pamięć. A nierzadko zabiera nas na odpoczynek..

Assassin's Creed Origins to piaskownica w najczystszym tego słowa znaczeniu. Dookoła masa pustyń, tony piasku, piramidy, palmy, zwierzęta, ptactwo, i świetnie wykonana woda. Cudne widoczki aż po sam horyzont, czy nawet łodzie i łódeczki. Bayek może pływać, nurkować, ale nie może skakać :) tak dobrze czytasz - nie skacze - albo inaczej, skacze ale tylko w wyznaczonych do tego miejscach, a nie kiedy my tylko tego chcemy, oczywiście nie śmieję się z tego, a podaję jako ciekawostkę. Możemy się chociaż turlać, biegać robić uniki. 

Wraz z rozwojem historii, postępów czujemy jak postać nabiera MOC, z coraz to lepszym orędziem i wyposażeniem. Pamiętam kiedy eksplorując i delektując się pewnym regionem, natrafiłem na grupę o wiele silniejszych odemnie przeciwników i niestety dość szybko poległem. Powiedziałem wtedy tylko głośno "JA TU JESZCZE WRÓCĘ" spokojna Twoja.. no i po czasie wróciłem na pełnej robiąc taki ramadan, jakiego jeszcze starożytny Egipt nie widział. Zresztą co ja tu będę wiele klepał w klawiaturę - idźcie do biblioteki, zapytajcie o historyczną księgę Egipt Faraonów i poszukajcie wpis " CZEKAŁEM NA TO KILKANAŚCIE LEVELI" 😁

Możemy ubierać naszego bohatera w różne stroje jakie tylko przypadną nam do gustu. Od zwykłych łach z bazuru nie wyróżniających się szczególnie, po epickie, legendarne, które zdobywamy szarpiąc się na ukończenie dodatkowych zadań i zagadek. Tyle razy zmieniałem ubranie, że modele z dzisiejszych wybiegów mogą Bayekowi...sandały czyścić. 

 

Egipskie słońca i starożytne naczynie..

A przepraszam najmocniej, nie wiem dlaczego do galerii wskoczyły mi dzisiejsze jajka sadzone, jeszcze raz najmocniej przepraszam 🤣😂

Swoją drogą, przy okazji lubię przypieczone, z masą przypraw i pieprzu, takie chrupiące o każdej porze, tak bez niczego, ale hej czekaj chwilę, my tu nie o tym dziś, to nie blog kulinarny, wróćmy do Assassina dobrze. Może kiedy indziej jak se lubisz gotować. Ok, ok.

Bayek Von Egipcjanin walczy jak lampard, lew, tygrys, i puma w jednym. Inaczej - naprawdę świetnie walczy mi się w tej części. Wraz z progresem zdolności i opanowania, szukałem wręcz bądź prowokowałem zaczepki, aby móc trochę pomachać mieczami, ostrzami, toporami, włóczniami, nożycami, gdzie każdym z nich walczy się inaczej z rożną siłą i szybkością. A na deser pyszne strzelanie z łuku, jakby protoplasta ROBIN HOODA, które bardzo mi się podoba i wypróbowałem większość tej broni i jej możliwości.

Ciacha wszystko co wpadnie mu w drogę i spróbuje podskoczyć wyżej od jego pasa z bronią. Nie ważne czy jest to wielki krokodyl, hipcio, czy hiena. Czy pradawny zbój. Wszystkim kładzie po równo swoim "ZESTAWEM ROBOCZYM" 

 

Bayek "ala" ninja? Jest.

 

I szczerze po co nam to RT

 

Czyżby nawiązanie do przygód Ezio?

 

Zawsze jak podchodzę bliżej wody, to zrywa się ptactwo

Dwie sytuacje, które na szybko mogę wymienić jeśli ktoś mnie zapyta i zapadły mi w pamięć to  pierwsze kroki w Siwie, jak i wjazd do Aleksandrii. I powiem Wam szczerze, że zajęło mi później dłuższą chwilę aby pozbierać się do kupy i wrócić do kontrolera. Siwa jako początek czegoś wielkiego, uderzenie ogromu tego wszystkiego, zalążek czegoś szokującego, a Aleksandria jako pierwsze wielkie miasto w grze, z toną najmniejszych drobnych detalików, z niesamowitymi budowlami i budynkami. NIE MOGĘ, NIE MMOGĘ, NIE MOGĘ, NIE MOGĘ, co to jest za gra, niech mnie egipskie piaski pochłoną i gęś kopnie na poprawkę. Po prostu jedno wielkie WOW. Pamiętam kiedy znajomy szykował się w tamtym czasie na wycieczkę/urlop do Egiptu, to wolałem do niego EJ KRZYCHU, nie musisz już jechać do Egiptu, odwołaj  - właśnie wyszedł Assassin's Creed Origins 😉

Pierwsze kroki w SIWIE

I ALEKSANDRIA 

 

Czyżby nasz narodowy się wzorował? Egipt : Polska 2:2, bramki dla Egiptu - 11 minuta kuzyn Bayeka, 26 minuta wujek Bayeka, dla Polski - 38 minuta Kowalski, 78 minuta Nowak

 

Czy oddadzą most w terminie? Nie wiem, ale budowało się wtedy, budowało 

 

Nabrać wiatru w żagle..

 

XBOX ONE X I PS4 PRO 

Jedna z niewielu gier poprzedniej generacji  która utwierdza mnie w przekonaniu, że ulepszone, podrasowane, mocniejsze konsole miały sens bytu i powstania. Szczególnie wersja na XOX, robi/robiła niesamowite wrażenie. W tamtym czasie było to niemalże 4K, czyli piekielnie ostro i wyraźnie, z wzbogaconym zasięgiem rysowania, i innymi różnymi ulepszeniami. To były już takie ostatki, kiedy ze sprzętów wyciągało się więcej niż mogliśmy sobie wyobrazić, optymalizowało pod korek, co w ostecznym rozrachunku dało nam szpil, który i dziś nie ma się czego wstydzić. Żeby nie było i na "podstawowych" PS4 i Xbox One wyglądało to ładnie i robiło wrażenie, ale to na mocniejszych braciach była magia i czad, szczególnie jeśli ktoś miał wtedy TV potrafiący to pokazać. Nie było już po tym co się zobaczyło i doświadczyło mowy o niepotrzebnej pół-generacji. 

Ba - nawet teraz po aktualizacji do 60 klatek, na obecnych sprzętach, w niczym nie odbiega od dzisiejszych gier. Series X dodaje jeszcze od siebie ekstra 16x AF, co sprawia momentami jakbyśmy grali w mały remaster, a na dokładkę błyskawiczna szybka podróż.  PS5 PRO, dzięki funkcji ulepszeń tytułów z PS4, również wygląda sporo lepiej, wyraźniej. Do tego w oczach aż tli się podwójna łezka, ze względu iż przypomina się wcześniejsza - świetna generacja i fantastyczny tytuł. Takie chwile i przeżycia długo potrafią z graczem zostać. Oddajcie nam tamten czas i świetne gryyyyy...

Lecz czym byłby zacny szpil, bez muzyki, czyli również bardzo, bardzo dobrej jak sama gra ścieżki dźwiękowej, a no może i połową sukcesu. Muzyką do gry stworzoną przez Panią poniżej ⤵️

To Sarah Schachner, twórczyni cudownego soundtracku do Assassin's Creed Origins, którego słucham cały czas i wspominam piękne momenty i chwile spędzone w gierce. Amerykanka, która w swoim studio, potrafi stworzyć cieszące uszy brawurowe kawałki. 

Mało? Też tak uważam. A co powiecie na przeszukiwanie piramid pełnych skarbów, grobowców, gdzie możemy łatwo zabłądzić, a bez pochodni ani rusz. Ja jestem za. Bardzo fajny element urozmaicający grę o dodatkową eksplorację i satysfakcję ukończenia danej piramidy i grobowca faraona. Kombinowałem, przesuwałem różne elementy, rozpruwałem ściany, dałem się pokąsać wężom, ale zrobiłem je wszystkie  :)

Jeśli jeszcze komuś byłoby mało, to są przeca jeszcze dwa świetne, duże dodatki z nowymi terenami i mapami, które wnoszą kilka drobnych ulepszeń i nowości. Tu mógłbym zgonić coś na kolegę i napisać że to on krzyczał - jeeeeeeeest jeszcze więcej Asasinka, będzie znowu ciorane i odkrywane - a to byłem po prostu ja. Bo miodku i słodkości dla miśka nigdy za wiele. 


Dodatek Ukryci w rejonie SYNAJ i dodatek Klątwa Faraonów w rejonie DOLINA KRÓLÓW, to mnóstwo kolejnej, świetnej zawartości z kilkoma zaskakującymi, drobnymi nowościami.

 

KTO, NO KTO?

Przyznać się bez bicia, kto nie zjechał sobie jak po zjeżdżalni z piramidki na dół? Kto nie popylał na wielbłądzie aż miło, aż się kurzyło, kto nie wsłuchiwał się w piękny starożytny język przechodniów, czy tylko ja miałem wrażenie, że słyszę "idioti" kto nie pstryknął conajmniej kilkanaście fotek, które były potem widoczne na mapie i nie cieszył się z plusa innego gracza, któremu podobała się fotografia, kto nie czuł radości po powaleniu pierwszego słonia bojowego (też Wam było go trochę szkoda?), kto nie zrobił mapy na sto procent, kto nie wylapał smaczków do serii Assassin's, kto nie podnosił szczęki z podłogi przy pierwszej styczności i kto dziś tego nie robi. Kto nie uważa, że był to ogromny przepych, naszpikowany najmniejszymi, najdrobniejszymi detalami, a UBI się z nami wręcz bawi i pokazuje co potrafi. Silnik ANVIL w swojej szczytowej formie w ulepszonej wersji w porównaniu nawet do dość świeżego wtedy AC SYNDICATE, skok był powalający i to jeszcze w otwartym świecie. I jedna z pierwszych gier z konkretnym trybem HDR - ależ to robiło różnicę, niebo a ziemia. 

 

TU JEST WSZYSTKO

Multum niczym nie skrępowanej zabawy, zwiedzania, podziwiania, eksploracji, ślicznych widoczków, to za co kochamy gry i ogromne światy. To tytuł, który nie chce się w ogóle zestarzeć, robi wszystko aby nie ustąpić dzisiejszym produkcjom - choć nie dziwota, jeśli wyprzedził swoje czasy o kilka długości, a może jest tak dobrze zabalsamowany jak mumia faraona i nawet na jeszcze kolejnej generacji, nie podda się tak łatwo. Hmm mam nadzieję, a o wyjątkowości i przemiodności niech na koniec odda Wam to jeszcze kilka screenów. 

 

PODSUMOWUJĄC
Pierwsza część z nowej trylogii, która zrobiła największe wrażenie w okolicach premiery. Późniejsze części też, ale już nie aż tak konkretnie. Ten Vibe, to piękno świata, gdzie detale wylewają się z ekranu i przebieramy tylko oczami aby to wszystko wyłapać, zrozumieć i uwierzyć, że to się dzieje w czasie rzeczywistym tu i teraz. Takiej gry już raczej nie będzie, ba - czy takie gry w ogóle jeszcze będą, to jest pytanie. Na szczęście jestem ostatnio pełen nadziei i może w końcu pojawi się coś co przebije Origins setingiem, klimatem, pomysłami i realizacją, odbierając pałeczkę zwaną - majstersztyk. 

Pozdrawiam ciepło i do usłyszenia. 

Oceń bloga:
14

Ocena - recenzja gry Assassin's Creed

Atuty

  • Niesamowity świat pełen detali
  • Kilka nowych, świetnych pomysłów
  • Piękny pokaz możliwości One X i PS4 Pro w swoim czasie
  • Nie chce szybko się zestarzeć
  • Zemsta - ja Wam pokażę!
  • Mocne postacie
  • Ciekawa i wciągająca historia
  • Egipt!

Wady

  • Bardzo długa (dla niektórych)
  • Tona znaczników (dla niektórych
Avatar Bankai84

Bankai84

Piękna i przede wszystkim jedyna w swoim rodzaju gra. Aż ciężko czasami uwierzyć że stworzyło ją studio Ubisoft. Ale takie są fakty i to naprawdę rewelacyjny tytuł. Jeden z lepszych w ogóle i jeden z moich ulubionych.
Grałem na: PS5

Czy od czasu AC Origins jakaś gra zrobiła ogromne wrażenie

A gdzie tam, ciężko dziś znaleźć coś lepszego
31%
Kilka było blisko
31%
Była taka gra, ale tylko troszkę przebiła Origins
31%
Nie i wątpię czy będzie
31%
Było kilka, i nie było z tym problemu według mnie
31%
Ciężko powiedzieć, widząc co dziś się wyprawia
31%
AC origins to twór ostatków tworzenia starą szkołą i optymalizacją więc wątpię czy coś przebije to
31%
Pokaż wyniki Głosów: 31

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper