Play MORE #56 - Marvel's Spider-Man: Miles Morales

WIDEOBLOG
596V
Play MORE #57 - Pająk nowej generacji.
drunkparis | 06.10.2021, 07:28
Na przestrzeni lat powstało wiele gier z Człowiekiem Pająkiem w roli głównej, niestety zdecydowana większość z nich nie prezentowała zbyt wysokiego poziomu wykonania. Sporo w tej kwestii zmieniło się, gdy amerykańskie studio Insomniac Games wyprodukowało swoją, świetną wersję tego superbohatera.

W pierwszym tytule Amerykanów historia Petera Parkera została sensownie zamknięta, a jego miejsce płynnie zajął Miles Morales. Teraz, siedemnastoletni chłopak zmaga się nie tylko z problemami życia codziennego, ale także z przestępczością Nowego Jorku w zupełnie nowej roli. Początkowo pod czujnym okiem Parkera, a w późniejszym odstępie czasu z niezawodnym Ganke Lee, jako wsparcie mobilne. Siłą protagonisty okażą się umiejętność znikania i rażenie wyładowaniami bioelektrycznymi, co sprawia, że nowy Spider-Man jest znacznie skuteczniejszy niż jego obecny mentor.

Jako świeżo upieczony człowiek-pająk, poznajemy zupełnie nowych wrogów. Tajemnicza grupa przestępcza, Underground, podejmuje kampanię przeciwko elektro-korporacji Roxxon, kradnąc innowacyjne źródło zasilania o nazwie Nuform. Konfrontacja dwóch organizacji to tak naprawdę początek fali wydarzeń, które odbiją się echem na całej społeczności. Sama opowieść jest świetnie poprowadzona, nie brakuje w niej specyficznego humoru, dozy intrygi czy intensywnej akcji. Historia ma swoje mocne strony, chociażby sekwencja na moście, która robi niesamowite wrażenie, oraz kilka innych momentów, które warto zobaczyć samemu.

RECENZJA W YOUTUBE


Miejsce gry nie zmieniło się w żadnym strukturalnym stopniu, a jedyna jego różnica to kwestia świątecznego nastroju i zimowej aury Nowego Jorku. Ma to swój urok i nieco inny klimat gry, jednak osoby znające doskonale poprzednią produkcję nie znajdą tutaj nic nowego.

Identycznie wyglądają wszelkie aktywności poboczne, które opierają się na podobnych schematach i co prawda są tu nowe wyzwania, to jednak większość z nich jest zbyt powtarzalna i nudna. Co więcej, w grze od samego początku do końca sterujemy tylko jedną i tą samą postacią, co nie jest żadną ujmą, jednak pierwsza część była bardziej pod tym względem zróżnicowana. Przydałoby się więcej nowości oraz pomysłów szczególnie przy zadaniach losowo generowanych, które dość ochoczą się pojawiają i powtarzają. Misje poboczne to z reguły typowe idź, znajdź i zabij. Na szczęście jest ich stosunkowo niewiele.

Rozwój bohatera to dobrze już znana mechanika. Poprzez wykonywanie głównych misji oraz dodatkowych zleceń otrzymujemy punkty doświadczenia, które przełożyć można na różnego rodzaju umiejętności w drzewie postępu. Tak jak poprzednio zostały one podzielone na trzy charakterystyczne gałęzie i w dużym stopniu pomagają w rozgrywce.

Oczywiście dostępne są również ulepszenia gadżetów i w tej kwestii jest kilka nowych zabawek m.in. możliwość tworzenia własnych hologramów, które podczas walki dobrze spełniają swoją funkcję. Formuła użytkowania nie zmieniła się ani trochę, ale mam tutaj mały powiew świeżości.

À propos wspomnianych mocy pająka. Miles w skutek biomutacji stał się zupełnie innym Spider-Manem niż Parker. Otrzymał zdolności, które posiadał komiksowy Morales, autorstwa Briana Bendisa z 2010 roku. Protagonista jest w stanie znikać na pewien krótki czas z oczu przeciwników, a także władać tak zwanym Jadem, który w zasadzie jest atakiem paraliżującym. Dwie dodatkowe umiejętności są bardzo dobrze wkomponowane w ruchy Morales i powodują jeszcze większą dynamikę starć.

Wala jest w zasadzie podobna do tej z 2018 roku z małą różnicą odnośnie do wspomnianych przed momentem mocy pająka. Forma kamuflażu świetnie sprawdza się przy cichym podejściu i niejednokrotne ratuje protagonistę w trudnych sytuacjach. Z kolei umiejętność jadu jest idealnym rozwiązaniem na zdecydowanie większych i trudniejszych przeciwników — w tym i napotkanych bossów. Dynamika potyczek nadal stoi na bardzo wysokim poziomie i w akcji wygląda efektownie i spektakularnie. Niestety podczas całej kampanii wyraźnie brakuje większych pojedynków z bossami o, mimo że jest ich kilku pod koniec gry, to stosunkowo jest to niewielka ich liczba.

Tak jak poprzednio, tak i w kontynuacji mamy dostęp do kilkunastu różnych kostiumów, które posiadają swoje konkretne moce i wpływają na różnorodność konfrontacji z wrogami. Część z nich jest zablokowana i aby uzyskać dostęp do każdego uniformu, konieczne jest ukończenie tytułu raz jeszcze w trybie nowej gry plus.

Standardowo w zakładce kolekcji przejrzeć możemy zdobyte artefakty, posłuchać ciekawych komentarzy oraz odpowiednio dalej zapoznać się z biogramem napotkanych postaci.



Odnośnie do grafiki, ta prezentuje się jeszcze lepiej niż część pierwsza. Miles Morales korzysta z ulepszonego oświetlenia, efektów cząsteczkowych, rewelacyjnej implementacji HDR oraz 60 klatek na sekundę przy grze na PlayStation 5. Nowa konsola pozwala także wybrać trzy tryby rozgrywki — pełen zestaw efektów przy płynności 30 klatek na sekundę, wersję z najlepszą wydajnością pozbawianą kilku upiększaczy oraz ostatnia forma oferująca zbalansowaną zabawę z włączoną specjalną opcją śledzenia promieni przy 60 FPS-ach. Całość działa bardzo płynnie, choć w bardzo sporadycznych przypadkach da się wyczuć lekkie skoki przy zbalansowanym trybie zabawy. Świetnie wyglądają ekrany ładowania, a w zasadzie mamy ich całkowity brak. Przejście do gry po wczytaniu tytułu to góra trzy sekundy i to samo tyczy się szybkiej podróży. Pod tym względem jest rewelacyjnie. Technicznie można natknąć się na drobne błędy, ale nie wpływają one na jakość zabawy.

Animacje podczas podróżowania po mieście są w dużej mierze podobne do poprzedniczki. Niektóre jednak ruchy zostały specjalnie dodane jako zupełnie nowe i dzięki temu można wyczuć piętno osobowości Milesa Moralesa.

Długość zabawy powinna zająć od 6 do maksymalnie 8 godzin, ogrywając główny wątek rozgrywki, natomiast ukończenie tytułu na kompletne 100% to około 11/12 dodatkowych godzin przed monitorem.

Jeśli chodzi o oprawę audio, ta trzyma równy i bardzo wysoki poziom. Oryginalna ścieżka dźwiękowa wypada bardzo pozytywnie. Nieco gorzej słucha się polskiego dubbingu, który kuleje przy głównym bohaterze i kilku innych postaciach. Rodzima wersja jest w zasadzie mocno przeciętna i niestety wypada znacznie gorzej od ścieżki angielskiej. Plusem całej sytuacji jest fakt, że gra pozwala w bardzo szybki sposób zmienić opcję języka i to w dowolnym momencie zabawy.


Chociaż Marvel's Spider-Man: Miles Morales jest bardziej udoskonaleniem oryginalnej gry z 2018 roku niż rewolucyjną kontynuacją, to mimo wszystko jest to solidny krok w stronę nowej generacji gier.

Oceń bloga:
15

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper