Play MORE #82 - FIFA 23
Popularna piłkarska produkcja od kanadyjskiego studia EA Sports po raz ostatni w swojej serii kończy z nazwą FIFA, wprowadzając trochę nowości oraz delikatnie odświeżając znane już tryby gry.
Standardowo, na samym początku każdej części gry otrzymujemy do wyboru preferencje dotyczące rozgrywki czy ulubionego klubu. Posiadając na dysku zapis gry z poprzedniej odsłony, tytuł automatycznie pobierze dane oszczędzając nam kolejnych, tych samych wyborów. Przechodząc dalej pierwszą widoczną nowością będzie centrum treningowe, które jest bardziej zaawansowaną formą samouczka. Po wyborze dostępnego trenera, podczas rozgrywki otrzymywać będziemy zazwyczaj po trzy zadania do wykonania i kilka uwag odnośnie do naszej gry.
Interesująco wypada rozgrywka i nowa funkcja sprintu, AcceleRATE, która zapewnia bardziej wiarygodne dostosowanie sprintu i tempa. Piłkarze podzieleni są na jeden z trzech archetypów: wybuchowy, długi lub kontrolowany. Pierwszy z nich pozwala piłkarzom nabrać tempa niemal natychmiast, podczas gdy długodystansowy potrzebuje nieco więcej czasu, aby przyspieszyć — plusem jest fakt, że taki zawodnik może osiągnąć imponujące prędkości maksymalne. Ostatni wspomniany archetyp, to zdrowa równowaga pomiędzy dwoma poprzednimi opcjami. Biorąc pod uwagę tę nową mechanikę, zdecydowanie będzie mieć ona przewagę pod względem różnorodności rozgrywki. Każdy zawodnik będzie zupełnie inaczej odczuwalny w sterowaniu, a także w niektórych przypadkach bardziej dynamiczny. Nie trzeba dodawać, że tempo jest kluczową statystyką w rozgrywce FIFA, zwłaszcza w trybie Ultimate Team, gdzie może decydować o tym, czy warto zatrzymać nowo pozyskanego gracza, czy też nie. Zmiana zdecydowanie na plus.
ZOBACZ W YOUTUBE
Kolejną nowością są stałe fragmenty gry, które zostały całkowicie przemodelowane. Rzuty wolne wyglądają kompletnie inaczej niż w grze FIFA 22. Nowa mechanika jest nastawiona na znacznie bardziej intuicyjną linię trajektorii, co pozwala na wizualizację dokładnego kierunku, w którym piłka przemieści się przez pierwsze kilka metrów. Możemy również lepiej ocenić, gdzie gracz uderzy piłkę i zastosować rotację, aby zmienić rodzaj strzału. Celując w prawo lub lewo od futbolówki, zastosujemy podkręcony strzał, natomiast bliżej jej szczytu oddamy uderzenie po ziemi. Co ciekawe, mur można teraz ustawić tak, jak często robią to zawodowi piłkarze podczas meczu na żywo, gdzie jeden z zawodników kładzie się na boisku całym swoim ciałem, zasłaniając tor lotu piłki, gdy ta zostanie posłana po ziemi. Bardzo fajny i realistyczny patent. Odnośnie do rzutów rożnych mechanika ta jest bardzo podobna.
Więcej zmian doczekał się również system wykonywania rzutów karnych. Statystyka opanowania piłkarza bezpośrednio wpływa na jego skuteczność w przypadku jedenastki, ponieważ pojawiający się okrąg będzie cały czas zmieniał jego rozmiar. Co ciekawe, karny podyktowany przykładowo w 90. minucie, spowoduje, że okrąg opanowania będzie poruszał się znacznie szybciej niż w przypadku początkowych minut meczu. Oddanie strzału, gdy okrąg jest najmniejszy, jest najskuteczniejszym sposobem zapewnienia sobie najwyższej możliwej celności, ale błędne wyczucie czasu spowoduje, że strzał poszybuje nad poprzeczką. Naciśnięcie przyciski strzału rozpoczyna rozbieg zawodnika, który następnie daje graczom kilka sekund na udoskonalenie celowania, zanim piłkarz odda strzał.
Kolejno, EA wprowadziło więcej umiejętności do strzelania, a dokładnie dodano funkcję tak zwanego PowerShot. Gdy gracz stworzy wystarczająco dużo przestrzeni dla siebie, może wykonać takie uderzenie, które ma znacznie większą moc i celność, ale niestety jego animacja jest znacznie dłuższa, a więc wiąże się z dużym ryzykiem utraty piłki. Jednoczesne naciśnięcie obu bumperów podczas naciskania strzału rozpocznie dłuższą animację, wówczas to gracz będzie odpowiadał za ustalenie kierunku strzału, bez żadnej dodatkowej pomocy od strony gry. Trzeba przyznać, że przyzwyczajenie się do tej umiejętności wymagać będzie trochę czasu, ponieważ naciśnięcie przycisku jest takie samo, jak polecenie niskiego strzału z poprzednich gier FIFA.
Co więcej, defensywa ma teraz możliwość wykonywania agresywnych wślizgów na żądanie, podczas gdy ci z lepszymi statystykami mogą wykonywać wślizgi do tyłu. Piłkarze mają także możliwość podawać futbolówkę częściami ciała, których w poprzednich edycji w ogóle nie wykorzystywali. Gracze lewonożni w końcu wykonują ruchy adekwatne do ich preferowanych umiejętności, co jest miłym akcentem. Wpada także wspomnieć o technologii Hypermotion2, która tym razem zawiera ponad 6000 unikatowymi animacji i systemem uczenia maszynowego, dzięki któremu generują się kolejne, choć na pierwszy rzut oka względem poprzedniej gry nie pojawiają się one zbyt często, to jednak z każdym kolejnym meczem da się już je wychwycić. Kobieca piłka również otrzymała tę technologię, jednak podczas gry nie widać większych zmian w animacjach.
Jeśli chodzi o tryby zabawy, to Ultimate Team przeszło gruntowną przebudowę tak zwanej chemii zawodników. Piłkarze będą teraz otrzymywać zgranie od swoich klubowych kolegów i członków reprezentacji narodowej, niezależnie od tego, gdzie są na boisku. Jest to wyraźna różnica w porównaniu z poprzednimi meczami, ponieważ teraz, na przykład, Erling Haaland, zajmujący pozycję napastnika Manchesteru City, wraz z bramkarzem Edersonem, może łączyć się ze sobą dzięki swojemu klubowi, podczas gdy wcześniej tylko dwóch środkowych obrońców mogło uzyskać takie połączenie z golkiperem. Zdecydowanie zmniejsza to potrzebę mikrotransakcji i pomaga osiągnąć szybszy postęp. Nowością są także momenty Ultimate Team, które mogą być czymś w rodzaju zadań pobocznych. Momenty umieszczają gracza w scenariuszu jednoosobowym, aby odtworzyć kultowe sceny z branży piłkarskiej. Doświadczenie dla jednego zawodnika przyczynia się do zdobywania gwiazdek, które można wymienić na przydatne pakiety. Pozostałe warianty zabawy online są w identycznej formie co rok temu i nie zaszły tutaj żadne zmiany.
Personalizacja w trybie kariery jest odrobinę zróżnicowana, a dodatkowa możliwość wcielenia się w rolę menedżerów w świecie rzeczywistym, takich jak Jurgen Klopp, czy Eric ten Hag, jest mile widzianym dodatkiem. Szkoda tylko, że nie każdy dostępny trener może pochwalić się swoim prawdziwym odzwierciedleniem i w zasadzie tylko kilku menadżerów otrzymało taki przywilej.
Tryb ten otrzymał również dodatkowe wstawki filmowe przy zakupie piłkarza oraz w przypadku sprzedaży własnych zawodników. Kanadyjskie studio zaimplementowało również tak zwaną osobowości gracza, którą można będzie rozwijać. System ten dzieli się na trzy archetypy: indywidualista, wirtuoz i dusza zespołu. Każda z nich ma swoje plusy i zalety, a także różne indywidualne statystyki. Osobowość można również poprawić poprzez mecze lub zakupy i inwestycje. Zakup nowego samochodu zwiększy punkty osobowości indywidualisty itd. Wydawanie pieniędzy można uzyskać poprzez inwestycję lub pensję, aby osiągnąć kolejne profity. Zupełnym nowum jest funkcja rozgrywania meczów poprzez kluczowe fragmenty spotkania, jednak ta opcja jest chyba najmniej ciekawa i dodana trochę na siłę. Miłym zaskoczeniem jest natomiast możliwość przyśpieszenia czasu do natychmiastowego zakończenia okna transferowego, czego w poprzednich edycji gry po prostu w ogóle nie było. Ciekawie prezentuje się mechanizm ocen przeprowadzonych transferów i porównania nowego zawodnika do obecnego składu, dodaje to głębi do gry, której wcześniej brakowało, jednak pozostałe tryby kariery są w dużej mierze takie same, jak rok termu i zdecydowanie przydałoby się tutaj znacznie więcej zmian, gdyż te nowe nie są aż tak wystarczające.
Produkcja kolejny już raz nie zaoferuje prawdziwych nazw oraz emblematów dla zespołów SSC Napoli, AS Roma oraz Atalanty Bergamo z ligi włoskiej. Plusem jest powrót starej damy do oferowanych licencji. Prawdziwe odpowiedniki otrzymają również Celtic Glasgow oraz Rangers FC. Z dostępnych reprezentacji pojawi się wcześniej nieobecna Chorwacja, z kolei reprezentacji Rosji, jak i całe rozgrywki zostały kompletnie usunięte z tytułu. Jeśli chodzi o ligi, zabraknie najwyższej meksykańskiej klasy rozgrywkowej, która powędrowała do konkurencyjnego eFootball, a także rozgrywek japońskich.
Nowa FIFA to także spory nacisk na obecność kobiet w piłce nożnej. Co prawda kobiece zespoły pojawiały się delikatnie w serii w formie reprezentacji, to jednak tym razem Elektronicy zaserwowali graczom całe dwie żeńskie ligi — angielską FA Women's Super League oraz francuską Division 1. Mimo że bardzo znikomy procent graczy rozgrywał spotkania kobietami, jest to z pewnością ciekawy urozmaicenie. Formą ciekawostki jest także fakt, iż w trakcie meczów można także zauważyć kobiety w roli arbitrów lub asystentów sędziego — nawet w grze dla mężczyzn. Idąc dalej, niektórzy piłkarze w trbie kariery posiadają kobiece odpowiedniki własnych agentów sportowych. Warto również podkreślić, iż to reprezentantka płci pięknej, Alexia Putellas uzyskała najwyższą ocenę w całej grze z wynikiem 92 punktów na swojej karcie.
Grafika zawiera kilka ulepszeń wizualnych – choć są znacznie bardziej iteracyjne i stopniowe niż zeszłoroczna edycja – skupiając się tym razem na większej liczbie detali na murawie, gdzie widać wyraźnie pozostawione przez piłkarzy ślady po wślizgach czy lepszą jakość trawy oraz lepiej dopracowane fryzury piłkarzy. Widać to przede wszystkim w prezentowanych powtórkach podczas meczów. Niestety żadnych zmian nie doczekała się publika i czasami da się zauważyć gorsze wykonanie zgromadzonych kibiców na stadionie. Pozostała część zmian jest tak kosmetyczna (choćby większy kontrast obrazu), że praktycznie nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle edycji z 2021 roku.
Względem jakości audio oraz komentarza w zasadzie nie zmieniło się wiele. Poza nowymi utworami w głównym menu, sam komentarz jest praktycznie taki sam z małym poprawkami.
FIFA 23 to dobra gra, która w końcu zawiera możliwość gry międzyplatformami, jednak jako całość nieco rozczarowuje, ponieważ nowe mechaniki i delikatne dopracowanie rozgrywki nie wprowadza większych zmian do serii, które od dawna wymagają gruntownej przebudowy.
*Osoby grające po raz pierwszy lub po dłuższej przerwie spokojnie mogą doliczyć sobie jedno oczko, a nawet dwa do końcowej oceny.