Play MORE#86 - NHL 22
Po raz pierwszy od siedmiu lat klasyczna seria hokeja na lodzie od kanadyjskiego studia Electronic Arts w końcu otrzymuje nowy silnik graficzny sprawiając, że edycja z 2021 roku jest jeszcze bardziej realistyczna.
Sterowanie w grze jest mniej więcej takie samo jak we wcześniejszej edycji tytułu. Gra defensywna jest wciąż chwiejna, przeciwnicy i koledzy z drużyny potrafią wykonywać dziwne reakcje, podania nie zawsze trafiają tam, gdzie chcemy, a poziom trudności bywa bardzo często źle zbalansowany. Z perspektywy rozgrywki największą zmianą jest dodanie umiejętności Superstar X-Factor. Są one podzielone na dwie kategorie: zdolności strefowe oraz zdolności Superstar i są dostępne dla dwóch typów graczy. Umiejętności strefowe są bardziej definiujące i zarezerwowane dla graczy X-Factor, takich jak: Sidney Crosby i jego umiejętność Beauty Backhand Zone. Zdolności supergwiazd są bardziej szczegółowe i mniej potężne jak ulepszone oddawanie strzału lub lepsza zwinność w zmianie kierunku. Gracz X-Factor może mieć zarówno zdolności strefowe, jak i zdolności Superstar, podczas gdy ci drudzy mogą mieć tylko określone umiejętności. Ważne jest, aby wiedzieć i czytać, który gracz ma jakie umiejętności. Przykładowo: Sebastian Aho może obsługiwać partnerów z drużyny podaniami, które nie są tak łatwe do wykonania. Z kolei nie można też w ciemno zakładać, że sterowanie takim zawodnikiem oznacza, że za każdym razem będzie zdobywał bramkę. Niektórzy hokeiści mają zdolności odnośnie do podań, inni bardziej skupiają się na grze obronnej itd.
ZOBACZ W YOUTUBE
NHL 22 zawiera wszystkie tryby zabawy, które pojawiły się w poprzedniej edycji gry, jednocześnie nie oferując przy tym zbyt dużo nowości. Poprawki, takie jak nowe elementy wzmacniające dla Hockey Ultimate Team, ulepszenia jakości życia w World of Chel, czy ulepszona fizyka krążka we wszystkich trybach, niestety nie wyróżnia się tak bardzo, aby można było poczuć tutaj potrzebną świeżość. W przypadku Be a Pro system progresji został zrefaktoryzowany od podstaw. Wizja stworzenia własnego gracza jest atrakcyjna, a pomysł poprowadzenia takiego zawodnika przez sezon brzmi jak świetny pomysł z perspektywy rozgrywki. Skupienie się na jednym graczu i jego roli może sprawić, że gra będzie mniej przytłaczająca, tym bardziej że stworzona postać ma swoją stałą krzywą postępu w całym trybie. Zabawne, że różne drzewka umiejętności mają niewielki wpływ na wydajność, pomimo zauważalnego skoku liczby statystyk. Dla graczy, którzy po raz pierwszy uruchomią ten tryb, będzie to mimo wszystko niespodzianka. Niestety błędy w historii, która opowiedziana jest poprzez przytłaczający komentarz i mdłe rozmowy w stylu prowadzonego wywiadu szybko zdefiniują, że tryb ten desperacko potrzebuje znacznie więcej atrakcyjnych funkcji.
W przypadku World of Chel i podobnie jak Be a Pro gra mocno przypomina edycję z poprzedniego roku. Co więcej, wprowadzenie do samego trybu wydaje się skopiowane i wklejone z odsłony z 2020 roku. Z kolei tryb franczyzy pozwala na zatrudnianie i zwalnianie wszystkich trenerów i w dużej mierze potrafi nadawać głębi rozgrywce. Co więcej, Expansion Draft powraca, ponieważ reklamowany jest jako zupełnie nowy tryb.
Hockey Ultimate Team jest bardzo podobny do wariantów FIFA i NFL, z pakietami zawodników do dopasowywania składu. Nadal nie ma wątpliwości, że jest to typowy hazard, który dodatkowo można uzupełnić za prawdziwe pieniądze. Dołączanie płatnych mikrotransakcji i to w stylu loot boxów do corocznie wydawanego tytułu zazwyczaj będzie odbierane w złym guście i można mieć tylko nadzieję, że EA w końcu odejdzie od tej strategii. Biorąc jednak pod uwagę zyski jakie korporacja czerpie z tego trybu jest to bardziej niż wątpliwe. HUT Rivals od wielu lat jest podstawą dla graczy, którzy chcą się bawić tytułem w środowisku gry wieloosobowej. Główne zmiany dotyczą tego, w jaki sposób użytkownicy muszą oszczędzać punkty, aby wydać je na ulepszanie statystyk hokeistów i umiejętności X-Factor, jeśli je posiadają. Szkoda tylko, że system rozwoju postaci został zmodyfikowany, aby uwzględnić nową mechanikę, tak nie stanowi on w żaden sposób przełomu w formie ewolucji tytułu, który potrzebuje jej od dłuższego czasu.
W dużej mierze brakuje trybu treningowego czy jakiekolwiek praktycznych wyzwań. Co prawda istnieje Free Skate, Team Practice i Goalie Practice, gdzie ten pierwszy, co zrozumiałe, jest najbardziej swobodny; tylko gracz i bramkarz. Trening zespołowy i bramkarski oferuje pewne możliwości dostosowywania. Scenariusze lub rozmieszczenie drużyn można wybrać z trzema opcjami do wyboru, a także liczbą graczy po obu stronach. Na poziomie zabawy jest to w porządku, ale wyselekcjonowane wyzwania byłyby dobrą formą dla zupełnie nowych graczy, aby zapoznali się ze sterowaniem i mechaniką produkcji.
Ogólna rozgrywka w pierwszych minutach zabawy wydaje się nieco inna niż w zeszłym roku, z bardziej realistycznym, wolniejszym tempem. Kontrola ciała jest teraz odpowiednio wyważona i w kilku przypadkach jest dość łatwo zgubić krążek. Gra defensywna jest znacznie ulepszona i o wiele bardziej istotna. Niestety bramkarze nadal mają problemy z prawdziwym ustawieniem się w pobliżu słupka, a także nie reagują wystarczająco dobrze na zbiórki. Sztuczna inteligencja rzadko kiedy jest karana, mimo że samych kontrowersyjnych zdarzeń pojawia się mniej. Delikatne szturchnięcia lub unoszenie kija ze strony gracza zazwyczaj kończy się niezrozumiałą karą w stosunku do gry SI. Mimo kilku nowych akcentów nie da się uciec wrażeniu, iż po dłuższej zabawie nowa edycja potrafi mocno przypominać poprzednią grę.
Odnośnie do grafiki — silnik Frostbite dodaje znacznie więcej efektów do modeli graczy i ogólnego oświetlenia i cieniowania. Drobne detale na twarzach sportowców, jak i specyfika strojów z lepszymi szczegółami w teksturach pokazuje moc tego silnika. Prezentacje w trakcie gry, podobnie jak statystyki nałożone na ekran przed starciami, dodają zgrabnego akcentu i eliminują potrzebę ciągłego zatrzymywania, aby sprawdzić najpotrzebniejsze informacje.
Co bardzo istotne EA w końcu przebudowało cały interfejs w głównym menu. Obecnie nawigacja po trybach i ustawieniach tytułu jest o wiele łatwiejsza w znalezieniu stosownej opcji. Słabo zaimplementowany interfejs użytkownika przypiętych trybów poprzednich odsłon został zastąpiony na rzecz większej prostoty i przejrzystości różnych opcji rozgrywki. W tym momencie warto również zaznaczyć iż tytuł nie otrzymał żadnej formy polonizacji.
Prezentacja pozostaje mniej więcej taka jak poprzednio wraz z tymi samymi komentatorami, mianowicie swojego głosu użyczyli: Ray Ferraro oraz James Cybulski. Oglądając niektóre wstawki, wydaje się, że jest to bardziej transmisja hokejowa, niż gra wideo. Produkcja po raz pierwszy zaoferuje również żeńską formę komentatora, gdzie Carrlyn Bathe, dostarczać będzie ciekawe historie podczas gry, m.in. będą to informacje o istotnych meczach wybranych hokeistów, co jest miłą odmianą. Ścieżka dźwiękowa, która oferuje aż 43 utwory z gatunku muzyki alternatywnej czy hip-hopu, jest największą ścieżką dźwiękową jak do tej pory. Jakość dźwięku podczas rozgrywki jest nadal świetna, a każda arena ma swój własny muzyczny klimat.
NHL 22 dzięki zmianie silnika zyskał znacznie więcej na realizmie rozgrywki. Krążek lepiej reaguje na przeszkadzające kije, natomiast reakcja na kolizje między zawodnikami jest bardziej naturalna. Edycja opatrzona numerkiem 22 nie zawiera ogromnych zmian, ale niektóre z nich są na tyle zauważalne, że trudno jest wrócić do poprzednich lat.