Play MORE #88 - Need For Speed Unbound

WIDEOBLOG
605V
user-49414 main blog image
drunkparis | 13.12.2022, 09:56

25 odsłona popularnej wyścigowej serii powraca po trzyletniej przerwie z bardzo dziwną wartswą wizualną i kilkoma niespodziankami. Nowe dzieło Criterion Games to kontrowersyjna wersja ulicznych wyścigów.

 

Główny wątek fabularny rozpoczyna się w menu personalizacji, gdzie wybieram własną postać z kilku przygotowanych presetów. Następnie możemy edytować wybranego bohatera, nadając mu odpowiednią fryzurę, wybierając idealną strukturę twarzy czy w przypadku pań stosując ulubiony makijaż lub zarost dla panów. Gra pozwala również na zmianę ubioru stworzonego awatara z szerokiej gamy kolekcji oraz wyboru odpowiedniej pozy, która będzie się pojawiać po każdym, ukończonym wyścigu. Po opuszczeniu edytora postaci przechodzimy do kolejnego wyboru, tym razem jednego z trzech udostępnionych aut, aby rozpocząć prolog produkcji. Kolejno trafiamy do miasta Lakeshore, które jest reinterpretacją Chicago, metropolii zdominowanej przez sprzeczności współczesnego amerykańskiego społeczeństwa, zmagającego się ze zbliżającymi się wyborami i kandydatami na burmistrza, którzy opierają swoją kampanię na walce z przestępczością ulicznych wyścigów. Gracz wciela się w kierowcę, który wraz z ekipą przyjaciół stawia sobie za cel wygrania La Grand, wyścigu królowej z najlepszymi asami za kierownicą.

Opowiadana historia zajmuje około piętnastu godzin gry i niestety ma gorzki posmak déjà vu, usianego stereotypowymi postaciami napędzanymi przez zbyt przewidywalny rozwój narracji.

RECENZJA W YOUTUBE

Odnośnie do rozgrywki, nowi zawodnicy muszą wziąć udział w cotygodniowych kwalifikacjach, zanim staną do rywalizacji z głównym antagonistą trybu fabularnego w finałowym wyścigu. Gracz ma możliwość zarządzania kalendarzem w grze, aby zarabiać pieniądze, według własnych preferencji. W międzyczasie między kolejnymi kwalifikacjami może dokonywać zakupu lepszych części samochodowych, podejmować prace poboczne, wykonywać dodatkowe czynności oraz, oczywiście, brać udział w zlotach. Nowością jest tutaj możliwość obstawiania wyścigów, aby zapewnić sobie większy zastrzyk gotówki, oczywiście w przypadku wygranej. Warto także zwrócić uwagę na kwestię samej rywalizacji, gdyż wymaga ona minimalnego standardu jakości samochodu, a kilka z nich narzuca jeszcze konkretną opłatę za wstęp, są też i takie restrykcje jak odpowiedni poziom obławy. Struktura ta wydaje się bardzo powtarzalna z racji, iż każdy dzień okazuje się taki sam jak poprzednie, ponadto opcjonalne wydarzenia również nie grzeszą odmienną formą zadań. Krótko mówiąc: pod koniec pierwszego tygodnia gracz w zasadzie widział już wszystko, co gra ma do zaoferowania pod względem zawartości.

Podobnie jak w poprzedniej odsłonie tak i tutaj istnieje mechanizm dnia i nocy, wyjątkiem jest kwestia patroli policji, gdyż te pojawiają się także za dnia. Oczywiście na start otrzymujemy zerowy poziom obławy, ten rośnie z praktycznie każdym ukończonym nielegalnym zlotem lub w przypadku niszczenia samochodów patrolowych. Poziom resetuje się tylko każdego ranka, co oznacza, że wszelkie pieniądze, które zarobi gracz, muszą zostać dostarczone w bezpieczne miejsce, w postaci porozmieszczanych na mapie kryjówek, jeśli to sztuka się nie uda, wówczas tracimy całą zarobioną gotówkę. Pozbycie się pięciogwiazdkowego poziomu obławy może być bardzo trudne, więc często lepiej jest dostarczyć pieniądze po kilku udanych wydarzeniach i zakładach bocznych. Z drugiej strony policyjne pościgi to z pewnością najbardziej efektowne etapy serii i tutaj nie jest inaczej. Szkoda tylko, że średniej wielkości drzewa, latarnie, wiaty przystankowe, a nawet 80% barier nie stanowi żadnego zagrożenia dla pojazdów, przez co czasem trudno  jest stracić ogon.

Bardzo podobnie wyglądają także wyzwania poboczne. Gracz może rozbijać billboardy, zbierać gigantyczne posągi niedźwiedzi, czy kolekcjonować graffiti porozmieszczane w całym mieście. Są też rampy do wyskoków oraz fotoradary. Wszystkie te zadania bardzo przypomina Forzę Horizon, ale nie dają tyle frajdy co konkurencyjny tytuł. Osoby grające w poprzednią odsłonę tytułu mogą szybko odczuć narastającą nudę, gdyż jest to w zasadzie kalka z 2019 roku.

Jeśli chodzi o same wyścigi, to większość dostępnych trybów wypada dość standardowo — nie zabraknie sprintu, gdzie poruszamy się z punktu A do B, wyzwań driftowych oraz specjalnych wydarzeń, w których to zamknięty tor jest zapełniony różnymi przedmiotami do zniszczenia. Jeśli utrzymamy wypracowaną kombinację, rozbijając elementy otoczenia lub będziemy wykonywać aktywności takie jak wyskoki, drifty czy zużywać nitro, mnożnik będzie rósł z każda taką kombinacją. Tory te są dobrze i ciekawie zaprojektowane oferując odrobinę innej konkurencji, choć nie są żadną nowością w całej serii.

Swieżo zaimplementowaną funkcją jest pojęcie restartów. Gra daje graczowi tylko określoną ilość powtórzeń zależną od poziomu trudności, które można wykorzystać w ciągu jednego dnia — ponowne rozegranie wyścigu uzupełniana się pod koniec każdego dnia, gdy wracamy do garażu lub kryjówki. Niektóre etapy wyścigów potrafią rzucić większe wyzwanie, dlatego też trzeba rozsądnie używać tej funkcji.

Otwarty świat jest dość duży, bogaty w szczegóły i w niektórych miejscach wygląda naprawdę ładnie, ale brakuje zdecydowanie większej różnorodności. Na plus w porównaniu do poprzedniej gry zaliczyć trzeba widoczny tłum przechodniów, który potrafi w dziwny sposób odskakiwać przed nadjeżdżającym autem — sposób animacji przypomina choćby pierwszego Drivera z ery PlatStation. W efekcie jest to dość zabawne i miejscami trochę karkołomne. Ogólnie miasto Lakeshore jest dobrze wykonane, ale nie jest szczególnie spektakularne ani zaskakujące.

Model prowadzenia aut bywa irytujący i trzeba się do niego po prostu przyzwyczaić, aby cieszyć się grą. Priorytetem jest tutaj drift i umiejętne wykorzystywanie nitro. Wyścigi na wyższych poziomach trudności potrafią dać w kość i ukończeniach ich za każdym razem na pierwszym miejscu, to często kwestia szczęścia, tym bardziej że ruch uliczny bywa zaskakujący, a dodatkowe pościgi policji w trakcie konfrontacji skutecznie uprzykrzają życie. Istotnym czynnikiem wpływającym na końcowe miejsce w tabeli jest także idealne wyczucie startu oraz dopasowanie maszyny pod swój styl rozgrywki.

Najbardziej udanym aspektem produkcji Criterion jest niewątpliwie flota samochodowa i rozbudowany system modyfikacji. Gra zawiera 143 licencjonowane pojazdy z bardzo niewielką formą ich destrukcji. Należą do nich samochody codziennego użytku, takie jak VW Beetle, ale także wiele sportowych i szybkich marek typu Porsche, McLaren czy Ferrari. Auta prezentują świetną jakość wykonania, ale niestety większość z nich prowadzi się bardzo podobnie. Minusem okazać się mogą maszyny, które różnią się wersją wydania jak na przykład Aston Martin DB11 lub Lamborghini Aventador, który zawiera aż pięć różnych edycji. Mechanizm tuningowania czterech kółek zbytnio się nie zmienił i nadal oferuje sporo możliwości względem wizualizacji, jak i osiągów. Oprócz nowych silników, turbosprężarek i układów paliwowych instalujemy również specjalne elementy, które jeszcze szybciej ładują nitro podczas niektórych manewrów. Nowością się cel-shadingowe efekty dymu, które mogą wzbudzać mieszane uczucia oraz dostosowanie dźwięków skrzyni biegów. 

Najbardziej charakterystyczną cechą Need For Speed Unbound jest niewątpliwie jego kierunek artystyczny. Łączenie elementów świata z bardziej realistycznym akcentem z cel-shadedingiem jest co najmniej odważny i nie każdemu się spodoba. Na szczęście nie wszystkie atrybuty graficzne posiadają kreskówkowe efekty. Dotyczą one tylko poślizgów, przyspieszeń, skoków i specjalnych manewrów, które wykonujemy naszym samochodem. Miasto Lakeshore i jego okolice oraz auta to już bardziej fotorealistyczny styl. Pierwsze minuty w trakcie rozgrywki nieco irytują settingiem, ale z biegiem czasu można się do tego przyzwyczaić, co nie zmienia faktu, że takie połączenie wybija nieco z immersji i przydałaby się opcja ich wyłączenia. Pod względem graficznym nie uświadczymy większych zmian w stosunku do poprzedniej produkcji i bardzo mocno to widać podczas eksploracji miasta.

Ścieżka dźwiękowa została poprowadzona przez amerykańskiego rapera A$AP Rocky i zawiera kombinację utworów hip-hopowych i popowych z całego świata. Dobrana muzyka jest zasadniczo listem miłosnym do obecnej kultury hip-hopowej i trzeba przyznać, że zawarte utwory mogą generować konflikt gustu. Ciekawostką może być także fakt, iż niektórzy artyści mają swoje epizody w grze jako NPC. Na kolana nie rzuca także pełna polska lokalizacja, choć jest znacznie lepiej niż w Heat, to jednak nagrane kwestie pozbawione są jakichkolwiek emocji. Całość zawiera bardzo słabe dialogi i często wymuszony mało atrakcyjny dla odbiorcy humor. Zresztą wersja angielska nie jest wcale lepsza, ale przynajmniej zawiera dobrze wyważoną głośność dialogów.

Produkcja zapewnia całkowicie oddzielną kampanię wieloosobową z własnymi postępami, pozwalając graczom odkrywać Lakeshore w wolnym czasie, spotykać się z innymi zawodnikami, aby wygrywać nagrody i ulepszyć swój garaż za pomocą najnowszych ulepszeń samochodów i niestandardowych zestawów. Jest to interesujący tryb, który pozwala cieszyć się grą po ukończeniu kampanii dla pojedynczego gracza i prawdopodobnie będzie centralnym punktem dla nowej zawartości. Warto także pamiętać, iż tytuł pozwala na zabawę z różnymi platformami dzięki funkcji crosspaly.

Need for Speed Unbound to przede wszystkim bardzo często powtarzające się zadania, zarówno w kampanii offline, jak i trybie online, z których oba są po prostu pozbawione interesującej treści. Technicznie jest bardzo solidne, ale brakuje większej różnorodności mimo kontrowersyjnych efektów.

Oceń bloga:
23

Komentarze (17)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper