Dawno, dawno temu… w grach była Moc
Kilka słów o grach w świecie Gwiezdnych Wojen - kiedyś vs. dziś.
Już kilka lat temu (w 2017) zwracałem uwagę, iż EA oraz Disney marnują potencjał gier w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Star Wars to twór cross-media: filmy, książki, komiksy, gry - wszystko potęguje swoją sprzedaż, a w przypadku Gwiezdnych Wojen, to właśnie ten pierwszy element ma największy wpływ. Tymczasem okno filmowe zostało zamknięte (epizody VII-IX już się ukazały – lata 2015-2019), a my dostaliśmy zaledwie 3 duże gry (2x Battlefront oraz Fallen Order). Nadlatuje jeszcze Squadrons, ale trochę za późno, gdyż cała otoczka związana z filmami już słabnie. Jakże jest to inna sytuacja od poprzedniego okna filmowego, związanego z wydawaniem filmowej trylogii poprzedzającej (1999-2005). Czyli znów trochę o tym, że kiedyś było lepiej, ale przyjrzyjmy się temu okresowi, kiedy to Moc w grach była silna.
Knights of the Old Republic (2003) oraz The Sith Lords (2004)
[img]1432028[/img]
Najlepsze gwiezdno-wojenne gry w historii? Zdaniem wielu tak. Pierwsza część była skupiona bardziej na świecie przedstawionym, poszerzając znaną galaktykę o naprawdę odległą przeszłość, kiedy to wszystko wyglądało nieco inaczej, ale dalej miało w sobie ten mistycyzm, towarzyszącym pierwszym filmom. Fabuła była dość prosta, z typowym dla SW plot-twistem, zmieniającym punkt widzenia (Obi-wan: from a certaint poin of view). Druga część, o podtytule Lordowie Sith, była już skupiona na przekazaniu konkretnej historii (najlepszej w świecie Gwiezdnych wojen) – historii upadłej Jedi Krei. Z tym związana jest bardzo ciekawa teoria, głosząca, że gracz tak naprawdę gra Kreią - i ma ona za sobą kilka mocnych argumentów (spoilery):
- Kreia jest narratorką;
- Kreia ma więź z postacią gracza (ręka, myśli itd.);
- każda decyzja w grze dotyczy Krei;
- w finale Kreia przepowiada swoją (jego) przyszłość graczowi.
Ciężko ukryć, że obie części choć z wierzchu bardzo podobne, to inne, ale to bardzo dobrze – zapewne wśród nas znajdą się ci, który bardziej przepadają za „jedynką” (wolą poznawać nowy świat, gdzie ważna jest też historia miejsc, lecz z dość prostą fabułą głównego wątku) lub „dwójką” (preferujący skupienie się na głębokiej historii bohaterów, trochę kosztem świata).
PS
Ważne, żeby w Kotora 2 grać z modem RCM.
Jedi Knight: Jedi Outcast oraz Jedi Academy (2002 oraz 2003)
[img]1432029[/img]
Najlepsze gry akcji w świecie stworzonym przez Lucasa. Wyjątkowe połączenie shootera z symulatorem Jedi oraz domieszką gry platformowej. Gry, z uwagi na swoją dedykację PC (są to kolejne części wielkiej serii lat 90 - Jedi Knight), korzystały z 3d, jak mało które – postać nie była przyspawana do podłoża (gracz mógł wykonywać naprawdę wysokie skoki oraz kombinacje, kiedy chciał, a nie tylko kontekstowo, po kliknięciu przycisku – jak np. ma to miejsce w późniejszym Force Unleashed), miecz był fizycznym przedmiotem w grze, a ruch myszką miał wpływ na zakres cięcia nim. W drugiej z wymienionych skupiono się wyłącznie na walce mieczem, a tę dopracowano, co poskutkowało najlepszymi pojedynkami na „latarki”, jakich możemy doświadczyć, nie będąc w odległej galaktyce osobiście. Do tego masa ciekawych modów, jeszcze bardziej usprawniających walkę i sprawiających, że Jedi Academy żyje do dziś.
Battlefront I oraz II (2004 oraz 2005)
[img]1432030[/img]
Battlefield zmiksowany ze Star Wars, ale i tu mamy coś więcej. Klasy postaci są niezwykle zróżnicowane (np. granie Droideką, Storm Trooperem lub Magnaguard to zupełnie inna para kaloszy) – takiego zróżnicowania nie ma dziś w shooterach tego typu. Do tego przemyślany projekt map, z tzw. wąskimi gardłami, które były miejscami zaciętych starć. Zdecydowanie lepiej sięgnąć po drugą część, która jest rozbudowana o nowe epoki, walki w kosmosie itd. Sam zagrywałem się w nią latami – coś pięknego.
Republic Commando (2005)
[img]1432031[/img]
Kolejny shooter, tym razem z elementami taktycznymi oraz nastawiony na grę jednoosobową. Zarządzanie drużyną komandosów, przedzierającą się przez kolejne klimatyczne lokacje w zaszczuciu i osaczeniu przewagą liczebną wroga. Gra miała wszystko, co powinna mieć, poza kontynuacją :)
LEGO SW (2005)
[img]1432032[/img]
Czyli przeżyjmy filmy jeszcze raz… i szczerze powiedziawszy, to jeden z najlepszych sposobów na odświeżenie sobie tworów srebrnego ekranu, bez oglądania ich. Masa humoru oraz tryb kooperacji połączone z przyjemnym, przemyślanym gameplaiem.
Rogue Squadron: Rogue Leader oraz Rebel Strike (2001 oraz 2003)
[img]1432033[/img]
Jedyne gry na wyłączność tego zestawienia – wyłącznie na Nintendo GameCube. Arcadeowe gry o pilotowaniu. Kontynuacje mniej znanej, lecz świetnej gry z PC oraz N64, oddające świetnie wszystko, co zaprezentowały pierwsze filmy Star Wars. Niezwykle zaawansowane technologicznie (a raczej progamistycznie) gry jak na swoje czas, z świetną rozgrywką, która do dziś bawi lepiej niż współczesne gry SW. Świetny, filmowy klimat oraz różnorodne misje + ta perełka – intro trzeciej części
Racer (1999)
[img]1432926[/img]
Jeżeli Mroczne Widmo robi coś dobrze poza polityką (…) oraz Maulem (J), to jest to wyścig. Ten doczekał się swojej adaptacji w świecie gier. Dynamiczne wyścigi podów, i chociaż mapy nei były zbytnio dopracowane, to sama gra dawała sporo radości.
Star Wars Galaxies (2003)
Jedno z najambitniejszych MMO – dające ogromną swobodę RPG, w którym możemy odgrywać dowolną rolę. Niestety, ta wolność miała swoją cenę – dość pustawy świat. Gra dziś jest niestety martwa.
Oprócz wymienionych:
Star Wars: Starfighter (2001)
Galactic Battlegrounds (2001) – czyli Age of Empires przeniesione do SW.
Bounty Hunter (2002)
Gry filmowe (oparte o wydarzenia z filmów – gry o takich samych tytułach jak filmy).
A na fali (w 2006) zostały wydane jeszcze kolejne części LEGO oraz Star Wars: Empire at War
W tym okresie, przywiązanym do trylogii poprzedzającej, wychodziło nie tylko najwięcej gier, ale były to gry o wysokiej jakości (dorównujące czy nawet kreujące standardy) oraz były bardzo zróżnicowane. Gry akcji 3d, sieciowe shootery, singlowe shootery, cRPGi, MMORPG, strategie, arcadeowe gry o pilotowaniu, proste platformery LEGO, wyścigi. Każdy, czy to na konsoli, czy to na PC, miał dostęp do świetnych tytułów ze świata Gwiezdnych Wojen. A wam, fanom gier oraz SW, jak podoba się dziś?
PS
Na sam koniec sonda :)