Centralizacja nazwana przejęciem…
Czy Microsoft przejął Activision? Na szczeblu lokalny – tak, zmieniają się moce decyzyjne itd., ale…
Na szczeblu globalnym… nie było żadnego przejęcia a jedynie centralizacja. Szkoda, że to nie jest wiedzą powszechną, ale zarówno Microsoft, jak i Activison Blizzard, tak jak i 90% innych dużych firm podlegały decyzyjności akcjonariuszy typu „Power” (czyli posiadających stosunkowo niewielką liczbę akcji – od 5% do 15% - ale spójnych decyzyjnie, gdy pozostali akcjonariusze to podmioty rozproszone) z czterech grup:
- BlackRock;
- Fidelity;
- State Street;
- Vanguard.
Także to nie tak, że ktoś tam w MS sobie zadecydował – kupujemy Activision i „hyc”. Największą decyzyjność w przypadku akcjonariuszy Microsoftu oraz Activision Blizzard mieli, po pierwsze Vanguard Group, a pod drugie BlackRock; przy czym obie reprezentują ten sam interes. Oczywiście całość jest bardzo złożona, gdyż sięga już czasów separacji Activision Blizzard od Vivendi, a z punktu widzenia graczy (a więc i rynku gier), jest to czyste przejęcie. Jedynie te największe podmioty na Świecie postrzegają to jako ruch centralizacyjny (takie ruchy dziś są dokonywane na każdym kroku, prze obie siły – zarówno te ogromne fundusze zachodnie, jak i chińskie – jako prewencja przed zagrożeniem i centralizacja ośrodków decyzyjnych).
https://www.investopedia.com/activision-blizzard-top-shareholders-5094540
https://www.investopedia.com/articles/investing/122215/top-4-microsoft-shareholders.asp
Oczywiście, mógłbym wejść w kwestie teorii… nie, nie spiskowych, lecz teorii społecznych i potężnego problemu, stojącego przed nami, ludźmi „zachodu”, który narasta coraz bardziej i bardziej, a można go nazwać „następstwami teorii odstraszenia nuklearnego w praktyce” (Ci, którzy grali w MGS Peace Walker, wiedzą czym ta teoria jest), ale...
Kończę tu – tyle na teraz, bo zaraz się zagalopuję, a po prostu, przy okazji takiej transakcji, pomyślałem, że fajnie byłoby coś wspomnieć o właścicielach firm, które teraz są w centrum zainteresowania. Miejmy nadzieję, że dla nas - graczy, ten ruch nie jest zapowiedzą czegoś niezwiązanego z grami.