Piątkowa GROmada #201 - Far Cry: Primal Review Edition
Witam was w ramach kolejnego odcinka Piątkowej GROmady, gdzie tym razem przeprowadzę was przez odsłonę ulubionej marki francuskiego twórcy założonego jako Ubi Soft. Uzbrójcie się więc we włócznie, weźcie w ręce maczugi i odziejcie się w mamucie skóry, bo pora na Far Cry: Primal. Dla mnie wymarzoną dla niego nazwą Far Cry: 40,000 BC (gdyby okres fabularny na to pozwalał).
Witam was w ramach 201 odcinka Piątkowej GROmady, gdzie tym razem przeprowadzę was przez Far Cry Primal, kolejną odsłonę marki francuskiego wydawcy Ubisoftu. Tytuł ukazał, się w tym w Polsce, 23.02.2016 na Windowsa, PlayStation 4, Xbox One. Pierwsza z tych wersji otrzymała reedycję od Wydawnictwa Bauer z okazji 300 numeru CD Action w formie kodu z czego też skorzystałem (nie powiem, że te ~15 zł za gazetkę i stosunkowo świeżą grę to był dobry pomysł).
Far Cry: Primal to kolejna odsłona zapoczątkowanej przez Crytek marki, piecze nad którą od lat sprawuje Ubisoft - główny deweloper tej odsłony to Ubisoft Divertissements. Jest to odsłona gier akcji w otwartym świecie, gdzie gracz ma wielki świat pełen aktywności do zwiedzania i jakąś tam historię. W międzyczasie odbija on posterunki, wspina się na wieże czy morduje całe wioski i stanowi zagrożenie dla miejscowej flory i fauny. Sprawdźmy więc, jak ten schemat wygląda, gdy tytuł osadzimy nie we współczesności jak to bywało drzewiej w przypadku marki, a w prehistorii.
Jeśli ktoś przespał rocznicowe GIGA wydanie, zarzucam linki (zapraszam do ich lektury oraz komentowania - i gdyby komuś było mało mojego czytania, bo odcinek ten długi nie jest):
- Recenzja Heroes of Might and Magic III: Złota Edycja (wydanie z GoG) + Horn of the Abyss + In the Wake of Gods
- Wybrani polscy dystrybutorzy lat 90.
- O encyklopedii słów kilka(set) (w podsumowaniu są tam istotne informacje o ankiecie)
Źródło grafik (promocyjne) oraz okładki: https://www.mobygames.com/game/far-cry-primal
Daleki płacz w prehistorii
Far Cry: Primal w wydaniu na rynek polski, czeski, węgierski oraz słowacki (dystrybutor: Ubisoft Polska, Wydawnictwo Bauer (reedycja))
W dawnym czasie ludzie zamiast w państwach/miastach, byli zorganizowani w plemionach - wśród takich są Wenja, sąsiadujący z Udam oraz Izila. Około 10,000 p.n.e. na polowanie wyrusza grupa łowców, wśród których jest protagonista naszej opowieści, Takkar. Ten, wskutek pewnej nieostrożności oraz strachu zostaje osamotniony, gdy to on oraz jego kompani zostają zaatakowani przez tygrysa szablozębnego. A jest to tylko początek historii, gdzie pierwsze spotkanie z innym człowiekiem omal nie skończyło się tragedią - szczęśliwie jest to zawiązanie przygody z cyklu przywracania godności pewnego miejsca. Co będzie musiało skończyć się na konfrontacji z sąsiadami, bo wtedy zabranie terenu to było wprost proszenie się o problemy. I wizytę, gdzie potężny gość najpierw grozi się śmiercią, a potem nic się nie robi, by tą groźbą zrealizować. Choć aplikacja topora a'la Gotai nie jest mu straszna,
Jeśli ktoś szuka pasjonującej historii czy interesujących wrogów to trafił zdecydowanie pod zły adres. Przyczynia się do tego nie tyle antagoniści (nie czuć ich obecności), co przede wszystkim jej ogólna konstrukcja. Przez cały czas trwania opowieści - a było to kilkanaście godzin - nie potrafiłem się w nią zbytnio zaangażować, a wydarzenia nie wywierały na mnie zbyt wielkiego wrażenia. I poza dwoma finałem nie skupiałem się na przewidywalnym pod względem konstrukcji szkielecie. A po jego zakończeniu usunąłem grę z dysku, bo na samą myśl tego, że żeby ukończyć tytuł na faktyczne 100 procent musiałbym się na chwilę stać się niczym robot w fabryce, mnie mdliło. Co też pozwala mi przejść do największej wady/zalety* tytułu, czyli czegoś, co można skwitować następującymi słowami "Typowy Ubisoftowy tytuł jest ubisoftowy". Pozwala to z grubsza ocenić z jaką grą ma się do czynienia zanim się ją odpali, czego oczywiście nie można nadużywać.
Niemniej w tym wszystkim trzeba oddać Ubisoftowi jedną rzecz (widać to było szczególnie przy Unity) - Ubisoft potrafił stworzyć ciekawy i co ważniejsze przekonywujący świat. Duża zasługa w tym nie tyle warstwy graficznej, co przede wszystkim języka. Ten podobno opracowany przez znawców epoki brzmi jak coś, czym mogli się posługiwać ludzie z tamtego okresu. Jest to potęgowane przez w miarę wiarygodnie wyglądające animacje twarzy i gesty, a także postacie z którymi nie ma zbyt wiele interakcji. I tylko ze względu na to nie przeklikiwałem dialogów, a patrzyłem się na reakcje na ekranie. Zwłaszcza, że ze wspomnianych wcześniej względów język zrozumiały był tylko dzięki lokalizacji (napisy). Do tej nie można się przyczepić, do czego Ubisoft Polska zdążył mnie już przyzwyczaić za sprawą Might & Magic: Heroes VI.
* - To zależy od perspektywy, stąd jednocześnie umieściłem to zarówno w zaletach i wadach.
Far Cry: Primal to gra akcja w otwartym świecie - gracz po krótkim prologu otrzymuje pod zarządzanie osadę z jednym mieszkańcem, którą to następnie rozwija. Ów rozwój ma miejsce zarówno na drodze głównego wątku jak i brania udziału w aktywnościach pobocznych z czego ma wymierne korzyści w postaci różnego rodzaju premii stałych. Samo w sobie nie jest to złe, a nawet stanowi swego rodzaju ciekawy pomysł na rozwój pobocznych aktywności jaką można raz na jakiś czas wykonać.
Mechanika walki/interakcji z otoczeniem jest z grubsza taka, jak w poprzednich odsłonach* - z tą różnicą, że uzbrojenia nie ma zbyt dużo, a broń palna z oczywistych względów nie istnieje. Mamy więc typowe dla okresu bronie (łuk, maczuga, włócznia, wsparte przez dodatki jak pszczele bomby itp. czy własnego zwierzaka), tak więc mimo ograniczeń historycznych jest wiele różnych kombinacji. Wisienką na torcie jest tu sposób ataku, bo można albo pobawić się w Rambo albo prawdziwego asasyna. Niezależnie od sposobu konfrontacji jest to niezwykle relaksująca rozgrywka, bo mechanika jest nie tyle dobrze rozbudowana, co przede wszystkim responsywna. Dodatkowo rozwój został tak zaprojektowany, że go czuć, zwłaszcza, jak włócznia trafia w krytyczny punkt. Chyba, że poza ostatnim starciem, gdzie:
[spoiler]Finałowy boss z nieskrywaną dla siebie gracją przyjmował włócznie na twarz. Ja rozumiem, że to ostatnie starcie i takie tam (oraz, że to neandertalczyk), no ale kurde bez przesady.[/spoiler]
Ostatni element tej układanki to SI - opierające się na zasadzie, że nie w rozumie, a w kupie siła. Ale dzięki takiemu, a nie innemu wyborowi okresu gry udało się stworzyć wiarygodne wytłumaczenie tego zjawiska. W końcu o czymś takim jak taktyka nie mogło być mowy, a jedynie na nacieraniu wroga, nawet jeśli ten miota w nich włóczniami z gracją angielskiego włócznika. I do tego prosto w głowę, by oszczędzać amunicję.
Jeśli chodzi o poziom trudności, to twórcy zaserwowali dość bogaty wachlarz licząc w to nie tyle "okresowe zwiększenie poziomu trudności" czy inne utrudniacze jak chociażby bardziej zabójcza noc. Nie jest to wprawdzie poziom SotTR czy geniusza w tej kategorii, czyli System Shock, ale takie dodatki są zawsze na plus.
* - Kiedyś tam miałem styczność z Far Cry 3.
Far Cry: Primal to tytuł dość sprawnie wykorzystujący szkielet poprzednich odsłon marki z całkiem szczegółową jak na rok wydania grafiką. Ciężko byłoby nazwać tytuł najładniejszy w kończącej się generacji, niemniej nie sposób nie odmówić mu uroku. Zwłaszcza jeśli chodzi o animacje przy projekt lokacji - przyczyna się on do budowy jednej z bardziej widocznych zalet tytułu. A jeśli o tym elemencie mowa, to na niewspomniany dosłownie klimat wpływa też warstwa audio. Mowa tu bowiem nie tylko o dźwiękach słyszanych przy ulepszeniach, co także nastrojowe bębny. Buduje to taki miły i przede wszystkim wiarygodny prehistoryczny klimat. A to można uznać za argument, by przynajmniej zapoznać się z tytułem, choć zdecydowanie nie za premierową cenę.
Podsumowanie
Tradycyjnie jak i tydzień temu ankietka o tym, co ma być w ramach GROmadki. Ze wspomnianych w ep. III 200 odcinka jest mniej opcji niż zwykle - planowany jest reset (we wspomnianym tekście na koniec więcej detali). W poniedziałek około 22:00 ogłoszenie wyników.
- Piątkowa GROmada - BattleBlock Theater Edition
Wrażenia z ogrywania BattleBlock Theater, sympatycznej platformówki stworzonej przez duet The Behemoth i Big Timber Studio.
- Piątkowa GROmada - Blood II: The Blood Group Edition
Czyli o drugiej odsłonie serii Blood - Blood II: The Chosen wraz z dodatkiem The Nightmare Levels. Bo przyzwoitego strzelania i znowu żyjącego Caleba nigdy za wiele.
- Piątkowa GROmada - Quake: The Offering + DOPA Edition
Czyli legendarny tytuł, któremu zagrozić mogły jedynie gry pokroju pierwszego Half-Life. A mowa o Quake w wydaniu kompletnym, czyli Quake: The Offering (Quake + Mission Pack No.1, + Mission Pack No. 2) w bonusie z dodatkiem od pracownika MachineGames (ZeniMax Sweden), DOPA (Dimensions Of the Past.
- Piątkowa GROmada - Shadow Warrior Complete Review Edition
Wrażenia z ogrania pierwszej odsłony serii Shadow Warrior znanej jako Lo Wang is Shadow Warrior oraz dwóch dodatków - Twin Dragon for Shadow Warrior oraz Wanton Destruction. Sprawdźmy więc, czy ocena 5/10 w Secret Service dla tej gry była słuszna czy jest to zapomniana perełka. Doświadczona przez złą sprzedaż, choć to podobno dla niej 3D Realms sprzedał prawa do Blood.
- Piątkowa GROmada - Tribes: Zemsta Edition
Czyli parę słów o odsłonie serii Tribes od twórców BioShocka, czyli Tribes: Vengeance, który to w Polsce ukazał się jako Tribes: Zemsta. Bo latania w powietrzu, ślizgania i pięknych widoczków nigdy za wiele - tylko plemion za dużo.