Piątkowa GRomada #418 - Zarządzanie umysłem, czyli kilka słów o Psi-Ops: The Mindgate Conspiracy

BLOG O GRZE
2098V
user-62289 main blog image
BZImienny | 04.10, 07:28
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Motywem przewodnim dzisiejszej opowieści będzie przygoda o agencie walczącym ze złą organizacją. Pełna drewna, skoków w przepaść czy dziwnie lewitujących przedmiotów. Przygotujmy więc wspomnienia z obcowania z niewytłumaczalnymi zjawiskiem, bo to przyda się podczas opowieści o Psi Ops: The Mindgate Conspiracy.

Witam was w ramach kolejnego odcinka Piątkowej Gromady, gdzie tym razem przedstawię swoje wspomnienia z odgrywania Psi Ops: The Mindgate Conspiracy w wersji na Windowsa (polskie wydanie z CD Action). Produkcja to przedstawiciel gatunku gier akcji z elementem psionicznym. Gracz, jako jakiś agent, podróżuje więc przez tajne miejsca i bawi się ze sługusami tych złych. Tytuł obecnie ma status trochę zapomnianego, sprawdźmy więc czy słusznie.

Zarządzanie umysłem

Pewnego dnia w siedzibie jednej organizacji dzieją się rzeczy za sprawą wojskowego Nicka Scryera, który to wskutek czego zostaje zamknięty w odosobnieniu. Skąd oswobadza go pewna pani, która to potem robi mu coś dobrego - efektem czego ten zaczyna przypominać sobie rzeczy, a potem wyrusza w podróż celem obalenia złej organizacji. W międzyczasie walczy z amnezją, co jest pretekstem do poszerzenia wachlarza umiejętności.

I tak w dużym skrócie prezentuje się historia do ogrania w dwa wieczory. W ogólnym rozrachunku wypada ona solidnie ze względu na postacie oraz ich motywacje - choć obecność motywu amnezji w takiej ilości może zniechęcić. Zdecydowanie na plus wypada tzw. endgame, bo w jego ramach można pobawić się w wyglądzie innym niż domyślnym. I jest to o tyle istotne, że może to dawać pewne bonusy do zdolności. 

Przy okazji topki wspomniałem, że lubię gry gdzie od samej eliminacji istotniejsza jest pomysłowość eliminacji. I Psi Ops zdecydowanie należy do drugiej kategorii, bo określam go jako tzw liniową piaskownicę. Gra daje bowiem daje masę narzędzi mordu w formie mocy PSI i tylko wyobraźnia ogranicza przed ich wykorzystaniem. Widac to zwlaszcza w przypadku telekinezy,  gdzie gracz może podnieść przeciwnika i rzucić w ścianę/przepaść/przeciwnika albo rzucić coś w niego. Potem dochodzi do tego  możliwość zrobienia kaboom odnawiając energię albo zmuszenie wroga do niekoniecznie dobrych zachowań jak testowanie grawitacji. Niech ktoś więc wyobrazi sobie nowe odsłony Dooma, tylko nie demoniczne, a zabójstwa chwały to mocy Psi. Gra idealna do relaksu i uzewnętrznienie wariata.

Jeśli któraś z mocy jest problematyczny, to niestety także telekineza. Bo o ile dobrze radzi sobie w walce z wrogami na wysokości gracza, tak wystarczy coś ciutke wyżej, by irytować. Duża w tym zasługa systemu maksymalnej wysokości na jaką można podnieść przedmiot (trzeba go upuścić i natychmiast chwycić). Utrudnienie dla utrudnienia i nic poza tym.

Czasem zdarza się jednak, że konieczne będzie korzystanie z broni palnej.... i o niej można powiedzieć tyle dobrego, że jest w miarę różnorodna. Bo ani nie ma zbytniej frajdy z korzystania ani nie jest ona szczególnie dobra w eliminacji zagrożenia. I szczerze byłbym zaskoczony, gdyby ktoś dał ja do zalet gry.

Graficznie tytuł prezentuje się.. no cóż, znośnie, jak na gry z epoki gdzie dominowały brązowe/czarne barwy. Jest schludniej, czytelnie i stabilnie. A jeśli chodzi o udźwiękowienie, to jest to przyjemnie wykonany standard i nic poza tymi.

I tak w dużym skrócie prezentuje się symulator relaksu/sadysty. Jeśli ktoś ma kopię tego tytułu, to warto go odpalić dla relaksu. Pozostali mogą wybrać się na portale aukcyjne, ale tam ceny... o dziwo są znośne, przynajmniej w wersja na Windowsa. Bo o ile 100 zł za wersję na Xboksa to aberracja, tak 2 dychy z wysyłką za wydanie od Wydawnictwa Bauer brzmi nawet dobrze.

WERDYKT: Polecam, ale... 

Ankieta

Tradycyjnie, kto ma pomysł na tytuł do recenzji, niech da znać.

  • Wyprawa do Giptu, czyli kilka słów o urlopie w Egipcie

WRGOoG (W Ramach GROmady Opowiadamy o Grach), ale tym razem na 10%, bo miałem koszulkę z logiem PlayStation Move przez którą pomylono mnie kiedyś z Czechem. Dobrze, że nie z przedstawicielem innego kraju ze względu na opaleniznę. :)

  • PC-towy shmup, czyli kilka słów o Raptor: Call of the Shadow

Klasyk, bo klasyk – ale jaki wyborny. :)

  • Papierowa ekonomia dla wytrwałych, czyli kilka słów o Splendorze

Grzebiąc po beczce z pomysłami stwierdziłem - czemu nie dać planszówki? To daje, zwłaszcza jak premierę miało nowe wydanie.

  • Zagłada w mrokach eksperymentów, czyli kilka słów o Quake IV 

Kolejna gra z kategorii tych mniej pamiętanych. Sprawdźmy, czy słusznie.

  •  Meksykański boks, czyli kilka słów o Guacamelee! Super Turbo Championship 

Szukając gry do opisu odkopałem taka osobliwość w którą to grałem dawno temu. Czemu więc jej nie odkopać i nie przejść jeszcze raz. 

Oceń bloga:
26

O której grze chciałbyś poczytać w Piątkowej GROmadzie za dwa tygodnie?

Wyprawa do Giptu, czyli kilka słów o urlopie w Egipcie
156%
PC-towy shmup, czyli kilka słów o Raptor: Call of the Shadow
156%
Papierowa ekonomia dla wytrwałych, czyli kilka słów o Splendorze
156%
Zagłada w mrokach eksperymentów, czyli kilka słów o Quake IV 
156%
Meksykański boks, czyli kilka słów o Guacamelee! Super Turbo Championship 
156%
Pokaż wyniki Głosów: 156

Komentarze (98)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper