Pan Samochodzik
Chyba od urodzenia zamiast krwi płynie w moich żyłach benzyna i pociąg do 4 kółek, najlepszym dowodem jest to, że moja mama w zamierzchłych czasach PRL-u przywoziła mi z zagranicy zamiast lalek prawdziwe resoraki.
Chyba od urodzenia zamiast krwi płynie w moich żyłach benzyna i pociąg do 4 kółek, najlepszym dowodem jest to, że moja mama w zamierzchłych czasach PRL-u przywoziła mi z zagranicy zamiast lalek prawdziwe resoraki.
W podstawówce wszyscy mi ich zazdrościli, bo to był prawdziwy rarytas.Nie byłabym więc sobą gdybym nie utworzyła na blogu kategorii o ukochanych samochodach. Na początek (w ramach wspomnień) fotka jednego z zachowanych resoraków, sfatygowane Audi 100.