Kupno nowej konsoli, wrażenia po dłuższej przerwie od grania.
Wstęp
Cześć, jestem facetem z trzydziestoletnim stażem grania w gry różnej maści. 30 lat to całkiem sporo, jednak nie zawsze posiadałem w domu jakąś konsolę do grania i zdarzał się krótszy lub dłuższy rozbrat z giercowaniem. Doświadczyłem właśnie jednej z takich przerw od grania, która spowodowana częściowym wypaleniem, ale też ciągłym brakiem czasu na obcowanie z konsolą. W tamtym czasie urodziła mi się córeczka, a druga pociecha była w drodze na ten świat i to właśnie im poświęcam najwięcej tego brakującego czasu i uwagi. Postanowiłem, że sprzedam swoje wysłużone PS4, z którym spędziłem naprawdę piękne chwile. Na szczególną uwagę w poprzedniej generacji zasłużyły u mnie takie gry jak: Bloodborne, Dark Souls 2 i 3, Red Dead Redemption 2, seria Uncharted, Hollow Knight,I nside, GT Sport, Enter the Gungeon 2 oraz takie perełki jak Rayman Legends, Dead Nation czy Overcooked 1 i 2, które z moją żoną przeszliśmy od deski do deski rozwalając wszystko i wszystkich, zdobywając przy tym platynowy dzbanek. Natomiast konto gracza zostawiłem sobie na przyszłość, bo wiedziałem, że kiedyś do grania na pewno wrócę. Ten moment nastąpił właśnie tydzień temu.
Mój wybór padł na Playstation 5 Pro. Z marką przeżyłem dużo fajnych chwil, bo zarówno na PS1, PS2 jaki i PS3 mógłbym również wymienić wiele wspaniałych tytułów, które umilały mi czas dzieciństwa, dorastania i dorosłego życia. Konsolę kupiłem wraz z Playstation Portal i drugim Padem dla żony, kolor drugiego pada wybrałem dla żartów, ale Basi bardzo się podoba. Dodatkowo wykupiłem pakiet PS Plus Extra w promocji, bo stwierdziłem, że osoba taka jak ja, która nie grała przez dłuższy czas, a ma do nadrobienia dużo gier ( w usłudze naliczyłem dokładnie 32 gry które chciałbym ograć). Po prostu dobrze mi się to kalkulowało. Czas na pierwsze testy i zapoznanie się z nową maszyną przyszedł dopiero wieczorem, bo moje okno czasowe na granie właśnie tak będzie wyglądało: 22 – 24 godzina, wychodzi więc jakieś 15 w porywach do 20 godzin tygodniowo na granie. Chciałoby się więcej, ale nie ma co narzekać. Samo otwieranie pudełka z konsolą było dla mnie bardzo ekscytujące i myślę, że znacie to uczucie. PS3 i 4 kupowałem jakiś rok po ich premierze i były to używane konsole. Była ekscytacja, ale nie taka jak z PRO. Po kilku wieczorach spędzonych z konsolą mam kilka wniosków. Podzielę je na kilka punktów.
Konsola
Zaraz po rozpakowaniu ukazała mi się smukła sylwetka tego biało-czarnego wieżowca, która w połączeniu z dwoma świetlnymi paskami bijącymi zimnym białym światłem, bardzo przypadła mi do gustu. Szczególnie wieczorem przy przyciemnionym świetle wygląda pięknie - jak oświetlone wieżowce nocą. Będąc osobą, która przesiada się z PS4 na PS5 Pro wprost uderzyło mnie jak ten cały system teraz szybko i płynnie śmiga, menu jest dla mnie mniej czytelne niż w ps4, ale jest to kwestia, do której po prostu człowiek się musi przyzwyczaić, pozmieniać położenia ikon i zrobić swoje porządki. Ile to czasu zajmowało mi przebicie się do PS Store, aby móc przeglądnąć te wszystkie gry, ogólnie robienie czegokolwiek w menu konsoli PS4 było mordęgą, a przecież mitycznych aktualizacji ,,poprawy wydajności’’ miała chyba tysiąc. Na nowej konsoli nic takiego nie ma miejsca i tu przejdę do kwestii uruchamiania gier i tego w jak krótkim czasie się to odbywa. Znowu człowiek jest pod wrażeniem tego jak ten es es di przenosi mnie w kilka sekund do świata gry. Zrymowało się. Zdziwiłem się również tym, jak szybko pobierają się gry w porównaniu do starszego modelu, a dostawcy internetu przez ten czas nie zmieniałem. To dla mnie również duży plus. Kulturę pracy również oceniam pozytywnie, konsola się nie grzeje, szum wentylatora również nie jest jakoś specjalnie odczuwalny dla uszu. Wszystkie te moje odczucia porównuję oczywiście dalej do PS4 i naprawdę piękny i funkcjonalny kawałek plastiku im wyszedł.
Pad
Pad od nowego pleja ciekawił mnie chyba najbardziej. W rękach leży jak należy, jest odpowiednio ciężki. Żeby sprawdzić jego funkcjonalność odpaliłem grę Astrobot’s Playroom, która była dodawana na dysk konsoli za free. No i powiem wam tak: to jest prawdziwa nowość i powiew świeżości w padach od Sony! Jakie było moje zdziwienie gdy sterując tym białym, kurduplowatym ludzikiem zmieniłem nawierzchnię p której chodzę z ziemi na taflę lodu. Ciężko to opisać, ale wyobraźcie sobie, że fakturę tego lodu czujecie pod palcami. Nie wiem jak oni to zrobili ale dzięki tym wibracjom dosłownie ,,czułem’’ podmuchy wiatru, a przecież żadnego wentylatorka do pada nie zamontowali. Następnie wskakuję gostkiem do rakiety, której lot polega na umiejętnym operowaniem przyciskami L2 i R2, które działają jako lewy i prawy silnik tej rakiety. Dodatkowo pad ma wbudowany żyroskop więc musimy też umiejętnie obracać padem aby nasz sympatyczny kolega nie odbijał się od ścian lub wpadł w jakąś pułapkę. I teraz najlepsze: przyciskając L2 i R2 czujemy pod palcami opór, który stawiają te oba przyciski, co w połączeniu z wibracjami robi niesamowity dla mnie efekt łał! Jak rakieta to kosmos, dla mnie prawdziwy kosmos, co ten pad potrafi. Zdaję sobie sprawę, że nie w każdej grze zostaną zaimplementowane takie bajery, ale naprawdę cieszyłem się jak małe dziecko, które 30 lat temu po raz pierwszy wzięło joysticka od pegazusa do ręki. Jest też funkcja taka jak jak dźwięk wydobywający się z pada, która po pewnym czasie zaczęła mnie delikatnie męczyć i irytować. Na szczęście wszystkie te ficzery można wyłączyć jeśli będą one komuś przeszkadzać.
Gry
Myślę, że to najważniejszy punkt, bo po to ta konsola została stworzona. Nie będę wypowiadał się o kwestiach fabularnych lecz skupię się na tym jak te gry wyglądają i poruszają się na PS5 Pro. Na pierwszy ogień poszło Demon’s Souls, które było tytułem startowym na PS5. Znowu muszę przywołać moje stare poczciwe PS4, bo wiadomo, ono takich rzeczy potrafić nie mogło ze względu na swoją ponad dziesięcioletnią specyfikację i pięknie widać przeskok graficzny i płynność, jaką zagwarantowała moc nowej konsoli. Grafika jest ostra jak miecz głównego bohatera. Zachowuje płynność podczas robienia uników i gdy na ekranie zaczyna się dużo dziać. Szczególnie walka z pierwszym bossem zrobiła na mnie wrażenie. Ogólnie epitety takie jak: przytłaczająco pozytywny, piorunujący, ekscytujący, wyśmienity (używane często w nagłówkach newsów na PPE) doskonale odzwierciedlają to co się dzieje na ekranie. To po prostu trzeba zobaczyć.
Kolejne dwie gry, które zdążyłem liznąć to Returnal i Ratchet & Clank Rift Apart i tu chciałbym się skupić na dynamice rozgrywki, która jest niesamowicie płynna przy tak wielu rzeczach, które dzieją się na ekranie. W Ratchecie jest rozpierducha na maksa, śrubki latają w powietrzu, do tego wielu wrogów na ekranie, przechodzenie w inne wymiary – wszystko to śmiga naprawdę płynnie. Nie ma co ukrywać, że w takich dynamicznych grach 30 fps sprawiłoby mozolność tego wszystkiego w ruchu. Gra od Incomiac w dodatku wygląda jak bakla Pixara. Gdy odpaliłem ją na PS Portal moja żona myślała, że oglądam z córką jakąś bajkę dla dzieci. Będąc przy PS Portal - ten padzik z ekranem nieźle sobie radzi ze streamowaniem rozgrywki z ps5 więc jeśli mamy tylko jeden tv, który jest oblężany przez żonę czy to przez dzieci, to jest to opcja idealna. Portal posiada oczywiście wszystkie funkcje dualsence, a ekran jest dotykowy. Sprawdza się też dobrze po za miejscem zamieszaknia.
Zdaję sobie sprawę, że tydzień czasu na testowanie nowej maszyny to mało, ale wciąż gram, sprawdzam nowe tytuły i póki co jestem zachwycony. Śledząc informacje branżowe pojawiają się informacje, że nie ze wszystkimi tytułami jest idealnie i implementacja skalera PSSR nie zawsze wychodzi grze na dobre, ale nie jest to jakiś duży odsetek. Jestem dobraj myśli. Ktoś może mi napisać, że przecież mogłem kupić bazową PS5. Zakupu dokonałem świadomie i najważniejsze, że jestem z niego zadowolony.
Biorąc pod uwagę moją dwuletnią absencję i fakt, że generacja gier na PS5 dopiero przede mną to już nie mogę się doczekać tych wszystkich chwil z tytułami, które mam na liście do ogrania. Przede mną takie tuzy jak Blac Myth Wu Kong, Stellar Blade, Baldur’s Gate 3, Cyber Punk 2077, Hades, Gran Turismo 7, Dead Space Remake, Resident Evil Remake, Resident Evil Village, Elden Ring, Astro Bot, Spiderman 2, Alan Wake 2, Horizon Forbidden West, It takes Two, Dredge i kilkanaście innych produkcji których nie miałem okazji ograć na PS4 i PS5. Dlatego też nie mam żadnej presji na tytuły, które wyszły niedawno, albo na które inni gracze czekają od lat. Cieszę się, że jestem graczem, a okazja kupna nowego sprzętu tylko wznieciła we mnie ten ogień, który czułem lata temu ogrywając wybitne gry, sprawiające sprawiające dziecięcą radość. Mój wpis jest emocjonalny, ale po prostu chciałem jako gracz podzielić się z wami – graczami moimi przeżyciami, jakie towarzyszyły mi podczas ostatniego tygodnia. Życzę wszystkim wam takich przeżyć, abyśmy doświadczali ich częściej!
Pozdrawiam całą grową brać
P.S
Pokonało mnie wstawianie zdjęć do bloga, nie mam zielonego pojęcia jak to zrobić, dlatego galeria poniżej