Kolekcjonerem chciałbym być - Czerwiec 2020
Mamy już połowę lipca, a ja jeszcze nie wrzuciłem podsumowania moich czerwcowych polowań na vitowe pudełka. Spieszę zatem z naprawieniem tego błędu i już teraz informuję, że trafiła do mojej kolekcji kolejna gra warta oceny 10/10.
W czerwcu praktycznie niewiele grałem na Vicie. Tak to już jest będąc ojcem, że w okresie czerwiec-sierpień głównie przebywa się z dziećmi na dworze, a nie ślęczy nad kieszokonsolką :) Zwłaszcza, że to już spore dzieciaki są i pójście na plac zabaw by oddać się przyjemności grania na PS Vicie gdy młode buszują w piaskownicy skończyło się już dawno temu. Brak czasu na grę zrekompensowało mi natomiast polowanie na pudełeczka bo w tym miesiącu trafiły mi się prawdziwe perełki w bardzo korzystnych cenach. Jedna z nich to zresztą dla mnie gra generacji. Nie przedłużając zatem czas na przedstawienie moich czerwcowych zakupów:
60. Virtue's Last Reward
Używka kupiona na Allegro za niecałe 65 zł z licytacji. Jestem doprawdy w szoku, że nikt nie podbił ceny powyżej 65 zł gdzie sam bym powiedział "pas" z racji kolekcjonerskich założeń. Udało się jednak wygrać licytację z czego jestem bardzo zadowolony bo to jedna z niewielu gier na PS Vitę którą od bardzo dawna chciałem zdobyć. Zdecydowanie jest to tytuł którego można określić grą generacji. Tak genialnie poprowadzonej fabuły ciężko znaleźć w wielu książkach. Multum zwrotów akcji i ciągłe odkrywanie kolejnych warstw tajemnicy jaka jest główną osią fabuły sprawia, że ciężko oderwać się od ekranu. W dodatku poza genialną fabułą mamy tutaj do czynienia z naprawdę trudną przygodówką point & click w bardzo staroszkolnym stylu. W wielu lokacjach trzeba bardzo mocno się nagłowić by rozgryźć rozwiązanie zagadek jakie stawia przed nami gra. Oczywiście gra nie trafi w gusta każdego. Wręcz powiedziałbym, że trafi w gusta niewielu tak jak niewielu jest miłośników przygodówek point & click. Dla nich jednak tytuł ten powinien być pozycją obowiązkową. Ode mnie ta gra otrzymuje ocenę 10/10, a jej pudełkowe wydanie jest dla mnie jedną z najcenniejszych pozycji w mojej kolekcji.
61. Digimon Story Cybersleuth
Używka kupiona na Allegro za 40 zł. Jak widać po zdjęciu wydanie japońskie bez anglojęzycznej wersji językowej w grze. Zupełnie mi to jednak nie przeszkadza bo mam tą grę w wydaniu cyfrowym (która do dziś czeka na ogranie swoją drogą :)). Od momentu zdobycia koreańskiego wydania Space Hulk chciałem pozyskać do kolekcji jeszcze pudełka z innych regionów tak by skolekcjonować różne oznaczenia ala PEGI. Trafiła się okazja pozyskania tanio gry w wydaniu japońskim więc z niej skorzystałem. Szczerze mówiąc na ten moment nie jestem wstanie nic napisać o tej grze bo nawet nie mam pojęcia co to są te Digimony. Podejrzewam odpowiedź Bandai Namco na nintendowskie Pokemony, ale chyba w Europie zbytnio nie zaistniały. W każdym razie jak spytałem moje dzieciaki czy nazwa "Digimon" coś im mówi to się okazało, że pierwszy raz o tym słyszą. Natomiast ciekawostką dla mnie jest papier jakiego Japończycy użyli na potrzeby wydrukowania instrukcji i reklamy kart AR. Nie znam się na rodzajach papierów, ale jest to papier o zupełnie odmiennej gramaturze niż te z którymi dotąd miałem styczność.
Obym z lipcowym podsumowaniem nie czekał do połowy sierpnia bo będę go musiał pisać siedząc na plaży ;)
