Kolekcjonerem chciałbym być #36

BLOG
868V
user-69264 main blog image
Duckingman | 29.03, 10:10
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Tym razem chciałbym podzielić się moim doświadczeniem z graniem w gry pochodzące z rynku japońskiego (plus jedna z dystrybucji azjatyckiej). W Japonii na Vitę wyszło dużo więcej gier niż w Europie, USA czy nawet Azji i nie zawsze były to tylko kolejne viusal novele. Z kolei niektóre tytuły które ukazały się również na zachodzie również w wydaniach japońskich mają zawarty język angielski lub też obecność języka japońskiego nie uniemożliwia gry przez osobę kompletnie nie znającą tego języka. Poniżej przedstawiam gry które do tego opisu pasują, a które w ostatnich miesiącach wzbogaciły moją kolekcję.

 

Jak może wiecie używane gry na Vitę w Japonii są bardzo tanie więc jest kilku handlarzy na Allegro którzy je sprowadzają. Czasem są to ceny uczciwe, a czasem kompletnie od czapy (zwłaszcza jeden handlarz jest mocno odklejony ze swoją ofertą). Zdarza się też bardzo rzadko, że jakiś zwykły użytkownik na Allegro Lokalnie wystawi jakieś japońskie gry ze swojej prywatnej kolekcji. Ja głównie zainteresowany jestem właśnie takimi ofertami bo zazwyczaj można je wtedy kupić za niewielkie pieniądze co w niniejszym tekście pokażę. Warto zainteresować się również tym jakie gry japońskie zawierają angielską wersję językową bo nie raz w takiej wersji można je kupić dużo taniej niż odpowiednik z zachodniej dystrybucji. Od razu też napiszę, że w samodzielne sprowadzanie gier z Japonii jeszcze się nie bawiłem choć może kiedyś przyjdzie i na to czas.

 

135. Dream C Club Zero Portable

Używka kupiona na Allegro za 30 zł. Gdzieś w odmętach Internetu znalazłem opis tej gry po angielsku gdzie autor recenzji wspominał, że m.in. zawiera mini gierkę muzyczną. Lubię ten typ gier na Vitę (Persona 4: Dancing All Night to dla mnie jedna z najlepszych gier na Vitę) więc przy tak niewygórowanej cenie się skusiłem. Zwłaszcza, że dzisiejsze smartfony poprzez tłumaczenie w locie tekstu wskazanego aparatem bardzo ułatwiają obcowanie z grami w obcym języku. Niestety nie dobrnąłem do tych mini gierek. Ilość tekstu jaki musiałem przeklikać w rozmowie z podrywaną dziewczyną (bo to jest gra polegającą na poderwaniu wybranej na początku gry dziewczyny) jest tak duża, że po półgodzinie przeklikiwania się przez dialog z dziewoją dałem sobie spokój. Myślałem, że wzorem kilku innych gier dostęp do mini gierek będzie z poziomu menu gry bez potrzeby przechodzenia "fabuły", ale niestety tak dobrze tutaj nie ma. Mimo wszystko ciekawy zakup do kolekcji bo na naszym rynku chyba tego typu gier nie ma (z drugiej strony nigdy nie szukałem więc może żyję w błogiej niewiedzy).

 

 

 

 

 

 

136. Uta Kumi 575

Używka kupiona na Allegro za 30 zł. W tym przypadku wiedziałem, że jest to gra w 100% muzyczna. Niestety aby przejść ją na maxa trzeba znać Japoński bo podczas ogrywania piosenek trzeba co jakiś czas wstukiwać właściwe słowa tekstu. O ile w piosenkach krótkich (co jednocześnie oznacza poziom łatwy) można nauczyć się po kilku próbach kolejności wklikiwania krzaczków i tym samym wbić maksymalną ocenę to już w piosenkach średnich jest to bardzo trudne, a w długich moim zdaniem niemożliwe (bo tam już nie wystarczy wskazywać słowa, ale wręcz trzeba budować słowa z pokazanych sylab). Mimo wszystko grało mi się w ten tytuł bardzo przyjemnie. Piosenki krótkie w dużej mierze wyklikałem na maxa (5 gwiazdek), w średnich w dużej mierze wymasterowałem samo wbijanie nutek bez prawidłowości słów (poza losowymi trafami) za co dostaje się 4 gwiazdki. Z kolei długie piosenki trzeba odblokowywać, a że tam na więcej niż 4 gwiazdki nie miałem co liczyć nie szczególnie wiele z nich odblokowałem. W grze jest jeszcze fabuła która opowiada historię dwóch dziewczyn na przestrzeni 12 miesięcy, ale są to jedynie krótkie wymiany zdań między nimi które nic ciekawego nie wnoszą więc po przetłumaczeniu telefonem 4-5 pierwszych dałem sobie z resztą spokój. Mimo wszystko przy grze bawiłem się nieźle i oceniam tą grę na 7/10. Można pograć i dobrze się bawić, ale po ograniu raczej się do tego tytułu już nigdy nie wróci.

 

 

 

 

137. DJMax Technika Tune

Używka kupiona na Allegro za 35 zł. W grze jedynie samouczek jest po japońsku. Cały interfejs gry jest z kolei po angielsku więc moim zdaniem nie ma sensu tej gry sprowadzać z USA lub polować na amerykańskie wydanie w Europie. Same zasady gry są intuicyjne więc brak anglojęzycznego samouczka nie jest przeszkodą by poznać zasady gry. Sama gra jest bardzo dobra, ale niestety przynajmniej dla mnie dobór piosenek jest średni. Największym atutem tego repertuaru jest na pewno kilka piosenek zespołu Kara (jeśli ktoś jeszcze go pamięta), ale to niewielka część wszystkich tytułów. Na te kilkadziesiąt piosenek jakie zawiera gra podobało mi się góra kilkanaście. Nie przeszkadzało mi to jednak katować Vity przez dobre kilak tygodniu podczas których spędziłem co najmniej kilkanaście godzin przy tej grze. Niestety gra ma też moim zdaniem parę wad. Największą jest wymuszanie ogrywania kilku piosenek ciągiem jeśli chcemy poprawiać wynik punktowy w nich (niestety w trybie ogrywania tylko jednej piosenki nie zdobywa się punktów). Pech chciał, że piosenki wybiera się z trzech z góry ustalonych zestawów, a mi akurat ze środkowego zestawu nie podobała się żadna piosenka więc za każdym razem musiałem przemęczyć się z piosenką z drugiego zestawu by przejść do piosenek z zestawu trzeciego. W dodatku przycisk do wbijania trybu zwiększającego przez chwilę ilość zdobywanych punktów jest umiejscowiony moim zdaniem w złym miejscu co mocno komplikowało jego klikanie w najdogodniejszym dla nas momencie. Mimo tych kilku wad gra jest naprawdę dobra i jeśli ktoś lubi gry muzyczne warto się w nią zaopatrzyć na Vice zwłaszcza, że ten tytuł nie ukazał się na żadnej innej platformie. Ode mnie otrzymuje ocenę 8/10.

 

 

138. Pro Yakyū Spirits 2014

oraz

139. Jikkyō Powerful Pro Yakyū 2016

Używki kupiona na Allegro za 45 zł każda. Kupiłem je ponieważ postanowiłem, że w wakacje porównam je z MLB: The Show 13 które również posiadam w kolekcji. Pro Yakyū Spirits wziołem z 2014 roku, choć w tej samej cenie na Allegro można kupić edycję 2015, bo zainteresowała mnie dwustronna okładka w edycji 2014. Byłem ciekawy co na niej jest. Okazuje się, że jest to zdjęcie maskotek wszystkich drużyn z japońskiej ligi baseballa z okazji 10-lecia serii. Fajny smaczek. Na razie o grach nic nie jestem wstanie powiedzieć bo tak jak napisałem chcę do nich usiąść w wakacje jak będę miał więcej czasu dla siebie bo dzieciaki będą poza domem.

 

 

 

 

 

 

140. Resident Evil: Revelations 2

Używka kupiona na Allegro za 150 zł. W tym przypadku jestem bardzo zadowolony bo bardzo chciałem właśnie to japońskie wydanie z serii "the Best" ponieważ napis PSVITA na okładce jest wyjątkowo na żółtym pasku co od razu rzuca się w oczy na półce. Poza okładką to wydanie nie różni się niczym od wydania azjatyckiego które osiąga czasem bardzo wysokie ceny na eBay czy Allegro. Poza wersją anglojęzyczną jest też polskojęzyczna (same napisy, dialogi są po angielsku). Jestem w połowie więc jeszcze końcowej oceny nie wystawię, ale na ten moment jestem grą zachwycony. Dwa pierwsze rozdziały są świetne. Dobry, stary Resident Evil. Fabuła wciąga i człowiek nie chce przestawać grać by poznać dalsze losy głównych postaci. Widać, że ewidentnie twórcy wzorowali się na "The Last of Us" w kreowaniu relacji postać graca + niepełnoletni pomagier, ale w tym przypadku poszli o krok dalej i dali nam możliwość przełączania się pomiędzy obydwoma postaciami co jest bardzo przydatne podczas walk z przeciwnikami (jedno postać potrafi ogłuszyć/oślepić przeciwnika tak by druga bez użycia broni palnej go wykończyła). Do tego każdy rozdział dzieli się na dwie połowy gdzie w każdej sterujemy innym duetem postaci. Pierwsza połowa to taki klasyczny Resident Evil gdzie musimy dbać o amunicje i roślinki leczące bo zawsze jest ich na styk. W drugiej połowie gra zmienia się bardziej w połączenie skradanki ze strzelanką któremu najbliżej właśnie do wspomnianego TLoU. Amunicji jest zawsze za dużo i spokojnie można przechodzić przez kolejne etapy rozdziału niczym Rambo (albo Chris z RE6). Poza kampanią na którego składają się 4 rozdziały oraz 2 dodatkowe misje jest jeszcze tryb szturmu, ale jego jeszcze nie sprawdzałem. Oczywiście z grami na Vitę przenoszonymi z dużych konsol nigdy nie jest idealnie i tak też jest tym razem. O ile postacie którymi sterujemy są jak na Vitę bardzo ładne, scenografia (zwłaszcza wnętrza) oraz postacie drugoplanowe też dają radę, to większość modeli przeciwników wygląda niewiele lepiej od zombie z Minecrafta. Takiej pikselozy dawno nie widziałem. Przynajmniej dzięki temu gra jest płynna bo tego się obawiałem czytając recenzje. Swoją drogą pobrałem prawie 1GB łatkę. W recenzjach z okresu premiery gry na Vitę recenzenci narzekali na płynność rozgrywki, ale nikt nie narzekał na modele przeciwników. Podejrzewam, że ta gigantyczna łatka odpowiada właśnie za pogorszenie tych modeli by poprawić płynność. Jeśli tak rzeczywiście było (a pewnie było bo obecnie nie uświadczyłem żadnych szarpnięć w płynności obrazu nawet gdy wrogów na ekranie było kilku) to mogę przymknąć oko na te minecraftowe zombiaki. W każdym razie po przejściu połowy gry zdecydowanie polecam.

 

141. Hatsune Miku: Project DIVA F

Używka kupiona na Allegro za 35 zł. Wydanie azjatyckie więc myślałem, że będzie język angielski zawarty bo tak zazwyczaj jest w wydaniach azjatyckich (swoją drogą to moja pierwsza gra z rynku ogólnoazjatyckiego co jest dla mnie dodatkową gratką). Niestety w tym przypadku nie mamy ku mojemu zaskoczeniu do czynienia nawet z chińskim językiem. Ten pojawia się tylko w kilku miejscach na okładce (okładka to w ogóle jest hit bo tam część tekstu jest po chińsku, część po angielsku, a część po japońsku), ale drukowana instrukcja wewnątrz pudełka jak i sama gra są już niemal w całości po japońsku (poza jedną karteczką dotyczącą bezpiecznego korzystania z kartridża która ma opisy w trzech wersjach językowych). W kontekście gry można mówić niemal bo z nieznanego mi powodu jak już przebrniemy przez krzaki i odpalimy dowolną piosenkę (z których część ma tytuły angielskie, ale większość japońskie co jest kolejnym dziwnym zabiegiem) to wszystkie wyświetlane komunikaty są po angielsku. Takie to właśnie dziwne wydanie jest. Ciekawe czy japońskie jest identyczne czy jednak tam wszystko jest po japońsku. Poza ogrywaniem piosenek i wbijaniem coraz lepszych wyników na coraz wyższych poziomach trudności mamy jeszcze kilka dodatkowych trybów zabawy. Możemy sobie zrobić koncert AR gdzie postacie z gry będą śpiewały np. w naszym mieszkaniu. Możemy odwiedzać ich mieszkanka kupując im różne podarunki. Jest też masa alternatywnych strojów innych dupereli do odblokowania, ale to jest standard w tego typu grach. Gra jest bardzo bogata w zawartość i jeśli tylko ktoś lubi tego typu muzykę jaką śpiewają postacie to może spędzić masę godzin dobrze się bawiąc. Mnie jednak głosy większości postaci drażniły i nie byłem wstanie słuchać prawie wszystkich piosenek. Spodobała mi się jedna, kolejne 2-3 byłem gotowy ogrywać kilka razy. Trochę za mało by mnie utrzymać przy grze na dłużej niż łącznie kilka godzin. Jeśli jednak komuś piosenki przypadną do gustu będzie się bawił wyśmienicie. Swoją drogą ponieważ na zachodzie ta gra wyszła w formie cyfrowej w vitowym ps store jest również do pobrania demo zawierające bodaj 3 piosenki. Warto się z nim wpierw zapoznać by ocenić czy dany typ muzyki będzie nam odpowiadał nim kupimy grę. Natomiast jeśli chodzi o wybór między pudełkowym azjatyckim, a cyfrowym zachodnim wydaniem to jeśli ktoś miałby okazję kupić tą grę w cenie podobnej do tek którą ja zapłaciłem to ja bym w ogóle nie myślał o anglojęzycznym które stoi za 125 zł. Może na pierwszy rzut oka masa krzaczków odstraszać, ale po kilkunastu minutach trzymania telefonu nad vitą tłumacząc sobie wyświetlane teksty później klika się wszystko już z pamięci bo nie ma w tej grze żadnej fabuły która utrudniałaby czerpanie przyjemności z tego tytułu. Ode mnie ta gra otrzymuje ocenię 9/10 bo choć gustowo ta muzyka do mnie nie trafia to wykonanie gry jak i jej zawartość zdecydowanie na taką ocenę zasługuje. Jeśli ktoś lubi vocaloidy to jest to zdecydowanie pozycja obowiązkowa.

Ponieważ byłem o to proszony wrzucam dodatkowo zdjęcie mojej obecnej kolekcji które można zobaczyć w galerii. Jak widać właśnie skończyło mi się miejsce w drugim rzędzie gier tak, że czekają minie pertraktacje z żoną na temat kolejnej przestrzeni na pudełeczka :D

Oceń bloga:
47

Komentarze (45)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper