Battlefield 2042 już to gdzieś widziałem, tylko tak jakby... lepiej?
W końcu po długich oczekiwaniach, tygodniach milczenia i po przeniesieniu daty premiery DICE dopuściło do testów pierwszych graczy. Podjarany zapowiedziami, trailerami i przeciekami nie mogłem czekać do open bety i wszedłem do closed bety. I nie dałoby się tego pomylić z pełnoprawną produkcją, to rzeczywiście była beta, tyle że gry z 2013 roku.
Gry z serii Battlefield w moim zaciszu domowych goszczą od premiery Battlefield-a Bad Company 2, każda kolejna odsłona kupowana była w ciemno na premierę i mimo niekiedy słabego pierwszego wrażenia (np. beta BF3 która była praktycznie niegrywalna) gościła u mnie na dłużej. Setki godzin na multiplayerze w każdej odsłonie jest dla mnie normą, cisnę przez długie miesiące aż do wypuszczenia kolejnej odsłony serii. Także jako zagorzały fan serii nie mogłem się doczekać aż w swoje łapy dostanę BF2042. Po ograniu kilku gier wypunktuje wszystko co mi się w grze podobało oraz wszystko to co w grze mi się nie podobało.
Interfejs
Interfejs zdecydowanie nastawiony na współczesność z każdej strony witają nas duże kwadraciki czy też prostokąty mówiące o broni jaką wybraliśmy czy specjaliście. Nie wygląda to źle dopóki nie przejdziemy do funkcjonalności... i tutaj idzie ręce załamać. Minimapa daje naprawdę mało informacji, nie wiadomo gdzie punkt się zaczyna gdzie się kończy przez co trzeba zwracać uwagę na wąski kwadracik u góry ekranu informujący na którym punkcie się znajdujemy. Brakuje dużo elementów przy wyborze swojego loadout-u, przy odradzaniu się nie można wybrać z jakimi dodatkami aktualnie będziemy grać, można tego dokonać tylko w trakcie rozgrywki. Informacje o zadawanych obrażeniach pojazdom czy informacje ile punktów się dostało za zrobienie konkretnych rzeczy zostały przeniesione ze standardowego środka ekranu na prawy dolny róg nad naszymi brońmi. Jest to trochę frustrujące kiedy nie wiadomo jak mocno uderzyliśmy w pojazd czy dostaliśmy asyste czy też nie, w poprzednich odsłonach było to lepiej zaznaczone. Wybór drużyny czy tabela wyników to dwa nieśmieszne żarty, są absolutnie nieczytelne i nieintuicyjne plus nie udzielają żadnych przydatnych informacji. Zmiana drużyny sprowadza się do wyjścia z obecnej i losowego przypisania do jakiejś innej. A tabela sprowadza się do wyniku drużyn, bez wyników indywidualnych. A jeśli chodzi o zaznaczenia, przycisk Q został sprowadzony jeszcze bardziej do parteru, obecnie nie widnieje żadne menu kołowe z informacjami typu prośba o leczenie czy amunicje, służy tylko do zaznaczania kierunków i ewentualnego ostrzegania przed zagrożeniem. Ikony nad towarzyszami również zostały ostro zminimalizowane, przez co niekiedy nie wiadomo czy to przeciwnik czy to kolega z zespołu bo... specjaliści.
Specjaliści
Mieli być urozmaiceniem serii, głównym reprezentantem nowej odsłony a okazali się jej największym zamieszaniem. Specjalista, specjaliście nierówny, niektóre umiejętności są po prostu słabe - jak strzykawka lecząca który ma bardzo długi czas lotu, leczenie na dystans przydaje się tylko kiedy oddalona osoba stoi w miejscu lub biegnie po naprawdę przewidywalnym torze. Tymczasem linka z hakiem przydaje się w wielu sytuacjach i jest wręcz używana na zaś. To nie jest największa bolączka, największa bolączka jest taka że specjaliści dla obydwu zespołów są identyczni. Nie można rozróżnić przeciwnika po kolorze wyposażenia czy czymkolwiek tak naprawdę, przez to że interfejs sojuszników czasami jest w ogóle niewidoczny pomylenie się podczas strzału jest czymś zupełnie normalnym.
Grafika
Krótko, nie robi najmniejszego szału, jest bardzo podobna do Battlefield 4. Jedyny szał jaki jest to wymagania sprzętowe, które nie mam pojęcia z czego się biorą (może przez 128 graczy na serwerze). Dla fanów serii nie będzie w niej nic rewolucyjnego, żadnych widoczków nad którymi można zawiesić oko, żadnych wspaniałych wybuchów, nic.
Rozgrywka
Tutaj również powody do narzekań, naprawdę czuje się jakby tym nie zajmował się DICE. Bronie wyglądają bardzo ładnie, widać, że realne modele były mocno brane pod lupę ale nie czuć w ogóle siły tych broni. Strzelanie jest drewniane, zrobione poprawnie - i tyle - wydaje mi się że jest gorsze niż w polskim World War 3. Amunicji jest naprawdę mało, pociski gubi się bardzo szybko. Zmiana celowników, lufy itd. w biegu jest dla mnie totalną głupotą bo podczas 10 sekund można z broni przygotowanej na bliski dystans zrobić prawie że snajperkę (kolimator na acog, krótka lufa na długą, duży magazynek na mocniejsze pociski itd.). Tego typu rozwiązania raczej by się sprawdziły w trybie battleroyal. Mimo, że to beta a graczy jest mnóstwo dalej jest też mnóstwo botów i tak, nie da się ich pomylić z ludźmi, sztuczna inteligencja jest tępa obija się o ściany nie potrafi wejść do pomieszczeń, oczywiście ma też przebłyski robiąc obrót o 180 stopni i zabijając w pół sekundy pistoletem z 500 metrów. Nie zwrócę uwagi na liczne błędy czy to z drzwiami windy które zawsze są zamknięte czy z normalnymi drzwiami od których czasami idzie się po prostu odbić - bo jednak... beta.
Podsumowując beta mnie spoliczkowała, zjadła, wypluła a na końcu kopnęła. Jestem zawiedziony tym jak gra wygląda miesiąc przed premierą. Mam cichą nadzieję, że jest to tylko i wyłącznie build beta sprzed roku i finalny produkt zawiera dużo zmian. Na chwilę obecną grę jednak zwróciłem i poczekam na recenzję i opinie osób które w battlefielda grają od lat. Jednak cena obecnych gier na premierę jest zaporowa, a ich jakość... niespecjalnie.