SWEET BABY INC, Czyli poznajcie raka branży…
BO PISAĆ KAŻDY MOŻE...
Czy też macie wrażenie, że wiele gier ostatnio jest wręcz pisanych na kolanie?
Nasze ukochane postacie są psute na rzecz “wyższych wartości” a światy które tak dobrze znamy są zmienianie nie do poznania tylko dlatego, żeby wpasować się w ramy współczesnej poprawności, ale jeśli się głębiej przyjrzeć to okazuje się, że jednak nie sama poprawność (sama w sobie) jest tutaj problemem.
WSZYSTKO PRZEZ WOKE?
W prywatnym życiu jestem osobą tolerancyjną, nie wchodzę nikomu z butami w życie i nie narzucam swoich przekonań. Moja głowa jest otwarta na wiele rzeczy i nie przeszkadzają mi inni ludzie o ile oczywiście nie ingerują też oni w moje życie i moje własne przekonania.
Grając w gry staram się jednak odizolować od świata i lubię pochłonąć się w immersji, zapominając o politycznych problemach czy tym co nas na codzień otacza, dlaczego więc w ciągu kilku lat stało się to wręcz niemożliwe?
Interesując się bardziej tematem, dokopałem się do tytułowej firmy o nazwie Sweet Baby która to stoi za ingerencją w nasze ukochane tytuły i która reklamuje się jako zespół od “opracowywania narracji i konsultacji” brzmi… niewinnie, prawda?
No niestety tylko na papierze, bo jeżeli zobaczymy w jakich grach owa firma maczała palce tak dojdziemy do szybkiego wniosku, że ich “opracowywanie narracji” w żadnym wypadku nie polepsza finalnego produktu a często skutkuje tym, że owa gra w wielu aspektach zwyczajnie leży.
Warto też zaznaczyć, że firma Sweet Baby to de facto firma "krzak". Działalność powstała w 2018 roku i od tamtej pory współpracuje z gigantami branży. Ciężko dokopać się też do jakichkolwiek informacji odnośnie pracowników gdyż większość z nich ma wszędzie prywatne konta i raczej stara się ukrywać.
ZMIANY NA LEP…. NOWOCZESNE
Mamy 2024 rok i każdy wie jak wygląda sytuacja “unowocześniania” chociażby Hollywood a produkcje z platformy Netflix często królują wśród memów na temat dzisiejszej kinematografii. Wiele dzisiejszych scenarzystów uważa bowiem, że dopasowanie czegoś na siłę - tylko dlatego, żeby spełnić wymagania polityczne, będzie na plus a jak wszystko wychodzi na samym końcu to sami wiemy najlepiej.
Niech rękę podniesie ten któremu owe zmiany nie przeszkadzały chociażby w serialu “Wiedźmin”…
Produkt spotkał się z ostrą krytyką a jego oglądalność znacznie spadła i zdecydowanie nie stało się to bez przyczyny. Podobne sytuacje możemy zaobserwować w świecie Gwiezdnych Wojen, bajek od Disneya czy rzeczy ze świata MCU. Wszędzie można było zaobserwować ten sam problem - PRZESADNE POSTAWIENIE NA POPRAWNOŚĆ POLITYCZNĄ kosztem dobrze napisanych postaci, dialogów, złożonej historii czy naturalnych ludzkich relacji.
Najgorsze jednak jest to, że zamiast stworzyć nowe postacie czy światy które do tej ideologii by pasowały i byłyby spójne i ciekawe to autorzy bezsensownie zmieniają to co już jest - złoszcząc przy tym fanów i psując skutecznie materiał źródłowy.
A jeśli wam to przeszkadza to zapnijcie pasy bo Sweet Baby wzięło sobie na cel spotęgowanie tego efektu i przeniesienie go do gier wideo i robi to skutecznie od 2018 roku.
SCENARIUSZ Z PRZEDSZKOLA
Przeglądając listę gier w których produkcji SB uczestniczyło zauważyłem wiele produkcji na które czekałem a na których się ostro zawiodłem.
Wiele z tych gier nie cierpi bowiem jedynie na “przesadną poprawność polityczną” a zwyczajnie potrafi w nich niedomagać cały scenariusz, projekt misji, dialogi nie mają sensu czy chociażby postacie dają wrażenie głupich i sztucznie napisanych. “Woke” jest tam często najmniejszym problemem a “artyści” z Sweet Baby dobitnie pokazują, że w większości przypadków są niekompetentni i brak im podstawowych umiejętności.
Weźmy na przykład nową grę o człowieku pająku. (Teraz się pewnie wielu osobom narażę).
Jednak grając w grę miałem za każdym razem wrażenie, że wiele rzeczy absolutnie nie ma w niej sensu i jest… zepsutych. Przeszkadzały mi na przykład przeciągnięte i wręcz nudne sekcje gry MJ.
Jasne, fajnie że gra stara się być różnorodna i nie robimy ciągle tego samego ale dlaczego jest to zrobione w tak głupi i nudny sposób? MJ jest przecież zwykłym człowiekiem a radzi sobie ona lepiej z przeciwnikami niż Spider-Man?
Szperając w internecie na temat podobnych problemów w SM2 doczytałem, że za owe sekcje odpowiadało w głównej mierze Sweet Baby Inc… Chcieli oni bowiem nakreślić “silną i niezależną” postać kobiecą jaką jest MJ i nakłonili Insomniac do WYRZUCENIA większości momentów gry Venomem na rzecz gry MJ właśnie. Czy wpłynęło to pozytywnie na grę to odpowiedzcie sobie już sami.
Kolejnym ciekawym przykładem niech będzie najnowszy “Suicide Squad” gdzie SB zajmowało się, cytuję: scenariuszem, audio logami, żartami i przerywnikami filmowymi.
Muszę tłumaczyć dlaczego owa produkcja jest nazywana przez graczy szyderczo “Suicide Squad of Rocksteady”? Gra scenariuszowo leży po kolana w błocie i nie może z tego błota wyjść…
Ukochani bohaterowie są pozbawieni jakiegokolwiek szacunku, wydarzenia na ekranie olewają kompletnie to na jakiej zasadzie działają moce superbohaterów i olewają dziedzictwo komiksów.
Mało tego, praktycznie wszystkie męskie postacie są potraktowane jak najgorszy sort człowieka a feministyczne zagrywki rzucane nam są tak w oczy, że gra nawet nie stara się ich ukryć.
Scenarzyści z Sweet Baby nie chcą nawet za ową porażkę wziąć odpowiedzialności tylko zrzucają wszystko na “nietolerancyjność” konsumenta. (Tu zaczynam się gotować)
Płacimy za produkt nie małe pieniądze by na samym końcu zostać nazwanym osobą nietolerancyjną przez bandę niekompetentnych bałwanów którzy nie nadają się na powierzone im stanowisko… cudownie.
Takich przykładów jednak jest oczywiście więcej, bo Sweet Baby współpracuje praktycznie z każdą, większą firmą tworzącą gry. Wystarczy spojrzeć na te listę…
BĘDZIE GORZEJ?
Powiedzenie “psy szczekają a karawana jedzie dalej”, w tym przypadku może być zarówno prawdziwe jak i bolesne.
Bo czy gracze zaczną odmawiać sobie wyczekiwanej produkcji tylko dlatego, że nad jej scenariuszem siedziała znienawidzona przez wiele osób firma? Czy odmówimy sobie GTA VI, nowego Assassina lub Uncharted na rzecz głosowania portfelem?
Mogę mówić za siebie ale niestety wiem, że będę w tym wypadku dosyć odosobniony. To co jednak nas w tym wypadku trochę ratuje to konsumencka świadomość którą powinniśmy się dzielić dalej.
Skoro firmy mają nas za idiotów i kosztem naszej rozgrywki / funu chcą karmić nas propagandą to my karmy się nawzajem świadomością tego z jakimi produktami mamy do czynienia. Nie patrzmy ślepo na produkcje tylko dlatego, że wyszły one na naszą ulubioną konsole lub zawierają naszego ulubionego bohatera a zastanówmy się, że jak tak dalej pójdzie to nasz ulubiony bohater zostanie zmieniony nie do poznania a my zostaniemy z politycznymi produktami które nie mają w sobie żadnej pasji ani jakości, a są robione jedynie pod tabletki.
Zepsuć dziedzictwo gdy nie ma się własnych pomysłów jest bardzo łatwo a mieszanie gier czy innych form rozrywki z polityką skutecznie zabija wszelką kreatywność i powinniśmy zawsze mieć to na uwadze. Jeżeli zainteresował Was temat to polecam obejrzeć nizej podlinkowany materiał, życzę wszystkim miłego weekendu!