Black Myth Wukong - opinia o grze
Black Myth Wukong jest moją pierwszą grą z gatunku "tych trudniejszych", którą udało mi się ukończyć oraz moim osobistym dużym sukcesem, ponieważ wystarczyło mi cierpliwości i nerwów by wytrwać do samego końca (chociaż czasem bywało ciężko). Zachęcony recenzjami oczekiwałem tytułu w stylu God of War z nieco wyższym poziomem trudności, ale jak się okazało później w praniu jest to raczej kolejny soulslike. Oczywiście gra jest nieco łatwiejsza ze względu na chociażby brak kar za śmierć, ale ogólnie zasady są podobne. Produkcję udało mi się ukończyć w 35 godzin i chociaż sporo eksplorowałem to nie pokonałem wszystkich bossów i nie zobaczyłem ukrytego zakończenia bo po prostu znużyłem się tą produkcją.
Zawiodła mnie tutaj przede wszystkim słabo przedstawiona opowieść. Do połowy gry i momentu odnalezienia pewnego towarzysza jest pod tym względem wręcz tragicznie, a później tylko nieco lepiej, ale nadal niewystarczająco. Piękne cutscenki trochę ratują całokształt, ale nie są remedium na źle przemyślaną opowieść. Gra daje również spore możliwości eksploracji (ograniczane często przez niewidzialne ściany), ale w zasadzie jest symulatorem chodzenia od bossa do bossa. Tutaj muszę również przyznać, że ich design jest genialny, ale twórcy przy kilku z nich niedopracowali np. hitboxów, co mnie niezwykle frustrowało. Poza tym, ich rozmieszczenie jest dość nieprzemyślane (np. wąż w 1 akcie już na początku zabawy odstrasza graczy, a po nim poziom trudności na jakiś czas spada). Jako osoba, która nie ma zbyt dużego doświadczenia w tak wymagających produkcjach kilka razy natrafiałem na ścianę i musiałem uczyć się dokładnie sposobu walki danego oponenta, by po około 20-30 podejściach w końcu wyjść z walki zwycięsko. Bywały także cięższe momenty, ale gra sprawiła też, że mój refleks znacznie się poprawił i ostatniego bossa pokonałem za 1 podejściem (posiada 4 fazy).
System rozwoju jest bardzo fajny i tutaj nie mogę się do niczego przyczepić. System walki również jest dobry chociaż w późniejszych etapach bywa nieco powtarzalny.
Graficznie jest po prostu cudownie podobnie jak ze ścieżką dźwiękową. Brakuje mi jednak udźwiękowienia naszego protagonisty niemowy.
Technicznie mogę jedynie odnieść się do wersji na Playstation 5, która jest po prostu słabo wykonana. Po pierwsze ilość FPS w trybie wydajności bardzo często spada poniżej 60, a po drugie do osiągnięcia tego efektu zespół użył Frame Generation, który sztucznie poprawia klatkaż, ale kosztem bardzo irytującego input laga. Z czasem można się do niego przyzwyczaić, ale szczerze to potrafi on nie raz irytować, gdy chcemy ratować się wypiciem mikstury, a nasza postać reaguje z opóźnieniem lub wypija 2 łyki zamiast jednego.