Podejście Sony do obecnej generacji konsol - moja opinia na dzień dzisiejszy

BLOG
313V
Podejście Sony do obecnej generacji konsol - moja opinia na dzień dzisiejszy
Kamciooo | 19.08.2021, 15:02
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Od premiery konsol nowej generacji minęło już trochę czasu. Niestety wciąż są problemy z dostępnością i nie każdy może nabyć nowy sprzęt. Po dużym sukcesie Playstation 4 było pewne, że większość graczy będzie chciała zdobyć jego następcę jak najszybciej. W przeciągu tych dziewięciu miesięcy Sony niejednokrotnie oberwało za dziwne i niezrozumiałe decyzje, a przyszłość nie zapowiada się lepiej. Zapraszam do przeczytania mojego zdania na ten temat.

Nie da się ukryć, że Playstation 4 było gigantycznym sukcesem, ponad 130 milionów sprzedanych konsol to niesamowity wynik. A kolejno wydawane gry ekskluzywne prezentowały wysoką jakość. God of War, Uncharted 4, Spider-Man i wiele innych to bardzo ciepło przyjęte pozycje, które zachęcały do sięgnięcia po ten sprzęt. Wtedy wszystko było na swoim miejscu, a jak to wygląda dzisiaj? Nie jest już tak kolorowo.

Od jakiegoś czasu wszystko zaczęło się zmieniać, wszyscy pamiętamy tę nieszczęsną prezentację Playstation 5, która była nudnym omówieniem cyferek. W czerwcu dostaliśmy już konkretny pokaz, który wzbudził duże emocje i był udany. Potem wrzesień i start zamówień przedpremierowych. Sama premiera też była sukcesem wizerunkowym (nie liczę problemów z dostępnością). Jednak po czasie zaczęły się dziwne akcje ze strony japońskiej firmy. Nieintuicyjne podejście do wstecznej kompatybilności, problemy z przenoszeniem zapisów, zero komunikacji. Największym uderzeniem było ogłoszenie pod koniec maja, że nowy God of War i Gran Turismo 7 wyjdą również na Playstation 4, przez co będą ograniczały możliwości Playstation 5. To się bardzo nie spodobało graczom, poczuli się oszukani. Czerwcowy pokaz w 2020 roku podkreślał, że wszystkie prezentowane gry są tworzone z myślą o nowej generacji i pokazaniu mocy konsoli. Oczywiście po części tak się stało. Demon's Souls, Returnal, Ratchet and Clank: Rift Apart to świetne gry, które pokazują duży potencjał mocy. Jednak to nie są system sellery, które absolutnie zachwycą każdego. Dużo większą szansę miałyby na to Horizon i God of War, których kontynuacje zapowiadają się wyśmienicie.

Ogólnie ja nie mam z tym problemu. Dobrze, że firma nie odcina się od ogromnej bazy użytkowników PS4, nie każdy kupuje nową konsolę na premierę, a chciałby poznać dalsze przygody bohaterów. Tylko dlaczego Sony musiało wciskać graczom takie kłamstwa? Absolutnie rozumiem oburzenie graczy. Na pewno jest wiele gier, o których nie słyszeliśmy, a ukażą się tylko na PS5. Tutaj pojawia się jednak kolejny problem. Gdzie są zapowiedzi nowych gier? Gdzie te ogłoszenia? Tego niestety nie wiadomo. Od miesięcy czekamy na nowy, duży pokaz gier. Drobne State of Play nie wystarczy. Może sierpień? A może wrzesień? Błądzimy w nieznane, aż Sony zlituje się i coś nam łaskawie zapowie. Nie było nic na E3, a Gamescom też olany. Bo mają swoje głupie podejście i cieszą się z 10 milionów sprzedanych konsol.

Warto jeszcze wspomnieć o aktualizacjach wersji gier z PS4 na PS5. Większość tytułów ma darmowe patche. Doom Eternal, Assassin's Creed: Valhalla, Crash 4, długo by wymieniać. Jednak powoli zaczyna się rodzić nowy trend, a mianowicie wersje reżyserkie gier. Nie ma nic złego w zapłaceniu za nową, przygotowaną zawartość. Tylko że jest jeden problem w tym wszystkim. Idealnym przykładem jest tutaj Ghost of Tsushima, który nie dostanie darmowego uprade'u do PS5, 4K60FPS jest płatne i do tego japoński lip-sync również. Bardzo słabe zagranie. Taki Final Fantasy 7 dostał darmowy patch i płatny dodatek fabularny. To jest najlepsze rozwiązanie, ale Sony nie podziela mojego zdania. Musieli jakoś sobie zastąpić płatne remastery, które były kiedyś bardzo popularne. Szkoda tylko, że jest to żałosna, prokonsumencka zagrywka.  

Wniosek z tego mam jeden. Sony jest zbyt pewne siebie. Zachłysnęli się sukcesem Playstation 4, tylko liczą pieniądze i nie czują potrzeby docierania do nowych użytkowników. A konkurencja nie śpi. Microsoft z przytupem prezentuje nam nowości i coraz więcej graczy jest za ich polityką. Bo może nie mają tak potężnych gier, jak Sony, ale mają dużo lepsze i bardziej przyjazne podejście do konsumenta. A nowe studia w ich arsenale mogą sporo namieszać w przyszłości. 

Posiadam Playstation 5, w mojej opinii jest to fantastyczna konsola, która od kilku miesięcy daje mi dużo radości. Dualsense to świetny pad, a moc konsoli jest satysfakcjonująca. Nie można odmówić japońskiej firmie, że mają bardzo utalentowane studia pod swoimi skrzydłami. Zachwycił mnie nowy Ratchet, czekam na Horizon i God of War oraz gry innych studiów. Tylko co będzie dalej? Chcemy usłyszeć konkrety. Puste słowa o powstawaniu ''25 gier" to według mnie trochę za mało. Zrobić dużą konferencję na E3, wytoczyć największe marki w połączeniu z nowymi IP i jesteśmy w domu. Bo powiedzmy sobie szczerze. Kogo podekscytowało State of Play na tyle, żeby zbierać szczękę z podłogi? Do dzis pamiętam ogłoszenie God of War na targach. Ludzie po prostu oszaleli z radości. Za tego typu emocjami tęsknię. Mam nadzieję, że Sony sobie o tym przypomni, bo inaczej nie wróżę im dobrej przyszłości w oczach graczy. 

Na tym zakończę swoje żale. Dajcie znać, co wy o tym wszystkim myślicie. Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie. Po prostu poczułem dużą potrzebę poruszenia tego tematu. Może w ostateczności nie będzie tak źle? Prawda jest taka, że to dopiero początek generacji i dużo może się zmienić w przyszłości. Jeśli czegoś według was zabrakło w mojej wypowiedzi, napiszcie o tym w komentarzach. I pamiętajcie, każdy z nas jest graczem, bez względu na to, na czym gracie. Dziękuję za poświęcony czas.   

   

Oceń bloga:
14

Komentarze (12)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper