Growe „statki”

W przeciwieństwie do jednego z poprzednich wpisów, tym razem nie miałem problemów ze znalezieniem stosownych przykładów. Wręcz miałem ich tak dużo, że nie mogłem się zdecydować co wybrać.
Wczorajsze Walentynki są doskonałą okazją do zajęcia się wątkiem związków w grach. Niektóre są bardziej romantyczne, inne, cóż, o wiele mniej. Oczywiście, nie dam rady wymienić wszystkich - wybrałem więc takie najbardziej reprezentatywne ;).
Mario i księżniczka Peach, choć jest to klasyczny mezalians, pokazują, że prawdziwa miłość daje siłę zakochanym. I nawet prosty hydraulik może pokonać dziesiątki poziomów, by dobiec do niewłaściwego zamku [skreślić] uratować ukochaną z rąk porywaczy. Piękne, aż można się wzruszyć.
Przykładem tragicznej miłości jest związek Ezio Auditore i Christiny Vespucci. Młodzi Włosi pałali do siebie ogromnym uczuciem, ale los zadecydował inaczej. Śmierć Christiny była tak nieoczekiwana i wzruszająca, że pojawiła się w aż dwóch częściach AC - i w obu wyglądała inaczej. Niemniej, po tej tragedii Ezio nie mógł się pozbierać... I znalazł miłość dopiero po wielu latach.
W grach pojawia się także zakazana miłość. Niczym Romeo i Julia, Trevor Phillips i Patrizia Madrazzo nie mogli być razem. I choć przybył po nią na białym koniu (mocno hipotecznym, fakt), by wyrwać ją ze szponów męża-tyrana. Jednak i w tym przypadku miłość musiała ustąpić przed innymi czynnikami i ostatecznie ten związek przestał istnieć.
Popularny jest także motyw zemsty za śmierć ukochanej osoby. I tak oto Talion wymordował miliony orków na swojej drodze (i sporo z nich zniewolił), by pomścić śmierć Ioreth. Podobnie Max Payne (choć orków nie mordował, rzecz jasna) mści śmierć swojej żony Michelle. Tutaj jednak najdziwniejszym przykłądem jest bohater(ka) Fallout 4. Teoretycznie, mści on(a) śmierć małżonka(ki) i szuka ich jedynego syna, ale po drodze może wdać się w romans z jaką napotkaną osobą. Jasne, faktycznie od śmierci "drugiej połówki" do opuszczenia Krypty 111 minęło kilkadziesiąt lat, ale subiektywnie było to kilka dni. Cóż, związki bywają dziwne, nie?
Na koniec zostawiłem sobie miłość ponad śmierć. I tak oto w Skyrimie pomagamy Fenrigowi i Ruki ponownie się odnaleźć, choć już dawno nie żyją. Podona miłość spotkala Johna i River Wyles z To The Moon. Piękna, taka, jaką (chyba) każdy z nas by chciał.
A czy Wy znacie jakieś przykłady ciekawych związków z gier? Piszcie w komentarzach :).
Do zobaczenia!